Christine napisał:Są tacy, na których warto zwrócić uwagę!
Czy celujecie w kogoś konkretnego?
Inaczej nie mylcie uczucia z dzieckiem i „przeceniania” tego drugiego… czasem graniczy to z „beatyfikacją w domu”!
Kochaj je i okazuj im jak najwięcej uczuć, oczywiście, ale bierz ich za świętych (zarówno fizycznych, jak i psychicznych)... Nie wiem, czy będzie to dla nich bardzo korzystne w dorosłym życiu...
Cóż, powiem to „w ten sposób”: nigdy tego nie ćwiczyłem… zobaczymy, kiedy przyjdzie! Może byłbym wielkim tatusiem...