Debata o regionach

Książki, programy telewizyjne, filmy, czasopisma lub muzyki dzielić, doradca do odkrycia ... Porozmawiaj z aktualnościami naruszające w jakikolwiek sposób econology, środowisko, energia, społeczeństwo konsumpcji (nowe przepisy lub normy) ...
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: angouleme
x 264




przez chatelot16 » 19/05/14, 23:35

powiedzieć, że Niemcy bronią się bardziej niż Francja

ale najważniejsze można było zrobić przed wprowadzeniem euro, przy źle obliczonym określeniu wartości franka i marki w euro

dlaczego we Francji uważamy, że euro jest zbyt mocne, a w Niemczech nie? gdyby wartości początkowe były inne nie byłoby tego problemu

już na samym początku euro widziałem problem franka CFA w Afryce: waluta wspólna dla krajów, które nie mają ze sobą nic wspólnego: słabo zarządzana waluta: gdy zachodzi potrzeba dewaluacji, nie są w stanie podjąć decyzji o małych dewaluacje: kiedy to nastąpi, będzie już za późno, zbyt brutalnie i zbyt mocno... Mówiłem sobie, że z przyszłym euro będzie tak samo: nie do rządzenia

i niestety wydaje mi się, że moje przewidywania się sprawdziły
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Debata o regionach




przez Did67 » 20/05/14, 10:23

Sen-no-sen napisał:
Zawsze możesz zmniejszyć liczbę urzędników, zobaczysz, że ceny nieuchronnie nigdy nie będą konkurencyjne.
.


Nie zgodzimy się. Przedstawiłem swój punkt widzenia. Nie ma potrzeby kręcić się w kółko podczas jednej z tych bitew ego, z którymi czasami spotykamy się w sieci.

Tylko takie wyjaśnienie: nie mówiłem o zmniejszaniu liczby urzędników, ale ogólnie o wydatkach „publicznych”.

Chciałem powiedzieć, że „wydatki państwa, gmin, systemów społecznych” napędzane są „podatkami i opłatami”. Które w tej chwili nadal bardzo mocno wpływają na koszty pracy (nawet jeśli od czasu Rocard i jego CSG nie jest to już wyłączność).

Dlatego mówię, że istnieje związek pomiędzy konkurencyjnością kraju a wszystkimi wydatkami publicznymi.

I tam znajdujemy się w rozsypce:

- waga długu (odsetki)
- wydatki operacyjne administracji, służb publicznych, systemów społecznych; których urzędnicy służby cywilnej stanowią tylko niewielką część
- Itp. ..

Stamtąd zawsze możemy stwierdzić, że musimy „oszczędzać gdzie indziej…”. Kiedy czekam w SAMU, wściekam się na brak personelu. Osoba, która ma operację z listopada przełożoną na styczeń, uważa to za nienormalne. Każdy, kto czeka 3 lata na rozpatrzenie swojej skargi przez sąd, uważa to za skandal. Każdy, kto nie może znaleźć miejsca w przedszkolu, uważa to za priorytet. Itp...

Zatem albo myślimy, że możemy ocalić „gdzie indziej” [to, co nas interesuje]. Albo nam się wydaje, że nie możemy niczego dotknąć... W obu przypadkach mamy do czynienia z zablokowanym społeczeństwem!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 20/05/14, 10:36

chatelot16 napisał:
ale najważniejsze można było zrobić przed wprowadzeniem euro, przy źle obliczonym określeniu wartości franka i marki w euro



Nie sądzę (chyba, że ​​przyjmiemy, że jest zupełnie inne podejście do zarządzania przedsiębiorstwem – i taka jest historia kraju, to jego system szkolenia, to forma współzarządzania, to zarządzanie rodziną , jest to połączenie uczelnia-firma, inżynierowie zawsze byli szkoleni w firmach - na przykład były szef Mercedes-Benz zaczynał od dołu jako praktykant, zanim skończył inżyniera, a zatem... szefa!... itd.) .

Zapominamy, że Niemcy po upadku muru berlińskiego znajdowały się w poważnym kryzysie. „Odkupiła” Niemcy Wschodnie za wygórowaną cenę (1 marka wschodnia = 1 marka zachodnia była decyzją polityczną Kohla; katastrofą gospodarczą; mimo to mówię „czapki z głów Kohla”: pociąg historii przejeżdża tylko raz, w tym dziennie, nie patrzymy na cenę biletu!).

Sytuacja ta była obciążona przez 10 lat, a bezrobocie gwałtownie wzrosło. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że musimy masowo zainwestować w infrastrukturę na Wschodzie i zlikwidować fabryki i kompleksy rolno-przemysłowe, było to trudne!

Nastąpiło wówczas masowe przenoszenie produkcji do krajów wschodnich. Znane niemieckie marki pozostają. Ale produkcja jest polska, węgierska, czeska...[spójrz na opakowania Stihl, Karcher, Bosch, AEG...]

Rząd Schrödera zastosował wówczas drastyczne i niepopularne środki. Kto wie, że we Francji były „prace za 1 ocenę”!!! [brak płacy minimalnej; miejsca pracy płatne po 1 marce za godzinę, aby w przeciwnym razie zostać usunięte ze swojego „centrum zatrudnienia”]. Kto wie, że nierówności wówczas dramatycznie się pogłębiły?

„Vallsizm” jest ładną wersją „schröderyzmu” z tamtych lat (lepiej znanego pod nazwiskiem ministra finansów Hartza: przeczytaj trochę o „prawach Hartza”!).
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 20/05/14, 10:40

chatelot16 napisał:
dlaczego we Francji uważamy, że euro jest zbyt mocne, a w Niemczech nie?


Odpowiedź jest prosta: pokolenie sprawujące władzę (wyjdziemy z tego!) pozostało po traumie związanej z nazizmem i jego konsekwencjami. Nie zapominajcie, że Merkel pochodzi ze Wschodu.

A nazizm, każdy Niemiec tego pokolenia ma to w głowie, sercu i wnętrznościach. To była konsekwencja hiperinflacji, która nastąpiła po kryzysie 29. roku. Dojście Hitlera do władzy prawnej i reszta wiemy!

Zatem wartość waluty jest w Niemczech drażliwą kwestią.

W przeciwieństwie do Francji, która jest krajem „cykady”. Pamiętajcie o regularnych dewaluacjach, które nikogo we Francji nie martwiły. Wciąż pod rządami Mitteranda.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 20/05/14, 12:39

Całkowicie zgadzam się z analizą Chatelot : różnice strukturalne, które istniały przed wprowadzeniem wspólnej waluty, w dłuższej perspektywie mogłyby się pogłębić jedynie w przypadku braku dostosowań monetarnych, które je uwzględniłyby.

Niemcy stanowią ostatni bastion przemysłowy w Europie, ta dominująca pozycja pozwoliła im po cichu wchłonąć gospodarki krajów południowych, maskując się jednocześnie bardzo wygodną cnotą (reklama, oni wiedzą! Por. Goebbels).

Jednocześnie, pomimo tej równowagi sił, która pozwala tworzyć złudzenia, nieubłagane zmniejszenie zwrotu z kapitału doprowadziło do zerwania umowy społecznej (ponowna integracja Niemiec Wschodnich nie jest być może obca) i wszystkie przytoczone środki Did67 mają jedynie tymczasowo zrekompensować ten rozwój.

Czcić „szwabską gospodynię domową” i krytykować „francuską cykadę” to pozostać w śmieciach…
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: angouleme
x 264




przez chatelot16 » 20/05/14, 13:09

Naprawdę doceniam firmy, które bronią swojej tożsamości... kiedy kończyłem szkołę, odkryłem Télémecanique, którego niezależność i jakość społeczna były bardzo dobre... niestety ich polityka kapitalistyczna nie była dobra: ich akcje były zbyt słabo wycenione: firma była żałośnie łatwo kupić w drodze oferty przejęcia, Telemécanique był bogaty, a Schneider, który nie miał ani grosza, złożył ofertę przejęcia i odpłacił się bestii wyciśnięciem cytryny

telemecanique naprawdę popełnił ogromny błąd strategiczny w posługiwaniu się kapitalizmem!

Nie sądzę, że zasada kapitalizmu jest zła: są po prostu niemieckie firmy, które wiedzą, jak zrobić to, co konieczne, aby przetrwać

we Francji wiele dobrych technicznie firm zniknęło z powodu złej polityki
0 x
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: angouleme
x 264




przez chatelot16 » 20/05/14, 13:19

tak, strach przed dewaluacją jest w Niemczech historyczny

we Francji to raczej nostalgia za okresem inflacji, kiedy pożyczaliśmy na mieszkanie, a w kolejnych latach spłaty wydawały się szydercze

co po prostu dowodzi, że 2 kraje, które nie mają wystarczającej jedności, nie powinny mieć tej samej waluty!

nie chodzi tylko o różnicę w mentalności, istnieją przede wszystkim różnice podatkowe na wszystkich poziomach

wspólna waluta bez wspólnego opodatkowania jest pułapką... w zależności od opodatkowania czyni niebo lub piekło

jeszcze bardziej absurdalny: Europa zamroziła różnice: gdy Francja chce zmienić stawkę VAT, to cała historia, natomiast należy wspierać zmiany podatkowe zmierzające w kierunku zbliżenia średniej europejskiej
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 20/05/14, 14:17

Chatelot napisałeś:
Nie sądzę, że zasada kapitalizmu jest zła: są po prostu niemieckie firmy, które wiedzą, jak zrobić to, co konieczne, aby przetrwać.
We Francji wiele dobrych technicznie firm zniknęło z powodu złej polityki.


Celem kapitalizmu nie jest ani jakość techniczna, ani klimat społeczny, ani użyteczność, ale po prostu zdolność do przekształcenia sumy pieniędzy w większą, co nie jest zaskakujące.
Kapitalizm nadreński zawsze był o krok do przodu, a główna przyczyna prawdopodobnie sięga unieważnienia edyktu nantejskiego…
Nawet gdyby kapitalizm był dobrym systemem*, w tym przypadku miałby jednak zasadniczą wadę, jaką jest jego samozagłada!

*Wszystkie systemy są złe w tym sensie, że ze względu na konstrukcję mają tendencję do stawania się autonomicznymi i choć skonstruowane przez człowieka, przedstawiają się mu jako, używając terminologii marksistowskiej, fetysz.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 165