Edycja: aby przejrzeć tutaj http://videos.arte.tv/fr/videos/une-con ... -7495632.h jeszcze kilka dni
Spoglądamy wstecz na powstanie ruchów na rzecz wolności w Internecie, które zrodziły się w odpowiedzi na rosnące regulacje dotyczące sieci przez rządy i przedsiębiorstwa międzynarodowe. Z Richardem Stallmanem, wynalazcą wolnego oprogramowania, Rickiem Falvingiem, twórcą Szwedzkiej Partii Piratów i Julianem Assange, założycielem WikiLeaks.
Spoglądamy wstecz na powstanie ruchów na rzecz wolności w Internecie, które zrodziły się w odpowiedzi na rosnące regulacje dotyczące sieci przez rządy i przedsiębiorstwa międzynarodowe. Z Richardem Stallmanem, wynalazcą wolnego oprogramowania, Rickiem Falvingiem, twórcą Szwedzkiej Partii Piratów i Julianem Assange, założycielem WikiLeaks.
Małe analizy:
Film dokumentalny: nieunikniona kontrhistoria sieci
Le Point.fr - Opublikowane w 14 / 05 / 2013 w 08: 07
Arte wyemituje we wtorek wieczorem film dokumentalny, który burzy powszechne przekonania o tworzeniu internetu. Czy myślałeś, że to armia Stanów Zjednoczonych?
Arte zaprogramowany we wtorek wieczorem Kontrhistoria internetu, wyjątkowy dokument, który śledzi (prawdziwą) historię internetu. Daleko od pochwalenia pracy Darpy, amerykańskiej wojskowej agencji badawczej, która stworzyła podstawy sieci, dwaj autorzy Jean-Marc Manach i Julien Goetz woleli uwypuklić pracę setek hakerów i hakerów, o których zbyt często się zapomina. . W cieniu tym poszukiwaczom przygód kodu komputerowego udało się przekształcić kilka niezbyt seksownych kabli w najpotężniejsze narzędzie telekomunikacyjne w historii ludzkości. „Większość ludzi, którzy stworzyli internet, to hipisi, wzięli LSD!” przedstawia Johna Perry'ego Barlowa, współzałożyciela szanowanej Electronic Frontier Foundation (EFF), która prowadzi kampanię na rzecz wolności w Internecie. „Na początku system nie próbował kontrolować ludzi” - wspomina Richard Stallman, guru wolnego oprogramowania i twórca GNU, krwiobiegu tego, co jest powszechnie znane jako Linux.
Lista osób, z którymi rozmawiano podczas filmu dokumentalnego, przyprawia o zawrót głowy. John Perry Barlow i Richard Stallman w szczególności dotykają Juliana Assange'a, założyciela WikiLeaks; Benjamin Bayart, pionier francuskiej sieci; Rickard Falkvinge, założyciel Szwedzkiej Partii Piratów; Philip Zimmermann, wynalazca systemu szyfrowania PGP; Valentin Lacambre, założyciel Altern.org, a następnie Gandi; Bernard Benhamou, delegat ds. Korzystania z Internetu we francuskim Ministerstwie Badań; francuski haker Bluetouf; Jean Guisnel, dziennikarz specjalistyczny i współpracownik Le Point; czy Jérémie Zimmermann, współzałożyciel kolektywu La quadrature du Net. Nie zapominając o dwóch autorach, również odniesienia. Taki panel przypomina trochę święty Graal cyber-obywatela, niezależnie od tego, czy jest on absolutnym maniakiem, czy ciekawskim laikiem.
Narzędzie, o którym żaden dyktator nie odważyłby się marzyć
Obaj autorzy zwracają uwagę na ciągłe występowanie czkawek w historii Sieci. Politycy „nie rozumieją, skąd bierze się ten zgiełk”, czyli z internetu, a „prasa nigdy tego nie zrozumie z lenistwa czy strachu” - mówi jeden z mówców. Aby zadać dziś właściwe pytania, nie można zignorować dawnych prób regulacji sieci, podejmowanych działań przeciwko operatorom, następnie przeciwko hostom, a wreszcie bezpośrednio przeciwko użytkownikom Internetu. Potępiający rekord, który prowadzi do delikatnego problemu monitorowania internautów. Mówi się, że Internet jest narzędziem, o którym żaden dyktator nie odważyłby się marzyć. „Facebook to nowoczesna wersja Stasi” - mówi bez ogródek Julian Assange, który potępia także „lobby cyberwojny”, które eksportuje broń cyfrową. Francuska firma Amesys bierze go za swoją rangę, która zapewniła Muammarowi Kadhafiemu i reżimowi libijskiemu środki do monitorowania dysydentów cybernetycznych i jest przedmiotem śledztwa w sprawie współudziału w torturach.
„Teraz, gdy zniknęła ogólna nerwowość z 11 września, powinniśmy zadać sobie pytanie, czy potrzebujemy” całego tego arsenału nadzoru, zastanawia się ze swojej strony Peter Hustinx, europejski administrator danych osobowych. „Najgorszą rzeczą, jaka może się zdarzyć, obawia się dziennikarz David Dufresne, jest myślenie, że wolność została zdobyta.
Z dala od wszystkich stereotypów, które zbyt często publikowane są pod życzliwym spojrzeniem gigantów komercyjnego Internetu, Kontrhistoria Internetu brzmi bardziej jak hymn do wolności, który mówi nam: „Patrzcie! Stworzyli dla was darmowy Internet i oto, co uczynili z nim potężni: oburzajcie się! " Co więcej, konkluzja jest jednoznaczna: „Ten film to tylko jeden rozdział, w którym możesz napisać kontynuację”. Ale żeby napisać sequel, trzeba zacząć od tego, żeby nie przegapić jego transmisji we wtorek 14 maja o 22:35 lub później, ponieważ będzie ona dostępna przez siedem dni w internetowym serwisie wideo Arte + 7. Film jest również wspierany przez stronę partycypacyjną.
Kontrahistoria internetu, 88 minut, koprodukcja Arte i First Lines.
Źródło: http://www.lepoint.fr/chroniqueurs-du-p ... 70_506.php