małe wyjaśnienie dlaczego:
refleksja pojawiła się w związku z obawami dotyczącymi mniej lub bardziej wyraźnych oscylacji w zależności od instalacji, głównie po okresach redukcji, gdy obwód jest zimny, a zwłaszcza jeśli ma dużą bezwładność (ogrzewana podłoga, wiele dużych grzejników). Przypominam fakty:
UWAŻAJ, nie jest to ten sam problem, co bliskie zatrzymania/uruchomienie palnika. tutaj palnik pracuje przez całą fazę oscylacji.
mały wykres objaśniający:
gdy kocioł znajduje się w stanie postoju, następuje moment, w którym jego temperatura spadnie poniżej dolnej granicy i palnik zostaje uruchomiony ponownie. Niestety regulacja jest tak zrobiona, że to właśnie ta temperatura jest dolną granicą załączenia V3V.
- dlatego zamyka się, aby zapobiec dalszemu schłodzeniu kotła przez powrót zimnego grzejnika.
-w tym czasie kocioł rozpala małe spalanie pelletu i podnosi swoją temperaturę wewnętrzną.
-kiedy ponownie przekroczy próg, V3V otwiera się ponownie.
-w związku z tym do kotła wpływa zimna woda, której temperatura spada poniżej progu, zamykając tym samym V3V, itp.
ponieważ V3V jest powolny, oscylacja ma znaczną amplitudę temperatury.
pomysł polega na sterowaniu pompą obiegową, która znacznie szybciej uruchamia się i zatrzymuje, co skutkuje lepszą responsywnością i tłumieniem oscylacji.
przy regulacji nie mamy możliwości sterowania pompą obiegową, pracuje ona nawet w fazach zamykania V3V, stąd wykorzystanie przyłącza UW kotła.
następny....
