Flytox napisał:Obamot napisał:W każdym razie trzeba być szaleńcem, żeby jechać autostradą z prędkością 90 km/h z szaleńcami, którzy trzymają się ciebie, gdy myślą, że „nie jedzie wystarczająco szybko”.
90 km/h to moja prędkość przelotowa na szosie i autostradzie! Nigdy nie miałem z tym problemu; a zdany jest o wiele bardziej relaksujący niż zdany ze względu na napięcie nerwowe.
Jedyny problem jest z ciężarówkami, gdy jest duży ruch, nie mogą wyprzedzać, więc trąbią lub migają reflektorami, by zasygnalizować, że są opóźnione…
Czas to pieniądz!
Ostatnio nie jeździłem autostradą ale pojechałem na wakacje ze sterem LPG i tak też zrobiłem
Flytox. Jechałem z prędkością przelotową 90 km/h (tempomat), włączając części 4-pasmowe z prędkością 110 km/h. Raz zostałem zatrąbiony przez kierowcę, który uważał, że jestem za wolny, to wszystko.
Ponieważ moje samochody elektryczne są elektronicznie ograniczone do 95 km/h, już mi to nie przeszkadza. Przyzwyczaiłem się do tego. Ponadto na N10 limit stale się zmienia ze 110 na 90 km/h. Jadąc z prędkością 90 km/h na tempomacie, jestem pewien, że nie pojadę za daleko, nawet przez nieuwagę.
Ostatni punkt, mój szafran nigdy nie spożywał tak mało.
Licznik 106 electric jest bardzo precyzyjny. Zauważyłem, że nie jeżdżę tak szybko, jak wskazywały na to liczniki mojego dużego Volvo czy ster. Wielu kierowców przekracza prędkość 80, a nawet 75 km/h na obwodnicy Bordeaux ograniczonej do 90 km/h, gdy droga jest wolna. Jeśli mnie spowalniają, wyprzedzam ich. Tak naprawdę najczęściej 106 jeżdżę na 2 lewych pasach.