czy nie ma dowodu na to, że oddychamy i że jest to konieczne do życia? pierwsze wieści
Nie rozumiem o co Ci tu chodzi...
To, co nazywasz dowodem (w sensie naukowym, twoim motywem przewodnim), jest dopiero niedawno, a miliardy żywych istot nie zadały sobie pytania, czy potrzebują dowodu naukowego, aby mieć prawo oddychać „naukowo”, stąd użycie terminu namacalny.
Charakter czegoś, czego rzeczywistość jest oczywista, niezaprzeczalna.Powiedziałem: zrobić ankietę na temat liczby osób na forum którzy mają takie a takie zdanie na temat homeopatii. Nie dyskutuję w tym wątku, kto ma rację, a kto nie, to zwykły spis opinii.
Ma również tę zaletę, że natychmiast rozróżnia tych, którzy są w stanie po prostu odpowiedzieć na jasne pytania, a tymi, którzy nie są w stanie, i zamiast tego bawią się w trolla.
poza tym, że ta ankieta nie jest w żaden sposób reprezentatywna dla jej uczestników forum, ale tylko od tych, którzy w większości podzielają Twoją opinię. inni mają na tyle zdrowego rozsądku, aby nie wdawać się w dyskurs zniekształcony samą treścią pańskich propozycji. Kiedy „jasne” pytania musisz zignorować znaczenie tego słowa!
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré