Ahmed napisał:ps: nie masz słownika?
Tak Dlaczego ?
Zawijanie opinii lub rozumowania w trwałą lub zawiłą formę literacką nie sprawia, że treść jest bardziej istotna. Z drugiej strony zaszyfrowanie wiadomości może zmniejszyć prawdopodobieństwo, że opinia publiczna zda sobie sprawę, że mówimy bzdury (technika stosowana przez wszystkich dobrych polityków)…
Ahmed napisał:Założenie pozytywnego wpływu ekonomicznego oznacza ilościowe określenie, ile przyrody należałoby zniszczyć w zamian za zysk ekonomiczny na tyle duży, aby większość ludzi oceniła operację jako „soczystą”.
Oczywiście i nadal tak jest: każdego dnia wszyscy stykamy się z tego rodzaju kompromisem, nawet w najbardziej nieistotnych działaniach. Udawać, że jest inaczej, to popadać w hipokryzję.
Czy kupię najtańsze warzywo (intensywne rolnictwo niszczące glebę) czy ekologiczne? Weź rower czy samochód? Prać w zimnej czy gorącej wodzie?
Społeczność stoi przed tym samym problemem: budować drogę czy nie? Pomiń olej napędowy za 3 euro za litr? (dobre dla środowiska, złe dla reelekcji) itp.
Jeśli odrzucasz tego typu kompromis, nie pozostaje ci nic innego, jak rzucić się do najbliższego kompostownika, a tym samym zredukować swój wpływ na środowisko do zera.
Ahmed napisał:Przypuszczenie, że ekonomia może być pozytywna, niezależnie od jakiejkolwiek treści, potępia tym samym Natura...
Powiedziałem po prostu, że fakt, że przedmiotowe lotnisko będzie bezużyteczne i nie będzie rentowne, czyni debatę ekologiczną nieistotną. To nie ma sensu, więc robienie tego jest głupie. To wszystko.
Gdyby projekt udowodnił użyteczność i opłacalność, debata ekologiczna nie byłaby nie na miejscu. I byłby zdecydowanie przeciwny lotnisku...
Ahmed napisał:Dlatego opowiadacie się za wypowiadaniem się wyłącznie przeciwko projektom, w których rentowność dotyczy tylko niewielkiej liczby graczy, jak tutaj: Vinci, Ajraut i kilka innych... (ponieważ we wszystkich przypadkach istnieje opłacalność: jest to koncepcja elastyczna).
To zależy od tego, czy w pojęciu rentowności uwzględnimy kradzież. W tym przypadku jest to oczywiste:
1) projekt będzie masowo dotowany (kradzież podatników poprzez podatki, aby nakarmić projekt prawdopodobnie odrzucony przez większość, ponadto nie pyta się ich o zdanie)
2) shenanigans na wszystkich poziomach (stąd kradzież).
Jedyna definicja „rentowności”, która cokolwiek znaczy, jest obliczana z wyłączeniem dotacji, różnych kradzieży i biorąc pod uwagę efekty zewnętrzne… oczywiście mafia się nie zgodzi
> niestety to nie jest prywatne!
Niestety... ale dla spisku jest to konieczne...
> Prywatne zyski, publiczne deficyty!
Niestety znowu...
>> Dlatego potrzebują solidnej dawki wiary we wzrost, aby zacząć.
> okazuje się, że ta wiara, to mają!
Nie ma takiej potrzeby, podatnik jak zwykle zapłaci.