indy49 napisał:
To prawie 2 razy mniej niż Audi A3 na tych samych trasach (carpooling) i 2 razy mniej niż Mini! (na trasach nieidentycznych, ale równorzędnych pod względem rodzaju trasy).
(nie oznacza to, że jestem przeciwny innym technologiom, ale uważam za bardzo przeciętne krytykowanie samochodu, który 10 lat temu był rewolucją, a który nadal zużywa mniej paliwa niż dzisiejsze samochody)
1) Zdecydowanie nie wyznajemy tych samych wartości! (nawet jeśli masz "mini" na 10 l, to trochę mnie to dziwi, to musi być Cooper prowadzony przez Fangio?) [Właśnie poszedłem zobaczyć w serwisie: podaje się przy spalaniu 5,2 l/100 mieszanym; powinniśmy zatem być w stanie utrzymać 7,5 przy rozsądnej jeździe w normalnych warunkach - nigdy nie odnotowałem średniego rzeczywistego zużycia przekraczającego 1,5-krotność zużycia mieszanego wykazanego w moim osobistym doświadczeniu)
2) Jeśli w wątku, w którym mówimy o futurystycznych rozwiązaniach (H² jako paliwo, przypominam), nie możemy krytykować „rewolucji” sprzed 10 lat???
Powiedzmy sobie jasno: wyrażanie zastrzeżeń czy krytyki wydaje mi się naturalne.
Szczerze mówiąc, zastanawiałem się nad Priusem dobre pół tuzina lat temu. Przed innymi drogami: wymiana kotła na paliwo na pelety i wymiana dwóch starzejących się „turbodiesli” (po ponad 400 000 km każdy), które zaczynały dymić na C1 na LPG i C5 na LPG.
Myślę, że mój ogólny wynik pod względem uzależnienia od paliw kopalnych i emisji CO², CO i cząstek stałych jest znacznie lepszy.
I tak "pozwolę sobie" przywołać tutaj fragment mojej całościowej refleksji...
Ale nie chcę nikogo denerwować. Właściciel Priusa jest dla mnie z natury „a priori” bardziej przyjazny niż właściciel A3 Tdi…
Dziś kończę tylko C5, drugi raz bym tego nie zrobił. Ale wtedy troje dzieci było nastolatkami, jechaliśmy na wakacje z dodatkowym psem...
3) Upieram się: to nie jest „rewolucja” w sensie „załamania” bilansu energetycznego rodziny (i w sensie „śladu ekologicznego”).
Zgadzam się, że był to jeden w sensie „technologicznym”, ponieważ rzeczywiście cała technologia hybrydyzacji i automatyzacji była jak na tamte czasy nowa.
Ale tutaj mówimy o „bilansie energetycznym”, a nie o „najnowszej technologii” w odniesieniu do samochodów…