Przywrócenie kamiennego muru rzecznego
-
- Wielki Econologue
- Wiadomości: 1155
- Rejestracja: 21/06/09, 01:02
- Lokalizacja: Brytania BZH powaaa
- x 2
bidouille23 napisał:Sprawa zasięgu to kolejny problem, ale tutaj nie wydaje się, żeby tak było patrząc na zdjęcia, ale faktycznie mogę się mylić.. Tylko Seb może to powiedzieć....lub zrobić zdjęcia, żeby pokazać sytuację...
cóż, zdjęcia, chciałbym zrobić więcej, ale niewiele więcej to da
jest to rzeczywiście rzeka, całkiem naturalna, która przepływa przez serce wsi, pomiędzy domami (i gruntami).
Czytałem także wszystkie Twoje linki, wszystkie bardzo pouczające.
ale niektóre mają użyteczność intelektualną, ale w moim przypadku niepraktyczną, ponieważ trudno jest zmierzyć pewne parametry ciężaru ściany, współczynniki poślizgu itp.
i zainwestowałem w książkę o wapnie.
moje wykopaliska się opóźniły, rozbolały mnie plecy....otwieranie okiennic...
Dziś jest już lepiej, zaczynam kopać.
0 x
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
niedaleko mojego domu przez wioskę Pranzac przepływa mała rzeka Bandiat, którą ci, którzy nie znają młyna, uważają za naturalną... ale nie, ta mała rzeka otoczona murem przypominającym twoje zdjęcie jest sztucznym biegiem, który płynie z jednego młyna do drugiego, którego poziom jest w przybliżeniu stały
rzeka naturalna, stary bandiat przepływa prawdziwym dnem doliny, a jej poziom jest bardzo zmienny: na brzegu nie ma muru ani konstrukcji
wiele małych rzek przeskakuje z młyna do młyna... nawet gdy młyny zniknęły, tamy nadal istnieją, a niektóre końce rzeki są otoczone murami, ponieważ tama podniosła poziom
rzeka naturalna, stary bandiat przepływa prawdziwym dnem doliny, a jej poziom jest bardzo zmienny: na brzegu nie ma muru ani konstrukcji
wiele małych rzek przeskakuje z młyna do młyna... nawet gdy młyny zniknęły, tamy nadal istnieją, a niektóre końce rzeki są otoczone murami, ponieważ tama podniosła poziom
0 x
cóż, na razie rozłożyłem (od strony tarasu) na całej długości 50 cm szerokości między 50 a 80 cm głębokości: zrobione całkiem nieźle, zajęło mi to około 1:30 na 4 m długości.
więc: co zaobserwowałem?
strona domu: po prawej stronie na zdjęciu zrobionym z tarasu.
po 10/20cm ziemi było dużo kamieni od 2cm do 10cm, potem warstwa kamieni od 15cm do 40cm (5 do 20kg), potem znowu dużo kamieni, z ziemią: 90% kamieni i 10% ziemi .
Przypomina mi drenaż, który z biegiem czasu zostałby zaatakowany przez ziemię.
warstwa kamieni wydaje się rozciągać dalej od rzeki i być może wyda się to dziwne, ale wydaje się, że ziemia jest bardzo luźno upakowana pomiędzy tymi kamieniami, a miejscami wydaje się, że pozostaje powietrze: dziury wielkości palca , miejscami maksymalny nadgarstek. --> jak mały gruyere i to poniżej 30 do 40 cm.
Dochodzę do wniosku, że drenaż wokół domu jest dobrej jakości.
Zatrzymałem się w pobliżu domu na głębokości około 60 cm, ponieważ natknąłem się na ogromny kamień wystający 1,50 m ze ściany: prawdopodobnie fundament domu. więc nie próbuję zbytnio drapać po tym ogromnym kamieniu.
im dalej od domu (tj. w lewo na zdjęciu), tym mniej jest małych kamieni i tym więcej jest ziemi. jedynym punktem wspólnym jest warstwa dużych kamieni.
bardziej wizualne:
rzeczywiście wydaje mi się, że wydatkowana część ściany wybrzusza się w kierunku rzeki pośrodku ściany, co odpowiada deformacji po stronie rzeki.
więc: co zaobserwowałem?
strona domu: po prawej stronie na zdjęciu zrobionym z tarasu.
po 10/20cm ziemi było dużo kamieni od 2cm do 10cm, potem warstwa kamieni od 15cm do 40cm (5 do 20kg), potem znowu dużo kamieni, z ziemią: 90% kamieni i 10% ziemi .
Przypomina mi drenaż, który z biegiem czasu zostałby zaatakowany przez ziemię.
warstwa kamieni wydaje się rozciągać dalej od rzeki i być może wyda się to dziwne, ale wydaje się, że ziemia jest bardzo luźno upakowana pomiędzy tymi kamieniami, a miejscami wydaje się, że pozostaje powietrze: dziury wielkości palca , miejscami maksymalny nadgarstek. --> jak mały gruyere i to poniżej 30 do 40 cm.
Dochodzę do wniosku, że drenaż wokół domu jest dobrej jakości.
Zatrzymałem się w pobliżu domu na głębokości około 60 cm, ponieważ natknąłem się na ogromny kamień wystający 1,50 m ze ściany: prawdopodobnie fundament domu. więc nie próbuję zbytnio drapać po tym ogromnym kamieniu.
im dalej od domu (tj. w lewo na zdjęciu), tym mniej jest małych kamieni i tym więcej jest ziemi. jedynym punktem wspólnym jest warstwa dużych kamieni.
bardziej wizualne:
rzeczywiście wydaje mi się, że wydatkowana część ściany wybrzusza się w kierunku rzeki pośrodku ściany, co odpowiada deformacji po stronie rzeki.
0 x
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28741
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5543
OK, dziękuję za tę informację, więc zacznijmy od nowa!
Witam,
Zwykle nie udzielam porad technicznych, ale tutaj muszę to zrobić, nie zobowiązując się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za obliczenia konstrukcyjne, ponieważ tutaj podejmę się pomysłów, o których inni już wspominali, zaczynając od naprawa dobrze zrobione w następujący sposób:
1) jest to stary mur, szeroki i już dobrze zakotwiczony w miejscu.
2) niektórzy twierdzą, że można go było zamontować za pomocą wapna lub czegoś innego, tę kwestię należy wyjaśnić na miejscu z osobą, która zajmuje się tym zadaniem. Ale wątpię, żeby tak się stało, bo nie widzę, jak można by to zrobić w wodzie, ze względu na zasadę działania kapilarnego (limonka lubi pić wodę, nie… więc z czasem… dość źle)!
3) Ponadto ze zdjęć wynika, że widać pozostałości cementu z poprzedniego remontu.
3) jeśli chodzi o fundamenty, lokalizacja nie budzi zastrzeżeń.
4) żeby poznać nachylenie ściany, sprawa jest prosta, potrzebny jest pion (który możesz zrobić z czegokolwiek, kładąc odpowiednią masę na koniec linii...!)
Cóż, stamtąd i patrząc na zdjęcia, powiedziałbym, że lepiej niczego głęboko nie dotykać! Ale tę ścianę należy naprawiać w kolejnych i ciągłych odcinkach, zaczynając od podstawy, BARDZO delikatnie i w jak najbardziej ograniczonych obszarach (w odcinkach o wysokości 50 cm). Zatem każdy krok może opierać się na poprzednim majsterkowaniu (i tak dalej). I oczywiście należy to zrobić przy użyciu najwyższej jakości cementu hydrolitycznego. Oczywiście ograniczyłbym tę naprawę metalową siatką zalaną cementem, aby a) służyć jako wzmocnienie, b) utrzymać całą naprawę na całej ścianie c) lepiej wytrzymać erozję, a nawet ewentualne powodzie, które mogłyby zmyć podłoże na ścianie!
I tu mamy dobrą wiadomość: wydaje się, że najwrażliwszy punkt, czyli poziom cieku wodnego, nie został osiągnięty! Na szczęście baza nadal zdrowa! Oczywiście jeśli sąsiad ma część ściany to lepiej byłoby skoordynować prace poprzez podjęcie decyzji i generalny remont (będzie solidniej, lepiej rozłożony i w ten sposób część kosztów będzie można podzielić pomiędzy kilkoma, co drastycznie zmniejszyłoby indywidualny udział => zapewniamy, że gdy sprzęt jest na miejscu, jest to tylko jedno miejsce itp. itd.)
W jednym miejscu widzimy coś w rodzaju kotwicy z wystającym żelaznym prętem. Dlatego próbowałbym umieścić pręty w ścianie pod kątem, wbijając je bocznie (poziomo) w ziemię, aby powstrzymać naprawę. Pójdą, gdzie chcą, bo za nimi jest kamień, ale problem zawsze będzie!
Jeśli nie zależy nam na zachowaniu estetyki ściany, można sobie nawet wyobrazić szalunek, który będzie widoczny w miarę postępu naprawy, od dołu do góry. Uważaj, to poważna sprawa, nie powinieneś robić majsterkowania.
Dlaczego to rozwiązanie
— jest tam mały domek i nie powinniśmy patrzeć, jak leci w pustkę!
— obecne fundamenty, zostawiłbym je i nie ruszał!
— gdyby zamiast tego konieczne było wykonanie porządnej ściany betonowej, zgodnie z obowiązującymi normami konieczne byłoby wykonanie podeszwy fundamentowej, a poza tym należy zwrócić uwagę na kwestie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.
— oczywiście należałoby też dopytać o kwestie prawa miejskiego (kto jest właścicielem muru? Czy właściciele odpowiadają za jego utrzymanie, czy też gmina jest zobowiązana do udziału w pracach, ze względu na należący do gminy ciek wodny? Co czy są lokalne wytyczne dotyczące kwestii renowacji takiej ściany w tej konfiguracji => tam bym się dowiedział, ale możliwie dyskretnie.).
— krótko mówiąc, zrobiłbym minimum, aby uniknąć kłopotów, i maksimum, aby to trwało.
— gdybyśmy zamiast tego wyobrażali sobie położenie betonowej ściany, byłoby to duże zadanie, musielibyśmy albo wykopać, albo ułożyć wiązkę grodzic (lub cokolwiek innego), aby utrzymać ścianę i napór gruntu podczas pracy, a jej wykonanie byłoby bardzo kosztowne!
— tak długo, jak ściana może służyć jako szalunek od strony wierzchniej warstwy gleby, równie dobrze można jej użyć, aby postępować jak powyżej.
I oczywiście od podstaw, aby usunąć wszystko, co się rozpada (bardzo stopniowo i bardzo lokalnie, aby nie zburzyć ściany lub kawałków ściany i zastąpić wszystko kamieniem lub cementem hydraulicznym => w celu ustabilizowania wszystkiego: czyli trzeba oczyścić miejsce na którym się pracuje, pomalować i oczywiście możliwie czysto!A jeśli ryzyko częściowego zawalenia się - trzeba to dokładnie ocenić - stanie się jasne, możemy sobie wyobrazić tymczasowe naprawy, które w miarę postępów pozwolą na lokalne zagęszczenie , części, które zostaną zrealizowane – przy wstrzymaniu kraty – lub całkowicie wymienione poprzez podniesienie naprawy i szalunku)
Na obecnym etapie nie jest to nic dramatycznego, ponieważ ściana wytrzymuje dzięki własnemu ciężarowi – równie dobrze można wykorzystać ziemską grawitację, aby uczynić ją sprzymierzeńcem – zatem rozpoczęcie od dołu zapewnia większy współczynnik bezpieczeństwa niż od góry, co będzie miało tendencję do stworzyć niepożądaną nadwagę i może sprzeciwić się pożądanemu efektowi (który znajdujący się poniżej jest mniej stabilny, mimo że widzimy, że dół ściany nie stanowi większego problemu).
W przeciwnym razie wątpię - przy nowej ścianie (koniecznie żelbetowej ze względu na konfigurację lokalu) na doraźnym fundamencie - czy uda się utrzymać dom. Więc.
seb1000 napisał:znowu jestem z moimi zdjęciami!
Może więc trudno mi się wyrazić, więc małe sprostowanie:
mur stoi pewnie od wieków w wodzie, więc zwykle ufam starożytnym, a kiedy przyjrzę się uważnie podnóżu muru od strony rzeki (a więc moje stopy są w wodzie), wydaje mi się, że widzę szczyt rząd kamieni o dość dużych rozmiarach
i precyzja:
ściana jest zakrzywiona (patrząc z góry), aby podążać za rzeką, więc to, co może sugerować, że ściana jest wszędzie okropnie wybrzuszona, to tylko wrażenie spowodowane tą pierwotną krzywizną (przynajmniej mam taką nadzieję)
zdjęcia :
od strony rzeki, widok od frontu z domu sąsiada, skąd widać już szczelinę o głębokości 14 cm.
widok z profilu z mojego tarasu wychylonego nieco nad wodą
widok profilu stopy w wodzie
widok pęknięcia ręką, który służył jako „skala” do przedstawienia wymiarów
widok z mojego tarasu, po drugiej stronie muru
Witam,
Zwykle nie udzielam porad technicznych, ale tutaj muszę to zrobić, nie zobowiązując się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za obliczenia konstrukcyjne, ponieważ tutaj podejmę się pomysłów, o których inni już wspominali, zaczynając od naprawa dobrze zrobione w następujący sposób:
1) jest to stary mur, szeroki i już dobrze zakotwiczony w miejscu.
2) niektórzy twierdzą, że można go było zamontować za pomocą wapna lub czegoś innego, tę kwestię należy wyjaśnić na miejscu z osobą, która zajmuje się tym zadaniem. Ale wątpię, żeby tak się stało, bo nie widzę, jak można by to zrobić w wodzie, ze względu na zasadę działania kapilarnego (limonka lubi pić wodę, nie… więc z czasem… dość źle)!
3) Ponadto ze zdjęć wynika, że widać pozostałości cementu z poprzedniego remontu.
3) jeśli chodzi o fundamenty, lokalizacja nie budzi zastrzeżeń.
4) żeby poznać nachylenie ściany, sprawa jest prosta, potrzebny jest pion (który możesz zrobić z czegokolwiek, kładąc odpowiednią masę na koniec linii...!)
Cóż, stamtąd i patrząc na zdjęcia, powiedziałbym, że lepiej niczego głęboko nie dotykać! Ale tę ścianę należy naprawiać w kolejnych i ciągłych odcinkach, zaczynając od podstawy, BARDZO delikatnie i w jak najbardziej ograniczonych obszarach (w odcinkach o wysokości 50 cm). Zatem każdy krok może opierać się na poprzednim majsterkowaniu (i tak dalej). I oczywiście należy to zrobić przy użyciu najwyższej jakości cementu hydrolitycznego. Oczywiście ograniczyłbym tę naprawę metalową siatką zalaną cementem, aby a) służyć jako wzmocnienie, b) utrzymać całą naprawę na całej ścianie c) lepiej wytrzymać erozję, a nawet ewentualne powodzie, które mogłyby zmyć podłoże na ścianie!
I tu mamy dobrą wiadomość: wydaje się, że najwrażliwszy punkt, czyli poziom cieku wodnego, nie został osiągnięty! Na szczęście baza nadal zdrowa! Oczywiście jeśli sąsiad ma część ściany to lepiej byłoby skoordynować prace poprzez podjęcie decyzji i generalny remont (będzie solidniej, lepiej rozłożony i w ten sposób część kosztów będzie można podzielić pomiędzy kilkoma, co drastycznie zmniejszyłoby indywidualny udział => zapewniamy, że gdy sprzęt jest na miejscu, jest to tylko jedno miejsce itp. itd.)
W jednym miejscu widzimy coś w rodzaju kotwicy z wystającym żelaznym prętem. Dlatego próbowałbym umieścić pręty w ścianie pod kątem, wbijając je bocznie (poziomo) w ziemię, aby powstrzymać naprawę. Pójdą, gdzie chcą, bo za nimi jest kamień, ale problem zawsze będzie!
Jeśli nie zależy nam na zachowaniu estetyki ściany, można sobie nawet wyobrazić szalunek, który będzie widoczny w miarę postępu naprawy, od dołu do góry. Uważaj, to poważna sprawa, nie powinieneś robić majsterkowania.
Dlaczego to rozwiązanie
— jest tam mały domek i nie powinniśmy patrzeć, jak leci w pustkę!
— obecne fundamenty, zostawiłbym je i nie ruszał!
— gdyby zamiast tego konieczne było wykonanie porządnej ściany betonowej, zgodnie z obowiązującymi normami konieczne byłoby wykonanie podeszwy fundamentowej, a poza tym należy zwrócić uwagę na kwestie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej.
— oczywiście należałoby też dopytać o kwestie prawa miejskiego (kto jest właścicielem muru? Czy właściciele odpowiadają za jego utrzymanie, czy też gmina jest zobowiązana do udziału w pracach, ze względu na należący do gminy ciek wodny? Co czy są lokalne wytyczne dotyczące kwestii renowacji takiej ściany w tej konfiguracji => tam bym się dowiedział, ale możliwie dyskretnie.).
— krótko mówiąc, zrobiłbym minimum, aby uniknąć kłopotów, i maksimum, aby to trwało.
— gdybyśmy zamiast tego wyobrażali sobie położenie betonowej ściany, byłoby to duże zadanie, musielibyśmy albo wykopać, albo ułożyć wiązkę grodzic (lub cokolwiek innego), aby utrzymać ścianę i napór gruntu podczas pracy, a jej wykonanie byłoby bardzo kosztowne!
— tak długo, jak ściana może służyć jako szalunek od strony wierzchniej warstwy gleby, równie dobrze można jej użyć, aby postępować jak powyżej.
I oczywiście od podstaw, aby usunąć wszystko, co się rozpada (bardzo stopniowo i bardzo lokalnie, aby nie zburzyć ściany lub kawałków ściany i zastąpić wszystko kamieniem lub cementem hydraulicznym => w celu ustabilizowania wszystkiego: czyli trzeba oczyścić miejsce na którym się pracuje, pomalować i oczywiście możliwie czysto!A jeśli ryzyko częściowego zawalenia się - trzeba to dokładnie ocenić - stanie się jasne, możemy sobie wyobrazić tymczasowe naprawy, które w miarę postępów pozwolą na lokalne zagęszczenie , części, które zostaną zrealizowane – przy wstrzymaniu kraty – lub całkowicie wymienione poprzez podniesienie naprawy i szalunku)
Na obecnym etapie nie jest to nic dramatycznego, ponieważ ściana wytrzymuje dzięki własnemu ciężarowi – równie dobrze można wykorzystać ziemską grawitację, aby uczynić ją sprzymierzeńcem – zatem rozpoczęcie od dołu zapewnia większy współczynnik bezpieczeństwa niż od góry, co będzie miało tendencję do stworzyć niepożądaną nadwagę i może sprzeciwić się pożądanemu efektowi (który znajdujący się poniżej jest mniej stabilny, mimo że widzimy, że dół ściany nie stanowi większego problemu).
W przeciwnym razie wątpię - przy nowej ścianie (koniecznie żelbetowej ze względu na konfigurację lokalu) na doraźnym fundamencie - czy uda się utrzymać dom. Więc.
0 x
kilka krótkich komentarzy pod Twoim postem:
- niestety ściana należy do mnie i jej utrzymanie także.
- dobrze widziałeś, ściana została zalana cementem, który również schodzi z reszty ściany
- ściana jest mocowana albo wapnem, albo ziemią; Bardzo szybko zdecydowałem się na zaprawę wapienną, bo dom taki właśnie jest. Zrobiłabym badanie na kwas solny.
- pomysł z kratą, nie pomyślałem o tym, może nad rzeką byłby to dobry wybór.
- wygląd muru od strony rzeki nie ma dla mnie znaczenia. Oczywiście nie zrobię nic brzydkiego z szacunku do sąsiadów. od strony tarasu bliska mojemu sercu jest odsłonięta kamienna ściana.
nieco dłuższe uwagi:
konkretne rozwiązanie: byłoby to rozwiązanie, które przyjąłbym bez zadawania zbyt wielu pytań si ściana była daleko od domu.
tam jest niedaleko domu, a całość prawdopodobnie była budowana w tym samym czasie.
dom stoi już w wodzie, a stoi tam już minimum 2 wieki, więc muszę zadać sobie pytania.
Nie mam praktycznego wykształcenia w branży budowlanej, co jest wadą, ponieważ nie znam się na niczym, ale wielką zaletą, ponieważ wszystkiego mogę się nauczyć, bez uprzedzeń i niczego nie wykluczam: dlatego nie pasuję do zwykłych konfliktów: beton jest do bani // wapno jest przestarzałe.
z tego, co przeczytałem i co wydaje mi się całkowicie logiczne ze względu na elastyczność, przepuszczalność itp., jest to, że wapno i cement nie mieszają się zbyt dobrze.
i dotyczy to dużej liczby ścian lub domów pokrytych lub naprawionych cementem, które pękają lub z których widać wyciekanie wilgoci, a czasami ściana się zawala.
z powrotem do mojej ściany. ma 25 m długości. gdyby część do naprawy znajdowała się 20 m od domu, nie zadawałbym zbyt wielu pytań: cement czy beton, czy jedno i drugie + zbrojenie itp.
tutaj ściana jest blisko domu i na pewno wszystko zostało zbudowane w spójny sposób (bo ani śladu saletry, ani pęknięcia, ani widocznej naprawy od strony, gdzie stopy domu są w wodzie, a mimo to część nad rzeką strona nie jest ogrzewana, to stara stajnia...).
Dlatego jestem bardzo czujny, jeśli chodzi o konsekwentne wykorzystanie materiałów w pobliżu domu: szczególnie w tym miejscu (przed daną ścianą), gdzie zbocze odprowadza całą wodę deszczową i topniejący śnieg: łącznie 2m50 w 3 tygodnie, tyle obsady żelazo.
Muszę zatem zachować czujność, jeśli chodzi o zachowanie zastosowanych materiałów w kontakcie z wodą.
więc byłbym bardziej otwarty na zaprawę na bazie wapna, która mnie uspokoi przed możliwymi problemami z wilgocią, która mogłaby zaszkodzić pobliskiemu domowi.[/u]
- niestety ściana należy do mnie i jej utrzymanie także.
- dobrze widziałeś, ściana została zalana cementem, który również schodzi z reszty ściany
- ściana jest mocowana albo wapnem, albo ziemią; Bardzo szybko zdecydowałem się na zaprawę wapienną, bo dom taki właśnie jest. Zrobiłabym badanie na kwas solny.
- pomysł z kratą, nie pomyślałem o tym, może nad rzeką byłby to dobry wybór.
- wygląd muru od strony rzeki nie ma dla mnie znaczenia. Oczywiście nie zrobię nic brzydkiego z szacunku do sąsiadów. od strony tarasu bliska mojemu sercu jest odsłonięta kamienna ściana.
nieco dłuższe uwagi:
konkretne rozwiązanie: byłoby to rozwiązanie, które przyjąłbym bez zadawania zbyt wielu pytań si ściana była daleko od domu.
tam jest niedaleko domu, a całość prawdopodobnie była budowana w tym samym czasie.
dom stoi już w wodzie, a stoi tam już minimum 2 wieki, więc muszę zadać sobie pytania.
Nie mam praktycznego wykształcenia w branży budowlanej, co jest wadą, ponieważ nie znam się na niczym, ale wielką zaletą, ponieważ wszystkiego mogę się nauczyć, bez uprzedzeń i niczego nie wykluczam: dlatego nie pasuję do zwykłych konfliktów: beton jest do bani // wapno jest przestarzałe.
z tego, co przeczytałem i co wydaje mi się całkowicie logiczne ze względu na elastyczność, przepuszczalność itp., jest to, że wapno i cement nie mieszają się zbyt dobrze.
i dotyczy to dużej liczby ścian lub domów pokrytych lub naprawionych cementem, które pękają lub z których widać wyciekanie wilgoci, a czasami ściana się zawala.
z powrotem do mojej ściany. ma 25 m długości. gdyby część do naprawy znajdowała się 20 m od domu, nie zadawałbym zbyt wielu pytań: cement czy beton, czy jedno i drugie + zbrojenie itp.
tutaj ściana jest blisko domu i na pewno wszystko zostało zbudowane w spójny sposób (bo ani śladu saletry, ani pęknięcia, ani widocznej naprawy od strony, gdzie stopy domu są w wodzie, a mimo to część nad rzeką strona nie jest ogrzewana, to stara stajnia...).
Dlatego jestem bardzo czujny, jeśli chodzi o konsekwentne wykorzystanie materiałów w pobliżu domu: szczególnie w tym miejscu (przed daną ścianą), gdzie zbocze odprowadza całą wodę deszczową i topniejący śnieg: łącznie 2m50 w 3 tygodnie, tyle obsady żelazo.
Muszę zatem zachować czujność, jeśli chodzi o zachowanie zastosowanych materiałów w kontakcie z wodą.
więc byłbym bardziej otwarty na zaprawę na bazie wapna, która mnie uspokoi przed możliwymi problemami z wilgocią, która mogłaby zaszkodzić pobliskiemu domowi.[/u]
0 x
Patrząc na zdjęcia pokusiłabym się o stwierdzenie, że trzeba będzie popracować
z wapnem hydraulicznym Zaletą tego wapna jest to, że jest
bardziej elastyczny niż cement, ale mniej niż wapno powietrzne.
Nie jest wodoodporny, co umożliwia migrację
sole. Dodatkowo utwardza się i nie rozcieńcza (w naszej skali czasu)
w wodzie.
Ale będziemy musieli zobaczyć, jakim typem zaprawy została zamontowana ściana.
Cement jest wykluczony, ponieważ budynek ma 2 lata. Starszyzna
miał do zaoferowania techniki (kurz, cegły palowe itp.).
ich zaprawie wapiennej pożądane właściwości. Dobra droga
Zbadanie tego oznacza dokładne zbadanie próbki zaprawy.
z wapnem hydraulicznym Zaletą tego wapna jest to, że jest
bardziej elastyczny niż cement, ale mniej niż wapno powietrzne.
Nie jest wodoodporny, co umożliwia migrację
sole. Dodatkowo utwardza się i nie rozcieńcza (w naszej skali czasu)
w wodzie.
Ale będziemy musieli zobaczyć, jakim typem zaprawy została zamontowana ściana.
Cement jest wykluczony, ponieważ budynek ma 2 lata. Starszyzna
miał do zaoferowania techniki (kurz, cegły palowe itp.).
ich zaprawie wapiennej pożądane właściwości. Dobra droga
Zbadanie tego oznacza dokładne zbadanie próbki zaprawy.
0 x
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
wapno i cement nie mieszają się? wręcz przeciwnie, miesza się bardzo dobrze, aby uzyskać właściwości pośrednie
czyste wapno, wapno tłuste lub wapno lotnicze twardnieje tylko wtedy, gdy jest suche
wapno hydrauliczne, twardnieje nawet na mokro, a potem jest bardziej odporne na działanie wody... wapno hydrauliczne to mieszanka cementu i czystego wapna uzyskiwana w jednym wypaleniu, z wapieniem zawierającym glinę, ale nie na tyle, aby powstał prawdziwy cement... możemy wykonać odpowiednik wapna hydraulicznego poprzez zmieszanie czystego wapna i niewielkiej ilości cementu
ekwiwalent wapna hydraulicznego można też zrobić mieszając czyste wapno z cegłą lub kruszoną pucolaną: to był przepis Rzymian! więc niezależnie od tego, czy glina jest w wapieniu, aby zrobić wapno hydrauliczne, czy gotowana osobno w cegle, a następnie zmieszana z wapnem, ma ten sam efekt
Robiłem już murowanie z czystego wapna, twardnieje w nieskończoność: jest to zaleta, ponieważ pozwala dobrze osiąść bez żadnych pęknięć… ale ściana musi być absolutnie sucha, aby stwardnieć
przy 20% zawartości cementu w czystym wapnie staje się wapnem hydraulicznym, twardnieje wolniej niż sam cement, ale nadal całkowicie twardnieje nawet w wodzie, a nawet w często wilgotnej ziemi
murarze, którzy pracowali u mnie w domu, używali tak zwanej zaprawy bękartowej: mieszaniny pół cementu, pół wapna hydraulicznego… wtedy nic o tym nie wiedziałem… teraz rozumiem, że jeśli ma mieszać cement, to jest bezużyteczne wziąć wapno hydrauliczne: z wapnem lotniczym byłoby tak samo
stosując biały cement zmieszany z wapnem unikamy szarego koloru, którego niektórzy nie lubią: ma kolor piasku, jak stara zaprawa murarska… źle dopasowane kamienie
przy zbyt powolnym wapnie, jeśli kamienie są źle ustawione, za bardzo osiadają i ściana pochyla się przed wykończeniem
czyste wapno, wapno tłuste lub wapno lotnicze twardnieje tylko wtedy, gdy jest suche
wapno hydrauliczne, twardnieje nawet na mokro, a potem jest bardziej odporne na działanie wody... wapno hydrauliczne to mieszanka cementu i czystego wapna uzyskiwana w jednym wypaleniu, z wapieniem zawierającym glinę, ale nie na tyle, aby powstał prawdziwy cement... możemy wykonać odpowiednik wapna hydraulicznego poprzez zmieszanie czystego wapna i niewielkiej ilości cementu
ekwiwalent wapna hydraulicznego można też zrobić mieszając czyste wapno z cegłą lub kruszoną pucolaną: to był przepis Rzymian! więc niezależnie od tego, czy glina jest w wapieniu, aby zrobić wapno hydrauliczne, czy gotowana osobno w cegle, a następnie zmieszana z wapnem, ma ten sam efekt
Robiłem już murowanie z czystego wapna, twardnieje w nieskończoność: jest to zaleta, ponieważ pozwala dobrze osiąść bez żadnych pęknięć… ale ściana musi być absolutnie sucha, aby stwardnieć
przy 20% zawartości cementu w czystym wapnie staje się wapnem hydraulicznym, twardnieje wolniej niż sam cement, ale nadal całkowicie twardnieje nawet w wodzie, a nawet w często wilgotnej ziemi
murarze, którzy pracowali u mnie w domu, używali tak zwanej zaprawy bękartowej: mieszaniny pół cementu, pół wapna hydraulicznego… wtedy nic o tym nie wiedziałem… teraz rozumiem, że jeśli ma mieszać cement, to jest bezużyteczne wziąć wapno hydrauliczne: z wapnem lotniczym byłoby tak samo
stosując biały cement zmieszany z wapnem unikamy szarego koloru, którego niektórzy nie lubią: ma kolor piasku, jak stara zaprawa murarska… źle dopasowane kamienie
przy zbyt powolnym wapnie, jeśli kamienie są źle ustawione, za bardzo osiadają i ściana pochyla się przed wykończeniem
0 x
chatelot16 napisał: wapno hydrauliczne to mieszanina cementu i czystego wapna otrzymywana podczas jednego gotowania
Nigdy nie zdawałem sobie z tego sprawy, zanim nie przeczytałem książki „Technika i praktyka wapna” i Twojego postu, w którym powiedziałeś mi, że zaprzeczasz sam sobie.
książka mówi o krzemianach, glinianach i żelazoglinianie wapnia, nie precyzując, że jest to również formuła cementu.... Szkoda, że ten mały brak precyzji w książce, który sprzyja podziałowi pomiędzy zwolennikami wapna i cementu.
Nie mam pojęcia, jaka jest zawartość procentowa cementu, ale zakładam, że jest ona bardzo niska, w przeciwnym razie przepuszczalność nie byłaby już tak skuteczna.
Właściwie zamierzałem użyć wapna NHL do tej ściany ze strachu przed problemami z wilgocią, które mogłyby „wynikać” z użycia cementu.
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 11 odpowiedzi
- 25715 widoki
-
Ostatni post przez hel
Zobacz ostatni post
27/06/10, 10:56Temat opublikowany w forum : Renowacja, budownictwa i nieruchomości praca: pomoc, doradztwo i metody ...
Powrót do "remontu, budowy i pracy Nieruchomości: pomocy, porad i metod ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 41