Ach, nie, nie o to chodzi, Torquemada jest rodzajem wcielenia fanatyzmu.
Nie utożsamiam się z tym, to triumf ignorancji i obskurantyzmu w obliczu różnorodności kulturowej, naukowej, politycznej (i oczywiście religijnej).
Czy Hiszpania, pełna chwały w tych historycznych czasach, nie zawdzięcza gospodarczego upadku swojego imperium prześladowaniom Żydów?
I czy od tamtego czasu aż do dnia dzisiejszego religie monoteistyczne nie radziły sobie wspaniale? (są trolle, którzy przeciwstawiają się użyciu, cóż, narobię sobie wstydu)
Le forum jest tolerancyjny, pozostawia możliwość mówienia o wszystkim i rozmawiania o…”
Darmowa energia„… a nawet kreacjonizm, ale nie bez wyrazu krytycznego ducha, „co idzie dobrze” (nawet jeśli według Torquemady w jakiś sposób nadużycia niektórych stałyby się tyglem zła i faktów, których byliby przyczyną powodu – w imię innego rodzaju fanatyzmu? Bo czy to usprawiedliwiało prześladowanie – (kiedy chcesz zabić psa, oskarżasz go o wściekliznę, mówi powiedzenie), ale w każdym razie właśnie z powodu tych samych kwestii wykluczenia, to wycofania się w siebie, sytuacje te uległy degeneracji, nasileniu i dlatego, że wymknęły się ramom prawnym i feudalnym (ponieważ sięga to początków chrześcijaństwa), z których paradoksalnie twierdziły zainteresowane strony, a co zaowocowało rodzajem niekończącej się historii, która niestety doprowadziła skąd wiemy.Właśnie bez jakiejkolwiek próby ustalenia zasadniczych powodów – z wyjątkiem rasizmu – i to wśród wielu historyków, którzy w tej sprawie wolą zachować dyskrecję, aby uniknąć miana „rewizjonistów”… Chociaż, jak w każdym dobrym śledztwie , powinniśmy byli zacząć od ogólnego przeglądu faktów, znaleźliśmy się w sytuacji systematycznej wiktymizacji - gorszej, gdy niemal wyłącznymi aktorami są sędziowie i strony - wiktymizacji, nad którą czasem się zastanawiamy, czy nie posłużyłaby za alibi? A jeśli to się kiedyś nie skończy i nie doprowadzi do nowych, jeszcze gorszych tragedii?)
I tak, prześladowani z przeszłości, zwinęli się w kłębek (jeśli już, to datuje się na XV wiek...), niech Opatrzność sprawi, że pewnego dnia WSZYSCY fanatycy otworzą się na świat i przestaną się bać... : właściwie o sobie!