xav72 napisał:„myśliwi wiedzą, jak sobie radzić wbrew temu, co może sądzić miejski ekolog, który nigdy w życiu nie widział zwierzyny, ale wie, jak jej nie zabijać”
Jestem jednak dobrym rodakiem bardzo rodakiem..
Ale czego naprawdę nie powinieneś słyszeć?
Bez ciebie i twojego pięknego szpikulca łowców idiotów, świat poszedłby źle, zapomniałem!
PRZEPRASZAM!!!
Chcesz medal a może statuetkę??
Więc idź i zaspokój swoje pragnienie zabijania, ponieważ w zasadzie to cię napędza.
Potem, jeśli tak bardzo kochasz Naturę, idź tam na spacer, ale bez wkurzania ludzi i dzikiej przyrody..
skąd tyle nienawiści
spacery na łonie natury kocham tak jak ty, ale czy spacerowałbyś ze spokojem, gdybyś mógł spotkać dużego drapieżnika
nie myl przyjemności zabijania z polowaniem, myśliwy nie czerpie przyjemności z zabijania, ponieważ gdyby tak było pod nieobecność zwierzyny, czerpałby przyjemność z innej zdobyczy
bez myśliwych populacja dzików eksplodowałaby, jest już ograniczona
sarny, jelenie też, stada są już pokaźne
populacja królików została powstrzymana tylko za pomocą myksomatozy, królik wraca, ale ponieważ jego siedlisko jest zniszczone, roi się tylko na autostradach i wszędzie tam, gdzie zakazują myśliwi, lotniska, obozy wojskowe...
skupiasz się na wadach myśliwych Ja też walczę z wadami myśliwych, ale w obu obozach są wady, za i przeciw
więc jeśli jutro zgodzicie się dzielić wieś z lisami, wilkami, dzikimi kotami w ilości nie kilkudziesięciu jak obecnie OK myśliwi będą mogli odłożyć broń (nie mówię o wściekliźnie w dodatku)
czy kiedykolwiek miałeś owce zabite przez wilki, kury porwane przez lisa, twój ogród splądrowany przez dziki, natknąłeś się na jelenia szarżującego na ciebie podczas płyty, te wypadki nie są rzadkością i wszystkie populacje zwierząt są powstrzymane, więc wyobraź sobie, że to było nie przypadek
w krajach gdzie nadal występują wilki, rysie, lisy raczej wskazane jest pozostawienie w uzbrojonym środowisku naturalnym
w Australii wprowadzono króliki (to piękna bzdura), polowania nigdy ich nie wytępiły,
odkąd człowiek, ze względu na swoją ekspansję populacyjną, najechał dzikie tereny, nigdy nie przestał tępić drapieżników, którzy z nim rywalizowali lub zagrażali jego życiu (wilki, rysie, niedźwiedzie) lub którzy go straszyli (czarne koty, sowy) inne gatunki zniknął w tym samym czasie co ich naturalne siedlisko, nikt nie poluje na chomika alzackiego, a mimo to jest zagrożony
odkąd odzyskał świadomość ekologiczną chciałby wrócić, ale to niemożliwe, nasza wieś to już nie dzikie tereny, tylko skrawki zieleni między naszymi miastami w całkowitej nierównowadze ekologicznej
musimy więc postrzegać myśliwych jako konieczność (co roku odbywają się administracyjne polowania mające na celu wytępienie niektórych gatunków, tam oczywiście nie mówimy o polowaniu), po raz kolejny Człowiek musi zrekompensować przyrodzie, która nie może już bez niego funkcjonować tak bardzo, że interweniował, równolegle z rolnictwem, bez pestycydów, fungicydów, nawozów i innych byśmy nadal tyle produkowali za tę samą cenę, mówiłem o cenie nie o jakości
po, jak wspomniano powyżej, są dobre i złe, ponieważ aby gatunek mógł ponownie rozwinąć się w środowisku, konieczna jest rehabilitacja środowiska, w parkach narodowych polowanie nie jest zabronione, tylko lepiej nadzorowane i praktykowane przez dobrych myśliwych ( na obszarach wiejskich działają towarzystwa łowieckie działające na tej samej zasadzie), to dzięki dobremu zarządzaniu i rekultywacji środowiska działa
na przykład każdego lata myśliwi przynoszą ptakom wodę, oczywiście kuropatwy, bażanty przychodzą się napić, ale wszyscy inni też muszą to robić, ponieważ mokradła zostały usunięte, myśliwi naciskają na rolników, aby opuścili pola leżą przez jakiś czas odłogiem, po czym po żniwach wszystko zostaje przewrócone, aby zwierzęta mogły zjeść to, czego nie zebrały maszyny
potem zawsze wraca kwestia pieniędzy, duże tereny łowieckie, których właścicielem jest państwo, są wynajmowane myśliwym i wystawiane na aukcję, więc im lepszy teren, tym bardziej ceny idą w górę, tereny prywatne są często zarezerwowane przez właściciela
więc dla zwykłych śmiertelników często pozostaje do ich dyspozycji, tereny komunalne (nieużytki przemysłowe, stadiony...) a ponieważ fauna nie jest bujna, to tak, strzela do wszystkiego, co się rusza i to jest ten obraz w telewizji
rybaków, np. dla przywrócenia biegu cieku konieczne jest wysadzenie tam nieczynnych już młynów z początku XX wieku, ale jest to niemożliwe bez zgody właścicieli, więc przywrócenie nie jest możliwe wszędzie, to jest w mojej wiosce, więc możesz zakazać wędkowania, to nie przywróci ryb, które nie mogą przejść przez te przeszkody, no cóż, to samo dotyczy polowania
w świecie łowieckim myśliwi, o których mówisz, nazywani są mięsożercami (zabijają dla przyjemności zabijania i zarabiania pieniędzy), a myśliwi nie lubią ich bardziej niż ty, więc jeśli mówisz o tych łowcach, zgadzamy się całkowicie
to w rzeźniach są źli zabójcy, więc musimy zamknąć wszystkie rzeźnie, zimną owcę bez wełny, więc musimy zabronić jej strzyżenia i tak wszyscy zostańmy weganami, czy natura będzie lepsza? będą tylko pola, aby wyprodukować wszystkie niezbędne zboża, aby nas wyżywić, aby nas ubrać
gdyby człowiek zawsze był cnotliwy, tak wiele rzeczy można by usunąć, w Benalla wszystkie media są zajęte, gdyby ten wyjątek został uogólniony, aby wprowadzić zamieszanie w całą pracę policji i żandarmerii, przesadnie mediatyzujemy policyjne błędy, ale ignoruje się codzienną pracę organów ścigania
Nie będę Cię przekonywał, agresywność Twojego przekazu jasno pokazuje w jakiej kategorii jesteś przeciwnikiem polowania, mówię o tym co wiem bo praktykowałem to w wielu różnych sytuacjach, na bardzo różnych terenach, nie ma polowanie ale polowanie, więc wiem o czym mówię i też spotkałem łowców idiotów, ale każdego dnia spotykam idiotów