„Produkujemy dużo żywności dla wszystkich”
- Pascalou
- Rozumiem econologic
- Wiadomości: 89
- Rejestracja: 23/01/14, 10:08
- Lokalizacja: Magdeburg, Niemcy
Cześć Janic, odpowiadając na Twoją ostatnią wiadomość, powiedziałbym, że to, co mówisz, jest dokładnie tym, co propagują progglobaliści. Prawda jest taka, że nasze tempo życia i nasze marnotrawstwo są ogromne, gdy mówię, że mamy dwa razy za dużo, to w odniesieniu do osoby, która prawie nigdy nie wyrzuca nic do jedzenia, zjada maksymalnie 2 razy w tygodniu od godz. mięsa, ale kontynuuje wszystkie swoje nawyki żywieniowe. Nie żyjąc w całkowitej samowystarczalności, możemy znacznie bardziej cenić to, co mamy.
Zamierzam sprawdzić badania, które znalazłem kilka lat temu, aby potwierdzić to, co mówię. i wysłać je do Ciebie
Zamierzam sprawdzić badania, które znalazłem kilka lat temu, aby potwierdzić to, co mówię. i wysłać je do Ciebie
0 x
Energia jest nieograniczona, nie jest to problem, człowiek jest problem!
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
- Pascalou
- Rozumiem econologic
- Wiadomości: 89
- Rejestracja: 23/01/14, 10:08
- Lokalizacja: Magdeburg, Niemcy
Nie zadając Ci skomplikowanych i długich opracowań, oto artykuł, który dobrze podsumowuje sytuację, która ma charakter bardziej gospodarczy i polityczny niż rolniczy. Dotyczy to badań, które znam, zainteresowani mogą sprawdzić te źródła.
http://www.mangersantebio.org/9459/lagr ... -lhumanite
http://www.mangersantebio.org/9459/lagr ... -lhumanite
0 x
Energia jest nieograniczona, nie jest to problem, człowiek jest problem!
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Oczywiście zgadzam się z Twoją analizą, jednak niepokoi mnie kwestia formalna: słowo „globalista” (lub/i jego antonim) ma w Twoim tekście dwa kolejne przeciwstawne znaczenia…?
Kolejna uwaga, bardziej merytoryczna, przypisujesz odpowiedzialność, ostatecznie, ku ludzkiemu egoizmowi, jednak wy, którzy jesteście tego świadomi, czy określilibyście siebie jako samolubnych?
Kolejna uwaga, bardziej merytoryczna, przypisujesz odpowiedzialność, ostatecznie, ku ludzkiemu egoizmowi, jednak wy, którzy jesteście tego świadomi, czy określilibyście siebie jako samolubnych?
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
- Sen-no-sen
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6856
- Rejestracja: 11/06/09, 13:08
- Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
- x 749
- Pascalou
- Rozumiem econologic
- Wiadomości: 89
- Rejestracja: 23/01/14, 10:08
- Lokalizacja: Magdeburg, Niemcy
Tak, jestem samolubny, jak wszyscy mężczyźni. Na przykład jem czekoladę i lubię ją, choć wiem, że produkują ją dzieci. Ale to prawda, że jem bardzo mało, z sumienia, ale tak samo, to niczego nie zmienia w moim mniemaniu. To leży w naszej naturze, na przykład im większy mamy komfort, tym więcej chcemy. Im więcej mamy pieniędzy, tym więcej konsumujemy, a mimo to nie czujemy się najedzeni. Istnieje wiele innych przykładów.
Różnica polega jednak na tym, że Bóg to stwarza. Dzięki mojej wierze i pragnieniu zmiany mojego egoizmu (=pokuty chrześcijan) jestem wolny, spokojny i szczęśliwy, mam pokój z Bogiem dzięki dziełu Jezusa. To znaczy, że mam pokój nie do opisania, którego życzę każdemu człowiekowi. Ten pokój daje mi siłę do życia i do stopniowego oddzielania się od tego egoizmu, do czynienia naprawdę dobra, kochania bliźniego, czy jest dobry czy zły, przebaczania tym, którzy mnie nienawidzą, radowania się ze wszystkiego. mojego życia dzięki tej łasce Bożej.
Cześć, sen-no-sen, próbując odpowiedzieć na twoje pytanie, powiedziałbym, że dotykamy dumy człowieka, który chce modyfikować to, co naturalne, zgodnie ze swoimi pragnieniami i pragnieniami. W tym przypadku to, co naturalne, nie zadowala człowieka, ponieważ naturalna produkcja jest trudniejsza niż produkcja z GMO, która bardzo dobrze dostosowuje się do obecnego systemu (duża produkcja, prosta monokultura, mała praca ludzka, duże zyski...), więc człowiek odmawia naturze i robi, co chce, co doprowadzi do jego upadku.
Po reorganizacji społeczeństwa nie jest to takie proste jak się wydaje, a moim zdaniem wręcz niemożliwe. Ponieważ człowiek jest zepsuty i zawsze taki pozostanie.
Różnica polega jednak na tym, że Bóg to stwarza. Dzięki mojej wierze i pragnieniu zmiany mojego egoizmu (=pokuty chrześcijan) jestem wolny, spokojny i szczęśliwy, mam pokój z Bogiem dzięki dziełu Jezusa. To znaczy, że mam pokój nie do opisania, którego życzę każdemu człowiekowi. Ten pokój daje mi siłę do życia i do stopniowego oddzielania się od tego egoizmu, do czynienia naprawdę dobra, kochania bliźniego, czy jest dobry czy zły, przebaczania tym, którzy mnie nienawidzą, radowania się ze wszystkiego. mojego życia dzięki tej łasce Bożej.
Cześć, sen-no-sen, próbując odpowiedzieć na twoje pytanie, powiedziałbym, że dotykamy dumy człowieka, który chce modyfikować to, co naturalne, zgodnie ze swoimi pragnieniami i pragnieniami. W tym przypadku to, co naturalne, nie zadowala człowieka, ponieważ naturalna produkcja jest trudniejsza niż produkcja z GMO, która bardzo dobrze dostosowuje się do obecnego systemu (duża produkcja, prosta monokultura, mała praca ludzka, duże zyski...), więc człowiek odmawia naturze i robi, co chce, co doprowadzi do jego upadku.
Po reorganizacji społeczeństwa nie jest to takie proste jak się wydaje, a moim zdaniem wręcz niemożliwe. Ponieważ człowiek jest zepsuty i zawsze taki pozostanie.
0 x
Energia jest nieograniczona, nie jest to problem, człowiek jest problem!
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 19224
- Rejestracja: 29/10/10, 13:27
- Lokalizacja: bordowy
- x 3491
Wahałem się, czy wypowiadać się na ten temat, ale jest to prawdziwa perełka, której nie można przegapić i która, jak podejrzewam, zszokuje niejedną osobę.Różnica polega jednak na tym, że Bóg to stwarza. Dzięki mojej wierze i pragnieniu zmiany mojego egoizmu (=pokuty chrześcijan) jestem wolny, spokojny i szczęśliwy, mam pokój z Bogiem dzięki dziełu Jezusa. To znaczy, że mam pokój nie do opisania, którego życzę każdemu człowiekowi. Ten pokój daje mi siłę do życia i do stopniowego oddzielania się od tego egoizmu, do czynienia naprawdę dobra, kochania bliźniego, czy jest dobry czy zły, przebaczania tym, którzy mnie nienawidzą, radowania się ze wszystkiego. mojego życia dzięki tej łasce Bożej.
Krótko mówiąc, ktoś, kto spożywa coś, o czym wie, że produkt jest wynikiem niewolnictwa, przemocy, degradacji istot żywych: dopóki ma wiarę w swojego boga, zapewni mu to wystarczający spokój ducha, aby kontynuować. Wow!!!!
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79398
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11078
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
więc Pascalou, jesteś zasadniczo samolubny (według ciebie), ale dbasz o siebie . To wyraźnie pokazuje, że w egoizmie można stopniować, stopniować, które robią różnicę (kto może twierdzić, że jest doskonały? ).
Wydaje mi się, że trochę pochopnie generalizujesz, jak gdyby na przykład wszyscy gorąco chcieli produkować GMO: wcale tak nie jest i producenci spotykają się z silnym oporem; prawdziwy problem leży w aspekcie systemowym i w ekonomicznej równowadze sił, niekorzystnej dla opornych…
Wydaje mi się, że trochę pochopnie generalizujesz, jak gdyby na przykład wszyscy gorąco chcieli produkować GMO: wcale tak nie jest i producenci spotykają się z silnym oporem; prawdziwy problem leży w aspekcie systemowym i w ekonomicznej równowadze sił, niekorzystnej dla opornych…
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
- Pascalou
- Rozumiem econologic
- Wiadomości: 89
- Rejestracja: 23/01/14, 10:08
- Lokalizacja: Magdeburg, Niemcy
Cześć Christophe, cieszę się, że w końcu ze mną porozmawiałeś. OK, spróbuję zrobić to, co mi mówisz, jeśli tak bardzo Ci to przeszkadza. Porozmawiajmy o rolnictwie!
Cześć Janic, nie, nie chcę nikogo szokować. Historia czekolady jest bardzo małym przykładem, a ty, Janic, teraz, gdy wiesz, że czekolada „przyczynia się” do niewolnictwa, czy będziesz ją nadal jeść? Czy chcesz, żebym opowiedział Ci inne, równie poważne historie? Będziesz wtedy musiał zrobić to, co już napisałeś w swoim poście, jeść sałatkę z ogrodu, kopać kijem, żyć w całkowitej samowystarczalności... To jest rozwiązanie! Aplikuj tam! Powodzenia ! Ten, kto wierzy, że jest dobry, nigdy się nie zmieni, ale ten, kto wie, że jest zły, może chcieć się zmienić.
Cześć Ahmed, zgadzam się z Tobą. To prawda, że trochę za szybko generalizuję. Ale mój punkt widzenia nie przeszkadza nam podziwiać opór (Bové, Bretończycy...) niektórych ludzi przeciwko temu wypaczonemu systemowi, ale stanowią oni taką mniejszość i, jak mówisz, mają słabą równowagę sił. Jest w człowieku coś dobrego, inaczej już dawno by nikogo nie było, ale to nie przeszkadza jego niedoskonałości, która dominuje i dominuje. I nawet jeśli zostanie wyrażone pewne dobro, zło nadal w dużej mierze dominuje: na przykład wszyscy chętnie jedzą czekoladę, niezależnie od tego, czy jest to owoc niewoli, czy nie, nie widzimy afrykańskich dzieci, które cierpią, a nawet doznają poważnych obrażeń w pracy. Mój afrykański przyjaciel z Burkina Faso opowiedział mi, jak dzieci często kaleczą sobie dłonie lub palce, ponieważ do zbierania i łamania orzechów kakaowych potrzebne są bardzo ostre i niebezpieczne siekiery. Dzieci, które nie są do tego odpowiednio przeszkolone lub przyzwyczajone, bardzo często skaleczą sobie rękę, albo umierają, albo przeżywają bez jednej ręki. Jestem pewna, że Christophe, Janic i Ty jecie czekoladę i nadal będziecie to robić, pomimo zaistniałej sytuacji.
No cóż, porozmawiajmy o rolnictwie, bo inaczej znowu bez powodu zostanę ocenzurowany:
Na przykład bawełna jest również produkowana głównie przez dzieci. Kto kupuje ubrania masowo? Szafka pełna po brzegi, nie wiesz, co zrobić z tym, co się gromadzi, ale zawsze ciągnie cię do kupowania coraz więcej? Kobiety oczywiście ;). Ale wielu mężczyzn jest takich samych.
Nasz papier toaletowy „zrobiony” z drewna jest również w dużej mierze przyczyną wylesiania naszego wspaniałego lasu równikowego. Które wszyscy wiedzą, jest szybko redukowane i grozi im zanik (WSZYSCY WIEM! KTO PRZESTAJE TAK DUŻO KONSUMPOWAĆ?). Katastrofa ekologiczna gwarantowana! Ile kwadratów papieru toaletowego zużywasz, wstępując na „tron”? Lub nawet papier do drukarki, to samo! Ile razy niepotrzebnie korzystasz z drukarki, żeby wydrukować „bzdury”? Te bardzo szybko lądują w koszu. Żegnamy nasz wspaniały las, wyrzucony przez ludzi do śmieci lub zmieszany z morzem! Och, przepraszam, bądźmy grzeczni!
Nie chcąc mówić nic więcej, aby nie ryzykować szoku otaczającej wrażliwości i tam, gdzie przykłady mogą zapełnić strony, wolę poczekać na Wasze świadome reakcje naukowe na temat dobroci człowieka i rozwiązania, jakie proponuje on dla tych wszystkich pięknych historii.
Cześć Janic, nie, nie chcę nikogo szokować. Historia czekolady jest bardzo małym przykładem, a ty, Janic, teraz, gdy wiesz, że czekolada „przyczynia się” do niewolnictwa, czy będziesz ją nadal jeść? Czy chcesz, żebym opowiedział Ci inne, równie poważne historie? Będziesz wtedy musiał zrobić to, co już napisałeś w swoim poście, jeść sałatkę z ogrodu, kopać kijem, żyć w całkowitej samowystarczalności... To jest rozwiązanie! Aplikuj tam! Powodzenia ! Ten, kto wierzy, że jest dobry, nigdy się nie zmieni, ale ten, kto wie, że jest zły, może chcieć się zmienić.
Cześć Ahmed, zgadzam się z Tobą. To prawda, że trochę za szybko generalizuję. Ale mój punkt widzenia nie przeszkadza nam podziwiać opór (Bové, Bretończycy...) niektórych ludzi przeciwko temu wypaczonemu systemowi, ale stanowią oni taką mniejszość i, jak mówisz, mają słabą równowagę sił. Jest w człowieku coś dobrego, inaczej już dawno by nikogo nie było, ale to nie przeszkadza jego niedoskonałości, która dominuje i dominuje. I nawet jeśli zostanie wyrażone pewne dobro, zło nadal w dużej mierze dominuje: na przykład wszyscy chętnie jedzą czekoladę, niezależnie od tego, czy jest to owoc niewoli, czy nie, nie widzimy afrykańskich dzieci, które cierpią, a nawet doznają poważnych obrażeń w pracy. Mój afrykański przyjaciel z Burkina Faso opowiedział mi, jak dzieci często kaleczą sobie dłonie lub palce, ponieważ do zbierania i łamania orzechów kakaowych potrzebne są bardzo ostre i niebezpieczne siekiery. Dzieci, które nie są do tego odpowiednio przeszkolone lub przyzwyczajone, bardzo często skaleczą sobie rękę, albo umierają, albo przeżywają bez jednej ręki. Jestem pewna, że Christophe, Janic i Ty jecie czekoladę i nadal będziecie to robić, pomimo zaistniałej sytuacji.
No cóż, porozmawiajmy o rolnictwie, bo inaczej znowu bez powodu zostanę ocenzurowany:
Na przykład bawełna jest również produkowana głównie przez dzieci. Kto kupuje ubrania masowo? Szafka pełna po brzegi, nie wiesz, co zrobić z tym, co się gromadzi, ale zawsze ciągnie cię do kupowania coraz więcej? Kobiety oczywiście ;). Ale wielu mężczyzn jest takich samych.
Nasz papier toaletowy „zrobiony” z drewna jest również w dużej mierze przyczyną wylesiania naszego wspaniałego lasu równikowego. Które wszyscy wiedzą, jest szybko redukowane i grozi im zanik (WSZYSCY WIEM! KTO PRZESTAJE TAK DUŻO KONSUMPOWAĆ?). Katastrofa ekologiczna gwarantowana! Ile kwadratów papieru toaletowego zużywasz, wstępując na „tron”? Lub nawet papier do drukarki, to samo! Ile razy niepotrzebnie korzystasz z drukarki, żeby wydrukować „bzdury”? Te bardzo szybko lądują w koszu. Żegnamy nasz wspaniały las, wyrzucony przez ludzi do śmieci lub zmieszany z morzem! Och, przepraszam, bądźmy grzeczni!
Nie chcąc mówić nic więcej, aby nie ryzykować szoku otaczającej wrażliwości i tam, gdzie przykłady mogą zapełnić strony, wolę poczekać na Wasze świadome reakcje naukowe na temat dobroci człowieka i rozwiązania, jakie proponuje on dla tych wszystkich pięknych historii.
0 x
Energia jest nieograniczona, nie jest to problem, człowiek jest problem!
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
https://www.econologie.com/fichiers/partag ... xfBlcC.doc
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 19224
- Rejestracja: 29/10/10, 13:27
- Lokalizacja: bordowy
- x 3491
cześć pascalou
Nie mówiłem o czekoladzie, ale o FORMULACJI tej Zasady Wiary (która w rzeczywistości jest tak dobra, jak wiele innych)
Różnica polega jednak na tym, że Bóg to stwarza. Dzięki mojej wierze i pragnieniu zmiany mojego egoizmu (=pokuty chrześcijan), Jestem wolna, spokojna i szczęśliwa, mam pokój z Bogiem dzięki dziełu Jezusa. To znaczy, że mam pokój nie do opisania, którego życzę każdemu człowiekowi. Ten pokój daje mi siłę do życia i do stopniowego oddzielania się od tego egoizmu, do czynienia naprawdę dobra, kochania bliźniego, czy jest dobry czy zły, przebaczania tym, którzy mnie nienawidzą, radowania się ze wszystkiego. mojego życia dzięki tej łasce Bożej.
Oczywiście, że tak, ale nie mam zamiaru chować się za małym palcem ani za wezwaniem bóstwa, które gdybyśmy zapytali go o opinię (o ile jest to możliwe, jak pewnie powiedziałby Sen no sen) odpowiedziałoby: „ To twój problem, nie mój „. Nie krytykuję Twojego aktu wiary, wręcz przeciwnie, po prostu jest to dość dziwne z teologicznego punktu widzenia, nic więcej!
Tyle że wcale nie próbuję wierzyć, że jestem poza łodzią, na której wszyscy wiosłujemy w tym samym kierunku, z mniejszym lub większym wsparciem (nawet jeśli ta galera nazywa się Titanic!). Tak jak istnieje różnica między galerami oraz wioślarze wyczynowi lub rekreacyjni: niektórzy to wybrali, inni to znoszą, ale wszyscy wiosłują.
Autor filmu zatytułował ten: „Wszyscy jesteśmy mordercami » i tak jest obecnie (mały Jezus czy nie) i posługując się formułą biblijną: „ każdy będzie sądzony według swoich myśli i czynów », bez tzw. karnetu.
To poprostu ! Ale kto tak naprawdę uważa, że są dobrzy, poza kilkoma narcyzami? Ale jeśli ma się przejść z kuchni po lewej stronie do kuchni po prawej: gdzie jest różnica? Lub używając twojego przykładu, to tak, jakby przestać jeść czekoladę i zacząć (lub zwiększyć spożycie) kawy: biały kapelusz, biały kapelusz! podczas gdy inni przestawiają się z alkoholu na tytoń (lub inny uzależniający narkotyk) i odwrotnie.
Odsyłam cię, jeśli wiesz, do tego fragmentu z Ap 12-12: „biada ziemi i morzu z powodu diabła (dla tych, którzy nie wiedzą: kusiciel czy książę tego świata, zwiastun światła czy nawet przeciwnik) przyszedł do Ciebie z wielkim gniewem, wiedząc, że ma mało czasu..."itd.... i w związku z tym koniec off-topic'u ce temat!
Cześć Janic, nie, nie chcę nikogo szokować. Historia czekolady to bardzo mały przykład,
Nie mówiłem o czekoladzie, ale o FORMULACJI tej Zasady Wiary (która w rzeczywistości jest tak dobra, jak wiele innych)
Różnica polega jednak na tym, że Bóg to stwarza. Dzięki mojej wierze i pragnieniu zmiany mojego egoizmu (=pokuty chrześcijan), Jestem wolna, spokojna i szczęśliwa, mam pokój z Bogiem dzięki dziełu Jezusa. To znaczy, że mam pokój nie do opisania, którego życzę każdemu człowiekowi. Ten pokój daje mi siłę do życia i do stopniowego oddzielania się od tego egoizmu, do czynienia naprawdę dobra, kochania bliźniego, czy jest dobry czy zły, przebaczania tym, którzy mnie nienawidzą, radowania się ze wszystkiego. mojego życia dzięki tej łasce Bożej.
a ty, Janic, skoro już wiesz, że czekolada „przyczynia się” do niewolnictwa, czy będziesz ją nadal jeść?
Oczywiście, że tak, ale nie mam zamiaru chować się za małym palcem ani za wezwaniem bóstwa, które gdybyśmy zapytali go o opinię (o ile jest to możliwe, jak pewnie powiedziałby Sen no sen) odpowiedziałoby: „ To twój problem, nie mój „. Nie krytykuję Twojego aktu wiary, wręcz przeciwnie, po prostu jest to dość dziwne z teologicznego punktu widzenia, nic więcej!
Czy chcesz, żebym opowiedział Ci inne, równie poważne historie? Będziesz wtedy musiał zrobić to, co już napisałeś w swoim poście, jeść sałatkę z ogrodu, kopać kijem, żyć w całkowitej samowystarczalności... To jest rozwiązanie! Aplikuj tam! Powodzenia !
Tyle że wcale nie próbuję wierzyć, że jestem poza łodzią, na której wszyscy wiosłujemy w tym samym kierunku, z mniejszym lub większym wsparciem (nawet jeśli ta galera nazywa się Titanic!). Tak jak istnieje różnica między galerami oraz wioślarze wyczynowi lub rekreacyjni: niektórzy to wybrali, inni to znoszą, ale wszyscy wiosłują.
Autor filmu zatytułował ten: „Wszyscy jesteśmy mordercami » i tak jest obecnie (mały Jezus czy nie) i posługując się formułą biblijną: „ każdy będzie sądzony według swoich myśli i czynów », bez tzw. karnetu.
Ten, kto wierzy, że jest dobry, nigdy się nie zmieni, ale ten, kto wie, że jest zły, może chcieć się zmienić.
To poprostu ! Ale kto tak naprawdę uważa, że są dobrzy, poza kilkoma narcyzami? Ale jeśli ma się przejść z kuchni po lewej stronie do kuchni po prawej: gdzie jest różnica? Lub używając twojego przykładu, to tak, jakby przestać jeść czekoladę i zacząć (lub zwiększyć spożycie) kawy: biały kapelusz, biały kapelusz! podczas gdy inni przestawiają się z alkoholu na tytoń (lub inny uzależniający narkotyk) i odwrotnie.
Odsyłam cię, jeśli wiesz, do tego fragmentu z Ap 12-12: „biada ziemi i morzu z powodu diabła (dla tych, którzy nie wiedzą: kusiciel czy książę tego świata, zwiastun światła czy nawet przeciwnik) przyszedł do Ciebie z wielkim gniewem, wiedząc, że ma mało czasu..."itd.... i w związku z tym koniec off-topic'u ce temat!
0 x
Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 149