Wszystko o „taniej” żywności

Zużycia i zrównoważony i odpowiedzialny dieta dzienna wskazówki w celu zmniejszenia zużycia energii i wody, odpadów ... Jedz: przygotowania i receptur, znalezienie zdrowej żywności, sezonowe i lokalne informacje konserwatorskich żywność ...
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 03/08/13, 16:51

Tak. Wszystko zawsze zależy od ilości. Byłam w takiej perspektywie, że myśląc, że jest „ekologiczny” i drogi, uczyniliśmy go podstawowym tłuszczem w naszej diecie…

Tak, morze jest zanieczyszczone. Ale hodowla jest intensywna... Jeśli zdziesiątkujemy 95% światowej populacji, znów możemy stać się „łowcami-zbieraczami”! Sardynka to tłusta ryba znajdująca się na początku łańcucha pokarmowego, a zatem jedna z ryb o najmniejszym stężeniu substancji zanieczyszczających - w porównaniu z tuńczykiem... Albo łososiem...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28731
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 03/08/13, 17:58

Did67 napisał:Chciałbym tylko zwrócić uwagę na tytuł, który jest nieco mylący:

a) możesz znaleźć doskonałe produkty w twardej dyskoncie jak Norma (gama „organiczna”)

b) w eleganckich sklepach „z najwyższej półki” możemy znaleźć świetne badziewie

Oczywiście musimy skupić się na wewnętrznej jakości żywności, a nie na „wysokiej klasy” sprzeciwie / "niska cena".

Ostatnio widziałam „ekologiczne” tłuszcze kokosowe i ze wszystkimi etykietami, te „najlepsze” i oczywiście drogie. Tyle że pozostaje w 95% tłuszczów nasyconych...

Do tego doskonałe są sardynki czy makrela z Lidla... (wcale nie drogie).


1) Nie jest to oczywiste w pierwszym czytaniu, ale dotyczy to głównie produktów mięsnych. Trzeba przeczytać pierwszy cytat.

2) Produkt organiczny właśnie nie jest „niski koszt„(w porównaniu do substancji nieorganicznych)...

3) Masz taką opinię, bo nie widziałeś raportu D8, poczekaj aż go zobaczysz: kiedy powiedzą „niski koszt", to jest "niski koszt" w "niski koszt": i to jest właśnie niebezpieczeństwo, lub co niski koszt prowadzony: spirala jakościowego underbidingu (mimo narzuconych standardów, które następnie są odchylane...).

4) W zasadzie tak, stwierdzamy — nie, nie doskonałe produkty — ale produkty, które są równie odpowiednie w przypadku twardych dyskontów, jak i u dużych sprzedawców detalicznych, biorąc pod uwagę, że standardy zdrowotne są takie same dla wszystkich. Tyle że tam dowiemy się, co im się podoba, a czego w domu najlepiej unikać. Ponieważ dla mnie „doskonały produkt” musi posiadać pewną liczbę cech: świetną świeżość (nie tylko wygląd) w porównaniu z niecierpliwością, produkt sezonowy, w zasadzie uprawiany bez środków chemicznych lub przy minimalnym poszanowaniu gleby, uprawiany blisko domu unikaj emisji Co2 na skutek transportu itp., a to cechy, które rzadko łączą się w ramach twardych rabatów (czasami w Dia lub Lidl).

5) W przypadku warzyw i owoców informację dostarcza smak (jeśli produkt został wepchnięty w skandaliczny sposób, można to wyczuć). Faktem jest, że twarde dyskonty sprzedają nam w zdecydowanej większości przypadków produkty sezonowe, ponieważ to właśnie one wymagają minimum środków chemicznych, a zatem kosztują najmniej w uprawie! Jeśli więc wiesz, jak je wybrać, nie wyjdziesz tak zawiedziony. Rzeczywiście, dobrze robisz, że to mówisz.

6) Z 5 znanych mi dyskontów (Lidl, Aldi, Ed, Dia, Norma) to ten ostatni ma najniższą jakość produktów (oczywiście poza produktami organicznymi). Oto dwaj Niemcy (Lidl, Aldi), którzy wydają mi się być w najlepszej sytuacji (z wyjątkiem owoców i warzyw, gdzie za Dia plasuje się Lidl, Aldi nie jest świetny: ale poczekajmy i zobaczmy ten raport/-y).

7) Skandal związany ze sprzedażą mięsa końskiego na wołowinę niewątpliwie ożywił debatę i nie mam wątpliwości, że będzie o tym mowa.

8} Twarde rabaty są interesujące dla małych budżetów (pod warunkiem, że nie kupisz tam byle czego), bo dla tych, którzy wiedzą, jak „kupować mądrze” w świeżych produktach (wielu pozostałych należy unikać) pozwalają nie pozbawić się tego, co niezbędne, a co za tym idzie, unikać niedoborów (bo jedzenie bez niedoborów jest o wiele ważniejsze niż jedzenie organiczne, ale z niedoborami).

9) Produkty „organiczne” są na pewno lepsze od nieekologicznych, ale ta etykieta to nie wszystko. Jeśli naprawdę zależy Ci na najwyższej jakości, powinieneś raczej widzieć ją pod etykietą Demeter (na przykład w przypadku olejów pierwszego ciśnienia, ponieważ ten wysokiej jakości produkt nie powinien podlegać żadnym kompromisom...)

10) I tak: „w eleganckich, „ekskluzywnych” sklepach można znaleźć świetne badziewie”
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 03/08/13, 22:19

Obamot napisał: spirala jakościowego underbidingu (mimo narzuconych standardów, które następnie są odchylane...).


To jest podstawowa kwestia!
Rzeczywiście, wraz z pojawieniem się mechanizacji, a następnie „zielonej rewolucji” (chemikalia byłaby sprawiedliwsza!), nowe metody rolnictwa umożliwiły znaczną poprawę plonów i obniżenie cen, tworząc w istocie iluzję obfitości.
Proces ten „zbiega się” (sic!) z finansjalizacją świata rolnictwa, szybko eliminując klasę chłopską i przekształcając jej rzemieślników w prostych rolników, a następnie, jeszcze niedawno, w techników-agronomów (a dla niektórych nawet handlarzy!).

Jej ekonomiczne metody w połączeniu z technikami uprawy szybko przekształciły się w pułapkę dla rolników, klientów i oczywiście środowiska!
Jeśli w latach 70. rolników było ponad 2 miliony, obecnie jest ich tylko 700 000 i wielu z nich nie ma innego wyjścia, jak tylko zamknąć swoje drzwi w obliczu nacisków handlowych.

Praktyki te skutkują wzrostem wielkości produkcji, co prowadzi do spadku cen, który szybko jest rekompensowany dodatkowymi kosztami środków produkcji, środków mechanicznych, konsekwencjami intensywnej monokultury, ale także praktykami masowej dystrybucji (początek 1970 r.) spekulacje giełdowe.

Ostatecznie wszystkie początkowe zyski zniknęły i od tego momentu skutecznie wkręciliśmy się w wsteczną spiralę zaniżania cen, która w ostatecznym rozrachunku prowadzi nas do płacenia bardzo drogo za tandetne produkty niebezpieczne dla naszego zdrowia.

Upraszczając, ta spirala wsteczna działa zgodnie z następującą zasadą:

Większe plony = intensywna monokultura + środki chemiczne i/lub środki GMO = wspólne ryzyko zdrowotne populacji = dodatkowe wydatki na opiekę zdrowotną = Mniej rolników = większe bezrobocie = presja podatkowa na „wypełnienie” deficytu = spadek siły nabywczej = poszukiwanie przez klientów niskich cen, które popycha rolników do...Większych plonów=intensywna monokultura+środki chemiczne i/lub GMO=wspólne ryzyko zdrowotne populacji=dodatkowe wydatki na opiekę zdrowotną=Mniej rolników=więcej bezrobocia=presja podatkowa...i tak dalej!

W przypadku braku poważnego rozwiązania w tej kwestii, szybko skończymy na jedzeniu produktów, które nie będą już miały wiele wspólnego z naszym wyobrażeniem o jedzeniu…
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/08/13, 09:02

Obamot napisał:
3) Masz taką opinię, bo nie widziałeś raportu D8, poczekaj aż go zobaczysz: kiedy powiedzą „niski koszt", to jest "niski koszt" w "niski koszt": i to jest właśnie niebezpieczeństwo, lub co niski koszt prowadzony: spirala jakościowego underbidingu (mimo narzuconych standardów, które następnie są odchylane...).



Tak. Masz rację.

„Rozumowanie”, straciłem z oczu fakt, że tytuł był powiązany z tym programem i że tak naprawdę dotyczy „poszukiwania najniższego kosztu za wszelką cenę”…

Można to znaleźć, jak wiemy, w różnych markach, nawet tych, które publiczność utożsamia z high-endem lub przynajmniej ze średniej półki... (myślę o marce, która zasłynęła z „końskiej” lasagne).

To ja pogubiłem się po stronie „twardego rabatu”, co jest inną koncepcją.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/08/13, 09:11

Obamot napisał:
6) Z 5 znanych mi dyskontów (Lidl, Aldi, Ed, Dia, Norma) to ten ostatni ma najniższą jakość produktów (oczywiście poza produktami organicznymi). Oto dwaj Niemcy (Lidl, Aldi), którzy wydają mi się być w najlepszej sytuacji (z wyjątkiem owoców i warzyw, gdzie za Dia plasuje się Lidl, Aldi nie jest świetny: ale poczekajmy i zobaczmy ten raport/-y).

7) Skandal związany ze sprzedażą mięsa końskiego na wołowinę niewątpliwie ożywił debatę i nie mam wątpliwości, że będzie o tym mowa.


Kontynuując nasze dyskusje na temat „twardych rabatów”, uważam, że interesująca jest oferta Normy „Bycie organicznym”, która łączy w sobie większość kryteriów spośród tych, które określiłeś...

I tak jak pisałem w jednej z moich poprzednich wiadomości, można dodać „nieekologiczne” sardynki i kilka (rzadkich) innych produktów.

Należy też pamiętać, że często w testach Que Choisir czyli 60 milionów produkty takie jak „detergenty do prania” z twardego dyskonta znajdują się na 1. lub jednym z pierwszych miejsc: fakt rysowania cen powoduje ignorowanie pełnych „dodatków”, które są w rzeczywistości śmieci, zachowując to, co istotne (składnik aktywny). Ogólnie rzecz biorąc, stosunek jakości do ceny jest nie do pobicia!

Na koniec zauważ, że teraz producenci oferują „eleganckie asortymenty”, czyli 0% wszystkiego po trochu, w pięknych opakowaniach, za więcej pieniędzy… To właśnie sprzedawał wcześniej twardy dyskont pod marką „trucmuche”!!!

W sprawie skandalu z koniną: proszę zwrócić uwagę, że to tylko oszustwo. Mięso końskie jest bardzo dobre, mniej tłuste niż wołowina. Pomijając więc fakt, że oszustwem jest zwiększanie zysków, wcale nie jest pewne, czy działa to ze szkodą dla zdrowia. A może nawet odwrotnie!!! Może lepiej byłoby, gdybyśmy częściej jedli tanią lasagne?
0 x
Avatar de l'utilisateur
1360
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 447
Rejestracja: 26/07/13, 07:30
Lokalizacja: Szwajcaria
x 36




przez 1360 » 04/08/13, 09:18

Did67 napisał:... (myślę o marce, która zasłynęła dzięki lasagne „końskiej”).


Zaznaczmy jednak, że marka ta, jak wiele innych, padła ofiarą oszustwa. Kiedy wspomniana marka produkuje swoje lasagne w Szwajcarii, tak naprawdę są one robione z wołowiny, a ta ostatnia pochodzi wyłącznie ze Szwajcarii (przeprowadzono liczne testy).

Zatem rzeczywiście jest to oszustwo ze strony pozbawionego skrupułów dostawcy mięsa, ale nie powinniśmy wrzucać wszystkiego do jednego worka, jeśli ośmielę się stwierdzić.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/08/13, 09:39

Tak, też masz rację. To oszustwo łańcuchowe. Nadal nie jest jasne, czy firma, która przygotowała produkt, była współwinna, czy nie. Zapewne dlatego, że profesjonalistom wydaje się trudno nie mieć choćby najmniejszych wątpliwości co do kawałka mięsa…

Nawet we Francji większość partii była zgodna.

To powiedziawszy, marka też nie jest w 100% niewinna, bo – jak wiele innych – wywiera taką presję na ceny [spotkałam kiedyś sprzedawcę marki cukru, który mi powiedział, jak to jest „umieścić” swój produkt w centrum zakupowe tak dużej grupy!!!].

Chciałem powiedzieć, że nie jest oczywiste, że doszło do jakiejkolwiek szkody dla zdrowia konsumenta: w porównaniu do zgodnych lasagne, produkt ten był a priori tak samo jadalny i zdrowy, a może nawet bardziej (tradycyjnie mięso chaval jest znacznie mniej tłuste niż wołowina – wiedząc, że tłuszcz wołowy nie jest „dobrym” tłuszczem…).

Zabawne zatem, że to właśnie to oszustwo wywołuje refleksję nad jakością (w sensie zdrowotnym) produktów sektora rolno-spożywczego.

Należy pamiętać, że ich sukces wiąże się głównie ze zmianą stylu życia: kobiety pracują, mężczyźni nie są dużo bardziej aktywni w kwestii „gotowania-mycia naczyń”, a co za tym idzie… zwiększone wykorzystanie „gotowych”/mrożonych posiłków. A skoro chcemy też ładny samochód, najnowszego iPhone'a i płaski ekran 3D, to nie może to kosztować więcej niż wcześniej bęben mamy! To jest podstawowe równanie!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28731
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 04/08/13, 11:44

Did67 napisał:
Obamot napisał:
3) Masz taką opinię, bo nie widziałeś raportu D8, poczekaj aż go zobaczysz: kiedy powiedzą „niski koszt", to jest "niski koszt" w "niski koszt": i to jest właśnie niebezpieczeństwo, lub co niski koszt prowadzony: spirala jakościowego underbidingu (mimo narzuconych standardów, które następnie są odchylane...).



Tak. Masz rację.

„Rozumowanie”, straciłem z oczu fakt, że tytuł był powiązany z tym programem i że tak naprawdę dotyczy „poszukiwania najniższego kosztu za wszelką cenę”…

Można to znaleźć, jak wiemy, w różnych markach, nawet tych, które publiczność utożsamia z high-endem lub przynajmniej ze średniej półki... (myślę o marce, która zasłynęła z „końskiej” lasagne).

To ja pogubiłem się po stronie „twardego rabatu”, co jest inną koncepcją.

Nie do końca „źle na miejscu”, naprawdę uznałem, że Twój post ma sens, chciałem tylko skromnie uzupełnić propozycję z innego punktu widzenia. Wzmocniono także jego mocne strony. Ten wątek ma charakter konstruktywny i jak słusznie zauważyłeś, w tych sektorach są „za” i „przeciw”! (Tak naprawdę celem nie jest bycie fundamentalistą ani zatwardziałość)

Istotnie, wracając do tego, co robi Norma (a także Dia, Aldi i Lidl, które również mają asortyment organiczny), im bardziej rozszerzy się oferta, im więcej konsumentów będzie pokazywać swoje preferencje, tym szybciej odejdziemy od pozbawionej szacunku produkcji produktów środowisko (choć samo określenie „organiczny” jest dyskusyjne, jest lepsze niż nieorganiczne).

Jeśli chodzi o mięso końskie, na początku naprawdę nie rozumiałem, co zszokowało konsumentów, biorąc pod uwagę, że mięso końskie jest droższe od wołowiny w sklepach mięsnych (przynajmniej w mojej okolicy) °_O, z tą różnicą, że oczywiście jest to kwestia zasad i przejrzystości: dlaczego więc, do cholery, po prostu nie ogłosiliście konsumentom koloru, wyraźnie wskazując proporcje konia: nawet jeśli oznacza to, że ci, którzy czują się urażeni jedzeniem mięsa udomowionego zwierzęcia, zapłacą więcej, aby wykluczyć ten wybór, który i tak byłby nieco mocny! (Nie chcę przez to powiedzieć, że zachęcam do spożycia mięsa, mam na myśli to, że skandal opierał się na kwestii zasad!). Nie, woleli przeciągać się przez kulę omerty: świetnie!

Jeśli chodzi o dodatki, to wszystko po to, aby jak najbardziej wydłużyć termin przydatności do spożycia lub zamaskować smak lub zapach umieszczanych tam produktów bez dobrowolnej wiedzy konsumentów (zobaczymy, co w poniedziałek). Ale wszystko to jest szkodliwe, ponieważ denaturuje/dewitalizuje żywność i jest sprzeczne z celami zdrowia publicznego! Zasadniczo jest to bardzo praktyczne w przypadku dużej dystrybucji, ale wbrew interesom konsumentów, mimo że przy dzisiejszym zarządzaniu IT i identyfikowalnością, moglibyśmy wręcz przeciwnie, bardzo dobrze skrócić datę ważności.Bez ryzyka producenci zyskaliby na kosztach produkcji (ponieważ nie ma wymagałoby znacznie mniejszej liczby substytutów), a konsumenci odnieśliby korzyści z wyższej wewnętrznej jakości produktów! (Średnio)

Jak mówisz, nic nie jest w 100% niewinne L0L.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 04/08/13, 12:32

Obamot napisał:
Jeśli chodzi o mięso końskie, na początku naprawdę nie rozumiałem, co zszokowało konsumentów, biorąc pod uwagę, że mięso końskie jest droższe od wołowiny w sklepach mięsnych (przynajmniej w mojej okolicy) °_O, z tą różnicą, że oczywiście jest to kwestia zasad i przejrzystości: dlaczego więc, do cholery, po prostu nie ogłosiliście konsumentom koloru, wyraźnie wskazując proporcje konia: nawet jeśli oznacza to, że ci, którzy czują się urażeni jedzeniem mięsa udomowionego zwierzęcia, płacą więcej



Jeśli ubój koni (rzadko!) jest droższy, to mięso końskie z dwóch dominujących źródeł nie jest nic warte: Rumunia (zakaz jazdy zaprzęgami konnymi po drogach - chyba krajowych? - fakt, że ludzie pozbywają się koni [tak było w przypadku, o którym mówimy], Kanada [czołowy dostawca Francji], od koni „kowbojskich”, często pochodzenia amerykańskiego, kupiła za grosze na ogromnych „aukcjach”…

To był „motor” tego ruchu.

Co więcej, większość konsumentów jest odrzucona na myśl o jedzeniu koni, „najlepszych przyjaciół człowieka”. Zwłaszcza kobiety. A kto robi dominujące zakupy? (zakupy w supermarkecie, nie mówię o wyścigach konnych!).

Powtórzmy, jest to oszustwo handlowe mające na celu sprzedaż po cenie „czystej wołowiny” (wyższej), mięsa końskiego (które w „rudzie” nie jest warte gwoździa)! Bez powiedzenia tego konsumentowi, w przeciwnym razie zdecydowana większość nie kupiłaby już!

[uwaga, mogliby to zrobić legalnie, zaznaczając dużymi literami „Z wołowiną” i bardzo małymi literami wpisując w składnikach na 3 lub 4 miejscu, w zależności od zawartej ilości: „konina”]

[Pytanie, czy marka została „oszukana”, pozostaje otwarte. Lub „został nieświadomie oszukany”. A może po prostu brakowało mu ciekawości, dlaczego dostawca może zaoferować mu produkt o tzw. „takiej jakości” za tak niską cenę? Bez wątpienia nie kopał głębiej, był zbyt szczęśliwy, mogąc zaokrąglić swoje marże... Oczywiście mogło to być po prostu firma importująca, która miała ochotę zaokrąglić swoje marże]
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28731
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 04/08/13, 12:45

Zaiste, dobrze mówię, żeby koń odrazy zjadł zwierzę”domowy".

Janic musi przynajmniej myśleć, że ta afera obnaża hipokryzję naszych selektywnych uzasadnień jedzenia mięsa (w jednym przypadku tolerowanego, w drugim nie do zniesienia) °_0. Ponieważ w obu przypadkach zwierzę jest ostatecznie poddawane ubojowi na zimno! Jeśli jego ofiara czemukolwiek służy...

To jednak wydaje mi się najbardziej karykaturalne.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do spożycia: "Zrównoważony odpowiedzialnej konsumpcji, porady dietetyczne i sztuczki"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 98