Jeśli jeden syfon to za mało, wkładasz kilka...
Może rura jest za duża, ciśnienie za wysokie, albo jeszcze nie wyregulowane...
W przeciwnym razie następuje „przerwa ogniowa” jak w spawarkach autogenicznych.
Mówiliśmy o „ograniczniku”, który musi być mniej skuteczny niż syfon, ale może być komplementarny, aby filtrować i ograniczać przepływ gazu oraz unikać nadciśnienia płomienia powrotnego.
To po prostu rura tranzytowa wypełniona pianką. Podkładka Jex, Scoch Brite, do naczyń.
Kiedy trochę majstrowałem przy elektrolizerze, umieściłem wylot rury (w dół), ogranicznik i syfon pomiędzy (w górę).
Kiedy płomień się podnosi, jeśli rura jest trzymana w ograniczniku tylko za pomocą lekko wciśniętej zatyczki, podskoczy, zanim czoło płomienia dotrze do syfonu.
Wreszcie ! Tak myślę.
