Nie obchodziłby mnie „poślizg” poznawczy. Pochodzące od faceta, który przeszedł od rozsądku do przekonań (widziałem to z twoich komentarzy do „Hold Up” i zignorowałem to, dupku jakim jestem). Krótko mówiąc, ŚLEDY zwolennik teorii spiskowych właśnie wyszedł na jaw. Miałem wątpliwości, już nie mam. Ciągle marudzisz, gdy ktoś się z tobą nie zgadza, jesteś uparty, zafascynowany amerykańskimi manipulatorami, gdy karmią twoje zadymione teorie bez żadnych uzasadnionych dowodów, dostajesz kilka razy flagę skopiowanego/wklejonego „żeby się spienić”, wstawiasz bilans twoich „ilustracji” nowotwory uczestników tego forum (Co jest brudne), obcujesz z najbardziej ekscentrycznymi, aby przeciwstawić się tym, których nienawidzisz. Bardzo dobrze. Podsumujmy: intelektualny oszust, licencjonowana mistyfikacja (Twoje sposoby na utopienie ryb, żeby nic nie powiedzieć, są absolutnie genialne!), Bezgraniczne pretensje (różne słabe diagnozy medyczne „na odległość”), sędzia i strona, pro „dyskwalifikujący”, manipulator, gorzki i mściwy, zdrada idei, pogarda dla wszystkiego, co jest mainstreamowe bez rozeznania, partyzanckie, fałszywe derche, a teraz ofiara. Czapki z głów dla artysty. W przyszłości spróbuj mnie zignorować lub spróbuj ponownie zaprzyjaźnić się, gdy dla ciebie to nic nie znaczy. Z góry dziękuję.