Przywrócenie kamiennego muru rzecznego

Pomoc i doradztwo dla rzeczywistej pracy w nowych lub renowacji, wewnętrzne lub zewnętrzne.
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28732
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 02/05/13, 14:40

chatelot16 napisał:wapno i cement nie mieszają się? wręcz przeciwnie, miesza się bardzo dobrze, aby uzyskać właściwości pośrednie

czyste wapno, wapno tłuste lub wapno lotnicze twardnieje tylko wtedy, gdy jest suche

wapno hydrauliczne, twardnieje nawet na mokro, a potem jest bardziej odporne na działanie wody... wapno hydrauliczne to mieszanka cementu i czystego wapna uzyskiwana w jednym wypaleniu, z wapieniem zawierającym glinę, ale nie na tyle, aby powstał prawdziwy cement... możemy wykonać odpowiednik wapna hydraulicznego poprzez zmieszanie czystego wapna i niewielkiej ilości cementu

ekwiwalent wapna hydraulicznego można też zrobić mieszając czyste wapno z cegłą lub kruszoną pucolaną: to był przepis Rzymian! więc niezależnie od tego, czy glina jest w wapieniu, aby zrobić wapno hydrauliczne, czy gotowana osobno w cegle, a następnie zmieszana z wapnem, ma ten sam efekt

Robiłem już murowanie z czystego wapna, twardnieje w nieskończoność: jest to zaleta, ponieważ pozwala dobrze osiąść bez żadnych pęknięć… ale ściana musi być absolutnie sucha, aby stwardnieć

przy 20% zawartości cementu w czystym wapnie staje się wapnem hydraulicznym, twardnieje wolniej niż sam cement, ale nadal całkowicie twardnieje nawet w wodzie, a nawet w często wilgotnej ziemi

murarze, którzy pracowali u mnie w domu, używali tak zwanej zaprawy bękartowej: mieszaniny pół cementu, pół wapna hydraulicznego… wtedy nic o tym nie wiedziałem… teraz rozumiem, że jeśli ma mieszać cement, to jest bezużyteczne wziąć wapno hydrauliczne: z wapnem lotniczym byłoby tak samo

stosując biały cement zmieszany z wapnem unikamy szarego koloru, którego niektórzy nie lubią: ma kolor piasku, jak stara zaprawa murarska… źle dopasowane kamienie

przy zbyt powolnym wapnie, jeśli kamienie są źle ustawione, za bardzo osiadają i ściana pochyla się przed wykończeniem

Całkowicie się zgadzam, przypomniało mi się to, co nasi nauczyciele przekazywali nam na lekcjach, i cholera, o czym rozmawialiśmy o tej ubitej puzolanie (byliśmy nawet w Pompejach…)


Krótko mówiąc, na tym etapie, jak zwykle, końcowa uwaga brzmi:
W zasadzie to nie my powinniśmy wybierać „rozwiązanie techniczne, które idzie dobrze”, ale narzuca się nam w zależności od problemu do rozwiązania (stąd narzekanie Bidouille?).

...mebon, nie celując w nikogo, trzeba trochę pokory! ( : Lol: )
0 x
seb1000
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 55
Rejestracja: 02/05/11, 11:05




przez seb1000 » 02/05/13, 18:10

rozwiązanie techniczne nie narzuca mi się tak łatwo :)

średnio wasze opinie nie odradzają mi limonki NHL i wydaje mi się to najwłaściwsze, biorąc pod uwagę wszystkie liczne ograniczenia i obawy.

jak wszystko dobrze pojdzie za tydzien zaczne prace...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28732
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 02/05/13, 19:01

tsss... nie chcąc dawać nowych rad, skoro wszystko zostało już powiedziane:

1) nie ma odpowiedzi na pytanie o spoiwo, które zostało użyte do zamontowania tej ściany!

2) i de facto nie ma diagnozy!

3) w związku z tym brak możliwości decydowania „z czego” wykonać tę rehabilitację.

4) więc przed przewidywaniem należałoby najpierw znaleźć różne konkretne przyczyny: dlaczego ściana się rozpada, z czego jest zrobiona, dlaczego pierwsza naprawa się nie udała, jaki ostatecznie rodzaj spoiwa wybrać?

5) gdybym nie miał doświadczenia, nie podjąłbym się takiego zadania sam. Nie będzie „miejsca na błędy”. (Wydaje mi się też, że historia się powtarza, bo już było pierwsze nieudane majsterkowanie).

Więc tak, nie celuję w nikogo konkretnego, ale „narzucone przez siebie rozwiązanie techniczne» dotyczy również tego przypadku!

W każdym razie powodzenia... (Chociaż "szczęście" nie powinno mieć nic wspólnego z tego typu przypadkami.)
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28732
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 02/05/13, 19:58

PS: moje ostatnie słowo, naprawdę nie widzimy, jak moglibyśmy prawidłowo utrzymać siatkę zbrojeniową o długości 2 m x 25 m — i przestrzegając ad hoc minimalnej grubości pokrycia — inaczej niż w betonie hydraulicznym! : Chichot: :zaszokować:
0 x
seb1000
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 55
Rejestracja: 02/05/11, 11:05




przez seb1000 » 02/05/13, 23:36

Obamot napisał:tsss... nie chcąc dawać nowych rad, skoro wszystko zostało już powiedziane:

1) nie ma odpowiedzi na pytanie o spoiwo, które zostało użyte do zamontowania tej ściany!

2) i de facto nie ma diagnozy!

3) w związku z tym brak możliwości decydowania „z czego” wykonać tę rehabilitację.

4) więc przed przewidywaniem należałoby najpierw znaleźć różne konkretne przyczyny: dlaczego ściana się rozpada, z czego jest zrobiona, dlaczego pierwsza naprawa się nie udała, jaki ostatecznie rodzaj spoiwa wybrać?

5) gdybym nie miał doświadczenia, nie podjąłbym się takiego zadania sam. Nie będzie „miejsca na błędy”. (Wydaje mi się też, że historia się powtarza, bo już było pierwsze nieudane majsterkowanie).



1) 2) i 3) --> test z planowanym HCl, ale i tak nie trzeba być fachowcem, żeby zobaczyć, że to zwykła zaprawa ziemna lub wapienna + (...)
i (...) może być tak wiele rzeczy, że bez laboratorium chemicznego nie byłbym w stanie ich określić (ziemia, piasek, ropa, piwo, krew, mocz...)

4) ściana nie rozpada się, w każdym razie nie bardziej niż jakakolwiek ściana, którą należy regularnie łączyć poprawnie, a którą głupio załatano tynkiem cementowym ułożonym jak świnia. przyczyną problemu wydaje się być nietypowa akumulacja ładunku i niewystarczający drenaż.

5) Nie lubię majstrować przy tego rodzaju pracy, więc nie oczekuje się majsterkowania.
ale jeden czynnik mógł zajść za daleko w twoich wspomnieniach: mój budżet na tę pracę to maksymalnie 500 euro, inaczej przestanę jeść (właściwie). : Lol:
a w życiu trzeba robić co się da z tym co się ma.
W najgorszym przypadku będziesz musiał zacząć od nowa w przyszłym roku... :płakać:


i nie jestem przeciwny dozie szczęścia, przynajmniej po stronie pogody podczas pracy.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28732
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 03/05/13, 00:12

Budżet to coś na przestrzeni czasu!

Więc to nie jest statyczne. Nie sądzę, żeby to się udało (szalunek + krata + piasek/żwir/cement itp.)

Więc jeśli to 500 € rocznie, poczekaj, ile lat zajmie, aby zrobić to dobrze! Bo biorąc pod uwagę jego stan, lepiej nic nie robić, niż pogorszyć sytuację, prawda? Ale to zależy od ciebie, trudno ocenić pilność bez bycia tam, w przeciwnym razie wziąłbym pożyczkę. Ale powiedzmy, że w przypadku pytań technicznych wydaje mi się, że sztuczka została wykonana. Potem jest to kwestia odpowiedzialności, to bardziej odpowiedzialność członków a forum. :|
0 x
seb1000
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 55
Rejestracja: 02/05/11, 11:05




przez seb1000 » 05/05/13, 12:09

Nie sądzę, że mur runie jutro lub nawet w ciągu miesiąca.

ale wiem, że mogę się mylić :)

a jeśli ściana runie wraz z prądem rzeki, stworzy tamę, a tam szkody dla mnie i dla sąsiada będą innego rzędu.

więc niestety będę musiała się z tym pogodzić.

O postępie prac będę informował na bieżąco.

Zostały mi 2 małe pytania: szerokość drenażu i głębokość.

1) szerokość? Kusi mnie, żeby zrobić szerokość 50 cm.

2) głębokość? Myślę, że najgłębszy punkt mojego drenażu nie powinien być niższy niż maksymalny poziom rzeki + dodatkowy margines bezpieczeństwa.

czy mam rację?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28732
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 14/05/13, 01:35

Wykopać pod drenaż? Ze ścianą w takim stanie niektóre nie są dobre!

:zaszokować: A już na pewno nie legalnie. W przypadku usterki, to wszystko dla twojego jabłka ...

Obamot napisał:3) jeśli chodzi o fundamenty, lokalizacja nie budzi zastrzeżeń.


... więc szczególnie brak drenażu, zbyt niebezpieczny, biorąc pod uwagę stan ściany! ! ! ! ! !

Nie odważyłbym się kopać ani w korycie rzeki (duże prace inżynieryjne), ani po stronie lądu (zwłaszcza nie...) i to nie przed PRZENOWIENIEM tej ściany... (Jeśli to konieczne, rozumiem że wciąż działamy metodą prób i błędów oraz że profesjonalista nie ustalił jeszcze szacunków °_O

Jak powiedział Chatelot:

chatelot16 napisał:zanim uwierzymy, że odprowadzanie wody jest cudownym rozwiązaniem, należałoby zobaczyć całą sytuację!


Tam rozmawialiśmy naprawa, drenaż i więcej, wszystko za 500 roros — to mało powiedziane, jeśli naprawa takiej ściany powyżej 25 metrów będzie kosztować znacznie więcej — więc od razu zapominamy, to odpowiedzialność, której nie możesz poprzeć sam, to kolejna nagroda też... Nie śnij!

Aby zrobić drenaż, trzeba wszystko podeprzeć z drugiego brzegu, jeśli nie dom: plusk... do wody...! Bez tego (ze ścianą, która trochę puchnie) nie ma nawet opcji. widziany?

W przeciwnym razie uzyskaj wycenę od zatwierdzonej firmy, a my o tym porozmawiamy...
0 x
seb1000
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 55
Rejestracja: 02/05/11, 11:05




przez seb1000 » 20/05/13, 19:05

jest was kilku, żeby mnie rozbawić.

po opłaceniu nieuniknionych wydatków na koniec miesiąca zostaje Ci kilka tysięcy euro?
w domu zostało nam tylko 300 euro, a za trochę, co mamy nieprzewidziane, zostaje 0.

Mówię to nie po to, żeby narzekać (bo mój styl życia bardzo mi odpowiada), ale po to, żeby sprowadzić Was na ziemię, przynajmniej na mojej ziemi.

więc mój budżet wynosi 500 euro i muszę sobie z tym poradzić, zanim wpadnie do rzeki, a konsekwencje finansowe będą innego rzędu wielkości.

u nas łokieć i odwaga rekompensują niewielką pensję. :D

kilka poprawek, bo widzę wkradające się błędy i wychwytywane przez innych.

- ściana do naprawy ma tylko 4m długości.
- dom nie stoi na tej ścianie, ale obawiam się gromadzenia wilgoci u podnóża tej ściany, która mogłaby wejść do domu
- demontaż muru nie zagraża mojemu zdrowiu, ponieważ jest pochylony w stronę rzeki i nie może na mnie spaść. Miałem też 2 ekspertów przez telefon, którzy powiedzieli mi, że dobrze zrobiłem, że zrobiłem to, aby ograniczyć ryzyko upadku ze ściany. jednocześnie wydaje się to oczywiste: usunięto ograniczenie za ścianą.


i nowość:
jest ekspert upoważniony przez moje ubezpieczenie, który przychodzi za darmo w środę rano, aby sprawdzić, czy naprawa może się odbyć z powodu wyjątkowo złej pogody w moim regionie w tym roku... trzymam kciuki.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28732
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 20/05/13, 19:42

Po pierwsze, nie podoba mi się agresywny ton, zważywszy na to, jak wszyscy starają się ci pomóc.

I wtedy wydawało mi się, że praca powinna być już zakończona: krótko mówiąc, przejdźmy dalej... : Lol:

Priorytet priorytetów: i co zrobić, zanim przyjdzie ekspert. Ma to na celu wyrwanie z korzeniami krzewu, który rośnie wzdłuż murka... Ponieważ korzenie z pewnością popchną mur przez efekt pęcznienia... Jeśli jeszcze tego nie zrobiono, to jednak jest to pierwsza rzecz, którą zobaczy ekspert: i tam uzna to za zaniedbanie.

Więc z jednej strony jest to coś, co należy bezwzględnie zrobić, biorąc pod uwagę sytuację, az drugiej strony ekspert ryzykuje, że użyje go NIE, aby zrekompensować ci (jeśli wiesz, co mam na myśli ...)

Co więcej, wezwanie „darmowego” eksperta wyznaczonego przez twoje ubezpieczenie to miecz obosieczny. Bo przecież te "działają" na ubezpieczenie i przy każdej okazji, że jest to możliwe PRZECIWKO "ubezpieczony". Co oznacza, że ​​tak naprawdę nie będziesz mógł skorzystać z innego ryzyka lub co wiem później — o tym konkretnym problemie z twoją ścianą — skoro już będziesz w ich celowniku (więc w ich bazie danych… że są wymieniane między firmami „ubezpieczeniowymi”, jeśli to konieczne, jeśli przypadkiem je zmienisz…).

Jest więc tak samo konieczne, aby ekspert określił ilościowo pracę do wykonania, abyś ją wykonał (ponieważ, jeśli dobrze rozumiem, to ty wykonasz tę pracę), a następnie ABSOLUTNIE powinieneś wezwać eksperta, aby pokazał mu wykonaną pracę, aby Twoje ubezpieczenie ją uwzględniło, abyś w razie jakiegoś problemu udowodnił, że wykonałbyś „wszystko, o co moglibyśmy Cię prosić w zakresie „kontroli ryzyka””, a potem w drugim przypadku załatwiłoby to ubezpieczenie, które nie miałoby innego wyjścia, jak pokryć ewentualną katastrofę: a przede wszystkim można było spać spokojnie.

Przejdźmy teraz do problemu pieniędzy, który poruszyłeś już nie raz. Ani ja, ani nikt w tym forum nie dotyczą twojej sytuacji finansowej — po prostu informujemy cię o kwestiach technicznych związanych z problemem — i nie ma problemu z pieniędzmi (jak już wyjaśniono, ale najwyraźniej to ty nie rozumiesz). Problem polega na tym, że bez względu na to, ile to będzie kosztować, to są prace, które trzeba wykonać, ponieważ niewykonanie ich spowoduje wyróżnienie swoją odpowiedzialność cywilną, gdyby w razie wypadku były ofiary i uznano by, że dochodzenie wykazałoby, że nie wykonałeś pracy wymaganej przez sytuację. I wierz mi lub nie, ale gdyby sprawa musiała trafić do sądu w tak smutnej sytuacji jak ta, sędziego nie obchodziłoby, czy twoje dochody są skromne: to naprawdę nie jest ich problem. Więc jeśli cię tym potrząsam, to po to, żebyś uświadomił sobie prawdziwy kąt ataku problemu, a nie żebyś przyszedł i porozmawiał z nami o swojej osobistej sytuacji, na którą WSZYSCY JESTEŚMY WRAŻLIWI, żebyś dobrze ją znał (więc nawet jeśli jest nam bardzo przykro, że nie możemy nic zrobić indywidualnie, wszyscy mamy swoje zmartwienia...).

Ostatni punkt, jeśli chcesz wykonać tę pracę samodzielnie, po usunięciu krzewu, koniecznie musisz usunąć cały mech, który widzimy na zdjęciach, ponieważ jest to również jedna z możliwych przyczyn, które zaszkodziły zaczepianiu się pierwsza naprawa. I trzeba uważać na te porosty, bo nawet jeśli wydaje ci się, że je wszystkie usunąłeś i zeskrobałeś, to wciąż mikroskopijnie trochę ich pozostaje w skale – i odpychają się bez względu na wszystko, gdy tylko wilgoć nadejdzie w wyniku działania kapilarnego, albo z ziemi, albo z samego muru, nasiąkniętego wodą przez samą rzekę — więc jedynym sposobem na pozbycie się go jestprzecierać obszar (powierzchnia kamieni) szlifierką kątową, gdzie cokolwiek => samo zeskrobanie nie wystarczy! Jeszcze mniej marnowania pieniędzy na środek przeciwpieniący, wybielacz lub cokolwiek innego: ta forma życia jest odporna na WSZYSTKO. Jest to jedna z najstarszych form życia znanych planecie, przez miliardy lat (?) była w stanie opracować wszystkie strategie, nawet te najbardziej niewyobrażalne, dążenia do zwycięstwa. kolonizować terytoria... Jest prawie niezniszczalny, nawet z kwasem wraca.

Następnie trzeba dobrze odkurzyć, a następnie potraktować (jest z rodziny alg, więc jest mikroskopijny i może zacząć od nowa nawet pod betonem).

Na koniec wykonaj testy mieszania i przyczepności z betonem, który zamierzasz wykonać. Nie zapomnij założyć odpowiednio grubej metalowej siatki (którą zardzewiejesz, żeby uzyskać lepszą przyczepność, jeśli tak...) i która będzie pełniła funkcję wzmocnienia. Zbrojenie, o którym nie należy zapominać, pokryć zalecaną grubością co najmniej około 1 cala cementu (właściwa mieszanka znajduje się w poście Chatelot). Przetestuj wcześniej, zwłaszcza szybkość nakładania i mieszania (cement hydrauliczny), ponieważ nie zapominaj, że wykonanie — żeby się kleiło — to prawdziwa robota! Idź na budowę, zobacz, jak sobie radzą i poproś o radę, to nie je chleba: i zawsze się czegoś nauczysz...
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "remontu, budowy i pracy Nieruchomości: pomocy, porad i metod ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 41