być chafoin napisał: Mhm, ale czy nie prowadzi to do wcześniejszej i większej kruchości w obliczu suszy, gdy nadejdzie (niewątpliwie nieunikniony) brak wody?
Moja odpowiedź była niekompletna. Masz rację, restartując.
Z punktu widzenia „powierzchniowego rozwoju korzeni” myślę (ale to tylko przekonanie), że niewiele to zmieni. Pomidor trafi tam, gdzie znajdzie pożywienie (i, jak wspomniałem, prawdopodobnie także bakterie i grzyby mikoryzowe).
Ale masz całkowitą rację co do faktu, że pomidory wytwarzają korzenie „przyszłe” (korzenie rosnące na łodygach). Im więcej łodygi wbijesz w ziemię, w razie potrzeby zakładając podstawę, tym lepiej roślina będzie ukorzeniona - lub bez wątpienia (ale nadal zgaduję) mikoryzowa - a zatem odporna na suszę.