Niewiarygodne… stała woda!
Obamat: Z wykształcenia jestem agronomem, mam dyplom, jeśli wolisz. Przez 12 lat pracowałem jako agronom zajmujący się rozwojem obszarów wiejskich w suchych środowiskach (Czad, Niger i Namibia). W tym 4 lata w 100% bezpłatne dla francuskiej organizacji pozarządowej (lat, których dzisiaj, w wieku 60 lat i na które tak naprawdę cierpiałem, bardzo brakuje w moich latach składek emerytalnych). Powiem tylko tyle, że nie było to w stolicach, w klimatyzowanych biurach, nie dla międzynarodowych koncernów i nie dla pieniędzy…
To nie znaczy, że koniecznie mam rację. Tak czy inaczej, trochę doświadczenia za sobą. Tysiące godzin dyskusji z biednymi chłopami, często niepiśmiennymi, pod kątem 45° w cieniu baobabu lub akacji (przepraszam: Faidherbia, żeby nie robić głupich powtórzeń)...
Ale albo byłem całkowicie bezużyteczny. Ale tak naprawdę całkowicie bezużyteczny.
Albo wiem trochę więcej, niż jestem w stanie napisać w kilku postach. Pozwólcie, że nie będę odpowiadać punkt po punkcie, nawet jeśli niektórzy się mylą. Traktat o agronomii tropikalnej nie jest tematem tego wątku. Poza tym bycie precyzyjnym zajęłoby mi zbyt dużo czasu/za dużo miejsca.
[Tylko to: oczywiście uprawa kukurydzy, jednej z najbardziej wymagających wody upraw, w suchych środowiskach nie jest dobrym pomysłem; jego kuzyni, sorgo czy proso, nieskończenie lepiej nadają się do „wyciągania wody z suchej gleby” – nie mając potencjału genetycznego na poziomie 100 kwintali/ha; ale także w tym przypadku: po co podkreślać w artykule tę symboliczną liczbę 100 kwintalów/ha w odniesieniu do stref suchych? Jeśli nie sensacja? To właśnie wzbudziło we mnie wątpliwości i złość już od pierwszego czytania i powiedziałem: „to pipo!” Utrzymuję. Wierzysz w to. Szanuję. Piszę też dla innych forumludzie przechodzący]
To nie znaczy, że koniecznie mam rację. Tak czy inaczej, trochę doświadczenia za sobą. Tysiące godzin dyskusji z biednymi chłopami, często niepiśmiennymi, pod kątem 45° w cieniu baobabu lub akacji (przepraszam: Faidherbia, żeby nie robić głupich powtórzeń)...
Ale albo byłem całkowicie bezużyteczny. Ale tak naprawdę całkowicie bezużyteczny.
Albo wiem trochę więcej, niż jestem w stanie napisać w kilku postach. Pozwólcie, że nie będę odpowiadać punkt po punkcie, nawet jeśli niektórzy się mylą. Traktat o agronomii tropikalnej nie jest tematem tego wątku. Poza tym bycie precyzyjnym zajęłoby mi zbyt dużo czasu/za dużo miejsca.
[Tylko to: oczywiście uprawa kukurydzy, jednej z najbardziej wymagających wody upraw, w suchych środowiskach nie jest dobrym pomysłem; jego kuzyni, sorgo czy proso, nieskończenie lepiej nadają się do „wyciągania wody z suchej gleby” – nie mając potencjału genetycznego na poziomie 100 kwintali/ha; ale także w tym przypadku: po co podkreślać w artykule tę symboliczną liczbę 100 kwintalów/ha w odniesieniu do stref suchych? Jeśli nie sensacja? To właśnie wzbudziło we mnie wątpliwości i złość już od pierwszego czytania i powiedziałem: „to pipo!” Utrzymuję. Wierzysz w to. Szanuję. Piszę też dla innych forumludzie przechodzący]
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 5111
- Rejestracja: 28/09/09, 17:35
- Lokalizacja: Isere
- x 554
Did67 napisał:Powiem to jeszcze raz: jest stary; z pamięci, 20 lub 30 lat!
Powtórzę jeszcze raz: nauczmy się uważać na media i nie pić ich źródeł sensacji (których głównym celem jest sprzedaż... informacji, nawet jeśli jest częściowa, spieniona...)
Uczmy się nie tracić zdrowego rozsądku. Przypominam, że według samych danych tego „artykułu” (nie nazywam tego artykułem, ale „bzdury w zdaniach”), aby zgromadzić połowę wody potrzeba 5 ton na hektar. Do tego potrzebna jest kukurydza, wyselekcjonowane, nawożone i poddane obróbce gdzie indziej, aby osiągnąć 100 kwintali.
[i Obamot, wyrósłbyś z tych wymian, gdybyś mógł przyznać, że trochę szybko cię poniosło – po prostu przeczytaj jeszcze raz drugi post w tym wątku: „rewolucyjny…”, zanim mnie ośmieszysz, jakbym był idiotą, który nic nie zrozumiałem! Ale hej, rób co chcesz. Nie osądzam Cię. wyrażam opinię]
+10 dla Dida.
Poliakrylan potasu jest znany od ponad 20 lat jako środek zatrzymujący wodę.
zobacz stronę http://www.cristaldeau.eu/html/Cristald ... nique.html
wyprodukowany w 1976 r. Cristaldeau jest sprzedawany ogółowi społeczeństwa od 1990 r.
Pragnąc stale oferować naszym klientom lepsze produkty, od tego czasu wielokrotnie udoskonalaliśmy Cristaldeau. W 2008 roku na rynek wprowadzono czwartą generację Cristaldeau.
Cristaldeau to specjalistyczny środek zatrzymujący wodę przeznaczony do podlewania roślin. Jest wykonany z potasu (poliakrylanu potasu).
Cristaldeau jest produkowany i montowany we Francji przez naszą firmę.
Cristaldeau nie jest toksyczny: został przetestowany przez Instytut Pasteura. Barwniki są dopuszczone do kontaktu z żywnością.
Cristaldeau jest całkowicie ekologiczny: kryształy ulegają w 100% biodegradacji w ciągu 5 lat (20 do 30% rocznie).
Cristaldeau posiada aprobatę Ministra Rolnictwa (nr aprobaty 9110045).
Cristaldeau można używać ponownie przez co najmniej 3 lata: regularnie go płucz, a po wyschnięciu napompuj ponownie.
Wysuszone kryształy można przechowywać przez wiele lat.
Cristaldeau zdobył wiele nagród, w tym:
brązowy medal na Concours Lépine w Paryżu w 1996 r.,
złoty medal na Concours Lépine w Lyonie w 1998 r.
Cóż, teraz, gdy w Meksyku chemik ponownie wysuwa tę kwestię na pierwszy plan, czemu nie.
Ale oczywiście Patrice Gouy, korespondent w Meksyku, który pozwolił na publikację relacji w Punkcie cytowanym w pierwszym poście, nie próbował dowiedzieć się, czy to rzeczywiście nowość.
Ale nic dziwnego, że dzisiejsi dziennikarze nie wykonują swojej pracy. Sensacja się opłaca i tyle.
Widzę też mnóstwo nonsensów, niezweryfikowanych faktów, liczb czy rzędów wielkości w Le Figaro całkowicie fałszywych.
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 5111
- Rejestracja: 28/09/09, 17:35
- Lokalizacja: Isere
- x 554
- highfly-nałogowiec
- Wielki Econologue
- Wiadomości: 757
- Rejestracja: 05/03/08, 12:07
- Lokalizacja: Pireneje, 43 roku
- x 7
Zabawne, zabawne, smutne, przewidywalne?
Mimo to ta dyskusja kręci się w kółko (i w kółko mały patapon…) przez…. Wielki tydzień.
Pozdrawiam Did67 za cierpliwość i trafność!
Pytanie: Skoro jest już jasne, że poliakrylan potasu jest znany i stosowany jako środek zatrzymujący wodę w roślinach od ponad 30 lat, dlaczego nie jest on powszechnie stosowany? Hmm?
Mimo to ta dyskusja kręci się w kółko (i w kółko mały patapon…) przez…. Wielki tydzień.
Pozdrawiam Did67 za cierpliwość i trafność!
Pytanie: Skoro jest już jasne, że poliakrylan potasu jest znany i stosowany jako środek zatrzymujący wodę w roślinach od ponad 30 lat, dlaczego nie jest on powszechnie stosowany? Hmm?
0 x
„Bóg śmieje się z tych, którzy potępiają skutki, których pielęgnują przyczyny” BOSSUET
"Na zobaczyć co jest Croit„Dennis MEADOWS
"Na zobaczyć co jest Croit„Dennis MEADOWS
Ponieważ pozostajesz w stanie faktycznym, kilka elementy odpowiedź (ryzykując kolejną salwę Obamota):
a) uchwyty mogą gromadzić jedynie spadającą wodę; Podałem powyżej pewne wyobrażenia o ilościach, o których mowa w przypadku upraw polowych; nie jesteśmy już w doniczce na skraju balkonu!
b) rolnictwo w regionach suchych to systemy „bardzo niskonakładowe”: prawie żadna sprzedaż, prawie brak dochodów, a zatem prawie brak nawozów/pestycydów....
To właśnie biedni rolnicy, których rzekomo ratujemy za pomocą tego proszku (patrz poniżej).
Z wyjątkiem systemów nawadnianych, o dużej wartości (ogólnie na eksport, w rękach inwestorów zagranicznych - coraz częściej chińskich! „Chłopi” zredukowani do „robotników”, żeby nie powiedzieć niewolników…)
Produkt ten, podobnie jak pestycydy, nie jest dostępny dla biednych rolników. Zwłaszcza we wskazanych dawkach...
Szczególnie w krajach pozbawionych transportu, z korupcją i podatkami celnymi (oficjalnymi i paraoficjalnymi).
c) jedną z jeszcze nieuwzględnionych cech jest ekstremalna zmienność warunków klimatycznych (lubiłem to popularyzować za moich czasów za pomocą formuły szoku: „byłoby nienormalnie, gdyby pora deszczowa była normalna!”), rok z x jest wyjątkowo suchy; dlatego dokonana inwestycja zostanie utracona; więc chłop zadłużony u lichwiarzy, którzy nie dadzą mu żadnego prezentu (tam nie ma kredytu rolnego! A lichwiarz, jeśli jest bogaty, to dlatego, że zawsze dostaje zwrot, za cenę głodu swoich sąsiadów) - nie sądź „naiwnie”, że ci biedni ludzie są dla siebie mili!), więc… woli zostać tam, gdzie jest! I tylko uczeni głupcy udowadniają mu, że się myli.
d) zapowiadane cudowne plony występują tylko w „systemie produkcji”, obejmującym także genetykę (zakupione nasiona hybrydowe), nawozy (naturalne lub chemiczne – naturalne, a zatem „organiczne”, czyli jeszcze droższe!), pestycydy (zielony kukurydza, obiecująca 100 kwintali ha, byłaby kawiorem na wszelkie szkodniki!)
Pole to całość. Aby zrobić zdjęcie: zakładasz opony Formuły 1 (Schumacher robi swoje „BA”!) na poprawione 403 kombi (nadal jeździ nimi w Sahelu!), to zawsze będzie połatane 403 kombi! !! Oczywiste, prawda?
e) nadal musiałby potwierdzić ogłoszone „wydajności”: trwałość w gruncie 10 lat???? Biorąc pod uwagę możliwości degradacji życia biologicznego gleby, możemy przynajmniej zadać pytanie...
f) nawet w systemach intensywnych (dlatego u nas) po wskazanej cenie (400 euro za 25 kg; do przechowywania połowy zapotrzebowania na wodę w przypadku kukurydzy „intensywnej”, pamiętam moje obliczenia, 5 ton na ha; stanowi to 80 000 euro na ha, czyli w przypadku udowodnienia 10-letniej trwałości 8 000 euro na ha rocznie; w systemie intensywnym, wszystkie bezpośrednie nakłady na jeden ha kukurydzy wynoszą około 500 euro ; odprawiona została masa! Trochę chłopskiego zdrowego rozsądku od czasu do czasu, choćby w a forum co czasami graniczy z ezoteryką, nie zaszkodzi!)
źródło (aby nie wkręcić mnie głupio): http://www.insee.fr/fr/ffc/docs_ffc/ref/agrifra07f.pdf
Nawadnianie, nawet w przypadku grup z silnikiem Diesla, jest podawane dalej!
Intensywne rolnictwo (u nas) to przemysł ciężki (ogromny kapitał), który produkuje żywność po bardzo niskich cenach - a więc tam, gdzie koszty produkcji są „podciągnięte” do maksimum (porównaj litr mleka płacony 20 i kilka centów euro, do litra wody mineralnej, właśnie butelkowanej na wylocie zlewni, i wszystko staje się jasne! Wiedząc też, że cena kilograma mięsa przy produkcji nie zmienia się nominalnie, od ponad 20, 30 lat). To nie z powodu ekologów, ale z powodu tych danych system intensywny znajduje się dziś w całkowitym impasie. Ale to byłaby inna debata. Dryfuję.
Nie, twierdzę, że początkowy artykuł kąpie się w anielstwie... niesamowite!!!
[świadomi, że to wszystko jest uproszczone do granic karykatury; ale traktat o agronomii tropikalnej zająłby mi co najmniej sto stron! Aby Obamat mógł to wszystko rozpalić, punkt po punkcie, końcowymi zdaniami… lub ukierunkowanymi fragmentami]
a) uchwyty mogą gromadzić jedynie spadającą wodę; Podałem powyżej pewne wyobrażenia o ilościach, o których mowa w przypadku upraw polowych; nie jesteśmy już w doniczce na skraju balkonu!
b) rolnictwo w regionach suchych to systemy „bardzo niskonakładowe”: prawie żadna sprzedaż, prawie brak dochodów, a zatem prawie brak nawozów/pestycydów....
To właśnie biedni rolnicy, których rzekomo ratujemy za pomocą tego proszku (patrz poniżej).
Z wyjątkiem systemów nawadnianych, o dużej wartości (ogólnie na eksport, w rękach inwestorów zagranicznych - coraz częściej chińskich! „Chłopi” zredukowani do „robotników”, żeby nie powiedzieć niewolników…)
Produkt ten, podobnie jak pestycydy, nie jest dostępny dla biednych rolników. Zwłaszcza we wskazanych dawkach...
Szczególnie w krajach pozbawionych transportu, z korupcją i podatkami celnymi (oficjalnymi i paraoficjalnymi).
c) jedną z jeszcze nieuwzględnionych cech jest ekstremalna zmienność warunków klimatycznych (lubiłem to popularyzować za moich czasów za pomocą formuły szoku: „byłoby nienormalnie, gdyby pora deszczowa była normalna!”), rok z x jest wyjątkowo suchy; dlatego dokonana inwestycja zostanie utracona; więc chłop zadłużony u lichwiarzy, którzy nie dadzą mu żadnego prezentu (tam nie ma kredytu rolnego! A lichwiarz, jeśli jest bogaty, to dlatego, że zawsze dostaje zwrot, za cenę głodu swoich sąsiadów) - nie sądź „naiwnie”, że ci biedni ludzie są dla siebie mili!), więc… woli zostać tam, gdzie jest! I tylko uczeni głupcy udowadniają mu, że się myli.
d) zapowiadane cudowne plony występują tylko w „systemie produkcji”, obejmującym także genetykę (zakupione nasiona hybrydowe), nawozy (naturalne lub chemiczne – naturalne, a zatem „organiczne”, czyli jeszcze droższe!), pestycydy (zielony kukurydza, obiecująca 100 kwintali ha, byłaby kawiorem na wszelkie szkodniki!)
Pole to całość. Aby zrobić zdjęcie: zakładasz opony Formuły 1 (Schumacher robi swoje „BA”!) na poprawione 403 kombi (nadal jeździ nimi w Sahelu!), to zawsze będzie połatane 403 kombi! !! Oczywiste, prawda?
e) nadal musiałby potwierdzić ogłoszone „wydajności”: trwałość w gruncie 10 lat???? Biorąc pod uwagę możliwości degradacji życia biologicznego gleby, możemy przynajmniej zadać pytanie...
f) nawet w systemach intensywnych (dlatego u nas) po wskazanej cenie (400 euro za 25 kg; do przechowywania połowy zapotrzebowania na wodę w przypadku kukurydzy „intensywnej”, pamiętam moje obliczenia, 5 ton na ha; stanowi to 80 000 euro na ha, czyli w przypadku udowodnienia 10-letniej trwałości 8 000 euro na ha rocznie; w systemie intensywnym, wszystkie bezpośrednie nakłady na jeden ha kukurydzy wynoszą około 500 euro ; odprawiona została masa! Trochę chłopskiego zdrowego rozsądku od czasu do czasu, choćby w a forum co czasami graniczy z ezoteryką, nie zaszkodzi!)
źródło (aby nie wkręcić mnie głupio): http://www.insee.fr/fr/ffc/docs_ffc/ref/agrifra07f.pdf
Nawadnianie, nawet w przypadku grup z silnikiem Diesla, jest podawane dalej!
Intensywne rolnictwo (u nas) to przemysł ciężki (ogromny kapitał), który produkuje żywność po bardzo niskich cenach - a więc tam, gdzie koszty produkcji są „podciągnięte” do maksimum (porównaj litr mleka płacony 20 i kilka centów euro, do litra wody mineralnej, właśnie butelkowanej na wylocie zlewni, i wszystko staje się jasne! Wiedząc też, że cena kilograma mięsa przy produkcji nie zmienia się nominalnie, od ponad 20, 30 lat). To nie z powodu ekologów, ale z powodu tych danych system intensywny znajduje się dziś w całkowitym impasie. Ale to byłaby inna debata. Dryfuję.
Nie, twierdzę, że początkowy artykuł kąpie się w anielstwie... niesamowite!!!
[świadomi, że to wszystko jest uproszczone do granic karykatury; ale traktat o agronomii tropikalnej zająłby mi co najmniej sto stron! Aby Obamat mógł to wszystko rozpalić, punkt po punkcie, końcowymi zdaniami… lub ukierunkowanymi fragmentami]
0 x
- highfly-nałogowiec
- Wielki Econologue
- Wiadomości: 757
- Rejestracja: 05/03/08, 12:07
- Lokalizacja: Pireneje, 43 roku
- x 7
Jedna z pozytywnych rzeczy, których nie doświadczyłem: wpływ sprawiedliwego handlu (niezależnie od etykiety). Rolnicy odpowiednio opłacani, po wartości godziwej, bardzo dobrze organizują się, aby „postępować”, bo chcą…
Gdyby każdy z nas naprawdę chciał „coś” zrobić, wystarczyłoby zadbać o to, aby producent otrzymał odpowiednią zapłatę! Wpływ na ostateczną cenę jest często dość ograniczony...
Uwaga dla tych, którzy naprawdę chcą coś zmienić...
Inni będą zadowoleni z cudownych pudrów, w końcu bardzo dokładnie alibi cudowne proszki. I powiedzmy „ogromny”!
Rewolucje w „systemach produkcji rolnej” mają zarówno charakter społeczny, jak i ekonomiczny i techniczny... Na ostatnim miejscu stawiam technologię, bo tam jest jej miejsce.
W odpowiedzi na to pytanie każdy ciekawski człowiek zaczyna zastanawiać się nad „wartością” naszego społeczeństwa zdominowanego przez technologię. Stąd jego wielkie ludzkie ubóstwo???? To hipoteza.
Gdyby każdy z nas naprawdę chciał „coś” zrobić, wystarczyłoby zadbać o to, aby producent otrzymał odpowiednią zapłatę! Wpływ na ostateczną cenę jest często dość ograniczony...
Uwaga dla tych, którzy naprawdę chcą coś zmienić...
Inni będą zadowoleni z cudownych pudrów, w końcu bardzo dokładnie alibi cudowne proszki. I powiedzmy „ogromny”!
Rewolucje w „systemach produkcji rolnej” mają zarówno charakter społeczny, jak i ekonomiczny i techniczny... Na ostatnim miejscu stawiam technologię, bo tam jest jej miejsce.
W odpowiedzi na to pytanie każdy ciekawski człowiek zaczyna zastanawiać się nad „wartością” naszego społeczeństwa zdominowanego przez technologię. Stąd jego wielkie ludzkie ubóstwo???? To hipoteza.
Ostatnio edytowane przez Did67 12 / 08 / 12, 22: 16, 1 edytowany raz.
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
ObamotPiszesz:
Ten entuzjazm jest godny podziwu, jeśli wziąć pod uwagę, że motywuje go możliwość, przynajmniej teoretycznie, przyniesienia ulgi ofiarom niedożywienia.
Jednakże, jak powiedziano Merleau Ponty:
Żarty na bok, nadal jestem podekscytowany tym wspaniałym pomysłem... To, czy jest stary, czy nie, nie ma dla mnie znaczenia.
Ten entuzjazm jest godny podziwu, jeśli wziąć pod uwagę, że motywuje go możliwość, przynajmniej teoretycznie, przyniesienia ulgi ofiarom niedożywienia.
Jednakże, jak powiedziano Merleau Ponty:
"Pocieszające prawdy należy dokładnie sprawdzić"
Moja wiedza z zakresu agronomii jest znacznie skromniejsza niż wiedzy o rolnictwie Did67, ale jego argumenty wydają mi się solidnie uzasadnione, a ponadto spójne z tym, co czułem, czytając ten wyraźnie sensacyjny artykuł.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 0 odpowiedzi
- 5901 widoki
-
Ostatni post przez słoń
Zobacz ostatni post
18/05/14, 18:20Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 1 odpowiedzi
- 3247 widoki
-
Ostatni post przez nonoLeRobot
Zobacz ostatni post
19/11/09, 16:18Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 2 odpowiedzi
- 5975 widoki
-
Ostatni post przez Nat-piaskowiec
Zobacz ostatni post
28/06/07, 21:22Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 0 odpowiedzi
- 6923 widoki
-
Ostatni post przez touf
Zobacz ostatni post
16/06/07, 11:10Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 0 odpowiedzi
- 3538 widoki
-
Ostatni post przez abyssin3
Zobacz ostatni post
16/09/05, 09:41Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 124