fgingat napisała:Bonjour à tous
Pochłonęłam tytułową książkę zeszłej nocy (ok, grałam w kangura na pierwszym rozdziale na 2/3 stronie, ale jeszcze do niej wrócę),
nagle wydaje mi się to spójne (jestem trochę kartezjański, więc ), mam zamiar przerobić stary ogródek warzywny, który od 10 lat od XNUMX lat zamienia się w koszoną łąkę, zrobię zdjęcia przed i po.
Krótko mówiąc, wiadomość niezbyt konstruktywna, ale dołączam do grupy
Powitanie!!!
Dla moich starych czytelników starej wersji precyzuję, że "kangury" to nowy wygląd w przepisanej wersji i wskazuję te, które zachęcam do pominięcia najbardziej skomplikowanych fragmentów, niekoniecznie koniecznych. Kangury skaczą, ale lądują na nogach - wydała mi się więc fajną alegorią dla tych, którzy chcieliby czytać książkę skacząc, kiedy zaczynają się nudzić!
I rzeczywiście, jestem przekonany, że te kangury wrócą do omawianych fragmentów. PP jest trochę jak te pikselowane obrazy, które czasami mamy na TN, gdy przepływność jest zbyt niska, i które stają się coraz bardziej wyraźne w miarę ładowania niezbędnych bajtów ...