Ekologia to polityka
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Re: Ekologia to polityka
Kryteria damy rzeczywiście wydają się dość lekkie i odrobinę nieważkie, ale odwrotnie, czysto technokratyczne podejście prowadzi do impasu koncepcyjnego, ponieważ tylko „techniczne” założenia, ale w rzeczywistości bardzo zorientowane przez niewyrażoną wizję polityczną (ponieważ zakłada się, że być oczywiste), są badane...
1 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28726
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5538
Re: Ekologia to polityka
Obserwacja: w tym ortotechnicznym świecie wszystko stało się (stało się?) polityczne, odkąd finanse skonfiskowały demokrację, a co za tym idzie energię.
Dowodem na to jest to, że w obecnym „globalnym blitzkriegu” każde państwo, które by go uniknęło, byłoby natychmiast narażone na ryzyko wojny lub wojny (Iran, Irak, Libia, Rosja, Syria, Wenezuela itp.)
Dowodem jest to, że „bezpieczeństwo dostaw energii” jest wybitnie kwestią „wojskowo-gospodarczo-strategiczną” — ponieważ w wielu krajach (jeśli nie we wszystkich?) sektor energetyczny jest bezpośrednio powiązany z sektorem wojskowym — a zatem przede wszystkim z polityką. To trochę tak, jakby cała ludzka działalność została schwytana w demony abstrakcyjnych wartości i cała debata została skonfiskowana na korzyść tej jednej myśli: sprowadzenia wszystkiego do totalnego zniewolenia poprzez uproszczenie:
"waluta = energia”i dalsze ograniczenie paradygmatu do maksimum:
„energia = dług”.
Ci, którzy nie zrozumieli, że tego rodzaju równanie nie jest tylko prostym sformułowaniem filozoficznym, są w błędzie.
Wreszcie jest inny sposób, obalenie systemu i zastąpienie go innym: ale jakim? A niektórzy mogą myśleć o chwyceniu za broń, ponieważ trzeba być bardzo licznym. Inaczej jest samoobrona, opór...
Dowodem na to jest to, że w obecnym „globalnym blitzkriegu” każde państwo, które by go uniknęło, byłoby natychmiast narażone na ryzyko wojny lub wojny (Iran, Irak, Libia, Rosja, Syria, Wenezuela itp.)
Dowodem jest to, że „bezpieczeństwo dostaw energii” jest wybitnie kwestią „wojskowo-gospodarczo-strategiczną” — ponieważ w wielu krajach (jeśli nie we wszystkich?) sektor energetyczny jest bezpośrednio powiązany z sektorem wojskowym — a zatem przede wszystkim z polityką. To trochę tak, jakby cała ludzka działalność została schwytana w demony abstrakcyjnych wartości i cała debata została skonfiskowana na korzyść tej jednej myśli: sprowadzenia wszystkiego do totalnego zniewolenia poprzez uproszczenie:
"waluta = energia”i dalsze ograniczenie paradygmatu do maksimum:
„energia = dług”.
Ci, którzy nie zrozumieli, że tego rodzaju równanie nie jest tylko prostym sformułowaniem filozoficznym, są w błędzie.
Wreszcie jest inny sposób, obalenie systemu i zastąpienie go innym: ale jakim? A niektórzy mogą myśleć o chwyceniu za broń, ponieważ trzeba być bardzo licznym. Inaczej jest samoobrona, opór...
0 x
Powrót do "Towarzystwa i filozofii"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 172