Izolacja Izolacja wypełnianie pustych przestrzeni w ścianie?

Ogrzewanie, izolacja, wentylacja, VMC, chłodzenie ... krótkie komfort cieplny. Izolacja, energia drewno, pompy ciepła, ale także energię elektryczną, gaz lub olej, VMC ... Pomoc w wyborze i wdrażaniu, rozwiązywanie problemów, optymalizacja, porady i sztuczki ...
cortejuan
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 254
Rejestracja: 01/12/10, 19:34
Lokalizacja: Franche-Comté
x 6




przez cortejuan » 10/01/13, 11:17

Dobry wieczór,

przepraszam obamot, jeśli wziąłeś mój komentarz za agresywność, nie było żadnego. Prawdopodobnie niesłusznie użyłem terminu sarkazm (właśnie po to, by się przed nim obronić).

Przede wszystkim usuń cytaty z chemika, jestem nim, pewnie nie na szczycie i świadomy najnowszych odkryć, ale hej, nie wszystko jest zapomniane, w szczególności podstawy chemii, czyli tworzenie soli.

Rozumiem twoje argumenty, ale pytanie, które sobie zadaję i na które udzielasz odpowiedzi, brzmi: wydaje się, że nielotność lub stabilność produktu w bardzo niskich dawkach jest gwarancją jakości ekologicznej. Miałem inną wizję (oczywiście się mylę) na temat produktu o ekologicznej jakości. Martwię się jednak: nawet przy niskich dawkach, chronionych wodoodporną ścianą, czy można powiedzieć, że produkt zabójczy dla owadów i małych ssaków nie stanowi potencjalnego zagrożenia nie tylko dla ludzi, ale ogólnie dla planety?

Mieszkałem przez lata w budynku, którego ścianki działowe (które nadal tam są) są wykonane z cementu azbestowo-włóknistego. Mieliśmy pewność, że dzięki powłokom (farby, tkaniny szklane) nie było żadnego ryzyka. Co prawda sondy nigdy nie wykryły wolnego azbestu, ale koledzy wiercili, piłowali przegrodę (było to dozwolone przed aferą azbestową, dziś jest to zabronione). Ta praca spowodowała więc uwolnienie azbestu do powietrza. Te podziały są zatem tym, co nazywam potencjalnym niebezpieczeństwem, nawet jeśli, o ile mi wiadomo, nikt nie rozwinął patologii.

Przykładów jest mnóstwo: siarczan miedzi/wodorotlenek miedzi/wapno zwany mieszanką Bordeaux to bardzo stabilny produkt, stosowany we francuskich winnicach od czasu pojawienia się amerykańskich grzybów. Nie wiem, czy przez ten produkt rozwinęły się jakieś patologie, ale Niemcy go zakazali i wyhodowali rośliny odporne na ataki grzybów.

Podobnie jak w przypadku arsenianów używanych jako przeciwbójcze dawki były bardzo niskie, ale ostatecznie zostały wycofane.

To wszystko, co miała na myśli moja prawdopodobnie zbyt lakoniczna wiadomość. Pozostaję przy podejściu zdecydowanie zbyt ostrożnym w mojej wizji zanieczyszczenia ziemi.

To powiedziawszy, wolałbym zatem produkt całkowicie obojętny, w stanie wolnym lub utknięty w segregatorze, przegrodzie itp. tak, że jeśli przypadkowo znajdzie się w powietrzu po pożarze, niekontrolowanym majsterkowaniu, wyrzuceniu na dzikie wysypisko lub nie, nie zanieczyszcza.

Aha, ponawiam pytanie: co z ugodą? Czy istnieje ryzyko, że po kilku latach wata celulozowa opadnie?

Zawsze serdecznie obamot, nawet jeśli nie chcę waty borowej.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28736
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5540




przez Obamot » 10/01/13, 21:48

Rzeczywiście, chemik zna i zna implikacje swojej dziedziny dla środowiska!

Jest więc na to bardziej wrażliwy niż inni. I ma rację...

cortejuan napisał:Przede wszystkim usuń cytaty z chemika, jestem nim, pewnie nie na szczycie i świadomy najnowszych odkryć, ale hej, nie wszystko jest zapomniane, w szczególności podstawy chemii, czyli tworzenie soli.

Rozumiem twoje argumenty, ale pytanie, które sobie zadaję i na które udzielasz odpowiedzi, brzmi: wydaje się, że nielotność lub stabilność produktu w bardzo niskich dawkach jest gwarancją jakości ekologicznej. Miałem inną wizję (oczywiście się mylę) na temat produktu o ekologicznej jakości. Martwię się jednak: nawet przy niskich dawkach, chronionych wodoodporną ścianą, czy można powiedzieć, że produkt zabójczy dla owadów i małych ssaków nie stanowi potencjalnego zagrożenia nie tylko dla ludzi, ale ogólnie dla planety? [...]

To powiedziawszy, wolałbym zatem produkt całkowicie obojętny, w stanie wolnym lub utknięty w segregatorze, przegrodzie itp. tak, że jeśli przypadkowo znajdzie się w powietrzu po pożarze, niekontrolowanym majsterkowaniu, wyrzuceniu na dzikie wysypisko lub nie, nie zanieczyszcza.

Aha, ponawiam pytanie: co z ugodą? Czy istnieje ryzyko, że po kilku latach wata celulozowa opadnie?

Zawsze serdecznie obamot, nawet jeśli nie chcę waty borowej.


Wikipedia napisała:Trudnopalne właściwości boraksu są poszukiwane w obróbce naturalnych izolatorów, takich jak na przykład wata celulozowa. Rozcieńczona w wodzie sól boru dobrze wnika w drewno i nie odparowuje

http://fr.wikipedia.org/wiki/Borax

Nasz chemik wyjaśnił mi wczoraj ponownie, że reakcje metaboliczne (ogólnie, nie konkretnie na ten czy inny związek) mogą wystąpić u niektórych osób w górach, a nie u tych samych ludzi nad morzem... Powiedzieć, jak bardzo ten temat mnie interesuje (jest biochemikiem).

Zażartował z uśmieszkiem, mówiąc mi, że jeśli boisz się boru, nie powinieneś iść do "świerszcz morski"...
(parowanie wody morskiej w postaci pary kwasu borowego jest już nieporównanie słabszy w izolowanej konstrukcji tego rodzaju, jeśli dopuścić nieprawdopodobną zmienność szczątkową).

Krótko mówiąc, nie, jest wiele rzeczy, które są niebezpieczne w naszym życiu, na długo przed borem. Szanse, że część soli boru zareaguje z wilgocią i odzyska pewną lotność, jeśli występuje w postaci kwasu borowego, są prawie zerowe (jeśli nie nieistniejące, to nie da się ich zmierzyć), ponieważ nie musiałoby to być sól i nie widzę, jak mógłby powrócić do formy kwasowej, skoro miał już kontakt z zasadą, która go zneutralizowała. Gdyby został jeszcze kwas borowy, to byłby on w tak małej ilości, że nie byłby bliski przedawkowaniu (w porównaniu), które zabrałbyś nad morze... Nie zapominaj, że o godz. przy takiej dawce ekspozycji w środowisku morskim powietrze morskie zawierające lotne związki boru z całą pewnością ma reputację dobroczynną (a przynajmniej organizm ludzki wie, jak sobie z tym poradzić).

Główny kontakt boru z organizmem człowieka występuje... w żywności, detergentach i produktach kosmetycznych oraz prawdopodobnie w niektórych tkankach (w bezpośrednim kontakcie ze skórą, według niego i według tego źródła):
http://www.consoglobe.com/bore-dangers-vertus-3455-cg
http://www.consoglobe.com/bore-dangers-vertus-3457-cg

Consoglobe, o borze, napisał:Jakie zagrożenie dla ludzi?

Ludzie są narażeni na bor poprzez żywność, wodę pitną i niektóre inne produkty konsumpcyjne, takie jak kosmetyki. Ale średnio ponad połowa całkowitej ekspozycji na bor pochodzi z żywności.


W przypadku, który nas dotyczy, jesteśmy w tak niskich stężeniach, że są one poniżej „stężenie, przy którym nie zaobserwowano efektu”.
Bor jest zalecaną dawką, pierwiastkiem niezbędnym do wzrostu roślin, występuje obficie w przyrodzie. Zamknięte/zamknięte w watolinie celulozowej i przez nią wchłonięte, niebezpieczeństwo może być tylko domniemane, ale nieskuteczne (nie ma to nic wspólnego z wełną mineralną lub szklaną...).

Mniej jest zdania, że ​​obawa wywołana użyciem tego naturalnego środka zmniejszającego palność i wynikający z tego stres będą znacznie bardziej szkodliwe niż ewentualne negatywne i hipotetyczne skutki. Więc w tym przypadku tak, to jedyne zastrzeżenie, jakie widzę w używaniu go ...
Ale nie jest gorzej, niż gdybyś był zmuszany do jedzenia ziemniaków codziennie i nie miałbyś na to ochoty. : Lol:

Z drugiej strony, jeśli masz jakieś badania na ten temat zgodnie z zebranymi informacjami, zawsze będzie interesujące podzielić się nimi z nami. Ale w stanie, szczerze mówiąc, nie widzę.

Jeśli chodzi o mrówki, to też nie należy ich karmić chlorkiem sodu... To jednak tylko sól.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28736
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5540




przez Obamot » 12/01/13, 03:04

Uwaga ogólna: tak jak pisałem w moim pierwszym poście, trzeba zapytać producenta co dokładnie stawia na "szkodliwy".

Wiem, że bor atakuje owady drążące drewno, atakując ich układ pokarmowy, a ponieważ chcesz zachować drewno...

W przypadku mrówek również żyje w koloniach, ale należy to sprawdzić...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Philippe Schutt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1611
Rejestracja: 25/12/05, 18:03
Lokalizacja: Alzacja
x 33




przez Philippe Schutt » 13/01/13, 10:43

Nie można powiedzieć, że sól boru jest całkowicie nieszkodliwa. Konieczne są minimalne środki ostrożności.

http://www.greenfacts.org/fr/bore/l-3/boron-99.htm#0p0

Czyli maksymalna dzienna dawka 0.4mg/kg, czyli 30mg/dobę dla mężczyzny ważącego 75kg.
Gdybym miał leczyć moją ramę, myślę, że zrobiłbym to w firmie.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28736
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5540




przez Obamot » 13/01/13, 11:14

Philippe Schutt napisał:Nie można powiedzieć, że sól boru jest całkowicie nieszkodliwa. Konieczne są minimalne środki ostrożności.

http://www.greenfacts.org/fr/bore/l-3/boron-99.htm#0p0

Czyli maksymalna dzienna dawka 0.4mg/kg, czyli 30mg/dobę dla mężczyzny ważącego 75kg.
Gdybym miał leczyć moją ramę, myślę, że zrobiłbym to w firmie.

Tak, ale możliwe zaburzenia pojawiają się między 100 a 1000 razy większą dawką.
Nie kąpać się w wodzie morskiej niż Philippe (20 do 26 mg na litr czystego kwasu borowego) i co smakuje bardziej przez drogi oddechowe, ponieważ kwas jest bardzo lotny... (podczas gdy mówimy o stabilnej nielotnej soli. )
Powyższe dawki są tak niskie, że trudno powiedzieć, czy będą miały korzystny, czy negatywny wpływ... Będzie to zależało od badanych amha.

Co więcej, jeśli weźmiemy to pod uwagę, musimy również zaoferować zastępczy materiał izolacyjny o mniejszej szkodliwości i co najmniej równych parametrach! Co byś zasugerował?

To powiedziawszy, ostrzeżenie o dawkach jakiegokolwiek produktu dobrze wróży, dziękuję.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Philippe Schutt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1611
Rejestracja: 25/12/05, 18:03
Lokalizacja: Alzacja
x 33




przez Philippe Schutt » 13/01/13, 12:29

Jeśli dobrze zrozumiałem, to nie impregnowane drewno jest szkodliwe, ale właśnie przy jego obróbce trzeba uważać.
Sposób aplikacji ma znaczenie.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28736
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5540




przez Obamot » 13/01/13, 14:34

Ach, będąc tam, rzeczywiście nie ma mowy o wchłonięciu go w procesie produkcji przemysłowej. wata celulozowa...
Ponadto noszenie maski (a nawet kombinezonu i rękawiczek) musi być wymagane podczas instalacji, NAWET jeśli producent mówi, że jest to bezpieczne. Jest całkiem jasne. Ale raz na miejscu wątpię, aby ekspozycja (która nie jest bezpośrednia, ponieważ nie mamy z nią kontaktu ze skórą) prawdopodobnie będzie niższa niż pojemność pomiarowa (jak już wspomniano). Ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby uzyskać informacje od producenta lub dowolnego organu kontrolnego, jeśli to może uspokoić. W Niemczech jest TUV.
Dużo rozmawialiśmy przez chwilę o oparach wytwarzanych przez poddane obróbce włókna celulozowe, ale dotyczyło to klejów z płyty wiórowej, z których część wydzielała formaldehyd (ale to nie ma nic wspólnego amha)

Wreszcie, z wyjątkiem strychu rozrzuconego na ziemi, wata celulozowa jest zawsze ograniczona.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Ogrzewanie, izolacja, wentylacja, VMC, chłodzenie ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 354