hehe
Celem nie jest dodawanie energii w postaci wodoru, bo rzeczywiście energia zużywana do jego wytworzenia jest z konieczności mniejsza niż ta, która zostanie ponownie wstrzyknięta do silnika...
Nie, chodzi o to, żeby zrobić doping wodorem tak, żeby
poprawić spalanie oryginalne paliwo. A zatem zmniejszaj zanieczyszczenie poprzez redukcję niespalonej materii, a tym samym zużywaj mniej, ponieważ spala się więcej oryginalnego paliwa. W rzeczywistości jest to dokładnie ta sama zasada, co pantone.
W moim samochodzie problem nie dotyczy tylko sondy lambda. Bo też testowałem odłączając go i też nie mam poprawy. Poza tym o dziwo na mój organizm nie jem więcej bez sondy lambda.
Dla mnie "problem" polega po prostu na tym, że silnik spala już bardzo dużą część paliwa i dlatego mam mało niespalonych. Więc nie ma wiele do poprawy w ten sposób.
Dlatego, moim skromnym zdaniem, domieszkowanie wodorem i/lub system pantone są bardziej prawdopodobne w przypadku diesla, który pali się powoli i dlatego jest bardziej prawdopodobne, że uwolni niespalone paliwo z wydechu.
Ale powtarzam, celem nie jest dodawanie energii przez wodór (przy przepływie 80L/h to naprawdę mało...), ale działanie jako domieszka i poprawa spalania oryginalnego paliwa.
W przeciwnym razie dziękuję za gratulacje