Po prostu żałosne ... kiedy eko-terroryści chcą wysadzić tam rafinerie, możemy mówić o "głównym zagrożeniu" ... Dopóki zanieczyszczenie zabija 40 000 ludzi rocznie we Francji ... Więc kim są prawdziwi terroryści ?
Przyjemnej lektury ...
Te eko-terroryści, które dotyczą Europy
Wystąpił ognia między 1 3 godziny rano w sobotę, 28 czerwca Charles River Laboratory, pracownicy 325 w Saint-Germain-sur-l'Arbresle (Rhone), widząc w dymie trzech samochodów dostawczych i część swoich pomieszczeń. Na ziemi, skrótem jako podpis: ALF Animal Liberation Front.
Należący do amerykańskiej grupy Charles River jest jednym z pierwszych hodowców zwierząt laboratoryjnych. Pożar został wywołany przez materiały wybuchowe - butlę z gazem i „oryginalny” miotacz - akta trafiły do wydziału antyterrorystycznego prokuratury paryskiej. Śledztwo w biurze antyterrorystycznym żandarmerii kieruje komórka dziesięciu żandarmów, która już wcześniej dowodziła zamachem, który rok wcześniej, w kwietniu 2007 roku, był celem firmy specjalizującej się w produkcji klatki, Tecniplast, w Limonest, również na Rodanie. Tam też pojawił się ALF. „Z Charles River nie jest już podwykonawcą, ale pełnoprawnym graczem w badaniach, zrobiliśmy krok naprzód”, martwi się ekspert.
Działania Animal Liberation Front (ALF) są opisane na Bite Back, bardzo wojowniczej stronie internetowej, która zawiera listę wszystkich przejawów radykalnej ekologii, w każdym kraju. W przypadku Charles River opublikowano zdjęcia, z których jedno przedstawia pożar w nocy, któremu towarzyszy jak zwykle brutalny komentarz w języku angielskim i francuskim oraz groźba: " Nie skończyliśmy z tobą… ”
ZAMKI pogrążone
W obliczu tych ataków producenci są zmartwieni. Na prośbę swoich członków - około czterdziestu firm i 32 stowarzyszeń zrzeszających laboratoria - Europejska Federacja Przemysłowców i Stowarzyszeń Farmaceutycznych (Efpia) organizuje w poniedziałek 28 lipca w Brukseli spotkanie poświęcone „ekoterroryzmowi” w obecność Europolu, europejskiej sieci policyjnej. Pierwszy motywowany serią niedawnych incydentów w Europie przypisywanych działaczom na rzecz zwierząt i asymilowanych z atakami terrorystycznymi. „Coraz częściej widzimy, że staje się to działalnością międzynarodową, która jest eksportowana i rozszerzana na kontynentalną Europę z franczyzobiorcami”, komentuje Efpia lip service, który chciałby zachować poufność swojego spotkanie.
Franczyzobiorców? Pod akronimem ALF wiele akcje dywersyjne przeprowadzane są przed laboratoriów prowadzących eksperymenty na zwierzętach lub ich podwykonawców, ale także przeciwko kuśnierzy, handlowców lub nawet restauracji.
Pojawiło się w Wielkiej Brytanii w latach 1970. XX wieku, rozprzestrzeniło się na Stany Zjednoczone, potem do Europy, a coraz bardziej do Rosji. To „pojawiające się zagrożenie” zmobilizowało służby policyjne w wielu krajach w ciągu ostatniej dekady. W 1999 r. Angielski dziennikarz został na krótko porwany i napiętnowany literami ALF na plecach. Powieściopisarz Tom Clancy, specjalista od amerykańskiego wywiadu i CIA, poświęcił w 1998 roku jedną ze swoich książek, Rainbow Six. Niedawno akademik Jean-Christophe Rufin, ambasador Francji w Senegalu, zainteresował się dobrze udokumentowaną historią Le Parfum d'Adam (Flammarion, 2007), dotyczącą aktywizmu fanatycznych ekologów, którzy zwracają się do spisek. „FBI uważa radykalną ekologię za drugie co do ważności zagrożenie terrorystyczne po islamskim fundamentalizmie” - wyjaśnił wówczas pisarz.
Do tej pory Francja, przyzwyczajona do kampanii Brigitte Bardot, uważała się za stosunkowo oszczędzoną. Ale teraz dołączył, zdaniem badacza, do „czołowej grupy” zainteresowanych krajów. „Rośnie” - przyznaje Christian Dupouy, szef biura antyterrorystycznego naczelnego kierownictwa żandarmerii narodowej. Szczyt został osiągnięty w 2007 r., Kiedy zgłoszono 53 działania, w tym 25 „podróży” (mniej lub bardziej skoordynowanych, ale jednoczesnych działań). W 2008 r. Wstępna ocena sporządzona 31 marca dała nadzieję na niewielki zastój: 13 działań na 16 celów (w tym 8 nieistotnych sabotaży) w pierwszych trzech miesiącach roku, w porównaniu z 18 w 2007 r. Z 45 celami. Ale w sprawie Riversa Ministerstwo Spraw Wewnętrznych musiało być rozczarowane.
A dwie akcje są notowane na miesiąc we Francji odgryźć, trochę folku, jak uwolnienie ciasto z klatki w Pireneje Centralne. Ale są też bardziej niepokojące. W styczniu rzemieślnika kuśnierz Bordeaux, Michel Grama, właściciel dwóch sklepów, cierpiał, oprócz tagów rytuałów, pożar w pobliżu drzwi swego domu, co mogło pójść źle. Jego imię i nazwisko, adres i telefon domowy zostały upublicznione ...
Inne były przedmiotem poważnego nękania za spowodowanie zamknięcia: obrażanie tagów, zamki klejone, Okna rozbitych, zastraszanie wiadomości, takich jak sklepy Centrum Skórzanego w Orgeval (Yvelines), rzeźnik w Carcassonne (Aude ) lub paryski restaurator zarzucano wspierania byków. Nawet cyrk Pinder zajmuje w Montpellier, działaczy zwierząt.
Wszystkie te operacje pozostają najczęściej „na krawędzi terroryzmu”, by użyć określenia funkcjonariusza policji. Ale niektórzy aktywiści, którzy uwielbiają zejść do podziemia i ich zdjęcia w czarnych kapturach, zdecydowali się na to. „Sposoby działania są dość porównywalne: nieformalne komórki, nocne komandosi, wielka paranoja i chęć uderzenia w opinię publiczną działaniami na dużą skalę” - zauważa badacz.
W sierpniu 2007, ramię, Milicji praw zwierząt, również inną małą grupą pochodzenia brytyjskiego, musiał wierzyć w jego pierwszej operacji rozpoczętej we Francji, ona wprowadzona nadtlenku wodoru w rozwiązaniach dla soczewki produkowane przez firmę Novartis laboratorium, zmuszając władze francuskie do żądania wycofania tych produktów. Policja w zwalczaniu sub-dyrekcją (SDAT) mają zamknął sprawę bez autorzy stwierdzili.
Inne cechy zbliżone do „klasycznego” terroryzmu: mobilność bojowników i intensywne wykorzystanie Internetu do rozpowszechniania, mobilizowania i rekrutacji. „ALF nie istnieje, to rajdowy akronim, ALF może domagać się każdej akcji”, sędzia Bruno Verschuere, przedstawiciel Gircor. Utworzone w 1991 roku stowarzyszenie, które zrzesza francuskie laboratoria publiczne i prywatne w obronie badań opartych na doświadczeniach na zwierzętach, obawia się nasilenia się „zielonych komandosów”.
W tym samym czasie, gdy Stany Zjednoczone, które przyjęły ustawę Animal Enterprise Terrorism Act w 2006 r., Wielka Brytania przejęła inicjatywę, dodając do Homeland Security Act ogłoszonego po zamachach bombowych w Londynie w 2005 r. Kodycyl mający na celu ochronę poszukiwacze „gróźb”, oszczerstw i „szykanowania”. We Francji nic nie wyróżnia ekoterrorystów, ściganych na podstawie klasycznych zarzutów „groźby na warunkach” lub „zrzeszenia przestępczego w związku z przedsięwzięciem terrorystycznym”.
Isabelle Mandraud
26.07.08.
ŚWIAT