Każdy z Was opisuje to, co zostało już zrobione i co nadal istnieje.
Intensywne rolnictwo dla jednego i kapitalizm dla drugiego.
Obydwa przyniosły i nadal przynoszą postęp*, nikt temu nie zaprzecza.
* unikanie rozpamiętywania negatywnych aspektów
Co wydaje ci się bolesne, prawdopodobnie jako Boomer , to przyznać, że Pańskie modele nie mogą już działać w ten sposób ze względu na ograniczenia narzucone przez ograniczenia środowiskowe i zmniejszające się zasoby nieodnawialne.
Proszę nie oczerniać prób przełamania impasu, jaki tworzą Wasze przestarzałe modele.
W rolnictwie jest więcej swobody w zakresie innowacji i sukcesu niż w ekonomii. zobacz załączony film.
Jeśli masz wolne 50 minut, naprawdę warto rozważyć te sukcesy w rolnictwie, zamiast trzymać się intensywnego modelu rolnictwa, w którym pacjent choruje, aby lepiej sprzedawać mu leki.
Dobre zdrowie jest lepsze niż leki, a nad zdrowiem gleby, jak nad wszystkim innym, można popracować.
Znajdziemy tam w szczególności agroleśnictwo, jeśli ogrodnictwo warzywne daje wysokie plony (dla bobo! ) nie pasuje Ci Izentrop.a jednak to też działa...
Rajqawee
Cytowanie nie jest obowiązkowe, a w zależności od tego jest jeszcze mniej czytelne Ahmed kto to nazywa kiełbasą
Dziękuję za wyjaśnienia. Oczywiście poczyniłem błędne przewidywania na Twój temat, przepraszam.
Nawyk przebywania niemal twarzą w twarz z wyłącznikami automatycznymi...
Wprowadzenie rozliczania emisji dwutlenku węgla przy jednoczesnym zachowaniu kapitalizmu to jedna z pańskich propozycji, jeśli dobrze rozumiem?
Przyznam, że nie myślę o adaptacjach kapitalizmu, które sprawiłyby, że byłby on przez jakiś czas bardziej uczęszczany, a nawet atrakcyjny
Zbyt często widziałem/doświadczyłem jego ciemnej strony
Jest to niewątpliwie rozsądna ścieżka, którą proponujecie, ponieważ nie zakłóciłaby zbytnio nawyków ani mentalności, byłaby propozycją łatwiejszą do przyjęcia, a zatem mającą zastosowanie.
Osobiście jestem bardziej kategoryczny w kwestii rozwiązań, ponieważ generalnie celuję w pierwotną przyczynę problemów, które mnie interesują.
Prowadzi to do rozwiązań nie do przyjęcia dla większości wypowiadających się w Internecie.
Co dziwne, spotykam w życiu coraz więcej osób, które podzielają moje wnioski.
Jeśli pójdę za tobą, zachowując kapitalizm, utrzymalibyśmy tę koncepcję obowiązkowy wzrost poprzez utrzymywanie odsetek od oszczędności, inwestycji i kredytów.
O ile w moim odczuciu nasz komfort życia (OECD) jest zadowalający, o tyle nie wymaga już realnego wzrostu, czy na marginesie, wystarczy wprowadzić trochę więcej sprawiedliwości.
Kiedy już to ustalimy, przyznaję, że nie jestem w stanie zrozumieć, w jaki sposób rozliczanie emisji dwutlenku węgla zapewniłoby gospodarce, światowi zrównoważony charakter, z tą przeszkodą, jaką jest silnik wzrostu, który aż prosi się o ryk, czyli apetyt na interesy finansowe i to w sposób indukowany, rozwój wszelkiego rodzaju ekstraktywizmu. (zanieczyszczenie, zniszczenie otaczającego biotopu)
Może więc niebo będzie mniej emisyjne dzięki rozliczaniu emisji dwutlenku węgla, ale mimo wszystko załamanie.
Pytanie: Meadows przewidział upadek w ciągu stulecia, nie biorąc pod uwagę RC, nieznanego w 1970 r.