kouillon napisała:
...Lol! Jeśli Twoje pytanie jest nadal dość niejasne, rozumiem, że napotykasz odwieczny problem współczesnej fizyki: jak zrozumieć to, czego nie możemy sobie wyobrazić!?
...
Jeśli podsumujemy:
foton jest korpuskułą, której położenie odpowiada jedynie prawu probabilistycznemu zwanemu funkcją falową, i dlatego foton jest zarówno falą, jak i korpuskułą!
Jak na ironię, to dlatego, że chciał filozofować na ten temat, Einstein nigdy nie posunął się naprzód w teorii uniwersalnego ponownego zjednoczenia i myślę, że jest to lekcja, której należy się nauczyć!
Einstein nigdy nie zaakceptował, że równanie probabilistyczne definiuje rzeczywistość. zajmując się fizyką kwantową, to zaakceptować, że prawdopodobieństwo jest rzeczywistością !
Możemy na ten temat filozofować, jeśli chcemy, ale to błąd! ...
Krótko mówiąc, błędem jest sądzić, że nauka się o to potknie! Potykamy się o to, że potrafimy zrozumieć, w jaki sposób prawdopodobieństwo może być sprawiedliwym prawem.
Rzeczywiście, oto jestem
przypomina mi Przewodnik autostopowicza do galaktyki ze statkiem generatora nieprawdopodobieństwa
Piece wybiera napisał:Ważną praktyczną wskazówką Przewodnika jest to, aby zawsze nosić przy sobie ręcznik kąpielowy. W rzeczywistości pozwala, oprócz wszystkich swoich opcjonalnych zastosowań, pokazać spotykanym ludziom, że mamy nienaganną higienę, a tym samym stawia ich a priori w dobrym usposobieniu wobec zagranicznego podróżnika (zawsze będącego przedmiotem uprzedzeń gdzie indziej). Co więcej, jeśli dana osoba posiada ręcznik kąpielowy, wnioskujemy, że posiada wszystko inne i dlatego jesteśmy gotowi jej go pożyczyć.
Krótko mówiąc, wyłania się nowa nauka, nauka probabilistyczna
ale jest to tylko reprezentacja matematyczna i a priori niedoskonała
Zatem dla Ciebie „światło” składa się z cząstek, których stan można opisać funkcją falową; światło byłoby wyrazem aktywności fotonów?
Fala czy cząstka?
czy jednak powinniśmy rozumieć, że ten „przedmiot” może być jednym i drugim jednocześnie?
jak w eksperymencie szczelinowym Younga, który pozwala nam opisać interferencję i pokazuje, że światło jest falą
Dopóki nie zostanie wystarczająca ilość fotonów...
Wnioskuję z tego, że nasza „reprezentacja” tego „przedmiotu”, jeśli taki istnieje, nie może być zobrazowana na żadnym makroskopowym przykładzie (życie codzienne), jednakże w skali makroskopowej pojęcia energii, mocy, choć „są one niematerialne i są przeze mnie doskonale opanowane,
w tym samym duchu chciałbym poznać opinię specjalisty w tej dziedzinie, aby podzielić się jego „wizją” przyzwyczajoną do zajmowania się tym pojęciem
Złapany na Wiki:
dowolny układ kwantowy, a zatem każda cząstka jest opisana funkcją falową, która koduje gęstość prawdopodobieństwa[3] dowolnej mierzalnej zmiennej (zwanej także obserwowalną). Przykładem jednej z tych zmiennych jest położenie cząstki. Zatem przed dokonaniem obserwacji położenie cząstki opisuje się za pomocą fal prawdopodobieństwa.
Dwie szczeliny można uznać za dwa wtórne źródła tych fal prawdopodobieństwa: dwie fale rozchodzą się od nich i interferują (patrz prawy diagram ⇒).
Na kliszy fotograficznej następuje tzw. redukcja pakietu falowego, czyli dekoherencja funkcji falowej: foton materializuje się z prawdopodobieństwem określonym przez funkcję falową: w niektórych miejscach uniesiony (jasne prążki), słaby lub żaden w innych (ciemne prążki).
Eksperyment ten ilustruje także istotną cechę mechaniki kwantowej. Do czasu dokonania obserwacji, położenie cząstki opisuje się za pomocą fal prawdopodobieństwa, ale po zaobserwowaniu (lub zmierzeniu) cząstki opisuje się ją stałą wartością.