Grenelle ze środowiska: potworne oszustwo

Książki, programy telewizyjne, filmy, czasopisma lub muzyki dzielić, doradca do odkrycia ... Porozmawiaj z aktualnościami naruszające w jakikolwiek sposób econology, środowisko, energia, społeczeństwo konsumpcji (nowe przepisy lub normy) ...
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79374
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11064

Grenelle ze środowiska: potworne oszustwo




przez Christophe » 13/11/07, 10:49

Szkoda, że ​​jest tyle „nieuzasadnionej” nienawiści do Sarko i szefów… to trochę dyskredytuje tę analizę Grenelle:

Grenelle środowiska: „potworne oszustwo” (Yann Fiévet) albo „kiedy ekologia rozpuszcza się w sarkozyizmie”…

Ocalili meble, swoje meble. Byli w stanie znaleźć okazjonalnych sojuszników, którzy mają nadzieję, że przetrwają. Sprzedali swój nowy produkt dobrze bezkrytycznym środkom masowego przekazu.
Udają krzyżowców na rzecz „zielonej rewolucji”, której inni naprawdę chcą dokonać.
Nie chcieli w pełni ocenić obecnych i przyszłych zagrożeń ekologicznych. Nie odrzucają absurdu nieskończonego wzrostu gospodarczego w ograniczonym świecie. Nie wiedzą, że „postęp” nauki i techniki nie uratuje ludzkości przed zapowiadanym chaosem. Nie są gotowi ponownie oddać gospodarki w służbę ludziom, kiedy dzisiaj ich ona zniewala.
Krótko mówiąc, mają moc przerabiania receptur kapitalistycznej przeszłości „nowoczesnego świata”, podczas gdy wynalazcy ekologicznie zrównoważonej przyszłości mają jedynie moc wiary w szczerość swojego pragnienia zmiany.

Kim są ci ludzie, którzy mają dobrze pojęte bezpośrednie interesy i nie potrafią patrzeć poza koniec swojego zysku? Wszyscy ci, którzy poprzez „Grenelle de l'environnement” próbują nas przekonać, że aby rozwiązać kryzys ekologiczny, wystarczy przemalować na zielono machinę produkcji brudnej i głupiej nadmiernej konsumpcji. To przede wszystkim przedstawiciele klasy politycznej, którzy po dziesięcioleciach całkowitego bezruchu w obliczu przewidywalnej skali kwestii ekologicznej, zmuszeni są zająć się nią – na pewno na swój własny sposób – licząc na czerpanie korzyści z to polityka.

Następnie przychodzą menedżerowie i akcjonariusze firm, które rozrosły się w wyniku nieokiełznanej globalizacji ostatnich trzydziestu lat, którzy znajdą w rozwoju zielonego kapitalizmu coś, co pozwoli im przedłużyć ich bogactwo.

Wreszcie, do tych pierwszych noży nowej krucjaty dołączają wszyscy ci, którzy bezpośrednio lub pośrednio poważnie mają coś do stracenia w ekologicznej przebudowie gospodarki kapitalistycznej. Jest tłoczno, ale to nie jest „ten” tłum!

Cytując Wangari MAATHAI, pan Sarkozy ostrzegł nas wieczorem swojego Grenelle: „planeta nie podniesie się ze ślepoty i egoizmu”. Jak bardzo ma rację! I jak bardzo będzie się spieszył, by ze szczerym i bezinteresownym zaangażowaniem nie zrobić nic, by ukoić uzasadniony strach tej kobiety.

Tak, ten Grenelle był, jest i będzie potwornym oszustwem rzuconym w twarz światu.

Zrozumienie oszustwa i jego potworności wymaga umiejscowienia Grenelle de l'environnement w szerszym kontekście niż jego pozorny bezpośredni przedmiot. Za tę cenę możemy uchwycić pełny zakres rzeczywistych stawek projektu, realia obecnej równowagi sił, łatwą akceptację przez tak szerokie spektrum aktorów tego, co należy nazwać trompe-l'oeil propozycji wynikających z „rzeczy”. Kontekstem jest sarkozyizm jako neokonserwatywny system polityczny, który wykracza daleko poza osobę Nicolasa Sarkozy'ego.

Sarkozyizm w szerokim znaczeniu przychodzi do nas z daleka, od dawna gotuje się na żarze neoliberalizmu, żałośnie przystosowywany przez wielokrotne wyrzeczenia lewicy. Krystalizuje się ona dziś w sarkozyizmie sensu stricto, szczególnym sposobie sprawowania władzy poprzez fałszywe przyozdabianie swojego posiadacza szatą opatrznościowego człowieka żyjącego z duchem czasu.
Najgorętsi zwolennicy obecnego reżimu pragną, aby to pierwotne i tymczasowe panowanie zostało przedłużone przez wykuty w kamieniu napis ostatnich i przyszłych reform.

Tak więc sarkozyizm to przyspieszona pogoń za dwoma dramatycznymi trendami: z jednej strony likwidacja systemu ochrony socjalnej odziedziczonego po wyzwoleniu, az drugiej „oczyszczanie” prawa pracy; z drugiej strony odpolitycznienie spraw Miasta. Pod tym podwójnym auspicjami należy rozumieć główne przesłanie Grenelle de l'environnement.

W ekologicznym zamieszaniu, któremu nie można już zaprzeczać pod groźbą wyśmiania, wszyscy płyniemy na tej samej łodzi. Wszyscy odpowiedzialni i wszyscy poszkodowani w ten sam sposób za szkody w środowisku, będziemy wiosłować razem, uważając jednak, aby nie osłabić sił tych, którzy naprawdę tworzą bogactwo.
dzięki którym pokonamy kryzys. Wkrótce przekonamy się o tym w zastosowaniu kilku już ustalonych środków: obciążenie finansowe, które najskromniejsi będą musieli ponieść, aby stać się „czystymi”, będzie odwrotnie proporcjonalne do ich śladu ekologicznego. Pracując więcej, aby zarobić więcej, zapłacą więcej.
Więcej niż wcześniej i relatywnie więcej niż bogaci, których nadmierna konsumpcja – wszyscy są teraz przekonani – w żaden sposób nie odpowiada za złe traktowanie planety.

To, że neokonserwatywna prawica i pracodawcy, którzy każdego dnia delektują się zemstą na „chwalebnej trzydziestce”, przyjmują takie rozumowanie, nie jest zaskakujące. Występują tam w swojej tradycyjnej roli, polegającej na niezawodnej obronie bogatych.

To, że pan Sarkozy jest kandydatem bogatych nawet w środowisku Grenelle, że wykorzystuje to do swojej strategii dominacji tego, co społeczne, przez to, co ekonomiczne, jest w porządku rzeczy. Z drugiej strony, że lewica i aktorzy ruchu ekologicznego szybko idą za ich przykładem lub trzymają się w niewielkiej odległości, aby mieć pewność, że nie zostaną porzuceni przy pierwszym przyspieszeniu lidera, jest wielką niekongruencją, obrazą dla politycznych inteligencja.
Tragedia polega na tym, że polityka, w prawdziwym znaczeniu tego słowa, zniknęła ciało i własność w zakrętach miękkiego neoliberalnego konsensusu i galopującej liberalizacji rynków.

Wywiad polityczny zażądałby, abyśmy powiązali walkę o większą sprawiedliwość społeczną z walką o środowisko nadające się do zamieszkania, abyśmy wzięli pod uwagę fakt, że ubodzy bardziej cierpią z powodu zdeprecjonowanego środowiska, ponieważ są biedni, abyśmy potępili odpowiedzialność bogatych – narodów i jednostek – w degradację ekosystemów, że zaczynamy to wszystko rekompensować innym podziałem bogactwa. Wywiad polityczny chciałby, aby po stwierdzeniu powagi kryzysu ekologicznego istniejące władze wzięły na siebie odpowiedzialność poprzez decyzje i działania współmierne do niebezpieczeństw, którym należy przeciwdziałać.

Wywiad polityczny polegałby – i będzie musiał polegać jutro – na głoszeniu, że wyzwanie ekologiczne nie podlega negocjacjom. W grze negocjacji zwyciężają potężni, przebiegli, oszuści, potężniejsi, bardziej przebiegli, bardziej fałszywi niż przy wejściu. W Grenelle ludzie pokorni i uczciwi byli nie tylko pokorni i uczciwi.

Byli podporządkowani. Nie ważyły ​​​​nic lub bardzo mało, jeśli chodzi o interesy kupieckie i ukryte motywy władzy, ale byli negocjatorami. Kto odważy się twierdzić, że polityka wyszła wzmocniona z Grenelle de l'environnement?

Oszustwo Grenelle polega również na tym, że wiele z tego, co postanowiono, byłoby tak, gdyby nie Grenelle, podczas gdy nic, co absolutnie musiało zostać postanowione, aby znacznie poluzować uścisk kryzysu ekologicznego, nie zrobiło. Nie będziemy mieć żadnego z czterech moratoriów potrzebnych do rozpoczęcia zielonej rewolucji.

Zamierzamy utrzymać nasze elektrownie jądrowe, których nikt nam nie zazdrości, i zbudować nowe, aby jeszcze bardziej zwiększyć nieprzejrzystość Arevy. Zamierzamy zachować nasze spalarnie produkujące dioksyny i zbudować nowe, aby nie podkopać imperium Veolii.
Nie będą budowane nowe autostrady. z wyjątkiem obejścia aglomeracji miejskich (?), z wyjątkiem względów bezpieczeństwa narodowego (??), z wyjątkiem względów związanych z interesem lokalnym (???) .
W przypadku GMO na otwartym polu jest to, delikatnie mówiąc, duże rozmycie. Zamrażamy marketing pestycydów GMO, ale obiecujemy FNSEA – a przez to firmom zajmującym się agrobiobiznesem – wolność upraw.
I chcielibyśmy, żeby konto tam było! A prezydent republiki ma niesamowitą śmiałość, by powiedzieć, że Francja nie musi się wstydzić tego, co już zrobiła w dziedzinie środowiska!

Człowiek zerwania nie chce zerwania co do istoty.
Dziwne zerwanie, rzeczywiście, polegające na pchnięciu, w odpowiedzi na kryzys ekologiczny, wszystkich pożarów Wzrostu, tych właśnie, które są przyczyną kryzysu. Czy zasoby naturalne planety się wyczerpują? Nieważne: zlikwidowajmy zapasy przed ostatecznym zamknięciem. Rosną nierówności? Nieważne: nie dokonujmy najmniejszego poświęcenia, aby je zmniejszyć.

Podatek klimatyczno-energetyczny przewidziany przez orędownika przerw, które nic nie psują, jest na szczycie cynizmu. Zostanie to zrekompensowane równoważną obniżką opodatkowania pracy, aby pozostawić nienaruszony udział zysków w podziale wartości dodanej wytwarzanej przez przedsiębiorstwa. W 2006 r. zyski firm CAC 40 wzrosły o 17%, podczas gdy płace wzrosły boleśnie średnio o 2%, jeśli nie liczyć wielkich szefów. Dochód pięćdziesięciu najlepiej sytuowanych francuskich szefów wyniósł średnio w 3,8 roku 2006 mln euro, czyli na każdego z nich równowartość 316 lat płacy minimalnej. Pierwszy z nich p. Louis Schweitzer, dyrektor generalny Renault, otrzymał w ciągu jednego roku 11,6 mln euro. Prawie 950 lat SMIC!

Co to za kraj, w którym praca człowieka jest podobno warta tysiąc razy więcej niż praca jego bliźniego? W skali planetarnej 95 000 najbogatszych osób otrzymuje równowartość 70% światowego PKB.

Jak taki niezrównoważony świat może przetrwać? „Zysk jest ich moralnością”, napisał kiedyś Claude Julien.

Jednak nie zna najnowszej ewolucji kapitalizmu finansowego, dzięki której prywatne akcje – nowa kategoria „funduszy sępów” – fundusze inwestycyjne z nieograniczoną chciwością przejmują codziennie kontrolę nad wieloma rozwijającymi się firmami.

W Stanach Zjednoczonych pracuje dla nich co czwarty pracownik. W zeszłym roku kupili 400 firm we Francji i nie zamierzają na tym poprzestać. Biorąc pod uwagę moralność z sześcioma lub dziewięcioma zerami handlarzy kołami, czy odważymy się zrównać sześć milionów dzieci, które każdego roku na świecie umierają z głodu lub powiązanych chorób?
Potępmy wraz z Jeanem Zieglerem zbrodnię przeciwko ludzkości, którą będzie stanowiło jutro
nieokiełznany rozwój agropaliw. Oto najnowszy awatar oszustwa: wynalezienie nowego „czynnika wzrostu”, niesławnej kalkulacji, według której karmimy samochody Północy, a nie dzieci Południa. Grenelle z otoczenia przeszedł tam obok piątego moratorium, sposób na dopełnienie kielicha
nieprzytomność.
Zysk i nadmierna konsumpcja to nienasycone potwory.
Poważnie go hamując, można pomyśleć o rozwiązaniu kryzysu ekologicznego. Pytanie jest wybitnie polityczne.
Dlatego musimy „ponownie upolitycznić ekologię”. Wyrwij go z pazurów sępów, które zamierzają go porąbać, aby ucztować na nim bez skrupułów i bez dzielenia się. Repolityzacja ekologii polega na pojawieniu się i ustrukturyzowaniu ruchu społecznego, który zasadniczo łączy kwestie środowiskowe i społeczne.
Społeczeństwa podlegające żelaznemu prawu zglobalizowanego zysku są znacznie bogatsze niż mogłoby się wydawać w siły oporu, choć rozproszone, czekające na projekt, dzięki któremu ludzie bardziej godnie wpiszą się w przestrzeń społeczeństwa.
Rehabilitując politykę, która jest obecnie błędna, zastępując przekonania przekonaniami, federacja woli i działań zmusiłaby władzę polityczną do wyjścia z bezsilności.
Wtedy, jak mówi Edgar Morin, narodzi się nadzieja na „zmianę cywilizacyjną”.

Yann Fievet
Profesor nauk ekonomicznych i społecznych
Wiceprezes Action Consumption
Sarkofag nr 3 - 15 listopada 2007
Ostatnio edytowane przez Christophe 13 / 11 / 07, 18: 04, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
gegyx
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6992
Rejestracja: 21/01/05, 11:59
x 2914




przez gegyx » 13/11/07, 11:15

Jest to analiza i jej obserwacja.
Nie ma nienawiści, jest tylko jasnowidzenie.
Jeśli dżentelmen wydaje ci się niepotrzebnie mściwy, to dlatego, że z pewnością ma już odnotowaną na Indywidualnym-Prezydencie (Sarkofag I i II) odpowiedzialność, odczuwaną przez wiele osób (oprócz „marzycieli” i „zainteresowanych " aktywa).
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79374
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11064




przez Christophe » 13/11/07, 11:29

Problem polega na tym, że 53% Francuzów, czytając tę ​​analizę, jakkolwiek inteligentnie, niekoniecznie będzie się do niej stosować… i zaklasyfikować nauczyciela jako „dysydenta” republiki, żeby nie powiedzieć: antydemokratę… . (Czytałem to o sobie od pro sarko gościa... tak dobrze...)

Czasami, aby przekazać wiadomość, trzeba trochę przełknąć swoje przekonania… stąd moje „wprowadzenie”…
0 x
Avatar de l'utilisateur
jean63
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2332
Rejestracja: 15/12/05, 08:50
Lokalizacja: Owernia
x 4

Re: Grenelle środowiska: potworne oszustwo




przez jean63 » 13/11/07, 11:45

Podatek klimatyczno-energetyczny przewidziany przez orędownika przerw, które nic nie psują, jest na szczycie cynizmu. Zostanie to zrekompensowane równoważną obniżką opodatkowania pracy, aby pozostawić nienaruszony udział zysków w podziale wartości dodanej wytwarzanej przez przedsiębiorstwa. W 2006 r. zyski firm CAC 40 wzrosły o 17%, podczas gdy płace wzrosły boleśnie średnio o 2%, jeśli nie liczyć wielkich szefów. Dochód pięćdziesięciu najlepiej sytuowanych francuskich szefów wyniósł średnio w 3,8 roku 2006 mln euro, czyli na każdego z nich równowartość 316 lat płacy minimalnej. Pierwszy z nich p. Louis Schweitzer, dyrektor generalny Renault, otrzymał w ciągu jednego roku 11,6 mln euro. Prawie 950 lat SMIC! Co to za kraj, w którym praca człowieka jest podobno warta tysiąc razy więcej niż praca jego bliźniego? W skali planetarnej 95 000 najbogatszych osób otrzymuje równowartość 70% światowego PKB.

Jak taki niezrównoważony świat może przetrwać? „Zysk jest ich moralnością”, napisał kiedyś Claude Julien.

to nie jest nienawiść do Sarko, to globalna rzeczywistość, która zawsze dąży do większych zysków dla najbogatszych i jak największego wyzysku najbiedniejszych, tak aby jak najwięcej ludzi konsumowało i wyrzucało jak najszybciej do ponownej konsumpcji.

Natknąłem się na to forum do argumentu crispus na temat żywotności samochodów (i reszty... AGD... itp.), co świadczy o tym, że wszystko jest zrobione tak, aby produkt miał dość krótką żywotność ze względu na koszty konserwacji lub wymiany części (sprzedawane na "paczki" - elektronika czy poduszki powietrzne -) po wygórowanych cenach czyniących pojazd "ekonomicznie nie do naprawienia" w razie wypadku. Dowiedziałem się tam, że po 15 latach trzeba wymienić komplet poduszek i napinaczy za kwotę ok. 7500 euro, co automatycznie skazuje pojazd na złom nawet jeśli jest sprawny. Kiedy widzę moje R25, które ma TB 310 000 km i ma 18 lat, ale także dzięki tanim częściom znalezionym na złomowiskach.

Szukam linku do wpisu i wstawiam tutaj => https://www.econologie.com/forums/wv-1l-100k ... t3497.html (crsipus 15 lipca 2007 /eloi/re-crispus).
Ostatnio edytowane przez jean63 13 / 11 / 07, 12: 02, 1 edytowany raz.
0 x
Dopiero kiedy przyniósł dół ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zanieczyszczoną się, ostatni złowione ryby człowiek zda sobie sprawę, że pieniądze nie są jadalne (Indian MOHAWK).
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79374
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11064




przez Christophe » 13/11/07, 11:52

Nie, nie jest… ale jest ich mnóstwo… i nie jest to dobre dla dalszej części sporu To wszystko, co chciałem powiedzieć!

No to przestańmy owijać w bawełnę...sarkozym to nie ekonologia...skupmy się proszę na FAKTACH EKONOLOGICZNYCH tego tekstu...
0 x
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1




przez Christine » 13/11/07, 13:56

Christophe napisał:skupmy się proszę na FAKTACH EKONOLOGICZNYCH tego tekstu...

Tak, ale które? Widzę w tym tekście same frazesy. Z pewnością taka literatura, przy której studenci I roku mdleją na auli, ale nic konstruktywnego.

Ładni uciskani robotnicy przeciwko niegodziwym CAC 40, GMO i nautoroutom. Pachnie lewicowym związkiem studenckim. Chcę powiedzieć: „i co w takim razie? Wznawiać wszystkie propozycje Grenelle ze środowiska, pokazywać ich słabości, kłócić się, co do cholery!”
...i tłumaczą mi, że szefowie nie są mili, bo nie są mili, inaczej nie byliby szefami i że pracownicy są koniecznie uciskani, ponieważ są mili, inaczej nie byliby uciskani i że przede wszystkim nie ich wina, że ​​to impreza dla szefów, którzy nie są mili (itp.).
:zmarszczyć brwi:
0 x
kogut
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 2
Rejestracja: 22/02/07, 08:12
Lokalizacja: Św. Julien de Jonzy

Grenelle ze środowiska: potworne oszustwo!!




przez kogut » 13/11/07, 15:00

Witam,

Oczywiście ten tekst jest godny protestującego studenta I roku, a ten profesor z pewnością tęskni za 1-tką, nawet byłą uczestniczką!!
Nie, to nie Areva, ani Véolia, ani CAC 40, ani oczywiście Sarko 1er, którzy są nieuczciwymi szefami i ich zwolennikami, ale oczywiście wszyscy ci staromodni młodzi ludzie, którzy wciąż znajdują sposób, by chcieć się odpieprzyć w tym gównie ładny i melodyjny koncert zaaranżowany przez tych wszystkich pięknych ludzi zebranych, ramię w ramię, wszystkie opinie zdezorientowane podczas tego "Grenelle de l'Environnement".
Oh!!! co jest tak pięknego w tych wszystkich cudownych i idyllicznych obietnicach składanych przez nowicjusza powiększonych przez niego samego o 140% przed jego dworem dworzan spragnionych jego słów i jego hojności złożonej na plecach najuboższych, a więc liczniejszych, aby ze szkodą dla tego, co stara się zniszczyć, tych samych osiągnięć, których Grenelle, ten prawdziwy, a nie ten namiastka, mimo wszystko nas obdarzył.
Ale nie, „przyszła” bańka gospodarcza i ekologiczna nie przyniesie korzyści tym samym ludziom, którzy zawsze kierowali tą polityką środowiskową, która doprowadziła nas do miejsca, w którym się znajdujemy, to znaczy do ściany odpadów radioaktywnych i przestarzałych elektrowni, których EDF nie nie mieliby najmniejszych centów z góry za ich demontaż, ten zostałby zagrany i przegrany na giełdzie!!!
Ale nie, GMO są dobre dla twojego zdrowia, według FNSEA, ale nie dotykaj moich dotacji, które są głodującymi rolnikami w Trzecim Świecie.
Autostrady, co dziwne, ostatnio dochodowe, zostały sprywatyzowane czarodziejską różdżką, a to, co miało być przeznaczone na ich utrzymanie, dopilnowanie innych sektorów, znalazło się między ostrymi i chciwymi łapami tych samych spekulantów i spekulantów z publicznych pieniędzy, co wszyscy przyjaciele Nain Elyséen.
Rozumiem niektórych, którzy uważają tekst za obraźliwy dla człowieka, który bezwstydnie wprowadził do swojego rządu „facetów” takich jak Hortefeux, ze zwolennikami takimi jak Devedjian, złowrogich ludzi ze skrajnej prawicy z przeszłości, co więcej, jak ich obrońca, ale którzy ośmielają się dawać lekcje każdemu, kto zdenerwuje tego, który domaga się 25000 XNUMX wypędzeń w tym roku, i to bez względu na środki, pod warunkiem, że te kwoty zostaną spełnione. Więc jeśli chcesz, abym uwierzył, że ten sam fanatyk martwi się o przyszłość naszej planety, może najpierw powinieneś przestać uważać wszystkich Francuzów za idiotów.
Dlatego nalegam, a nawet chcę podpisać, że ten Grenelle to tylko jeszcze jedna pułapka zastawiona przez tego, który jest prawdziwym zagrożeniem dla naszej Demokracji.
G. Lecoq. : Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
jean63
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2332
Rejestracja: 15/12/05, 08:50
Lokalizacja: Owernia
x 4




przez jean63 » 13/11/07, 15:00

Christine napisał:
Christophe napisał:skupmy się proszę na FAKTACH EKONOLOGICZNYCH tego tekstu...

Tak, ale które? W tym tekście widzę same frazesy. Z pewnością taka literatura, przy której studenci I roku mdleją na auli, ale nic konstruktywnego.

Ładni uciskani robotnicy przeciwko niegodziwym CAC 40, GMO i nautoroutom. Pachnie lewicowym związkiem studenckim. Chcę powiedzieć: „i co w takim razie? Wznawiać wszystkie propozycje Grenelle ze środowiska, pokazywać ich słabości, kłócić się, co do cholery!”
...i tłumaczą mi, że szefowie nie są mili, bo nie są mili, inaczej nie byliby szefami i że pracownicy są koniecznie uciskani, ponieważ są mili, inaczej nie byliby uciskani i że przede wszystkim nie ich wina, że ​​to impreza dla szefów, którzy nie są mili (itp.).
:zmarszczyć brwi:

Dobrzy i źli... to nie o to chodzi.
Są nie tylko frazesy, wystarczy wydobyć to, co trochę skrajne i dyskusyjne, jest wiele rzeczy prawdziwych.
Na przykład jest to rzeczywistość =>
Zysk i nadmierna konsumpcja to nienasycone potwory.

PROBLEMEM jest „wzrost i marnotrawstwo” lub „brak wzrostu za wszelką cenę, aby system działał”, ponieważ kto mówi WZROST z odpadami, mówi o zanieczyszczeniach, emisjach CO2… itd. Nie wmówicie mi, że nakładając podatki wszędzie zapobiega się zanieczyszczeniom i emisji CO2 do atmosfery (dobry przykład, wszystkie linie lotnicze są w trakcie zwiększania dopłaty „nafty” do ceny biletu lotniczego, co oznacza, że ​​będzie będzie latać coraz więcej samolotów - wystarczy spojrzeć na księgę zamówień AIRBUS-a z ostatnich kilku dni - a podatki od „kerozyny” będą nadal rosły wraz z ceną tego paliwa)....... ALBO jesteśmy w PRACIE system, ponieważ musimy konsumować, aby system działał ..read =>
https://www.econologie.com/forums/wv-1l-100k ... t3497.html (crispus 15 lipca 2007 / eloi / re-crispus).

Crispus napisał:
Nawet jeśli pojawiają się doniesienia o pojazdach HDI, które przejechały 500000 4 km, należy zaznaczyć, że są to pojazdy służbowe, które dojechały do ​​nich w ciągu XNUMX lat, z bieżącym serwisowaniem pod rygorem utraty umowy serwisowej.

Zakładając, że osiągnie 15 lat, przeciętny pojazd z trudem przejechałby więcej niż 150000 XNUMX km. Żywotność silnika nie jest decydującym czynnikiem.

W dłuższej perspektywie należy spodziewać się innych zmartwień.
Obecne samochody są obliczane „tak dokładnie, jak to możliwe” zgodnie z przewrotnym „podejściem do jakości” w tym m.in.:

- najniższa cena kosztu : „jakość” odbywa się kosztem podwykonawców. Ich marże są tak ciasne, że najmniejszy błąd kończy się bankructwem. Fikcyjny, ale niestety wiarygodny przykład: "karta elektroniczna musi zawierać układ philips a nie jej motorolkowy odpowiednik". I wskakuj, 2000 km w obie strony ciężarówką po zapas „niezgodnych” części.

- minimum wad w okresie gwarancyjnym : nie jest źle, nabywca nowego pojazdu jest zadowolony, a recenzje auta dają o nim dobry obraz, co odbija się na okazyjnej cenie. Obsługiwane organizacje ratingowe i zadowolone organizacje kredytowe.

- planowane starzenie się. Już o tym rozmawialiśmy forum o urządzeniach.

Plastik nadający się do recyklingu, ale szybko „degradowalny”, elektronika nie przekraczająca 5 do 10 lat, oferta odbioru z "złomowaniem" po 7 latach, dostarczanie części posprzedażowych w "paczkach" po 500€, gdy jedyna "zagrożona" część kosztuje 10... Lista jest długa . Producent musi odwieść kupującego od zatrzymania pojazdu, inaczej pożegnanie z „wzrostem”…

Wreszcie prawie wszystkie obecne pojazdy nie przekroczą 15 lat, z prostego powodu, że jest to data, w której wymiana systemów pirotechnicznych jest obowiązkowa. Mój AX ma 16 lat i bardzo mi służy (ostatnio 1000 km w obie strony w 1 dzień).

Przy ~7500€ komplet poduszek powietrznych, napinaczy i koszt robocizny (obowiązkowa faktura za montaż), nie ma co mówić o długowieczności.

Nawiasem mówiąc, czy istnieją statystyki dotyczące awarii: wiek, km i przyczyna reformy. To może być pouczające...
Grenelle to fasada, nie mówię, że jest bezużyteczna dla podnoszenia świadomości, ponieważ może pozwolić na odizolowanie wielu starych mieszkań, ale nic pewnego, grozi zrobieniem „pschitt” dla mieszkania, które miało zostać zbudowane dla bezdomnych, którzy w tym roku ponownie biwakują na ulicach Paryża (ubodzy pracujący), podczas gdy Borloo (kiedy był ministrem miasta) obiecywał cuda w zakresie mieszkań socjalnych.

Nie twierdzę, że to wina Sarko, ale na pewno problem dystrybucji bogactwa mimo wszystko.

PS: Myślałem, że jesteś pod jednym dachem z DEOM i ogrzewaniem podłogowym 2 Chris?? albo źle zrozumiałem... ale to na pewno niedyskretne, w tym przypadku nic nie napisałem.
0 x
Dopiero kiedy przyniósł dół ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zanieczyszczoną się, ostatni złowione ryby człowiek zda sobie sprawę, że pieniądze nie są jadalne (Indian MOHAWK).
Christine
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1144
Rejestracja: 09/08/04, 22:53
Lokalizacja: W Belgii, po
x 1

Re: Grenelle de l'Environnement: potworne oszustwo!!




przez Christine » 13/11/07, 17:10

kaczka napisała:Rozumiem niektórych, którzy uważają ten tekst za obrazę tego, który bezwstydnie...

Osobiście nie uważam tego tekstu za obraźliwego dla nikogo… może poza tymi, którym trzeba w nieskończoność powtarzać, że to wszystko wina „krasnala” i jego przyjaciół, żeby nie musieli myśleć o swoich obowiązki...

kaczka napisała: nowiuteńki powiększył się o 140% przed swoim dworem dworzan spragnionych jego słów i hojności

tak samo jak poprzednio: patrz trochę dalej niż czubek własnego nosa...
Poza tym proponuję obniżenie pensji, o 100% jak poprzednio: w ten sposób problemy środowiskowe zostaną rozwiązane, biedni będą mieli lepsze warunki mieszkaniowe, a dzieci trzeciego świata będą miały pełne brzuchy (uwaga drugiego stopnia: I I' Jestem pewien, że są tacy, którzy nadal będą wierzyć, że chcę zagłodzić małe dzieci).

kaczka napisała:ci młodzi-starzy od tyłu, którzy wciąż znajdują sposób, by chcieć spieprzyć gówno

Jeśli „spieprzyć” jest rozwiązaniem, niech tak będzie. Osobiście wolę budować, aby spróbować ulepszyć rzeczy, niż żyć w „gównianym” świecie. Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o „starych i młodych staromodnych ludzi”, ich pokolenie jest u władzy od 40 lat i rzeczywiście to oni zbudowali świat takim, jaki jest, ze swoimi sarkosami, krzewami i małymi przyjaciółmi . .
Krótko mówiąc, dobrze schrzanili, podczas gdy nie przychodzą po to, by brać haj.

kaczka napisała:Dlatego nalegam, a nawet chcę podpisać,

Ale nie ustawaj – nawet jeśli to twoja pierwsza interwencja – i podpisz. Ale uważaj, teraz, kiedy mają twoje współrzędne... tortury i obozy są teraz niedaleko. Żartuję oczywiście, ale to dlatego, że fascynuje mnie tego rodzaju „policja” antysarkosizmu, która wprowadza w życie dokładnie to, co potępia w swoim „wrogu”. Kiedy czystka?

jean63 napisał:Dobrzy i źli... to nie o to chodzi.

Oczywiście, podsumowałeś dokładnie to, co powiedziałem. Jest tak wiele do zrobienia, że ​​musimy przestać marnować czas na manichejskie przemówienia. I to jest dokładnie to, co krytykuję w artykule zaproponowanym przez Christophe'a: dużo uproszczonej gadaniny (nawet jeśli nie do końca fałszywej) mającej na celu podniecenie już przekonanej publiczności (byłbym zaskoczony, gdyby ci, którzy czytają „sarkofag”, byli liderami wykonawczymi) .

jean63 napisał:PS: Myślałem, że jesteś pod jednym dachem z DEOM i ogrzewaniem podłogowym 2 Chris?? albo źle zrozumiałem...

Jean, zasmucasz mnie. Myślałem, że jako zwykły w tym forum znałeś chociaż trochę moje opinie.TO NIE DLATEGO, ŻE NIE NAPISZĘ „A MORT SARKO” NA WSZYSTKICH ŚCIANACH WE FRANCJI I NAVARRE, ŻE Aprobuję tego Pana Nie czuję potrzeby wycia z wilkami i uważam, że niuanse i dyskrecja są o wiele bardziej skuteczne.

Poza tym, skoro w waszych oczach widocznie nie zasługuję już na ekologiczne ogrzewanie podłogowe, to włączę kocioł olejowy. : Mrgreen: : Mrgreen: : Mrgreen:
0 x
Avatar de l'utilisateur
jean63
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2332
Rejestracja: 15/12/05, 08:50
Lokalizacja: Owernia
x 4




przez jean63 » 13/11/07, 17:27

Nic nie powiedziałem, przewróćmy stronę…
0 x
Dopiero kiedy przyniósł dół ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zanieczyszczoną się, ostatni złowione ryby człowiek zda sobie sprawę, że pieniądze nie są jadalne (Indian MOHAWK).

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 114