martien007 napisał:Powiedzieli mu, że to dlatego, że nie jeździł dużo i działo się to zimą, więc kondensacja w zbiorniku -> woda w oleju napędowym -> woda we wtryskiwaczu bardzo wysokiego ciśnienia (chyba 1500 barów ) i boli wtryskiwacz?
Dwie rzeczy:
1) Nadal mam turbodiesel: przed filtrem oleju napędowego znajduje się odstojnik, właśnie po to, aby uniknąć wody (czy to z kondensacji w zbiornikach, czy w zbiorniku). Nie montują ich już w nowoczesnych samochodach??? Gdzie ludzie nie sprzątają?
2) Oczywiście w zbiornikach występuje kondensacja. W czasie burzy postaw na stole butelkę zimnej wody i zobacz, jak ona płynie! To samo dotyczy zbiornika: jedziesz, jest „burzowo” i dlatego dopływa „wilgotne” powietrze, które napełnia zbiornik, samochód śpi na zewnątrz, a zbiornik się ochładza (mniej więcej, w zależności od pogody), stąd kondensacja (mniej więcej)... To nie jest zima, kiedy powietrze jest suche, ale obecnie, kiedy powietrze jest wilgotne („ciężka pogoda”, jak mówią). W strefach międzytropikalnych („ciężka” pogoda w dzień, znaczne ochłodzenie w nocy), na placach budowy zaleca się napełnianie zbiorników wieczorem po powrocie do parku, a nie rano przy ruszaniu, właśnie po to, aby ogranicz kondensację...
3) Ludzie powinni zdać sobie sprawę, że nowoczesne diesle z „bezpośrednim wtryskiem” to technologiczne perełki. Albo to zadziała, i tym lepiej. Albo nastąpi awaria, i jest to katastrofa - prawie nie do naprawienia. Na szczęście wszyscy znamy setki przypadków, w których to działa. I ewentualnie przypadek, w którym wystąpiła usterka.
Śmieję się, bo na innych forums, podejmę pracę na kotłach na pellet. Wiele osób się poddaje, bo im tłumaczymy, że to skomplikowane, że jest sonda lambda... A oni dalej spokojnie jeżdżą na dieslu z bezpośrednim wtryskiem i bez zadawania pytań! Ten sam !!!! Czy zrozumiesz „przeciętnego konsumenta”?