Agroekologia podwoiłaby produkcję rolną

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 21/09/13, 11:05

Umówmy się, o czym mówimy!

1) tytuł wątku = agroekologia pozwala na podwojenie produkcji rolnej; W tych „ramach” sytuuję swoje odbicie!

2) inna sprawa to niedożywienie...

Ale tak naprawdę jest to przede wszystkim problem polityczny [z jednej strony niedożywienie ze swoimi konsekwencjami / niedożywienie z drugiej strony]; w rzeczywistości u nas 30 do 40% produkcji nigdy nie jest konsumowane: źle skalibrowane owoce = wyrzucone!, uszkodzone owoce i warzywa; zakaz uzupełniania/odgrzewania ikon z manierki = zwroty odrzucone; przetwarzanie uprzemysłowione; Przestarzałe DLC...

3) Inna sprawa to wciąż techniki ogrodnictwa targowego inspirowane permakulturą; mój osobisty ogród też się przebudowuje...

Nawet jeśli jest to spektakularne (cóż, częściowo, jeśli o mnie chodzi), to nie chodzi tylko o plon powierzchniowy (plon z m² lub z hektara); istnieje produkcja w stosunku do pracy (w euro wyprodukowanych / UTH = jednostka pracy ludzkiej).

Więc tak, jeśli połowa Francuzów jest gotowa, by stać się produktywnymi ogrodnikami, możliwy jest spektakularny skok w produkcji. Ale jeśli chcą nadal zarabiać średnio 2 euro miesięcznie plus opłaty, cóż, cena nie będzie taka sama! Druga połowa ryzykuje rozczarowanie.

Są też transfery płodności: dodaję trochę BRF: ale to oznacza „dodanie” do mojego ogrodu warzywnego m² żywopłotu, który przycinam, lub kawałka lasu, który „upierzam” jego gałęziami… Jeśli obliczę moje wydajność w stosunku do powierzchni pojedynczej deski jest rzeczywiście dodatnia. Ale oszukuję. Potrzebuję też drugiego m²!

Więc tam też trzeba by się zakwalifikować.

[Moim zdaniem wszystkie reklamy, które są zbyt „sensacyjne”, służą celom, którym ich zdaniem służą!]
Ostatnio edytowane przez Did67 21 / 09 / 13, 12: 38, 2 edytowany raz.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12310
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2973




przez Ahmed » 21/09/13, 11:23

Doceniam, jak zwykle, trafność twoich odpowiedzi, a moja jest tylko dodatkiem do twoich (nie czuję się związany tytułem tematu!).

„Sensacjonalizm” jest podwójnie szkodliwy, po pierwsze ze względu na swoją zwodniczą stronę, a przede wszystkim dlatego, że stawia się w perspektywie tego, co potępia: użycie tej samej broni, na tym samym gruncie, co wrogowie, jest na pewno przegrane, ponieważ jest przyznać, że mają rację co do istoty.

Petit HS: Z zainteresowaniem śledziłem Twoje uwagi na temat lasu i możliwego eksportu materiału. Zgadzam się w całości, z małym zastrzeżeniem co do strony produkcyjnej.
Wydaje mi się, że minimalizujecie zdolność lasów do produkcji gleby ze skał macierzystych. Chociaż produkcje te są powolne, nie są bez znaczenia, ponieważ są źródłem gleb rolniczych.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 21/09/13, 11:57

Tak.

To kwestia skali czasowej... o której nie pytamy w naszych dyskusjach.

Żywe istoty mają zdolność wydobywania niezbędnych minerałów ze skały, a nawet betonu!

Dwie niezwykłe obserwacje, które poczyniłem (ale nie sfotografowałem!):

a) mój parapet od strony północnej (nigdy od słońca); betonowe „nadproże” niejasno imitujące skałę: po niespełna 10 latach pojawiły się porosty.

Ta symbioza „glony/grzyby” udaje się: „przechwytywać/stcojerować wodę - szczególnie grzyba, jak sądzę” + fotosyntezę (algi = wychwytują CO² z powietrza i wytwarzają organiczne cząsteczki węglowodorów) + wydobywać niektóre minerały tego betonu (zwłaszcza pieczarki, Myślę, że).

b) docinam łupki "carrelette" na balkonie pokrytym bitumem; Po 6 miesiącach w miejscu, gdzie po ziemi płynęła „mętna” woda, pojawił się dywan porostów.

Myślę, że łupek "zmiażdżony" przez diament łatwiej uwalniał swoje minerały / dużo większa powierzchnia wymiany.

Są też nowe wyspy na Islandii, śledzone przez naukowców, którzy dobrze opisali, jak – i jak szybko! - życie osiadło na lawie, która na początku była z konieczności sterylna! To powiedziawszy, i tak nie ma lasu w jednym pokoleniu!

Więc tak, oczywiście, masz rację, jest określona pojemność. generować substancje organiczne z czystego minerału.

Które zaniedbałem.

Ale czy pamiętasz „dyskusję”, trochę żmudną? Czasami trzeba uprościć, aby przejść do tego, co najważniejsze (krótsze, szybsze i niewątpliwie bardziej masywne cykle - recykling materii organicznej). Ale to uproszczenie!

Kolejna obserwacja: na mojej działce z truskawkami, która ma już swoje lata, widać, że pojawia się... mech. Jakby moja gleba "cofała się" i znów stawała się trochę bardziej mineralna!!! Tak jest na pewno. Powinniśmy być bardziej uważni na tego rodzaju ostrzeżenia!

Zabieg planowany na jesień: częściowo RCW, częściowo wysiew berse...

[i oczywiście nie produkt przeciwpieniący, który leczyłby tylko objawy! Nie przyczyna!!!]

Moja ewolucja w kierunku uprawy bez orki / bez kopania / nie robię nic poza nawożeniem materii organicznej i zbieraniem plonów obraca się wokół 3 punktów [Chciałem napisać książkę: „Uprawiam ogród na moim szezlongu, szklankę piwa w prawa ręka i dobra książka w lewej" - ale nisza jest już zajęta przez poważne podpisy!!!]

a) BRF = hodować grzyby (lignivores) żeby wydobywały ze mnie minerały (kosztem chwilowego efektu depresyjnego)

Myślę również, że utrzymuje faunę / florę „grzybożerców”, które, jak oczekuję, nie są selektywne i że jedzą również moje pasożytnicze grzyby! I posprzątaj ogród. Założenie.

Więc trochę BRF, w ruchu. Bo są też skutki negatywne... Bez urazy dla śpiewaków cudu BRF, który pomnożyłby produkcję czterokrotnie! I że myślę przede wszystkim o recyklingu wielkości moich żywopłotów/drzew. Jeśli musisz biegać za gałęziami, to przeczy to mojemu ogrodnictwu na leżaku! [dla innych „prowadzi” ślad węglowy…]

b) szybciej rozkładająca się materia organiczna (celulozowa), pokarm dla dżdżownic i innej fauny glebowej: siano (zamiast słomy; jest bogatsze), słoma, surowy obornik, skoszona trawa, martwe liście, resztki pożniwne. ..

Tam chodzi o "powroty" pierwiastków pobranych drogą naturalną (a nie o angrais, nawet organiczną) + przyspieszenie dżdżownic, żeby za mnie uprawiały ziemię, kopały chodniki!

c) Koniczyna egipska = wychwytuje azot z powietrza i „dusi” chwasty/uprawę przez potężne korzenie… a zimą sama zamiera, bo mróz = naturalna ściółka bez pracy, naturalnie gotowa na wiosnę…

[ale zajmuje obszar, który nie jest bezpośrednio produktywny! Jest to więc powierzchowna „ekstensyfikacja”!]

[tam, na bok]
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 21/09/13, 12:35

Zapomniałem: gdyby agroekologia pozwalała na tak łatwe i szybkie podwojenie produkcji, byłaby to bardzo zła wiadomość dla rolników zawodowych: załamanie cen produktów na rynkach.

Byłby to zatem wystarczający powód, aby byli temu przeciwni!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 21/09/13, 13:09

Did67 napisał:Zapomniałem: gdyby agroekologia pozwalała na tak łatwe i szybkie podwojenie produkcji, byłaby to bardzo zła wiadomość dla rolników zawodowych: załamanie cen produktów na rynkach.

Byłby to zatem wystarczający powód, aby byli temu przeciwni!


Podwojenie produkcji byłoby jednak możliwe dzięki pewnemu opanowaniu rolnictwa (por Claude Bourguignon), w szczególności przez uciekanie się do rolnictwa symbiotycznego, byłoby to jednak niezwykle chciwe w pracy ludzkiej i wykonalne tylko na małą skalę.
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 21/09/13, 14:32

Tak, wszystko jest możliwe. Wszystko jest osiągalne. I na tym się zatrzymam!

Ale zawsze konieczna jest zmiana „globalnie”.

To, co mogę zrobić w moim ogrodzie, nie jest możliwe w Beauce.

A wielkim niebezpieczeństwem jest ekstrapolacja bez niuansów.

Agronomia tropikalna podlega innym zjawiskom. W Sahelu jest sucho, a materia organiczna jest bardzo pożądana... Itd.

Znam też Bourguignon, ponieważ poznałem Wentzów - ojca i syna - w Niemczech...

Nie chcę dzisiaj mówić o tym, czym jest system produkcyjny. Dużym błędem koncepcyjnym jest ekstrapolacja z danego systemu i rozszerzenie go na skalę globalną.

To trochę jak myślenie w ten sposób:

a) Mogę dojeżdżać do pracy rowerem zamiast samochodem, zużycie oleju dzielę przez 5
b) zastępując w ten sposób cały transport, możemy podzielić emisje CO² z paliw kopalnych dla transportu przez 10 (lub 100? nie wiem).
c) Prowadzę bloga ze zdjęciami, rysunkami...

Ale to wielka bzdura, bo „całego transportu świata” nie da się zrobić rowerem! Pójście do kina, przeprawa przez Sahar, przywiezienie kontenerów zajmie trochę czasu.

Agronomia (lub produkcja rolna) jest jeszcze bardziej złożona. Ale popełniamy dokładnie ten sam błąd, uogólniając w ten sposób taki „mikrosystem”!!!

Nie kwestionuję takiego „mikrosystemu”: mój również produkuje więcej (lub w dużej mierze tyle samo), pracując nieskończenie mniej i bez żadnego wkładu (nawóz lub środek leczniczy, nawet „organiczny”!), a więc przy znacznie mniejszych wydatkach „pieniędzy” - niektóre produkty „organiczne” kosztują skórę z dupy!)

[Wciąż stosowałem dwie kuracje wodorowęglanem potasu; 9 euro za kilogram: http://www.compagnie-bicarbonate.com/bi ... ssium.html ; dozowanie: 1 łyżeczka na litr!]

Nie czytaj mnie źle!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 21/09/13, 15:24

Did67 napisał:To trochę jak myślenie w ten sposób:

a) Mogę dojeżdżać do pracy rowerem zamiast samochodem, zużycie oleju dzielę przez 5
b) zastępując w ten sposób cały transport, możemy podzielić emisje CO² z paliw kopalnych dla transportu przez 10 (lub 100? nie wiem).
c) Prowadzę bloga ze zdjęciami, rysunkami...

Ale to wielka bzdura, bo „całego transportu świata” nie da się zrobić rowerem! Pójście do kina, przeprawa przez Sahar, przywiezienie kontenerów zajmie trochę czasu.


...Tylko jeśli ekstrapolujesz świat cnotliwego życia na społeczeństwo, którego już nie ma.
Rzeczywiście niemożliwe byłoby odwołanie się do transportu towarów na skalę krajową – a tym bardziej na całym świecie – rowerem, ale byłoby to kwestią rozumowania przez absurd.
Jeśli naprawdę chcemy coś zmienić, cóż, po prostu musimy zrezygnować z transportu dalekobieżnego, który jest wynikiem ekonomicznej aberracji: ultraliberalizmu, tak samo jest w rolnictwie. ...
Dlatego myślenie o lokalnym rolnictwie nie jest absurdem, ponieważ było to normą przez wieki.

Mała dygresja odnośnie Twojego komentarza na temat roweru: prawie 80% Francuzów mieszka na obszarach miejskich lub podmiejskich, trzeba być brednią, żeby powiedzieć, że co najmniej 90% tej populacji może jeździć rowerem lub komunikacją miejską?
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 21/09/13, 17:06

Położyłeś palec na innym aspekcie, który leży u podstaw dyskusji: oczywiście, jeśli zmienisz system, wszystko jest inne.

W swoim rozumowaniu przez absurd (zaiste!) chciałem tylko powiedzieć, że nie mogę ekstrapolować mojego „mikrosystemu” (który działa doskonale i który INRA czy CNRS mogłyby certyfikować!) na skalę globalną.

Myśląc o „innym systemie”, jak o tym wspomniałeś, dlaczego nie? Ale ilu pójdzie za tobą bez kawy, bez herbaty, bez bananów, bez benzyny itd.

Nie lubię porównań z przeszłością! W minionych stuleciach „przeciętna” produktywność umożliwiała wyżywienie kilkumilionowej populacji we Francji. Z szalejącym głodem... i biedą, której nikomu nie życzę. Nadzieja życia, która oznacza, że ​​już dawno byłbym martwy...

Przypomnij sobie Wielki Głód w Irlandii pod koniec XIX wieku, z milionem zgonów na 19, z populacją zmniejszoną o połowę, z przymusową emigracją (która później oczywiście przyniosłaby kennedys!)…

Nie miejcie „idealizującej” lektury przeszłości!

Nie, agroekologia nie jest quasi-autarkicznym systemem średniowiecza! Wreszcie, nie może być! Nie może być !!!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 21/09/13, 17:59

Did67 napisał:
Nie lubię porównań z przeszłością! W minionych stuleciach „przeciętna” produktywność umożliwiała wyżywienie kilkumilionowej populacji we Francji. Z szalejącym głodem... i biedą, której nikomu nie życzę. Nadzieja życia, która oznacza, że ​​już dawno byłbym martwy...


Nie ma mowy o powrocie do przeszłości, ani do epoki kamienia łupanego!
Przy naszej wiedzy całkiem możliwe jest rozwijanie cnotliwego rolnictwa łączącego nowoczesność i szacunek dla natury, a to bardzo dobrze by przeciwdziałało bezrobociu!
Nie ma też mowy o zatrzymaniu transportu międzynarodowego, ale o jego uruchomieniu racjonalny.
To samo dotyczy transportu, zdrowia, gospodarki, rybołówstwa, przemysłu itp.
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 21/09/13, 19:13

Sen-no-sen napisał:
Dlatego myślenie o lokalnym rolnictwie nie jest absurdem, ponieważ było to normą przez wieki.



Więc zgadzamy się...

Ale twój przytoczony powyżej argument był wtedy niezdarny, bo sprowadził na zły trop - albo nie był argumentem!

Zaletą jest produkcja tam, gdzie jest to najbardziej naturalne dla danego gatunku: burak cukrowy to roślina z krajów nordyckich, trzcina cukrowa z krajów tropikalnych...

ORAZ organizowania wymian.

Ale są oczywiście pewne ograniczenia, w szczególności wpływ transportu...
0 x

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 130