Did67 napisał:Byłbym mniej surowy: jak powiedziałem, „na siłę”, na przykład pomidory + kilka marchewek + kilka pierwszych sałat, rząd groszku, jeden lub dwa rzędy fasoli… Uważam to za praktyczne.
A mój dom jest trochę dalej, to także schronienie dla deszczu, miejsce, w którym pierwsze słońca wiosny są przyjemne (podczas gdy na zewnątrz wiatr pozostaje zimny ...) ... Etc ...
Myślę, że oba są lepsze!
W przypadku warzyw myślę, że to samo można zrobić z ramkami, na których w razie potrzeby bardzo łatwo będzie dodać dodatkową ochronę.
W profesjonalnych szklarniach w dolinie mają cały system kabli i lin do ochrony szklarni, dzięki czemu obsługa nie jest zbyt droga....
My... Pani musi rozłożyć P30, jest długa i niepraktyczna.
Z ramkami dorzucasz słomę na noc, stare koce czy cokolwiek innego, zajmuje to 30 sekund i jest proste.
W przypadku młodych pędów, które mają wyrosnąć, możesz zasadzić pomidory pod spodem i złożyć pokrywkę, gdy rośliny podrosną wystarczająco, czyli w czasie, gdy w zasadzie niczego się już nie boją.
A jeśli będzie do niczego, to zamiast ramy o wysokości 40 cm użyjesz ramy 20, a przy 40 cm dla pomidorów to zdecydowanie czerwiec...
Kolejnym zainteresowaniem jest ochrona przed lataniem...
Można bardzo dobrze rozważyć (rozważam to w przyszłych prototypach), aby dwie warstwy pokrycia szklarni były zdejmowane, ALE aby zachować P30, który przepuszcza dzień i deszcz, ale na przykład spowolni (lub nie) filary.
Ciąg dalszy nastąpi....
Reszta: wygoda, deszcz, słodycz życia... Zgadzam się i tym bardziej bo nawet zimą warto pracować w szklarni.