Remundo napisał:no ale zgadzam się, to elektronika wokół kabli jest wrażliwa
możesz też zapomnieć swoją kartę kredytową... nie ma nic bardziej elektronicznego i telekomunikacyjnego niż te środki płatnicze...
Tak, dlatego to napisałem.
Remundo napisał:no ale zgadzam się, to elektronika wokół kabli jest wrażliwa
możesz też zapomnieć swoją kartę kredytową... nie ma nic bardziej elektronicznego i telekomunikacyjnego niż te środki płatnicze...
Remundo napisał:Nie jestem przekonany z kilku powodów
* dyrektywna emisja cząstek o wysokiej energii: kąt bryłowy obejmujący Ziemię od Słońca jest bardzo mały, krótko mówiąc, w uproszczeniu 99.999% kierunków słonecznych nie wpływa na Ziemię
* podmorskie kable internetowe to światłowody niewrażliwe na pola magnetyczne
* Ziemia posiada własne pole magnetyczne, które kanalizuje naładowane cząstki o wysokich energiach
Exnihiloest napisał:Wiemy, że nie będzie wpływu na włókno, miałem te same myśli, co wy, repeatery, które są zasilane z zacisków, więc mamy drut miedziany od jednego końca do drugiego, przewodnik, który może również pełnić rolę anteny .
Wiem również, że VLF są używane przez okręty podwodne do komunikacji, dzięki czemu fale o częstotliwości kilku kHz mogą przechodzić przez wodę morską.
Stamtąd myśleć, że burza słoneczna będzie miała znaczny poziom, na pewno nie. Budżety łączy z okrętami podwodnymi są katastrofalne, dlatego nadajniki często muszą przekraczać MW, a aby poprawić stosunek sygnału do szumu, przepustowość jest bardzo ograniczona, a transmisja cyfrowa odbywa się z bardzo małą prędkością, ponieważ sygnały są słabe (bez wątpienia przemijającego głosu, do tego są tylko fale dźwiękowe, ale na bardzo krótkie odległości).
Jeśli chodzi o przewodnictwo, to oczywiście woda jest przewodnikiem, ale bez różnicy potencjałów nie da się też generować destrukcyjnych prądów. Morze jest jak ląd, potencjał odniesienia, jego zmiana nie zmienia zjawisk, dla których jest odniesieniem (niezmienność miernika).
Przejdźmy do analizy kontekstu. Wbrew temu, co powiedziałeś, nie ma „ekspertów” tylko jedna osoba, która nie jest ekspertem.
Zapytałem o autora. To jest młody adiunkt których umiejętności nie dotyczą fizyki, elektromagnetyzmu, ale informatyki!
ABC2019 napisał:Nie jestem w stanie ocenić, czy rzędy wielkości są prawidłowe, ale w artykule jest wiele odniesień, które wydają się poważne i dobrze udokumentowane. Podstawowy problem polega na tym, jakie dopuszczalne ryzyko wymiarujemy nasze systemy i zgadzamy się zapłacić cenę za ochronę? Na przykład, jak wysokie jest oczekiwane tsunami dla elektrowni jądrowej? dokonujemy „rozsądnych” szacunków, ale czasami się mylimy…
ABC2019 napisał:...
ale nie mówimy o małym zlokalizowanym nadajniku, który próbuje przekroczyć wodę morską, ale o gigantycznym generatorze w skali planety
...
bez wątpienia część „fizyczna” jest już dokładnie znana i niekwestionowana, a jej wkład polega na ocenie, co to zrobi z siecią zgodnie z jej łącznością i łączami, które zostałyby naruszone… to nie jest fizyka o którym mowa, jest to poboczna „organizacja sieci”.
Exnihiloest napisał:Twoje zgadywanie jest tylko twoje. Wiatry słoneczne były już gwałtowne, które uszkadzały satelity lub niszczyły sieci elektryczne, jak w Quebecu w 1989 roku. Nigdy nie narażały podwodnych sieci telekomunikacyjnych na kłopoty. Jednak w tamtych czasach były znacznie bardziej czułe niż dzisiaj, bo nie wszystkie światłowodami, ale łączami w parach miedzianych, ze znacznie większą liczbą repeaterów niż dla światłowodów. .
Użytkownicy przeglądający to forum : Majestic-12 [Bot] i goście 161