Strajki: wolność, równość, braterstwo przekreślają 2 wzmianki...

Rozwój sytuacji forums i witryny. Humor i towarzyskość między członkami forum - Tout est cokolwiek - Prezentacja nowych zarejestrowanych członków Relaks, czas wolny, wypoczynek, sport, wakacje, pasje ... Co robisz ze swoim wolnym czasem? Forum wymiany na temat naszych pasji, zajęć, czasu wolnego ... kreatywnego lub rekreacyjnego! Opublikuj swoje reklamy. Ogłoszenia, cyber-akcje i petycje, ciekawe strony, kalendarze, wydarzenia, targi, wystawy, inicjatywy lokalne, działania stowarzyszeń… Nie prosimy o reklamę czysto komercyjną.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79396
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11077

Strajki: wolność, równość, braterstwo przekreślają 2 wzmianki...




przez Christophe » 15/11/07, 23:07

...bezużyteczne...lub raczej przestarzałe

A niektórzy zaczynają się złościć:
http://arretsurimages.net/post/2007/11/ ... 20h-de-TF1
0 x
Avatar de l'utilisateur
gegyx
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6996
Rejestracja: 21/01/05, 11:59
x 2915




przez gegyx » 16/11/07, 00:30

To połączenie jest bardzo dobre.

Prawo do strajku jest ostatnim prawem pracowników do protestu.
Jest mniej lub bardziej skuteczna, bo komunikacja rządowa ją marginalizuje, dyskredytuje i chce ją wyeliminować lub przynajmniej uczynić nieskuteczną.

Kiedy nie będzie to już służyć żadnemu celowi, pozostanie jedynie użycie broni... To znaczy terroryzm! (Zawsze do komunikacji rządowej).
0 x
Andre
Pantone badacz silnika
Pantone badacz silnika
Wiadomości: 3787
Rejestracja: 17/03/05, 02:35
x 12




przez Andre » 16/11/07, 02:16

Halo

Uzwiązkowienie i prawo, gdy grupa pracowników ma swoje żądania, jest to ich sposób zamanifestowania tego w drodze strajku, pracodawca lub szef ma takie same prawa, że ​​może się zamknąć, a nawet więcej, może po prostu zamknąć swoje działalności gospodarczej, bez raportowania swoim pracownikom.
pracownicy nie mają wielkiego wyjścia..
Historia nauczyła nas wystarczająco dużo przykładów, od tkaczy po górnika z Germinal.

Kiedy robotnicy strajkują, nie przelicza się ich numerów, ja miałem strajki w hucie, które trwały ponad 6 miesięcy.

W Quebecu służba publiczna jest uzwiązkowiona
pielęgniarki, nauczyciele, mają prawo strajkować, nawet policja jest zrzeszona w związkach zawodowych i może rozpocząć strajk, powiedzmy, że strajkują rzadko, ale strajkują gorliwie, nie dają już mandatów, pracują w dżinsach.
W przypadku usług szpitalnych muszą świadczyć usługi podstawowe, co wywołuje całą debatę na temat sposobu ich stosowania, a czasami kończy się to pałką ustawy, która zmusza pracowników do powrotu do pracy bez negocjacji, co zwykle kończy się upadkiem rządu na następnej wybór..

To, co przywódcy robią bezpośrednio lub pośrednio, powoduje przemoc wśród strajkujących, przy pomocy policji i mediów pokazują negatywny wizerunek i skupiają wszystkie problemy gdzie indziej, co oznacza, że ​​społeczeństwo nie wie już, dlaczego twierdzą robotnicy, jest to stosunkowo łatwe wywołać w tłumie agresję..

André
0 x
Avatar de l'utilisateur
NLC
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2751
Rejestracja: 10/11/05, 14:39
Lokalizacja: Nantes




przez NLC » 16/11/07, 02:38

Nie mam nic przeciwko strajkowi, ale za dni strajku nie należy płacić. To jest za łatwe ! I zawsze ci sami ludzie narzekają i paraliżują wszystkich.

Zbyt łatwo jest brać takich ludzi jako zakładników. Nie ma innego słowa, zakładnik to właściwe określenie.

Dlaczego w takim przypadku nie poprosić o pensję w wysokości 15 tys. euro miesięcznie? Być może przy odrobinie cierpliwości dostaną je? I tak mogliby spróbować, nie mają nic do stracenia, skoro w tym czasie otrzymują wynagrodzenie.
0 x
ThierrySan
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 406
Rejestracja: 08/01/07, 11:43
Lokalizacja: Na południowy zachód




przez ThierrySan » 16/11/07, 07:19

Powinniśmy przestać zawsze postrzegać strajk w negatywnym świetle. Pozwala to zrozumieć potrzebę poprawy warunków życia w firmach, które to potrafią.

Jestem zniesmaczony, że w telewizji zawsze widzę to samo, zwrócone w tę samą stronę. Nigdy nie mówimy o tym, że przed rozpoczęciem strajku kierowano żądania do kierownictwa w dwóch, trzech różnych formach (nie pamiętam), przed złożeniem zawiadomienia o strajku. Dlaczego nigdy nie rozmawiamy o tym w wiadomościach?!

Musimy też pamiętać, że kiedyś ludzie umierali, aby uzyskać środki i prawa, którymi dziś się cieszymy, aby w pewnych skrajnych przypadkach nagiąć zarządzanie i państwo…
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79396
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11077




przez Christophe » 16/11/07, 09:02

gegyx napisał:To połączenie jest bardzo dobre.

Prawo do strajku jest ostatnim prawem pracowników do protestu.
Jest mniej lub bardziej skuteczna, bo komunikacja rządowa ją marginalizuje, dyskredytuje i chce ją wyeliminować lub przynajmniej uczynić nieskuteczną.


Nie krytykuję prawa do strajku, krytykuję blokowanie gospodarki przez mniejszość… Nie sądzę, aby Francja przy obecnym stanie gospodarczym mogła sobie na to pozwolić…

To jednak zabawne: Nigdy nie podejmiemy gorliwego strajku we Francji? Wiesz, że? To strajk, który po prostu denerwuje szefów, bo wszystko jest bezpłatne dla wszystkich… byłoby to rozwiązanie, które pozwoliłoby nie denerwować współobywateli… a jedyną ekonomią, która to boli, jest gospodarka strajkującej firmy. Żarliwy strajk ostatecznie kosztuje firmę znacznie więcej, ponieważ pokrywane są koszty operacyjne… więc jest podwójnie skuteczny niż „klasyczny” strajk… nawiasem mówiąc, pozwala podróżować na oko :)

gegyx napisał:Kiedy nie będzie to już służyć żadnemu celowi, pozostanie jedynie użycie broni... To znaczy terroryzm! (Zawsze do komunikacji rządowej).


Czy nie uważa Pan, że niektórzy „strajkujący” studenci (to określenie już wywołuje uśmiech) nie zachowują się w ten sposób, blokując linie kolejowe lub wejścia na uczelnie? I tak, terroryzm zaczyna się tam…
0 x
Avatar de l'utilisateur
louphil
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 278
Rejestracja: 22/07/05, 01:20
Lokalizacja: Gironde (Ste Foy-la-Grande)
x 4




przez louphil » 16/11/07, 09:14

Nie mam nic przeciwko strajkowi, ale za dni strajku nie należy płacić. To jest za łatwe ! I zawsze ci sami ludzie narzekają i paraliżują wszystkich.


NLC, czy widziałeś, że dni strajku zostały opłacone...? Nie tylko tak nie jest, ale co gorsza, sektory lub pracownicy są rekwizytowani, bo też nie, ponieważ „strajkują”. Dzieje się tak zwłaszcza w sektorze zdrowia, gdzie „strajkujący” są tylko na papierze: mianowicie, że są w pracy, ale są uważani za strajkujących, nie otrzymują wynagrodzenia…
Jeśli chodzi o tych, którzy swoimi działaniami potrafią paraliżować wielu ludzi, bardzo im zazdroszczę: przynajmniej mają pewną wagę, gdy stawiają żądania. Uważam, że Twoje słowa wyraźnie ilustrują rezultatu, jakiego oczekują nasi przywódcy i media, które lizają buty…
Mam jednak mieszane uczucia co do obecnych podstaw do strajku. W rzeczywistości najgorętsze są reżimy specjalne i jeśli niektóre są nadal więcej niż w dużej mierze uzasadnione, istnieje wiele takich, które już nie są i które w związku z tym powinny faktycznie powrócić do reżimu ogólnego…
Z drugiej strony uważam, że rząd całkiem nieźle manewrował: patrzcie na swój pępek (na swoje emerytury), a gdy wy będziecie tym zajęci, my dyskretnie zajmiemy się resztą... Uważam, że te ruchy są w dużej mierze pożądane przez rząd w celu zamaskowania innych, bardziej dyskretnych działań lub które nie dotyczą nas tak blisko: mam na myśli na przykład minitraktat w sprawie Europy, który został odrzucony w drodze powszechnej woli, ale mały Nicolas będzie go głosował zgromadzenie, bez uzyskania aprobaty ludu (jego przedstawiciele w dużej mierze wystarczą...)

Z drugiej strony uważam, że obecnie strajk stracił bardzo dużo na swojej skuteczności do tego stopnia, że:
- w sektorze publicznym: jest zintegrowany z rozliczaniem dni nieprzepracowanych po obu stronach. Na przykład związki zawodowe zawsze tu i ówdzie rzucają hasłami, nawet jeśli powody są mniej lub bardziej uzasadnione. Nie mam na myśli przykładu, ale widziałem już slogany z dość trywialnych powodów i zwłaszcza korporacjonista . Pracuję w oświacie narodowej od około dwudziestu lat i nie widziałem roku szkolnego bez określonej liczby dni strajkowych. Wygląda na to, że związkowcy chcą usprawiedliwiać swoje istnienie...
- Z drugiej strony obecny unionizm (i dotyczy to nie tylko unionizmu, ale także naszej ochrony socjalnej...) oznacza, że ​​to, co szkodzi niektórym, przynosi korzyść innym, oraz że korporacjonizm jest daleki od przyczyniania się do tworzenia i obrony „dobro” pracownika, gwarantuje, że różnice interesów każdej ze stron bardzo poważnie podważają skuteczność żądań. Dziel i rządź, stawiaj pracowników przeciwko pracownikom...
0 x
http://wunic.fr

To dlatego, że prędkość światła jest większa niż w przypadku dźwięku
Niektóre z nich genialny powietrze przed klimatyzację ....:D :D :D
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79396
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11077




przez Christophe » 16/11/07, 09:27

Andre napisał:Uzwiązkowienie i prawo, gdy grupa pracowników ma swoje żądania, jest to ich sposób zamanifestowania tego w drodze strajku, pracodawca lub szef ma takie same prawa, że ​​może się zamknąć, a nawet więcej, może po prostu zamknąć swoje działalności gospodarczej, bez raportowania swoim pracownikom.
pracownicy nie mają wielkiego wyjścia..
Historia nauczyła nas wystarczająco dużo przykładów, od tkaczy po górnika z Germinal.


Tyle że strajk dotyczy przywilejów socjalnych związanych z przejściem na emeryturę (na przykład w wieku 55 lat), z których mniejszość nie chce zrezygnować...

To prawda, że ​​kontroler to bardzo, bardzo trudna i męcząca praca w porównaniu do innych prac (szczególnie na linii montażowej)...

Ostatnim razem, gdy jechałem TGV, słyszałem rozmowę 3 kontrolerów (siedziałem między 2 wagonami przed ich kabiną z powodu strajku i braku miejsca...) cóż, przepraszam, ale Byli prawdziwymi dupkami, myślącymi tylko o ich twarzach!

Oto podsumowanie konwersji: dyskusja przeniosła się z emerytury na temat samochodu, w tym rodziny, domu i bezpłatnych wycieczek z scnf...wszystko kręciło się wokół ich siły nabywczej i osiągnięć społecznych...

Jeden z tej trójki miał za 3-2 lata przejść na emeryturę i był bardzo szczęśliwy, ponieważ zbiegało się to z końcem kredytu na jego dom, więc chciał zmienić samochód (no cóż, trzeba uczcić swoją emeryturę...) i dalej z drugiej strony, co naprawdę mnie zszokowało, cała trójka sprzeciwiła się opłatom za rejestrację na uniwersytecie w wysokości od 3 do 3 euro, które według niego były bardzo drogie, oraz usunięciu niektórych linii, które były dla nich w 3% bezpłatne: musieliby teraz zapłacić (z góry) 400% ceny biletu… ich zdaniem to katastrofa…

Równość, braterstwo nie powinno być w ich słowniku...ale mam nadzieję, że natrafiłem na 3 szczególne przypadki...ale szczerze mówiąc, wątpię w to...

Andre napisał: ale gorliwie strajkują, nie dają już mandatów, pracują w dżinsach.


No cóż, wygląda na to, że urzędnicy Quebecu są mniej samolubni niż Francuzi :)
Ostatnio edytowane przez Christophe 16 / 11 / 07, 14: 58, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Capt_Maloche
moderator
moderator
Wiadomości: 4559
Rejestracja: 29/07/06, 11:14
Lokalizacja: Ile de France
x 42




przez Capt_Maloche » 16/11/07, 10:52

+1 z Christophe'em

Gdyby ci uzwiązkowieni strajkujący walczyli o emeryturę wszystkich Francuzów, o zmianę wszystkich istniejących korzyści i o powołanie do zawodów, które na nie zasługują, mógłbym być jednym z nich.

ale prawda jest gdzie indziej, niektórzy (nie wszyscy na szczęście) z tych zagorzałych urzędników zapomnieli, że pracują w zawodach usługowych, tak samo jak catering, szpitale, usługi osobiste i że ten rodzaj zatrudnienia wymaga minimum powołań

problem w tym, że zdecydowana większość wybrała ten rodzaj pracy ze względu na bezpieczeństwo, różne zalety... po prostu miękkie jaja!
0 x
"Konsumpcja jest podobna do pocieszenia wyszukiwania, sposób, aby wypełnić pustkę egzystencjalną rośnie. Z kluczem, dużo frustracji i trochę winy, rosnącej świadomości ekologicznej." (Gérard Mermet)
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
MichelM
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 411
Rejestracja: 14/02/05, 13:13
Lokalizacja: 94 Dolina Marny




przez MichelM » 16/11/07, 14:24

Bonjour à tous
Bardzo nie podobają mi się Twoje obelgi.
Wzajemne rywalizowanie ze sobą sprawdza się w tym kraju aż za dobrze.
OK, kilka myśli, które przychodzą mi do głowy.
Pracuję, jak zapewne wiecie, pośrednio dla EDF ze statusem branży elektroenergetycznej i gazowniczej (to nie tylko EDF i GDF!). Emerytura w wieku 55 lat nie jest dla każdego i jest obwarowana warunkami, trzeba przepracować co najmniej 15 lat czynnej służby w pracy, w terenie...
A zwłaszcza jak wchodzisz do takiej firmy, to rozważasz za i przeciw i niektóre nie przychodzą: niezbyt wysoka pensja i często niższa ścieżka kariery, zresztą przez długi czas było to argumentem za tym, żeby nie podnosić wynagrodzeń: tak, nie jest dobrze płacisz, ale masz świadczenia, emerytury itp.
Dla mnie nie żałuję technicznej strony pracy na elektrycznej sieci transportowej i tych elektrotechnicznych problemów, których gdzie indziej bym tak dokładnie nie widział, ani nie widziałby tak blisko urządzeń THT.Eksploduj!!
Pod koniec swojej kariery zmienisz zasady gry, zrozumiesz, że jest to denerwujące, zwłaszcza że przez pewną liczbę lat wszystko było negatywne: wzrost składek, wzrost produktywności w ramach rekompensaty pełny 35 godzin, utrata takiej możliwości lub przewagi, wysokość wynagrodzenia za awanse podzielona przez 2, mniej szkoleń itp.
A rzeczywistość jest taka: średni wiek wyjazdu dla nas to 57,5 ​​lat, a w sektorze prywatnym 58,5 lat. Różnica w emeryturach 22 euro (myślę, że dla kadry kierowniczej). Najgorsze jest to, że znam kilku kolegów, którzy chcieliby przepracować więcej lat, a kierownictwo mówi im „nie”!
Kolejną kwestią jest to, że obliczanie rent jest inne; w systemie ogólnym 3 miesiące dla kadry kierowniczej, 6 miesięcy dla pracownika (w zależności od wynagrodzenia) potwierdza rentę nie w sektorze publicznym 3 miesiące to 3 miesiące itd. W niepełnym wymiarze godzin jest tak samo, nawet nierówność...
I oczywiście wolałbym, żeby każdy mógł wyjechać w wieku 55 lat, jeśli chce, a nie na siłę, takie są też żądania demonstrantów (trzeba umieć czytać!).
I że w wieku 50 lat nie jesteśmy już uważani za ludzi do niczego.
Tak, bo ostatecznie to kto sprawia, że ​​ludzie przechodzą na wcześniejszą emeryturę?
Duże firmy przekazują opłaty na fundusze emerytalne, zdrowotne itp.
Myślę też, że biorąc pod uwagę przyjaźnie między władzą a dużymi przedsiębiorstwami, celem tak naprawdę nie jest wydłużenie czasu pracy ludzi, ale raczej niepłacenie im emerytur.
Dlaczego inne specjalne diety nie są kwestionowane? Żołnierze, rolnicy (reżim bardzo deficytowy), posłowie... Czy dlatego, że ich potrzebujemy?! Dobrze głosują?!
Nie jestem przeciwko nim, ale odłóżmy wszystko na stół.
Poza tym dobrze by było, żeby opłacane były wszystkie składki, także te państwowe.
Skoro już mowa o składkach: EDF wypłacił pierwszą (będzie miał kolejną) dużą kwotę na nasz specjalny reżim, a nasz fundusz, jako że jest w dużej mierze rentowny, pozwala nam płacić emerytom górniczym i nie tylko... I to jest normalne: solidarność, braterstwo!
Przy niskich cenach kWh w Europie.

Strajki tutaj nie pociągają za sobą prawie żadnych reperkusji, czasami następuje kilka redukcji obciążenia pracą w przemyśle.
W 1995 r. niektórzy zamierzali przywrócić prąd najbardziej potrzebującym i nałożyć na użytkowników stawkę nocną, ryzykując poważnymi sankcjami. Z naszej strony czasami prosiliśmy strajkujących w zakładach produkcyjnych o ponowne uruchomienie, aby zapewnić dostawy użytkownikom…
A w telewizji przywódca polityczny powiedział: „EDF nie ma problemów, spójrz, jest światło!”
To naprawdę denerwuje napastników KTO NIE PŁACI !!!! Wyjaśnię tym, którzy nadal uważają, że godziny strajkowe są płatne.
I widzę tutaj wyraźnie, że dla niektórych we Francji strajk „od pracy do rządzenia” nie istnieje, więc w EDF nie mamy racji, robiąc to, ponieważ nikt nas nie słucha i nie zwraca uwagi na nasze podejście.
To tylko pokazuje, że kiedy wkurzamy świat, działa to znacznie lepiej: kierowcy ciężarówek itp. Nie potrzeba dużo czasu, aby wywołać chaos, a potem słuchamy żądań.
Podobnie jak Korsykanie i ich bomby, udało im się ocalić swoją wyspę...

Jeśli chodzi o godziny pracy: mówi się nam o krajach północnych, w których pracuje się dłużej, ale warunki są znacznie lepsze. Szkolenia, przekwalifikowanie, 3-letni urlop rodzicielski itp. Zapominamy o tym rozmawiać, bo tak jest drogie dla przedsiębiorstw.
Tak, ponieważ moim zdaniem duże firmy we Francji radzą sobie dobrze i nie wiedzą, co zrobić ze swoimi pieniędzmi. Zarabiają na tym niewielki fundusz slushowy (kilkaset milionów euro). tworzą zawiesinę negocjacje itp..............!!! Lub przed wyjazdem na wakacje 3 euro w gotówce (czytaj Le Canard chainé) jest łatwiejsze niż pójście do banku...
Niektórzy mają trudności z minimalizowaniem swoich świadczeń na przykład z tytułu ubezpieczenia społecznego itp.
Nie, we Francji (biznesach) nie jest tak źle i to ekonomiści z USA tak twierdzą i doradzają inwestowanie tutaj!!!

Globalny, globalny problem, jak mi się wydaje, polega na tym, że najbogatsi stają się jeszcze bogatsi, zbyt bogaci (handel luksusem ma się bardzo dobrze), że klasa średnia staje się biedniejsza i że najbiedniejsi są oczywiście jeszcze biedniejsi.

Jeśli chodzi o oczekiwaną długość życia, to, co mnie trochę zaskakuje w tych dyskusjach na temat godzin pracy, to to, że ŚREDNIA długość życia wzrosła, ale czy w wieku 55 lat jest naprawdę taka dobra? Biorąc pod uwagę liczbę nowotworów i śmiertelność, mam wątpliwości. Małe dziecko, które nie umiera, znacznie podnosi tę średnią (w czasach moich rodziców śmierć dziecka nie była rzadkością).

Ale przede wszystkim celem społeczeństwa jest, aby ludzie żyli tak źle jak wcześniej (kilka lat na emeryturze, ale nie za dużo) lub lepiej niż wcześniej (aby cieszyć się dłużej).
Czy to tak nie do pomyślenia, że ​​zyski osiągane przez firmy służą w trochę mniejszym stopniu pasożytom, przepraszam akcjonariuszom, a nieco bardziej pensjom i funduszom emerytalnym tych, którzy pracowali, aby stworzyć bogactwo?
OK, kończę, zajmuje mi to zbyt dużo czasu.
Życzę wszystkim udanego weekendu.

Michel

PS:
Dobra rada: kupcie generator i oczywiście wzmocnijcie go wodą, bo przy następnej burzy, tak jak w 1999 r., będzie mniej chętnych (aktywnych i emerytowanych), żeby wszystko poskładać i pracować dzień i noc...
0 x

Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 177