chatelot16 napisał:aby zrobić 23 w sierpniu, jest już za późno, a aby umożliwić instalację 3KW tak ekonomicznie, jak to możliwe, będzie to nieco później niż jutro
aby zrobić 300W z dzikim zastrzykiem w sieci, można to zrobić od razu,
1) cholera, czas leci!
Oczywiście chciałem powiedzieć „jutro…”
2) Wyjaśnij mi, co miałbym zyskać na „nielegalnej” instalacji w porównaniu z zestawem o mocy 3 kWp z wykupem ???
Dzięki nielegalnemu zastrzykowi zmniejszam, kiedy moja konsumpcja jest niższa niż moja produkcja, mały kawałek mojego rachunku.
Produkując PV, szczególnie latem, powiedzmy 9-16, konsumuję niewiele. Oczywiście „zaprogramuję” na tym maksymalną liczbę urządzeń. Nadwyżka, daję to ...
Używam 3 000 kwh / rok. Czy zaoszczędzę 10% tego?
Przy centach 13,5 za kWh (które płacę łącznie z podatkiem), to sprawiłoby, że 300 * 0,135 = 40 euro rocznie.
Wyjaśnij mi, dlaczego byłoby to bardziej opłacalne niż zestaw podłączony ???
Ponownie, niektórzy ludzie nie chcą być związani, rozumiem to i przyznaję.
Z powodów, które podałem, ten system dotacji mnie nie szokuje. Poza jego „technicznymi” niedoskonałościami, jestem nawet zdecydowanie za tym zwolennikiem (bo to sprowadza się do „ugrzęźnięcia” kosztów energii elektrycznej, głównie jądrowej, i jestem za tym).
Dlatego wydaje mi się „bardziej opłacalne” ...
Albo wytłumacz mi coś przeciwnego (rentowność w sensie TRI) ...
Chętnie też słyszę elementy dotyczące śladu węglowego (ale tutaj znowu nie widzę, gdzie opcja „wtrysk” byłaby lepsza od opcji „legalny zestaw”; wyniki byłyby raczej na korzyść tego wyniku końcowego, gdybyśmy zdecydowali dla rzeczy europejskich lub niemieckich ...)