Zalety tramwajów, kilka pomysłów:
Korzystanie z tramwaju (i metra) zaczyna się od prostego pomysłu, który jednak wymagał czasu:
„Przystosowanie miast do potrzeb ruchu jest prawie niemożliwe, ale odwrotnie, ruch musi dostosować się do możliwości, jakie oferują miasta!”. Tym samym koszt linii tramwajowej jest relatywnie niski (jeśli weźmiemy pod uwagę całkowite koszty budowy i rozwoju miasta). Zatem wszystkie poniższe punkty wzmacniają ten paradygmat.
-
prędkość ruchu: tramwaj umożliwia pasażerom szybkie i stosunkowo płynne przyspieszanie i zwalnianie (w przeciwieństwie do trolejbusu, który często jest trochę „trudny”). Jego średnia prędkość jest zatem znacznie wyższa niż autobusu (tylko kilka km/h, ale w mieście to się liczy). Dzięki temu kierowcy mogą przestrzegać bardziej regularnych rozkładów jazdy niż autobus.
-
komfort jest lepszy: niezbyt głośny (wbrew temu, co przeczytałem powyżej, nowa generacja prawie nie hałasuje!) ma znacznie mniejszy prześwit, co pozwala na niską podłogę, łatwy dostęp dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej, wózków dziecięcych i inwalidzkich. Oferuje także więcej miejsca w pociągach (znaczna część wyposażenia technicznego jest umieszczona na dachu i nie ma „nadkoli”!)
-
Pytanie bezpieczeństwa: tramwaj jest bezpieczniejszy, a jego trajektoria jest „przewidywalna”. Zatem poczucie bezpieczeństwa jest także większe w tramwaju! Według badania użytkowników: tramwaj jest najmniej „stresującym” środkiem transportu. Jest także bezpieczniejsze niż metro, które ma więcej pułapek na szczury w przypadku ataku! Ale zgódź się, że w przypadku rowerów trudniej jest sobie z tym poradzić...
-
kwestia ustaleń: powierzchnia drogi zajmowana przez tramwaj jest mniejsza niż autobusu. Fakt, że znajduje się na ogół na własnym i bardzo bezpiecznym terenie, pozwala znacząco zmienić wizerunek dzielnic, przez które przechodzi, na całej jego trasie rozwijają się różnorodne atrakcje, jest zatem bardzo pozytywnym skutkiem integracji w dłuższej perspektywie dla lokalni mieszkańcy.
-
pytanie o pojemność: charakteryzuje się dużą elastycznością w czasie, może przewozić jednocześnie dużą liczbę osób (250 osób w pojeździe przegubowym, co odpowiada kolumnie wagonów o długości 1,5 km!), a częstotliwość kursowania pociągów i ich pojemność mogą zwiększyć bezpieczeństwo i elastyczność (znajduje się pomiędzy autobusem a metrem). Wreszcie tramwaj będzie uzasadniony tylko na liniach o dużym natężeniu ruchu (lub w przyszłości),
nie ma zatem konkurencji w stosunku do autobusów/trolejbusów, lecz raczej komplementarność... (To samo z innymi środkami transportu, amha)
-
kwestia polityki transportowej, tramwaj jest i pozostanie środkiem transportu nieemitującym zanieczyszczeń (choć pomiędzy autobusem a trolejbusem nie jest to gwarantowane). Jednak zarówno tramwaj, jak i autobus wymagają doskonałej organizacji transportu, aby skrócić czas oczekiwania pasażerów i ułatwić węzły komunikacyjne w celu zapewnienia lepszych przeładunków. I tutaj znowu przewagę ma dokładniejszy tramwaj! Dlatego wymaga większych inwestycji podstawowych, ale byłby bardziej ekonomiczny pod względem kosztów utrzymania (ciągły i wielokrotny przejazd pojazdów ciężarowych na tej samej trasie, podobnie jak autobusy i trolejbusy – dodany do prywatnego ruchu miejskiego – poważnie deformuje drogi i wymaga poważne, kosztowne prace remontowe w miastach...).
Ale tutaj jestem raczej za „
transport indywidualny»
Cóż to byłaby za radość, gdybyś mógł umieścić swój rower w stojaku rowerowym w tramwajach! Być może zacznie od „tramwajów towarowych”, które już wkrótce będą dostarczać towary do serca miasta… (byłoby to idealne rozwiązanie jako rozwiązanie pośrednie, a rowery elektryczne można by trochę podładować w trakcie transportu….).