BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
być chafoin
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1202
Rejestracja: 20/05/18, 23:11
Lokalizacja: Gironde
x 97

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez być chafoin » 17/03/19, 19:30

izentrop napisał:(...) moda jest ekologiczna (...) co w rolnictwie na dużą skalę powoduje większą erozję gleby (mechaniczne zwalczanie chwastów)
Czy masz jakieś źródła porównawcze na ten konkretny temat?
0 x
Avatar de l'utilisateur
być chafoin
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1202
Rejestracja: 20/05/18, 23:11
Lokalizacja: Gironde
x 97

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez być chafoin » 17/03/19, 19:38

Perseusz napisał:Jak dotąd HVE nie odniosło żadnego sukcesu, ale myślę, że teraz się to zmienia. Rozmawiając z osobami zajmującymi się tym tematem w moim otoczeniu, liczba próśb o szkolenia/certyfikację w HVE w 10 r. wzrosła niemal 2019 razy. (...)
Na poziomie fito jasne jest, że wymagania nie mają tego samego charakteru, co wymagania organiczne. HVE najczęściej pobiera klucz wejściowy z IFT. Z drugiej strony może to być bardziej dotkliwe w przypadku innych parametrów (nawożenie, ZNT, standardy społeczne itp.).
1) Co to jest IFT?
2) Artykuł w Wikipedii wydaje się mówić coś przeciwnego na temat ograniczeń społecznych:
Certyfikacja będzie dotyczyć wyłącznie aspektów środowiskowych (a nie zrównoważonego rozwoju, który uwzględnia wymogi społeczne).

3) Skoro posiadasz informacje terenowe: czy certyfikacja, ocena i kontrola HVE wydają Ci się wiarygodne?
0 x
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13740
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1528
Kontakt :

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez izentrop » 18/03/19, 02:30

być chafoin napisał:
izentrop napisał:(...) moda jest ekologiczna (...) co w rolnictwie na dużą skalę powoduje większą erozję gleby (mechaniczne zwalczanie chwastów)
Czy masz jakieś źródła porównawcze na ten konkretny temat?
A2 - AB i prace uprawowe

Usunięcie syntetycznych środków fitosanitarnych w rolnictwie ekologicznym wymaga zwalczania chwastów
poprzez kontrolę mechaniczną, tj. poprzez uprawę roli mającą na celu zniszczenie pędów
chwastów lub zakopywania ich nasion. W zależności od używanych narzędzi, a także częstotliwości
przejścia, praktyki te mogą jednak pogorszyć właściwości fizyczne i biologiczne niektórych
Gleby.
Dlatego też głęboka orka, często spotykana w rolnictwie ekologicznym, może mieć negatywne skutki
negatywny wpływ na właściwości gleby i niektóre organizmy (Mazzoncini i in., 2010; Stolze i in., 2000).
Ponadto ryzyko erozji i spływu może zostać zwiększone przez silne zaburzenie
Struktura. Intensyfikacja metod produkcji ekologicznej może zatem prowadzić do pogorszenia jakości
niektóre gleby.
David i in. (2005) badali ewolucję właściwości gleby w wyspecjalizowanych systemach uprawy
nawadniane (krótkie rotacje z dużą zawartością kukurydzy i soi) w rolnictwie ekologicznym na południu regionu
Rodan-Alpy. W tych niezróżnicowanych systemach upraw częste interwencje mają na celu kontrolę
chwasty czasami wymagały pracy na glebach, które nie były dostatecznie wysuszone, co
tłumaczone przez zjawisko zagęszczenia. Wykazano najbardziej zagęszczone gleby
problemy z ukorzenieniem oraz zaopatrzeniem w wodę i minerały. http://inra-dam-front-resources-cdn.bra ... ume-1.html
Nie jest to też reguła ogólna, ale zakaz stosowania herbicydów oznacza, że ​​muszą walczyć z chwastami poprzez większą uprawę roli. Poza tym wydaje mi się, że KS mówił o tym w filmie.
0 x
Perseusz
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 283
Rejestracja: 06/12/16, 11:11
x 73

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez Perseusz » 18/03/19, 15:54

Witam,

być chafoin napisał:
Perseusz napisał:Jak dotąd HVE nie odniosło żadnego sukcesu, ale myślę, że teraz się to zmienia. Rozmawiając z osobami zajmującymi się tym tematem w moim otoczeniu, liczba próśb o szkolenia/certyfikację w HVE w 10 r. wzrosła niemal 2019 razy. (...)
Na poziomie fito jasne jest, że wymagania nie mają tego samego charakteru, co wymagania organiczne. HVE najczęściej pobiera klucz wejściowy z IFT. Z drugiej strony może to być bardziej dotkliwe w przypadku innych parametrów (nawożenie, ZNT, standardy społeczne itp.).
1) Co to jest IFT?


Wskaźnik częstotliwości leczenia. W uproszczeniu, jeśli wskaźnik wynosi średnio X w całym regionie, wnioskodawca będzie musiał zejść poniżej tej średniej. Biografia prawdopodobnie uzna to za łatwe, ale dla innych może się to wydawać dziwne. : Mrgreen:

2) Artykuł w Wikipedii wydaje się mówić coś przeciwnego na temat ograniczeń społecznych:
Certyfikacja będzie dotyczyć wyłącznie aspektów środowiskowych (a nie zrównoważonego rozwoju, który uwzględnia wymogi społeczne).


Masz całkowitą rację, pomieszałem swoje pędzle z innymi standardami, takimi jak CSR i inne. Tyle dla mnie. : Oops:

3) Skoro posiadasz informacje terenowe: czy certyfikacja, ocena i kontrola HVE wydają Ci się wiarygodne?


Uwaga, daleki jestem od wypowiadania się konkretnie na ten temat, ale dobrze.
Wiarygodny czy nie, myślę, że zależy to od tego, czego oczekuje się od tego rodzaju certyfikacji. Niemniej jednak istnieje kilka interesujących pomysłów: zachęcanie do ograniczania zabiegów (stosowanie kontroli biologicznej, zarządzanie dawkami, obsianie trawą, utrzymywanie osłon itp.), zachęcanie do podejścia opartego na różnorodności biologicznej, zachęcanie ludzi do zadawania pytań na temat ogólnego funkcjonowania obiektu, nawożenia. .
Certyfikacja wymaga przynajmniej szkolenia, może być uzupełniona swoistym spersonalizowanym audytem działania. Certyfikat jest ważny 3 lata, uważam, że jest wstępna kontrola, pośrednik i oczywiście w przypadku odnowienia. Jeśli ta certyfikacja będzie się bardzo rozwijać, wyobrażam sobie, że konstrukcje będą musiały być w stanie „utrzymać obciążenie”. Następnie będziemy musieli obserwować ewolucję wymagań w ramach certyfikacji.
Uważam, że gdyby tylko HVE pierwszego poziomu uwzględniło warunkowość WPR, która pod względem monitorowania dokumentacji jest szczególnie uciążliwa i proceduralna.


Prezentację można znaleźć tutaj:
http://www.vignevin.com/fileadmin/users/ifv/2015_New_Site/AE4_Territoire/Fichiers/Guide_HVE/IFV-guide-HVE-16_DEF1.pdf

Należy również zwrócić uwagę na możliwość certyfikacji zbiorowej.
Ostatecznie moim zdaniem operatorzy, którzy są „na górze” lub z wyprzedzeniem, uznają to za łatwe lub wręcz niewystarczające, ale dla tych, którzy są pośrodku, nadal będzie wiele do zrobienia. więc w tym sensie może być pozytywny. Ci, którzy są od tego daleko, nie mogą lub nie chcą zaryzykować, ryzykują, jak sądzę, stopniową utratą dostępu do rynku. Zwróć uwagę na datę. Jest prawdopodobne, że w ciągu 3–5 lat znajdziemy rolniczą wersję kryzysu żółtej kamizelki. :?
Dochodzi jeszcze aspekt standaryzacji. Dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło, nagromadzenie standardów, zasad, kontroli dokumentów i innych zawsze (moim zdaniem) faworyzuje dużych ze szkodą dla bardziej rzemieślniczego podejścia...

@+
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez Did67 » 18/03/19, 17:22

Janic napisał:...nie jestem rolnikiem, tylko oni mogą odpowiedzieć, skontaktuj się z nimi!


a) Znam wielu z nich... łącznie z ich praktykami. To znaczy, co robią.

b) Istnieją przede wszystkim specyfikacje.

c) Ostatnio dyskutowano na temat miedzi.

Dysponujemy analizami INRA, które wykazują w uprawie winorośli zawartość miedzi w glebie do 500 ppm.

Wiemy, że od 150 ppm robaków anekicznych prawie nie ma.

Przede wszystkim wiemy, że organizacje „producentów produktów organicznych” lobbowały niczym dorośli, aby bronić stosowania miedzi w ilościach wygładzonych w ciągu 5 lat wynoszących 4 kg miedzi metalicznej (a więc czystej) na hektar i rocznie. ... To po prostu ogromne, jak na produkt, który okazał się toksyczny dla gleby (nie dla konsumentów; dla człowieka miedź jest „pierwiastkiem śladowym”, a śladowe ilości, które znajdziemy w produktach, nie stanowią żadnego problemu).

Nie krytykuję ich: bez całkowitej zmiany systemu rzeczywiście trudno jest opanować pleśń bez miedzi. Mogę zbudować tunel nad łodygami pomidorów i „atakować” zarazę poprzez jej jedyny niezawodny punkt: potrzebę kropelek wody. „Ekologiczny” winiarz lub arborysta nie może...

Więc ich bronię. Ale bądźmy szczerzy: miedź, choć naturalna, nie jest ani nieszkodliwa, ani „dobra”. I wlewamy go w znacznych ilościach do organicznych... Aby "zabić" glebę, w niektórych kulturach...

Chciałbym, abyśmy zamiast tego poszukali „labilnych” cząsteczek syntetycznych (które nie są trwałe), mających takie same skutki, ale ulegających biodegradacji. Ale idź i wyjaśnij to fanatycznym „biosom”!

Dzięki manipulacji genetycznej firmie BASF udało się wyhodować ziemniaka „GMO” ze wszystkimi genami odporności zidentyfikowanymi u dzikich ziemniaków. Oczywiście bioci fani nazywają to GMO. A projekt rodzi się martwy. Będziemy więc kontynuować intensywne „siarczanowanie” ziemniaków „organicznych”. Jakie jest ryzyko, gdy te geny są „genami naturalnymi”, powszechnie występującymi w przyrodzie w odmianach dzikich ziemniaków???? Techniki GMO zastosowano tylko dlatego, że w klasycznej hodowli poprzez hybrydyzację zajmie to wieki i będzie wymagało dużo szczęścia, aby połączyć cały wachlarz tych genów w nową odmianę. Jeśli jednak występują tylko dwa lub trzy geny odporności, mączniak rzekomy bardzo szybko omija tę odporność. GMO miało, o ile pamiętam, 7!

Krótko mówiąc, „organiczni” bigoci będą temu przeciwni. I będzie siarczanować!

To są fakty.

Ale pozostawiam cię w twoich naiwnych przekonaniach.

Nie odpowiedziałbym. Wiem, że to niepotrzebne.
1 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez Janic » 19/03/19, 10:10

Wiem, że nie potrzebujesz mojego pozwolenia, ale nadal zgadzam się z prawie wszystkim, co napisałeś. Ale w tym przypadku nie wolno nam mieszać tego, co się stało, tylko część i z konieczności zachowania zbiorów lub przez oportunizm, oficjalne rolnictwo organiczne i to, czym powinno być, i że niektórzy je szanują (na przykład przyroda i postęp lub biodynamika). Jasne i należy w to wierzyć, nie dzieje się tak dlatego, że niektórzy ludzie prostytuują się, że wszyscy ludzie są dziwkami.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Bardal
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 509
Rejestracja: 01/07/16, 10:41
Lokalizacja: I 56 45
x 198

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez Bardal » 21/03/19, 20:29

Did67 napisał:
Janic napisał:...nie jestem rolnikiem, tylko oni mogą odpowiedzieć, skontaktuj się z nimi!


a) Znam wielu z nich... łącznie z ich praktykami. To znaczy, co robią.

b) Istnieją przede wszystkim specyfikacje.

c) Ostatnio dyskutowano na temat miedzi.

Dysponujemy analizami INRA, które wykazują w uprawie winorośli zawartość miedzi w glebie do 500 ppm.

Wiemy, że od 150 ppm robaków anekicznych prawie nie ma.

Przede wszystkim wiemy, że organizacje „producentów produktów organicznych” lobbowały niczym dorośli, aby bronić stosowania miedzi w ilościach wygładzonych w ciągu 5 lat wynoszących 4 kg miedzi metalicznej (a więc czystej) na hektar i rocznie. ... To po prostu ogromne, jak na produkt, który okazał się toksyczny dla gleby (nie dla konsumentów; dla człowieka miedź jest „pierwiastkiem śladowym”, a śladowe ilości, które znajdziemy w produktach, nie stanowią żadnego problemu).

Nie krytykuję ich: bez całkowitej zmiany systemu rzeczywiście trudno jest opanować pleśń bez miedzi. Mogę zbudować tunel nad łodygami pomidorów i „atakować” zarazę poprzez jej jedyny niezawodny punkt: potrzebę kropelek wody. „Ekologiczny” winiarz lub arborysta nie może...

Więc ich bronię. Ale bądźmy szczerzy: miedź, choć naturalna, nie jest ani nieszkodliwa, ani „dobra”. I wlewamy go w znacznych ilościach do organicznych... Aby "zabić" glebę, w niektórych kulturach...

Chciałbym, abyśmy zamiast tego poszukali „labilnych” cząsteczek syntetycznych (które nie są trwałe), mających takie same skutki, ale ulegających biodegradacji. Ale idź i wyjaśnij to fanatycznym „biosom”!

Dzięki manipulacji genetycznej firmie BASF udało się wyhodować ziemniaka „GMO” ze wszystkimi genami odporności zidentyfikowanymi u dzikich ziemniaków. Oczywiście bioci fani nazywają to GMO. A projekt rodzi się martwy. Będziemy więc kontynuować intensywne „siarczanowanie” ziemniaków „organicznych”. Jakie jest ryzyko, gdy te geny są „genami naturalnymi”, powszechnie występującymi w przyrodzie w odmianach dzikich ziemniaków???? Techniki GMO zastosowano tylko dlatego, że w klasycznej hodowli poprzez hybrydyzację zajmie to wieki i będzie wymagało dużo szczęścia, aby połączyć cały wachlarz tych genów w nową odmianę. Jeśli jednak występują tylko dwa lub trzy geny odporności, mączniak rzekomy bardzo szybko omija tę odporność. GMO miało, o ile pamiętam, 7!

Krótko mówiąc, „organiczni” bigoci będą temu przeciwni. I będzie siarczanować!

To są fakty.

Ale pozostawiam cię w twoich naiwnych przekonaniach.

Nie odpowiedziałbym. Wiem, że to niepotrzebne.


Ach… Oto dyskurs, który naprawdę mnie interesuje… Odrzucenie dogmatów na rzecz podejścia racjonalnego, wyważonego, poparte doświadczeniem, a przy tym odważnego w tej kwestii forum...

Dziękuję.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez Did67 » 21/03/19, 21:54

Wystarczy trochę zainteresować się „Potager du Paresseux”, który pomimo pozornego bałaganu, który sprawia wrażenie „mnie to obchodzi, baba cool”, jest koncentratem stosowanych nauk agronomicznych. A przez to jest „więcej niż ekologicznie” (narzucam sobie bardziej rygorystyczne ograniczenia, niż pozwalają na to specyfikacje „ekologiczne” – inni producenci też to robią).

70 filmów na Youtube

1 stron tutaj, w głównym wątku...: Rolnictwo /-garden-of-leniwe-ogród-bardziej-niż-bio-bez-zmęczenie t13846-13190.html
0 x
Bardal
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 509
Rejestracja: 01/07/16, 10:41
Lokalizacja: I 56 45
x 198

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez Bardal » 22/03/19, 09:44

Niezupełnie, nie.
Nie żeby leniwy ogródek warzywny był nieciekawy, ale po prostu dlatego, że nie jest to dający się uogólnić model dotyczący masowej produkcji rolnej...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: BIO nie żyje ... Niech żyje HVE!




przez Did67 » 22/03/19, 10:35

To bardzo jasne! Moje wykłady zawsze się rozpoczynają – jeśli nie jestem rozproszony! - doprecyzowując, że ma to zastosowanie wyłącznie do „ogrodów przydomowych” (co wyklucza ogrodnictwo rynkowe do celów komercyjnych – choć pewna liczba elementów podlega przeniesieniu – i oczywiście szeroko rozumiane rolnictwo).

Faktem jest, że stosuję dość banalne mechanizmy. Po prostu ograniczenie powierzchni i brak ograniczeń komercyjnych pozwala mi „wysunąć wtyczkę znacznie dalej”! Dokładnie, moim źródłem inspiracji są najnowsze osiągnięcia techniczne w rolnictwie: TCS, „uprawa zerowa”, „uprawa pasowa”, a także rolnictwo organiczne (nawet jeśli dostrzegam pewne ograniczenia). I wcale nie jest tak, jak wielu uważa, „permakulturą” (w technicznym sensie ogrodnictwa) lub innymi ruchami…

Co chciałem powiedzieć: to, co tam napisałem i co zacytowałeś, pojawia się obszernie w wątku poświęconym Potager du Paresseux, tutaj w sprawie econologie, w innym miejscu na Youtube (jest to wyraźnie widoczne na moich konferencjach). I tak nie ma nic dziwnego dla tych, którzy mnie znają... I jest to bardzo szanowane na forum ekologia!
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 150