przez Ahmed » 17/04/24, 17:36
Trudno mi dostrzec, poza nieprzewidzianymi potknięciami, zmianę kursu Iranu: mułłowie czerpią swą władzę nad swoim ludem z potępiania wroga, jakim jest „istota syjonistyczna”, i uważam, że są zbyt inteligentni i cyniczni, aby zrezygnować z tego instrumentu, który jest trudny do zastąpienia. Oczywiście logika ta nie jest całkowicie jednoznaczna, gdyż wśród izraelskich przywódców wojna jest konieczna z powodów symetrycznych. Poza utrzymaniem Netanjahu u władzy, ma ona jedynie bardzo skromną, czy raczej, powiedzmy, poszlakową, użyteczność, ponieważ w żaden sposób nie rozwiązuje problemu*, a po prostu go przesuwa. Te dwa różne stanowiska należy rozumieć w kategoriach równowagi sił: to, co dla jednego jest czynnikiem ograniczającym, dla przeciwnika jest odwrócone.
Jeśli chodzi o Iran, nie wolno nam nigdy zapominać, że chociaż nienawiść do państwa żydowskiego skupia znaczną część opinii publicznej w krajach muzułmańskich, w tych samych krajach są głęboko podzielone między szyitów i sunnitów. Jeśli chodzi o przywódców tych krajów, niektórzy okazali się dość otwarcie skłonni do „zapomnienia” o kwestii palestyńskiej (przy jednoczesnym staraniu się oszczędzić swój naród) na rzecz nowych stosunków z Izraelem.
* Niszczy wrogów, tworząc kolejnych...
1 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.