Ogranicz do 70 km / h na urządzeniu

Książki, programy telewizyjne, filmy, czasopisma lub muzyki dzielić, doradca do odkrycia ... Porozmawiaj z aktualnościami naruszające w jakikolwiek sposób econology, środowisko, energia, społeczeństwo konsumpcji (nowe przepisy lub normy) ...
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 11/01/14, 10:57

Jak zwykle odpowiedziałem trochę szybko:

a) Janic, już podświetliłeś vroomvroom!

b) Citro skupiło się na bardzo ważnym punkcie: hamowaniu.

25 lat wspólnego życia nie pozwoliło mi jeszcze do końca przekonać żony, że konsumujemy wtedy, gdy zwalniamy! Unikam zbyt częstego dzwonienia, głupio byłoby się z tego powodu rozwodzić.

Oprócz „odpalenia” pojazdu na starcie, czyli zaliczki, spalanie byłoby minimalne, gdybyśmy nie mogli już hamować. To by wtedy po prostu kompensowało tarcie (mechanika, opony na drodze, powietrze)... Wystarczyłaby „duża praca na biegu jałowym”, biorąc pod uwagę moc maszyn, które posiadamy (nawet mojego małego C1!).

Hamując, oddajemy w postaci ciepła energię, którą pojazd posiada podczas jazdy, a którą zatrzymuje dopóki jedzie ze stałą prędkością [energia kinetyczna – ta, która spłaszcza pojazd, piekielna robota, jeśli napotka np. ściana lub drzewo na swojej drodze].

Tak naprawdę tę energię, którą tam rozpraszamy, hamując, kilka sekund później wstrzykniemy ją podczas przyspieszania lub, co gorsza, poprzez ponowne uruchomienie!

Powinniśmy umieścić „beeper” pod gumą pedału hamulca. Za każdym razem, gdy go naciśniesz, wyda sygnał dźwiękowy i przetłumaczy: „Właśnie wyrzuciłem kilka kropel paliwa przez okno!”

Tak więc w rzeczywistości zasadnicza „korzyść” regulacji w tym tempie wynika z faktu ograniczyć lub zmniejszyć hamowanie.

Właściwie to się tam kłócimy. Myślę, że to grosze w porównaniu z oszczędnościami, jakie moglibyśmy poczynić dzięki mniejszej liczbie niepotrzebnych podróży, mniejszym i lżejszym samochodom, elektrycznym itp.

Czy to jest „środek”???? Bez wątpienia gwarancja dla ekologów w okresie wyborczym?

Ale kto idzie w dobrym kierunku, z całym szacunkiem dla królów vroomvroom... Również psychologicznie (dopóki nie przełamiemy mitu o samochodzie, nie ma powodu do fundamentalnej zmiany! ).
0 x
DanielJ
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 93
Rejestracja: 17/10/12, 18:18

Re: Prędkość na urządzeniu




przez DanielJ » 11/01/14, 15:38

Citro, masz rację, a ja się mylę co do obliczeń czasu i prędkości, zobacz twoje dobre wyjaśnienie poniżej... Nadal zaskakujące jest stwierdzenie, że jeśli zmniejszę prędkość o 28%, mój czas jazdy wydłuży się o 40% ! Niemniej jednak jest to prawdą!

Ale wracając do naszego punktu, początkowe pytanie brzmi: „czy zmniejszenie prędkości na obwodnicy z 80 do 70 pozwoli nam zmniejszyć ogólne zużycie paliwa przez poruszające się tam pojazdy?”

Zrobiłem następującą uwagę: że istniała (przy obecnych samochodach) prędkość o niższym zużyciu (co większość z Was akceptuje), więc jeśli jedziemy szybciej niż ta optymalna prędkość (inna dla każdego samochodu), zużywamy więcej, a jeśli jedziemy wolniej, konsumujemy więcej... !

Chciałem tylko przypomnieć, że nie możemy toujours powiedzieć, że jeśli zmniejszymy prędkość, zużyjemy mniej... Jest to prawdą tylko w pewnym zakresie.

Nie wiem, jaką maksymalną prędkość należy zastosować, aby zaoszczędzić pieniądze (nikt tak naprawdę nie wie), ale jest jedna i na pewno nie jest to 20 km/h, nawet w teorii). Nie mówiąc już o bezsensie takiego ograniczenia. Wszystkie obecne samochody cieplne mają niższą prędkość zużycia, prawdopodobnie od 40 do 70 (?)...

Chciałbym powiedzieć, że nawet samochody elektryczne mają tak niższy wskaźnik zużycia. Doskonale znam problematykę silników elektrycznych, gdyż była ona przedmiotem moich (długich) studiów!

Widzę, że temat jest dogłębny i że każdy przedstawia ciekawy punkt widzenia...
Ciąg dalszy nastąpi ...
a+
DanielJ


Citro napisał:przepraszam DanielJ, ale wyjaśnię:
danielj napisał:... mówiłeś, że się myliłem w moich obliczeniach spadku prędkości z 70 do 50 km/h, ok, to prawda, to nie było 20%, ale też nie było 40%, tak jak ty powiedziałem Widzieć:
danielj napisała:
„Tysiąc osób (na przykład), które jadą obwodnicą z prędkością 70 km/h, zrobi to samo z prędkością 50 km/h, generalnie są do tego zobowiązane.
Zrobienie kursu w wieku 50 lat zajmie im 20% więcej czasu, ok!
zmniejszenie prędkości z 70 km/h do 50 km/h (czyli o 20 km/h mniej) nie zwiększa czasu o 20%, ale o 40%…”
To spadek o 20 km/h z 70, więc 20/70=0.28 lub 28% (w zaokrągleniu)
Pisząc 20/70 pokazujesz tylko, że "20" stanowi 28% z "70", nie ma to nic wspólnego ze wzrostem czasu podróży... :?

Prawidłowe obliczenie to pytanie: jeżdżę w wieku 70 lat, jeśli jeżdżę w wieku 50 lat, jaka jest różnica? : Arrow: 70/50 = 1,4 Tak więc na cyfrze „1,4” jest 50 razy „70”.
W związku z tym zajęłoby mi to 1,4 razy więcej czasu podróży, czyli 140% czasu początkowego,
czyli o 40% więcej niż mój bazowy czas 100% przy 70 km/h.

Nie ma śmierci człowieka, zdarza mi się też mylić.
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 11/01/14, 15:57

Prawidłowe obliczenie polega na zadaniu sobie pytania: jeżdżę w wieku 70 lat, jeśli jeżdżę w wieku 50 lat, jaka jest różnica? 70/50 = 1,4 Zatem w liczbie „1,4” jest 50 razy „70”.
W związku z tym zajęłoby mi to 1,4 razy więcej czasu podróży, czyli 140% czasu początkowego,
czyli o 40% więcej niż mój bazowy czas 100% przy 70 km/h.


Również w tym przypadku nie możemy zgubić się w tego typu porównaniach dotyczących prędkości, ale pomiaru faktycznie spędzonego czasu.
Zakładając, że dojazd do pracy obwodnicą wynosi 5 km, oznacza to:
70:5=1/14° godziny lub 60:14=4.28 min
w porównaniu z 50:5 = 1/12° godziny lub 60:12 = 5 minut, a zatem różnica mniejsza niż minuta.
to samo przy 80/70 czyli 3.75-4.28=0.53 min różnicy. Po prostu wyjdź minutę wcześniej.
czas wymaga nie czasu jazdy, ale ruszania, zatrzymywania, ponownego uruchamiania, korków itp. Musimy zatem przestać skupiać się na samej prędkości. : Chichot: :?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Prędkość na urządzeniu




przez Did67 » 11/01/14, 16:06

danielj napisał:
1) Wciąż zaskakujące jest stwierdzenie, że jeśli zmniejszę prędkość o 28%, mój czas jazdy wydłuży się o 40%! Niemniej jednak jest to prawdą!

2) istniała (przy obecnych samochodach) prędkość o niższym zużyciu paliwa (co większość z Was akceptuje), więc jeśli jedziemy szybciej niż ta optymalna prędkość (inna dla każdego samochodu), zużywamy więcej, a jeśli jedziemy wolniej, konsumujemy więcej... !


1) Nic dziwnego. Uczciwie: łatwo dać się oszukać.

Z jednej strony obliczasz procentową obniżkę. Z drugiej strony wzrost...

Kiedy „rozmiar” zmieni się ze 150 na 100, uzyskasz redukcję o 50 = 33,3% (liczby początkowej).

Ale jeśli przejdziesz od 100 do 150, otrzymasz wzrost o 50 = 50% (liczby początkowej).

Z jednej strony 33%, z drugiej 50%!

Prędkość będąca odwrotnością czasu, masz takie głupie zjawisko.

2) Tak, przy stałej prędkości i danym profilu drogi (płaska) obowiązuje prędkość minimalna zużycia. Odpowiada to mniej więcej prędkości, jaką osiąga się na najwyższych obrotach (na dźwigni zmiany biegów), najdłuższym przełożeniu (wciąż mówię o skrzyni biegów!), na „lekko przyspieszonym biegu jałowym” (około 1 obr/min przy nowoczesnym HDI typu Diesel i oczywiście z regulacją elektroniczną).

3) Ponownie, nie sądzę, że pytanie o preiph odnosi się ściśle do „zbliżania się” do szczytowego życia.

Ale w mniej „szczęśliwym” ruchu.

Jak pisałem wyżej to każde hamowanie zużywa!!!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 11/01/14, 16:14

Janic napisał: Również w tym przypadku nie możemy zgubić się w tego typu porównaniach dotyczących prędkości, ale pomiaru faktycznie spędzonego czasu.


Dobrze zrobisz, że o tym pamiętasz.

Wieczna dyskusja/kłótnia z moim synem. Jeżdżę stabilnie i często nieco poniżej limitów. Ma tendencję do jazdy szybkiej, gwałtownej i nieco przekraczającej granice.

Mam wszystkie swoje punkty. Zostały mu 4...

Lyon-Marsylia: około 250 km.

Załóżmy, że nie ma korków.

Przy 130 km/h = 1,923 godziny

Przy 120 km/h (więc wstydliwie „przeciągamy”) = 2,083 godziny

Różnica: 0,16 godziny (krótko kwadrans). Czas przestać sikać.
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 11/01/14, 16:41

Różnica: 0,16 godziny (krótko kwadrans).

Nawet nie: 10 minut
Czas przestać sikać.
lub zatopić się w fotelu po przyjeździe, aby rozładować nerwowe napięcie w drodze. Ach, ta podekscytowana młodość! : Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 11/01/14, 16:54

Janic napisał:Nawet nie: 10 minut


Przykuta Kaczka powiedziałaby „pan na dziobie!”. Poprawiam danielja powyżej i mylę kwadrans z 0,16 godziną...

Dziękuję za poprawienie!
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 11/01/14, 16:59

Dziękuję za poprawienie!
nie była to część na dziobie, ale dla podkreślenia, że ​​chochlą zajęło to nawet niecały kwadrans. :D
0 x
Avatar de l'utilisateur
I Citro
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5129
Rejestracja: 08/03/06, 13:26
Lokalizacja: bordeaux
x 11




przez I Citro » 11/01/14, 23:07

Did67 napisał:Ostatnio jeździłem nowiutkim Touranem z silnikiem Diesla. Posiada wspomaganie jazdy, które podpowiada, kiedy zmienić bieg („w górę”, „zostań”, „zredukuj”). Jestem przyzwyczajony do jazdy na niskich obrotach [jestem złym Fangio; rozpacz mego syna!]. Trenowałem z komputerem pokładowym na jednym z moich samochodów. Ale tam nadal byłem przyklejony: nawet przy fałszywych płaskich wartościach, czasami od 1 obr./min, zalecił mi zmianę biegu na wyższy. W zasadzie trzeba było jechać na "przyspieszonych obrotach biegu jałowego", na granicy drgań silnika!!! Blefowanie.
Około dziesięć lat temu mój pracodawca oferował kursy nauki jazdy pracownikom, którzy jeździli dla firmy... Dlatego skorzystałem z tego szkolenia, aby uświadomić sobie, jak prawidłowo, bezpiecznie i ekonomicznie jeździć. Miałem to samo zdziwienie co Ty, gdy trener poprosił mnie o zmianę biegu na wyższy przy prędkościach poniżej 1500 obr/min... Uznałem, że spowoduje to stukanie silnika... Instruktor zarzucał mi też, że nie hamuję na tyle, aby pokonywać ronda... Unikam zmniejszania prędkości tak bardzo, jak to możliwe, aby nie przyspieszać ponownie...
Od tego czasu zmniejszyłem także prędkość przy zmianie biegu na wyższy, ale unikam szarpania silnika, jeżdżę na niewielkiej strużce gazu i żałuję, że nie mam szóstego biegu, aby jechać z prędkością większą niż 6 km/h. Często jeżdżę 90 km/h na piątym...

Ograniczenie prędkości do 70 zamiast 80 tak naprawdę nie wydłuży czasu podróży, ponieważ średnia prędkość jest już niższa od tej wartości...

Jeśli chodzi o „optymalną prędkość”, poniżej której ośmielasz się twierdzić, że wzrost zużycia paliwa poniżej jest iluzją... Zawsze potrzeba więcej energii, aby rozpędzić pojazd od 0 km/h do 50 km/h niż od 0 do 30 km/h. 90 km/h... Wzrost zużycie paliwa nie wynika z niskiej prędkości jazdy, ale ze wzrostu spalania wynikającego z niepotrzebnej pracy silnika na biegu jałowym. Przy prędkości ustabilizowanej na poziomie XNUMX km/h całe paliwo jest wykorzystywane do poruszania się pojazdu do przodu i kompensowania ciśnienia powietrza...
Obecny pojazd jest również zoptymalizowany do jazdy z prędkością 30 km/h, strefy 30 rozwijające się w miastach i wsiach (wokół szkół i miejsc użyteczności publicznej, osiedli itp.)
0 x
Avatar de l'utilisateur
Forhorse
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2492
Rejestracja: 27/10/09, 08:19
Lokalizacja: Perche Ornais
x 365




przez Forhorse » 12/01/14, 03:24

W krótkim czasie nauczyłem się prowadzić pociągi w SNCF. Postępowanie gospodarcze w tych warunkach to coś więcej niż piękne słowa, to konieczność.
I w tym okresie nauczono mnie, że żeby jeździć oszczędnie, trzeba jak najszybciej przyspieszać, żeby jak najszybciej ustabilizować prędkość, i że to, co sprawdza się w przypadku pociągów, sprawdza się także w przypadku samochodów osobowych (potwierdzone wiele lat później w artykule z auto-plus)

Zawsze tak jeździłem, to znaczy mocno przyspieszałem, bez szarpania silnika i bez zmiany biegu, tak aby prędkość obrotowa silnika wróciła do optymalnego zakresu momentu obrotowego lub gdy trakcja została przywrócona.
Następnie możliwie stała prędkość.
Pomimo mojego bardzo starego 405, średnie spalanie uważam za przyzwoite (diesel 5,2 l/100 km)
Bardziej niż cokolwiek, co usłyszałem gdzie indziej, jestem skłonny wierzyć w to, czego nauczyłem się na SNCF (gdzie w przypadku maszyn zużywających 300 l/100 km ekonomiczna jazda natychmiast robi różnicę).
0 x

Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 97