dede2002 napisał:
Aby użyźnić ziemię „bez nakładów”, należałoby poddać recyklingowi tylko to, co na niej rośnie…? (co jest możliwe dzięki energii słonecznej)
Nie, nie całkiem!
Jeśli więcej niż 90% suchej masy rośliny to rzeczywiście energia oraz C, H i O pobierane z powietrza i wody, nie możemy obejść się bez innych pierwiastków (N , P, K) i pierwiastków śladowych...
Jeśli N można również pobrać z atmosfery, nie dotyczy to innych pierwiastków… A tam, powolna „koncentracja” z erozji skał macierzystych, możliwa jest degradacja minerałów. Pył niesie ze sobą również śladowe ilości minerałów, które czasem wystarczają...
Jednak w zależności od lokalizacji i podłoża może to nie wystarczyć (nie wszyscy mamy ziemię z wulkanami)...
W tym czasie oczywiście pojawi się roślinność, ale niekoniecznie bardzo ważna, bardzo rozwinięta: spójrzcie, co rośnie „naturalnie” na niektórych wrzosowiskach…
Ale to prawda, że siano jest dość, w systemie, który praktykuję, „wejściem”. Z „poziomym przeniesieniem żyzności”: elementy pobrane przez siano na łące są transportowane i wprowadzane do ogrodu poprzez sieci troficzne… Jest to naturalny wkład, podobnie jak obornik, kompost, kompost, torf, trociny...