Wyobraźmy sobie lekarza, który jest bardzo kompetentny w wykonywaniu swojej sztuki, czy możemy z tego wywnioskować, że byłby dobrym ministrem zdrowia (lepiej byłoby powiedzieć „zarządzanie chorobami”), jak zdajesz się dochodzić do wniosku?
Ze swojej strony nie sądzę, bo to dwa bardzo różne zawody.
Jeśli chodzi o bogactwo przywódców politycznych, jest to rozległa debata!
Pierwotnie ustawodawca chciał, aby wynagrodzenia były wysokie, aby chronić wybieranych urzędników przed korupcją.
Szacunkowe obliczenia, bo apetyt na pieniądze pojawia się szybko...
Co więcej, jeśli bogactwo pochodzi z decyzji wybieranych urzędników (= łapówek), niezależnie od kompetencji ministra, jest to sprzeczne z dobrymi rządami...
Sprawa Cahuzac: gdzie jest prawdziwy problem?
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
bycie dobrym lekarzem nie gwarantuje bycia dobrym ministrem zdrowia... ale doświadczenie prawdziwego lekarza nie zaszkodzi
Wykluczanie tych, którzy mają dobre doświadczenie, bo grozi to konfliktem interesów, wydaje mi się całkowicie fałszywym rozumowaniem
mianowanie byłego doradcy podatkowego na ministra finansów było skuteczne, jeśli nie moralne... to trochę tak, jakby zatrudnić byłego złodzieja na ochroniarza
Wykluczanie tych, którzy mają dobre doświadczenie, bo grozi to konfliktem interesów, wydaje mi się całkowicie fałszywym rozumowaniem
mianowanie byłego doradcy podatkowego na ministra finansów było skuteczne, jeśli nie moralne... to trochę tak, jakby zatrudnić byłego złodzieja na ochroniarza
0 x
-
- Wielki Econologue
- Wiadomości: 1155
- Rejestracja: 21/06/09, 01:02
- Lokalizacja: Brytania BZH powaaa
- x 2
dobry wieczór,
Chatalot
cytat
jaki jest dobry lekarz??? ten, który dobrze przepisuje??? W świetle obecnej medycyny najlepszymi lekarzami są ci, których się nie spotyka, to samo tyczy się szpitali...
dobre doświadczenie??? i jak możesz oceniać, czy lekarz jest dobry, czy zły, nie widząc go przy pracy? opierasz się na słowach innych, które często są jedynie bardzo przybliżonymi ocenami, ponieważ często są dokonywane arbitralnie, ponieważ nie mają żadnego prawdziwego punktu porównania...
Zwłaszcza byłego chirurga włosa, który, mówiąc ściślej, pojawił się w polityce…
Chatelot zmieniłeś leki czy coś innego??? ;) ......
Chatalot
cytat
doświadczenie prawdziwego lekarza nie zaszkodzi
jaki jest dobry lekarz??? ten, który dobrze przepisuje??? W świetle obecnej medycyny najlepszymi lekarzami są ci, których się nie spotyka, to samo tyczy się szpitali...
Wykluczanie tych, którzy mają dobre doświadczenie, bo grozi to konfliktem interesów, wydaje mi się całkowicie fałszywym rozumowaniem
dobre doświadczenie??? i jak możesz oceniać, czy lekarz jest dobry, czy zły, nie widząc go przy pracy? opierasz się na słowach innych, które często są jedynie bardzo przybliżonymi ocenami, ponieważ często są dokonywane arbitralnie, ponieważ nie mają żadnego prawdziwego punktu porównania...
mianowanie byłego doradcy podatkowego na ministra finansów było skuteczne, jeśli nie moralne... to trochę tak, jakby zatrudnić byłego złodzieja na ochroniarza
Zwłaszcza byłego chirurga włosa, który, mówiąc ściślej, pojawił się w polityce…
Chatelot zmieniłeś leki czy coś innego??? ;) ......
0 x
to powiedziawszy, zatrudnij doświadczonego oszusta, aby walczył z oszustwami, To mogłoby być dobre! pod warunkiem, że okaże „pokutę” i użyje swojej „wiedzy” do śledzenia kroków skruchy… na razie „pokutuje” nie tyle
To tylko jeden z wielu przykładów na to, że coś jest nie tak z naszą konstytucją. Zbyt wiele osobistych interesów, zbyt wiele lobby, zbyt wiele pokus i pokus. Chory jest sam system.
To tylko jeden z wielu przykładów na to, że coś jest nie tak z naszą konstytucją. Zbyt wiele osobistych interesów, zbyt wiele lobby, zbyt wiele pokus i pokus. Chory jest sam system.
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79457
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11096
chatelot16 napisał:
Wykluczanie tych, którzy mają dobre doświadczenie, bo grozi to konfliktem interesów, wydaje mi się całkowicie fałszywym rozumowaniem
mianowanie byłego doradcy podatkowego na ministra finansów było skuteczne, jeśli nie moralne... to trochę tak, jakby zatrudnić byłego złodzieja na ochroniarza
Historycznie rzecz biorąc, skruszony kłusownik był najlepszym gajowym!
Powinniśmy byli promować Cahuzaca. Co więcej, korekty podatkowe wzrosły o 10% w 2012 r. za rządów Chauzaca!
Debata na temat konfliktu interesów nie dotyczy kompetencji.
Debré jest znanym chirurgiem (operował Mitteranda), jest członkiem parlamentu. Ckaude Evin jest lekarzem i był ministrem...
Prawdziwa debata toczy się wokół działalności zawodowej (a nie zawodu w sensie „dyplomowym”): Chauzac, który zbił fortunę na lobbowaniu na rzecz laboratoriów (to napędzało jego rachunki) i który dzisiaj byłby ministrem zdrowia, tak mi się wydaje stwarzać problem. Jak wierzyć, że jego decyzje dotyczące finansowania nie zostaną gdzieś oszukane?
Prawnik biznesowy (nie mówię o prawniku specjalizującym się w sprawach karnych, który broni przestępców – chociaż Al Capone był w trudnej sytuacji w związku z powiązaniami z polityką), który pracuje nad „połączeniem” tej czy innej firmy, aby „uczynić ją rentowną” w sensie akcjonariuszy czy może zostać ministrem finansów lub przemysłu... Tam, gdzie DSK osiągnął sukces, niewątpliwie spieszy się, aby dostać szansę z dziewczynami z Dodo la Suamure (także jego partnerki, jak sądzę).
Ale tak naprawdę, gdy poseł znajdzie pracę, będzie stanowił prawo w sprawach, które go interesują. Rolnik będzie głosował za przepisami dotyczącymi wytycznych rolniczych. Żołnierz budżetu obronnego. Instytut, który kształci...
Doprowadzone do granic możliwości pytanie brzmi: kraj rządzony przez technokratów? (posłowie „kompetentni” w co najmniej jednej dziedzinie, płatni; „profesjonalni” ministrowie?)… Już w to nie wierzę.
Będziemy musieli po raz kolejny zredukować się do oczywistości: nic nie jest doskonałe na tym świecie.
Co jest potrzebne:
- niezależny wymiar sprawiedliwości: Cahuzaca należy potępić (chociaż zarzutów jest niewiele - jego kłamstwo nie jest illagéla, nawet w Zgromadzeniu; wspomniano o pojęciu krzywoprzysięstwa; istnieje ono w USA, a nie we Francji)
- prasa niezależna (niech prasa lewicowa wkurza prawicowców, a gazety prawicowe wkurzają lewicowców, a gazety niezależne wszystkich); uważaj, aby nie stawiać siebie w roli „sądu publicznego”; Promienny koguci uśmiech Edwy'ego Plenela w telewizji przypomniał mi o jego trockistowskiej przeszłości (był trochę jak szef trybunału ludowego); To też ma swoje wady.
0 x
Did67 napisał:chatelot16 napisał:
Wykluczanie tych, którzy mają dobre doświadczenie, bo grozi to konfliktem interesów, wydaje mi się całkowicie fałszywym rozumowaniem
mianowanie byłego doradcy podatkowego na ministra finansów było skuteczne, jeśli nie moralne... to trochę tak, jakby zatrudnić byłego złodzieja na ochroniarza
Historycznie rzecz biorąc, skruszony kłusownik był najlepszym gajowym!
Powinniśmy byli promować Cahuzaca. Co więcej, korekty podatkowe wzrosły o 10% w 2012 r. za rządów Chauzaca!
Debata na temat konfliktu interesów nie dotyczy kompetencji.
Debré jest znanym chirurgiem (operował Mitteranda), jest członkiem parlamentu. Ckaude Evin jest lekarzem i był ministrem...
Prawdziwa debata toczy się wokół działalności zawodowej (a nie zawodu w sensie „dyplomowym”): Chauzac, który zbił fortunę na lobbowaniu na rzecz laboratoriów (to napędzało jego rachunki) i który dzisiaj byłby ministrem zdrowia, tak mi się wydaje stwarzać problem. Jak wierzyć, że jego decyzje dotyczące finansowania nie zostaną gdzieś oszukane?
Prawnik biznesowy (nie mówię o prawniku specjalizującym się w sprawach karnych, który broni przestępców – chociaż Al Capone był w trudnej sytuacji w związku z powiązaniami z polityką), który pracuje nad „połączeniem” tej czy innej firmy, aby „uczynić ją rentowną” w sensie akcjonariuszy czy może zostać ministrem finansów lub przemysłu... Tam, gdzie DSK osiągnął sukces, niewątpliwie spieszy się, aby dostać szansę z dziewczynami z Dodo la Suamure (także jego partnerki, jak sądzę).
Ale tak naprawdę, gdy poseł znajdzie pracę, będzie stanowił prawo w sprawach, które go interesują. Rolnik będzie głosował za przepisami dotyczącymi wytycznych rolniczych. Żołnierz budżetu obronnego. Instytut, który kształci...
Doprowadzone do granic możliwości pytanie brzmi: kraj rządzony przez technokratów? (posłowie „kompetentni” w co najmniej jednej dziedzinie, płatni; „profesjonalni” ministrowie?)… Już w to nie wierzę.
Będziemy musieli po raz kolejny zredukować się do oczywistości: nic nie jest doskonałe na tym świecie.
Co jest potrzebne:
- niezależny wymiar sprawiedliwości: Cahuzaca należy potępić (chociaż zarzutów jest niewiele - jego kłamstwo nie jest illagéla, nawet w Zgromadzeniu; wspomniano o pojęciu krzywoprzysięstwa; istnieje ono w USA, a nie we Francji)
- prasa niezależna (niech prasa lewicowa wkurza prawicowców, a gazety prawicowe wkurzają lewicowców, a gazety niezależne wszystkich); uważaj, aby nie stawiać siebie w roli „sądu publicznego”; Promienny koguci uśmiech Edwy'ego Plenela w telewizji przypomniał mi o jego trockistowskiej przeszłości (był trochę jak szef trybunału ludowego); To też ma swoje wady.
+1
minus dla plenela: przez kilka miesięcy znosił takie bicie, że ma po ludzku zrozumiałą zemstę. Mam tylko nadzieję, że szybko zejdzie ze swojej małej chmurki.
Teksty prawne często zawierają błędy, które należy następnie zweryfikować. Przykład: w celu przeprowadzenia poważnych interwencji DDASS opublikował tekst wymagający od klinik posiadania sali pooperacyjnej. Po prostu zapomnieli doprecyzować, że to naprawdę musi działać i to z personelem. Zgadnijcie, jak niektórzy sobie z tym poradzili... Tak naprawdę, pisząc tekst, muszą najpierw zadać sobie pytanie: oto tekst, jak go obejść? Wiem, że to pokręcone! ale strasznie ludzki!
0 x
culbuto napisał:minus dla plenela: przez kilka miesięcy znosił takie bicie, że ma po ludzku zrozumiałą zemstę. Mam tylko nadzieję, że szybko zejdzie ze swojej małej chmurki.
Podzielam Twoją skargę.
Zatem poza jego uzasadnioną zemstą chciałem tylko powiedzieć: bądźcie ostrożni, wolna prasa tak. „Popularny sąd medialny” to już początek dla Pol Pota!
Wydaje mi się, że widziałem Plenela na 5. To był cholerny bałagan!
Ale cyrk medialny to nowy trend w naszej demokracji!!!
0 x
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28749
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5549
Cieszę się, że postawiono „mieszkanie”!
Bo gdybyśmy mieli zawstydzić prasę, to nie jestem pewien, czy Médiapart znalazłby się w „Parada Hitów.
Czy próbowałeś postawić się na miejscu Cahuzaca!
(Było mi smutno biorąc pod uwagę stan moich finansów, ale krótko mówiąc, pieniądze nie są moim priorytetem).
— Oto facet z mnóstwem pieniędzy!
— Kto znał wszystkie tajniki biznesu (lobbing, podatki itp.)
— Kto był zprawa strona płotu» pod względem popularności (nie wstydź się jego sukcesu, biorąc pod uwagę, że pokazał zamożną stronę, ale lewicową wrażliwość)!
— Który osiągnął szczyt chwały zostając ministrem (a nawet prezydentem)!
— Który przed wypadkami cieszył się niesłabnącym szacunkiem!
— I który niewątpliwie ma „bardzo pełną” głowę!
Krótko mówiąc, w jego przypadku miał dwie możliwości: 1) albo dokonać repatriacji swojego majątku i zostać opodatkowanym, dając przykład (ponieważ musimy odróżnić uchylanie się od płacenia podatków od oszustwo podatkowe, nie sądzę, że dopuścił się oszustwa); 2) lub przenieść swój dobytek, aby nie zostać zdemaskowanym na linii frontu (co zrobiłby każdy łotr). Nie, nic nie zrobił, naprawdę nieudany czyn, nie jest jasne.
Dlaczego więc został złapany? Czy był tak pełen arogancji, że pomyślał „to nigdy nie mogłoby mu się przydarzyć”? Czy on sam miał świadomość, że istnieje problem podatkowy, że jest świadomy, że trzeba go rozwiązać (sam go skosztował), a potem, że od pewnego etapu nie może już zawrócić? Wpadł więc w spiralę, mimo że w szafie miał trupa, co było przestarzałe ZANIM, niedawna świadomość w związku z problemem deficytów budżetu publicznego (i długu państwa)?
Już widzę, że niektórzy marszczą brwi
Nie, szukam końca tej historii, nie próbuję wybaczyć tego, co zrobił, ani znaleźć okoliczności łagodzących dla zamożnej osoby czy coś, ale staram się zachować obiektywizm, z przeglądem, aby wiedzieć, jak doszło do sytuacji. No to wracam do tego:
Mój tymczasowy wniosek jest taki, że w tym obłudnym paradygmacie „pieniądza dłużnego” (zarówno w teorii, jak i w jego zastosowaniu), prawd dobrych dla jednych, a niedostępnych dla innych, sztuczek giełdowych i innych spekulacyjnych gier lotniczych ze zgniłymi atuty: Hollande i kilku innych nie mają problemu z odgrywaniem oburzonych i „świętych nitouches”, aby ukryć pewne prawdy przed „niskimi ludźmi”, wszyscy są świadomi paradoksalnego funkcjonowania systemu, w związku z tym, że banki „uratowani” tysiącami miliardów, mając także świadomość, że przy tej okazji zarządzający państwem mogli renegocjować swój dług (lub nawet go umorzyć, biorąc pod uwagę, że banki były w stanie „odbudować się” w ciągu zaledwie kilku miesięcy…) i że cała ta farsa związana z kryzysem zadłużenia miała na celu „zresetowanie” gospodarki zgodnie z modelem systemowym (a przede wszystkim poprzez „nacjonalizację długów i prywatyzację zysków”), systemu, który zatem „potrzebuje” tych „kryzysów” do redystrybucji kart ALE POWYŻEJ WSZYSCY NIE Ośmielają się do tego przyznać! Nie bardziej niż ośmielamy się przyznać, że kasety były już WCZEŚNIEJ dość puste i że to nie ludzie płacą za odjęcie!
Zatem sprawa Cahuzaca ostatecznie nie była jedną, jeśli nie sprawą kryzysu całego systemu, w którym jest tak wiele mieszanych interesów strategicznych, że nawet przy obecnym arsenale prawnym nie jesteśmy w stanie umieścić kursora we właściwym miejscu ( pomiędzy winnym a niewinnym), bez rzucania wszystkiego na ziemię.
Tak, to, co zrobił Cahuzac, nie jest ładne, ale ostatecznie nie jest nielegalne, jest po prostu trochę obłudne, a przede wszystkim amoralne. Pech dla jego jabłka, po prostu spadło na niego...! Ale powoduje to dużo hałasu, podczas gdy w przypadku banków i zgniłych aktywów: trochę szybko rzuciliśmy ręcznik! Jest „małym graczem”.
PS: OK, jeśli chodzi o podstawową dyskusję, fakt, że nie żyjemy w świecie trosk — tak, są dobre i złe, a nawet gorsze — ale jeśli odsuniemy się od PRAWDZIWEGO problemu, nie rozwiążemy Niczego. Musimy zmierzać w kierunku systemu, który działa pomimo oszustów: jest ich wciąż zdecydowanie za dużo (i prawie wszyscy w „pasożytniczym” sektorze usług, który reprezentuje prawie 80% „gospodarki”).
A NIE Z NAKAZAMI INKANTACYJNYMI JAK:
— „Jestem Prezydentem Republiki” [...] Ja…
Bo gdybyśmy mieli zawstydzić prasę, to nie jestem pewien, czy Médiapart znalazłby się w „Parada Hitów.
Czy próbowałeś postawić się na miejscu Cahuzaca!
(Było mi smutno biorąc pod uwagę stan moich finansów, ale krótko mówiąc, pieniądze nie są moim priorytetem).
— Oto facet z mnóstwem pieniędzy!
— Kto znał wszystkie tajniki biznesu (lobbing, podatki itp.)
— Kto był zprawa strona płotu» pod względem popularności (nie wstydź się jego sukcesu, biorąc pod uwagę, że pokazał zamożną stronę, ale lewicową wrażliwość)!
— Który osiągnął szczyt chwały zostając ministrem (a nawet prezydentem)!
— Który przed wypadkami cieszył się niesłabnącym szacunkiem!
— I który niewątpliwie ma „bardzo pełną” głowę!
Krótko mówiąc, w jego przypadku miał dwie możliwości: 1) albo dokonać repatriacji swojego majątku i zostać opodatkowanym, dając przykład (ponieważ musimy odróżnić uchylanie się od płacenia podatków od oszustwo podatkowe, nie sądzę, że dopuścił się oszustwa); 2) lub przenieść swój dobytek, aby nie zostać zdemaskowanym na linii frontu (co zrobiłby każdy łotr). Nie, nic nie zrobił, naprawdę nieudany czyn, nie jest jasne.
Dlaczego więc został złapany? Czy był tak pełen arogancji, że pomyślał „to nigdy nie mogłoby mu się przydarzyć”? Czy on sam miał świadomość, że istnieje problem podatkowy, że jest świadomy, że trzeba go rozwiązać (sam go skosztował), a potem, że od pewnego etapu nie może już zawrócić? Wpadł więc w spiralę, mimo że w szafie miał trupa, co było przestarzałe ZANIM, niedawna świadomość w związku z problemem deficytów budżetu publicznego (i długu państwa)?
Już widzę, że niektórzy marszczą brwi
Nie, szukam końca tej historii, nie próbuję wybaczyć tego, co zrobił, ani znaleźć okoliczności łagodzących dla zamożnej osoby czy coś, ale staram się zachować obiektywizm, z przeglądem, aby wiedzieć, jak doszło do sytuacji. No to wracam do tego:
Ahmed napisał:Przynajmniej jedna rzecz: Cahuzac, w imię hipokryzji panującej na tym terenie będzie kozłem ofiarnym, tak jak przed nim Kerviela i wielu innych ... konieczne jest poświęcenie niektórych, aby wszystko (i wszystko!) mogło (a) trwać jak wcześniej!
[Następny]: https://www.econologie.com/forums/post254772.html#254772
Mój tymczasowy wniosek jest taki, że w tym obłudnym paradygmacie „pieniądza dłużnego” (zarówno w teorii, jak i w jego zastosowaniu), prawd dobrych dla jednych, a niedostępnych dla innych, sztuczek giełdowych i innych spekulacyjnych gier lotniczych ze zgniłymi atuty: Hollande i kilku innych nie mają problemu z odgrywaniem oburzonych i „świętych nitouches”, aby ukryć pewne prawdy przed „niskimi ludźmi”, wszyscy są świadomi paradoksalnego funkcjonowania systemu, w związku z tym, że banki „uratowani” tysiącami miliardów, mając także świadomość, że przy tej okazji zarządzający państwem mogli renegocjować swój dług (lub nawet go umorzyć, biorąc pod uwagę, że banki były w stanie „odbudować się” w ciągu zaledwie kilku miesięcy…) i że cała ta farsa związana z kryzysem zadłużenia miała na celu „zresetowanie” gospodarki zgodnie z modelem systemowym (a przede wszystkim poprzez „nacjonalizację długów i prywatyzację zysków”), systemu, który zatem „potrzebuje” tych „kryzysów” do redystrybucji kart ALE POWYŻEJ WSZYSCY NIE Ośmielają się do tego przyznać! Nie bardziej niż ośmielamy się przyznać, że kasety były już WCZEŚNIEJ dość puste i że to nie ludzie płacą za odjęcie!
Zatem sprawa Cahuzaca ostatecznie nie była jedną, jeśli nie sprawą kryzysu całego systemu, w którym jest tak wiele mieszanych interesów strategicznych, że nawet przy obecnym arsenale prawnym nie jesteśmy w stanie umieścić kursora we właściwym miejscu ( pomiędzy winnym a niewinnym), bez rzucania wszystkiego na ziemię.
Tak, to, co zrobił Cahuzac, nie jest ładne, ale ostatecznie nie jest nielegalne, jest po prostu trochę obłudne, a przede wszystkim amoralne. Pech dla jego jabłka, po prostu spadło na niego...! Ale powoduje to dużo hałasu, podczas gdy w przypadku banków i zgniłych aktywów: trochę szybko rzuciliśmy ręcznik! Jest „małym graczem”.
PS: OK, jeśli chodzi o podstawową dyskusję, fakt, że nie żyjemy w świecie trosk — tak, są dobre i złe, a nawet gorsze — ale jeśli odsuniemy się od PRAWDZIWEGO problemu, nie rozwiążemy Niczego. Musimy zmierzać w kierunku systemu, który działa pomimo oszustów: jest ich wciąż zdecydowanie za dużo (i prawie wszyscy w „pasożytniczym” sektorze usług, który reprezentuje prawie 80% „gospodarki”).
A NIE Z NAKAZAMI INKANTACYJNYMI JAK:
— „Jestem Prezydentem Republiki” [...] Ja…
0 x
ponieważ musimy odróżnić uchylanie się od płacenia podatków od oszustw podatkowych, nie sądzę, że dopuścił się oszustwa
...
Tak, to, co zrobił Cahuzac, nie jest ładne, ale ostatecznie nie jest nielegalne, jest po prostu trochę obłudne, a przede wszystkim amoralne.
Dopuścił się uchylania się od płacenia podatków, nie zgłaszając się organom podatkowym => Nielegalne (ale teraz przepisane…)
Następnie, gdy chciał przenieść się do Singapuru, bank poprosił go o francuskie zeznanie podatkowe dotyczące tych kwot =>Przystojny Jérôme dostarczył jedno, ale fałszywe…
Teraz Szwajcaria mówi o 15 milionach, a nie 600 000 euro… => Pochodzenie funduszy?
Jeśli pochodzi z lobby farmaceutycznego => niezgodność z jego tytułem lekarza (hipokryzja, wiem)
Jeśli pracujesz nielegalnie w swojej klinice => nielegalnie (ale być może częściowo na receptę)
Okłamywanie wszystkich nie jest złe, ale wysoce niemoralne
**
Ze swojej strony myślę
- Pionek „okultystycznej czarnej mocy”, umieszczony na najwyższych stanowiskach, aby poprowadzić politykę w stronę nowego porządku świata. I sowicie opłacany.
- Plan B dla Iznogouda, który ma wkrótce wrócić do życia, poprzez nagłaśnianie w prasie afer dyskredytujących ludzi w obecnym rządzie (bo ta informacja była znana od dawna).
Wykorzystał swoją pozycję Ministra Spraw Wewnętrznych oraz Ministra Gospodarki i Finansów do zdobycia władzy, więc miał wszystkie możliwe gorące dokumenty dotyczące każdego polityka, a także sprawił, że zniknęły jego własne lub jego współpracowników.
(Ale w przypadku tego ostatniego wiedzieliśmy już, że pcha w stronę nowego porządku świata…)
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 52 odpowiedzi
- 3276 widoki
-
Ostatni post przez gegyx
Zobacz ostatni post
23/02/24, 13:09Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 19 odpowiedzi
- 4766 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
14/11/19, 03:00Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 0 odpowiedzi
- 3203 widoki
-
Ostatni post przez Sen-no-sen
Zobacz ostatni post
18/10/18, 11:49Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 3 odpowiedzi
- 2981 widoki
-
Ostatni post przez BobFuck
Zobacz ostatni post
22/01/13, 18:22Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 10 odpowiedzi
- 6636 widoki
-
Ostatni post przez Janic
Zobacz ostatni post
19/05/12, 07:03Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
Powrót do "Towarzystwa i filozofii"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 150