Miaos napisał:Mówienie o owocach cytrusowych jest szerokie! Można powiedzieć, że przechodzi od wrażliwych na najlżejsze mrozy do wytrzymałych kumkwatów, które nie wzdrygają się do -18, a nawet -20°C. Potem oczywiście nie powinniśmy liczyć na bardzo „tłustego” grejpfruta w Chamonix, ale koncentrując się na wielu przejściach z Poncirus trójlistkowy ou Ichangsis cytrusowy, otrzymujemy ciekawe owoce cytrusowe, które przeważnie wytrzymują -10, -12°C.
Dwa przykłady, które mogłem posmakować;
fortunella cytrusowa Smakowity kumkwat 'Rafael', -18°C, daje bardzo dobre owoce.
Citrus unshiu 'Statsuma Okitsu', bardzo ładna i wydajna mandarynka, bez pestek, -12°C.
To jedno z drzew owocowych, których jeszcze nie uprawiam w domu, ale które są w programie. Znajomy uprawia niektóre z nich z powodzeniem w pobliżu Liège w Belgii (to u niego dobrze się bawię). Istnieje również belgijska szkółka, która go produkuje, Kwekerij de zoetewei. Niestety nie wysyła niczego pocztą i jest otwarte dla publiczności tylko 2 dni w roku.
Hop, hop, wróciłem!
Niedawno zaproponowano mi brzoskwinię i śinę, więc to wszystko! Brzoskwinia to prezent od znajomego, który ma ładny sad i ma dodatkowe pędy. Śliwa jest szczepiona z miejscowej szkółki, a to bardzo dobra rada, zdaniem osoby, która nam ją zaproponowała.
Stopniowo uczę się o owocach cytrusowych, bo chciałbym przynajmniej spróbować satsumy: czy ktoś ma dobry plan dostarczenia konkretnych esencji? Miejscowa szkółka nie ma i jak sama przyznaje nie ma odmian nadających się do uprawy w gruncie w naszym klimacie, cytuję "Szczerze mówiąc, poza ładnym wyglądem w doniczce, nie ma to większego sensu. Systematycznie odradzamy ale czego chcesz: wszyscy nas o nie proszą, więc je sprzedajemy!”
Wędrując po YouTubie natknęłam się także na tę książkę: https://www.editions-ulmer.fr/editions- ... bri-cl.htm
To mogłoby być bardzo interesujące...