Jeśli chodzi o „samochód wodny”...

Wskazówki, porady i wskazówki, aby obniżyć zużycie, procesów lub wynalazki jak niekonwencjonalnych silników: Silnik Stirlinga, na przykład. Patenty poprawiające spalanie: traktowanie plazmą z wtryskiem wody, jonizację paliwo lub utleniacz.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79374
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11064




przez Christophe » 08/03/04, 18:57

Oto e-mail, który właśnie otrzymałem. Nie znam dokładnego źródła, prawdopodobnie jedno forum.

To temat, który trąci miejską legendą! Oto przykład:


Koledzy pana Luciena Vuffraya, inżyniera obecnie na emeryturze, zwrócili jego uwagę na opublikowany we Francji artykuł dotyczący projektu pana Hectora-Pierre'a Vaesa, mającego na celu wprowadzenie na rynek systemu umożliwiającego samochodowi zużywanie zasadniczo wyłącznie wody i wykorzystującego elektrody wykonane z porowate membrany metalowe sprzedawane w Japonii. Dzięki prestiżowi firmy, w której pracował, pan Vuffray nawiąże kontakt z panem Vaesem. Przekroczył swoim samochodem kilka granic i, jak wskazano w artykule powyżej, zaparkował na dziedzińcu Tribune de Genève, gdzie czekali na niego pan Vuffray, dziennikarz Tribune i inni członkowie Tribune. W następnym roku pan Vaes zleci instalację w swoim Chevrolecie zmodyfikowaną do zasilania LPG z ogniwa elektrolitycznego wytwarzającego wodór i tlen, jedno wtryskiwane do wlotu, drugie do wlotu powietrza. Komornik założył plomby na 60-litrowy zbiornik LPG, samochód przejechał 56 dni po drogach Francji i Belgii, pokonując 1855 km, po czym komornik zdjął plomby i stwierdził, że w zbiorniku nadal znajduje się LPG. Według pana Vuffraya podczas rozruchu stosowano głównie LPG, a spaliny były „prawie bezwonne, chociaż z cierpkim i słodkim posmakiem przypominającym metylowany spirytus z silników parowych zabawek z jego dzieciństwa”. Zwróć uwagę na absurdalną pojemność zbiornika na wodę, wynoszącą 4 litry, podczas gdy z czysto elektrochemicznego punktu widzenia zużywa się ponad pięćdziesiąt litrów wody na godzinę. Zgodnie z artykułem opublikowanym w gazecie we francuskim regionie Jura, zużycie Chevroleta pana Vaesa przed konwersją wynosiło 20 litrów na 100 km (15 mpg), a następnie jeden litr wody i trzy litry LPG. Warto też zwrócić uwagę na równie absurdalne zużycie elektrod prądu stałego, choć nie wzięto pod uwagę zasilania „masera”, które mogło wynosić kilkaset watów.

[Zobacz załączony plik]



A oto diagram ogniwa elektrolizy sporządzony przez pana Vuffraya na podstawie ustnego opisu pana Vaesa, który po otrzymaniu kopii opisał go później pocztą jako „dokładny, z wyjątkiem uzwojeń umieszczonych niżej”. Vaes ironicznie uściślił, że jego korespondentowi pozostanie jedynie „kupienie kamizelki kuloodpornej i sejfu w UBS, aby czerpać zyski”. Według pana Vuffraya, któremu chciałbym podziękować za te szczegóły, pomarańczowa poświata emanowała z cylindrycznych ścianek plastikowego zbiornika, a także z zasilacza „masera” podczas pracy maszyny.

[Zobacz załączony plik]

Oto dziwna miejska legenda: ten, który przyjechał z Belgii, aby zaparkować na dziedzińcu Tribune de Genève, a następnie przekroczył kilka granic krajów francuskojęzycznych podczas oryginalnej podróży po Francji; z których mogliśmy otworzyć maskę, ogniwo elektrolizy i powąchać spaliny! Sprzedawca Vaes wspomniał już w 1980 r., że sprawa ta była bardzo nieprzyjemna dla rządu francuskiego ze względów podatkowych. Prywatnie przyznał, że tej komercjalizacji „niektórzy odwiedzający stanowczo odradzali z niepokojącym tonem”. Miał nadzieję, że Francja Mitterranda przyjmie politykę korzystniejszą dla jego projektu. Jednak w podeszłym wieku i w złym stanie zdrowia zmarł kilka miesięcy później. W poniższym artykule postaram się rozwikłać tę tajemnicę.





Wagon parowy
Jeśli powierzchownie rozważymy prawa termodynamiki, jedyną interesującą możliwością byłoby wtryskiwanie niewielkiej ilości wody, rzędu 10%, w celu poprawy sprawności silnika spalinowego. Wodę można również stosować w postaci pary lub aerozolu w zasysanym powietrzu lub jako emulsję z paliwem, co stwarza problem stabilności. Poprawa wydajności będzie rzędu 10%. Ale Rudolf Gunnermann zasilał swoje silniki emulsją zawierającą do 50% wody, co zapewniło poprawę wydajności o 27%. Jego system wymagał niklowego pierścienia wokół świec zapłonowych, który w związku z tym podlegał znacznej polaryzacji elektrycznej, co również powodowało „pękanie”, czyli rozbijanie i uwodornianie ciężkich węglowodorów w obecności pary. Na tej zasadzie działają „supergaźniki”, które podnoszą liczbę oktanową paliwa ulatniającego się w obecności pary wodnej i katalizatora, co znacznie zwiększa sprawność silników, zastępując bardzo nieefektywne spalanie progresywne. różnych węglowodorów w różnych punktach parowania, poprzez detonację lekkich i lotnych węglowodorów. Rzeczywista sprawność silników spalinowych, czasami bliska 7%, zostałaby zwielokrotniona powyżej 30%. Z tego punktu widzenia podobny efekt daje mieszanie LPG i wodoru.

Pierwszym „supergaźnikiem” był ten opracowany przez Charlesa N. Pogue’a, opatentowany w 1930 r. i pomyślnie przetestowany przez Forda, ale koncerny naftowe pospiesznie unieruchomiły go, dodając w następnym roku ołowiu do benzyny, aby zatruć katalizator. Pokolenia mieszkańców miast zostały zatrute tym metalem ciężkim na korzyść administracji podatkowych i koncernów naftowych. W swoich wspomnieniach generał Rommel przypisał zwycięstwo aliantów w Afryce ściśle tajnemu amerykańskiemu gaźnikowi parowemu. Plan Rommla zakładał wycofanie się na pustynię, odwiedzając po kolei tajne składy paliwa. Kiedy Amerykanie byli wyczerpani, zaatakował. Tak się nie stało i dogonili go na trzecim przystanku. John Pogue, brat Charlesa, publicznie ujawnił, że przyczynił się do montażu słynnego gaźnika w używanych jeepach i pojazdach opancerzonych. Potwierdzają to liczne referencje od mechaników. W odróżnieniu od przeciętnego obywatela armia nie miała problemów ze zdobyciem paliwa bezołowiowego. Jednak sama detonacja chemiczna nie wystarczy, aby wyjaśnić ekstremalne zmniejszenie zużycia niektórych samochodów „superpaliwowych” lub wodorowych, ani fakt, że ich silniki pozostają zimne.







Produkcja wodoru
Wiele układów wodorowych, takich jak wspomniany powyżej, wykorzystuje elektrolizę. Zgodnie z prawem Faradaya ilość cząsteczek dysocjowanych w jednostce czasu jest proporcjonalna powyżej napięcia progowego, które dla wody wynosi 1.47 V, do samego prądu. Pomiędzy 1.23 a 1.47 V przypadkowa energia cieplna również przyczyniłaby się do dysocjacji, a według niektórych autorów współczynnik przekroczenia jedności sięgał 19%. Daleko nam do plonów rzędu kilkudziesięciu, które byłyby niezbędne do funkcjonowania japońskiego systemu czy celi zmarłego w tajemniczych okolicznościach Stanleya Meyera. Czy możliwe jest wykorzystanie rezonansu do rozerwania wiązania cząsteczki wody przy użyciu mniej niż jednej dziesiątej wymaganej energii, jak twierdzi Stanley Meyer lub japoński wynalazca? Odpowiedź oparta na prawach chemii i termodynamiki jest jednoznaczna: co najwyżej sprawność będzie optymalna w rezonansie, ale generalnie mniej niż jedność. Ponadto ilości produkowanego wodoru pozostają szydercze. Ponieważ takie układy najwyraźniej działały z niewytłumaczalnymi wynikami, należy wyciągnąć wniosek, że korzystały z innego źródła energii. Który?

Najskuteczniejszy mechanizm rozrywania wiązań w cząsteczce wody odkryła w 1910 roku pani Maria Curie: radioliza. Wyjaśnia, że ​​zapieczętowane ampułki zawierające roztwór soli radu eksplodowały pod samym ciśnieniem zdezocjowanej wody. Od tego czasu proces ten był stosowany przez wielu wynalazców, a niedawno został ponownie odkryty i opisany przez Bruce'a André Perraulta. Podczas rozpadu radioaktywnego w wodzie 95% energii jonizacji jest bezpośrednio przekształcane w cząsteczki tlenu i wodoru, które nie ulegają rekombinacji. Należy pamiętać, że dotyczy to wszelkiego promieniowania jonizującego o wysokiej energii: alfa, beta lub gamma pochodzącego z reakcji jądrowej, radioaktywności naturalnej lub stymulowanej, reakcji termojądrowych. Promieniowanie alfa, zaraz po beta, jest idealne, ponieważ jego przekrój chemiczny wyraźnie dominuje nad jego odpowiednikiem jądrowym. Te dwa rodzaje promieniowania dominują w radioaktywności.





Silnik radiolizy Josepha Pappa
Papp stosował gazy szlachetne jako bufor termodynamiczny w obwodzie zamkniętym. Komora wlotowa zawiera wzbudnik elektromagnetyczny działający na tlenek uranu lub toru, przyspieszając jego naturalny rozpad. Wtłaczana jest tam woda, która ulega radiolizie, a następnie mieszanina tlenu, wodoru i gazów rzadkich kierowana jest do konwencjonalnego silnika spalinowego. Proces może obejmować kilka etapów przed wstrzyknięciem, aby zoptymalizować stymulowany rozpad radonu. Spaliny zawierają te same gazy szlachetne, parę wodną i są poddawane recyklingowi. W zakresie, w jakim stymulowana radioaktywność całkowicie inaktywuje paliwo jądrowe i przekształca je w hel i ołów, w przypadku tradycyjnego silnika o mocy mechanicznej 50 kW zużycie energii cieplnej wyniesie 250 kW. Zakładając, że cała energia pochodzi z konwersji uranu w ołów, jedna godzina pracy spowoduje przekształcenie 47 mg i zadziała przy przepływie 14 g wody na sekundę. Zatem taki samochód, używany przez dwie godziny dziennie, według tej hipotezy przekształci każdego roku 35 gramów uranu w ołów. Problem polega na tym, aby osiągnąć maksimum tej konwersji na etapach poprzedzających spalanie, tak aby zminimalizować zanieczyszczenie silnika, a jednocześnie uniknąć przedwczesnego wybuchu mieszanki, co miało miejsce w jednym z prototypów Pappa, który eksplodował, raniąc poważnie trzech mechaników. Innym problemem jest to, że radioaktywność uranu, choć przyspieszona o wiele rzędów wielkości, jest daleka od rozpadu błyskawicznego, z wyjątkiem komory spalania, w której występuje gaz Browna, co powoduje podwyższony poziom radu i innych izotopów o krótszych okresach półtrwania. szczególnie w komorze wlotowej, co sprawia, że ​​jego recykling jest nieco trudny. Z tego punktu widzenia preferowany jest tor, chociaż nie rozwiązuje to całkowicie problemu. W dalszej części tego artykułu zobaczymy, że zużycie toru i zanieczyszczenie silnika przez jego pochodne, radioaktywne lub nie, zostało przeszacowane, ponieważ ten ostatni ma inne źródło energii, niezbędne do jego działania i cnót. samoczyszczący”, umożliwiający również zastąpienie czystego toru wolframem torowym lub innymi substancjami. Ponadto okaże się, że jego sprawność termodynamiczna jest bliska jedności, co wyjaśnia, dlaczego pozostał zimny, dzieląc jego zużycie przez pięć w stosunku do poprzedniego opisu. Należy pamiętać, że taki samochód zużywałby 3 tony benzyny, emitował 8.3 tony CO2, wypompowując 8.8 ton naszego cennego tlenu rocznie! W przypadku taksówki liczby te trzeba pomnożyć przez cztery, pięć, a w dużych miastach, gdzie poziom tlenu jest tak niski, nawet przez kilka milionów, że nie mamy odwagi ich publikować.



Czy możemy zrobić lepiej?
Z jednej strony możemy zminimalizować ilość obecnego toru, aby recykling komponentów był mniej delikatny. Wymaga to jednak rozpadu błyskawicznego. Dlatego przywołajmy dodatkową energię zdolną do zmniejszenia zużycia toru, jednocześnie poprawiając jego rozpad: fuzję. Jej tak zwana zimna wersja wywołała wiele kontrowersji, gdy została nieco przedwcześnie ogłoszona przez Ponsa i Fleischmanna w 1989 r., głównie dlatego, że warunki jej powtarzalności były słabo znane. Jednak od tego czasu wielu badaczy dokonało ogromnego postępu, zarówno eksperymentalnego, jak i teoretycznego, niestety w zasadzie zignorowanego przez świat akademicki.



Warunki zimnej fuzji
Wydaje się, że kilka mechanizmów odgrywa ważną rolę:

- Fuzja katalizowana przez agregaty od jednego do kilku elektronów, które umożliwiają pokonanie bariery Coulomba pomiędzy dwoma jądrami na ciasnych orbitach, zgodnie ze standardowymi zasadami mechaniki kwantowej. (Zwarty pierścień n elektronów połączonych swoim anomalnym momentem magnetycznym, następujących po sobie w odległości kilku fermi, pozwala na fuzję dwóch jąder o liczbie atomowej < n krążących wokół niego po obu stronach. Egzotyczna cząsteczka może mieć ładunek rzędu liczby atomowej do zera, a nawet do wartości ujemnej.) Takie agregaty pojawiają się samoistnie na nieregularnościach lub dendrytach katod pulsacyjnych, podczas ataku kwasów na ziarna metali, w wodorkach metali lub metalach krystalicznych poddanych intensywnym naprężeniom mechanicznym, łukom lub mikro- łuki elektryczne, a także wyładowania elektryczne. Jeśli chodzi o cząsteczkę hydroksylu, złożoną z dwóch jąder wodoru po obu stronach elektronu, powstaje ona, gdy metal jest atakowany przez kwas zawierający dwa przeciwne atomy wodoru, w obecności namagnesowania prostopadłego do powierzchni, które może pochodzić od metalu , na przykład z monodomenowych ziaren żelaza lub niklu, podczas elektrolizy na katodzie ferromagnetycznej poniżej jej temperatury Curie. Można to przeprowadzić w podobnych warunkach podczas redukcji wody na gorącej, słabo spolaryzowanej anodzie ferromagnetycznej, jak w ogniwie GEET czy Gardner Watts. Hydrax idealnie nadaje się do szybkiej fuzji inercyjnej oraz zimnej lub ciepłej fuzji (~104°K). Z drugiej strony duża gęstość promieniowania z gorącego tokamaku lub syntezy gazowej oraz długi czas uwięzienia spowodowałyby przerwanie połączeń, kładąc kres procesowi.

- Wysoka gęstość elektronów w pobliżu ciężkich jąder, takich jak wolfram czy tor, zmniejsza energię cieplną syntezy dwóch protonów lub deuteronów o ponad cztery rzędy wielkości, do wartości mniejszej niż jeden kilowolt, co można uzyskać na wysypiskach śmieci lub pod wpływem akustycznych fal uderzeniowych. Ze względu na promienie Fermiego wynoszące 38.4 i 76.8, egzotyczne cząsteczki hydrex i deutex wykazują w tym środowisku swoje i tak już wysokie prawdopodobieństwo wzajemnej fuzji, dalszego wzrostu. Z kolei fuzja ta stymuluje rozpad radioaktywny niestabilnych ciężkich pierwiastków.

- Realizacja mikroosobliwości w kawitacji, w której jądra na ciasnych orbitach wokół agregatów elektronowych, a nawet ciepłe plazmy izotopów wodoru, będą się szybciej łączyć pod wpływem kolejnych fal uderzeniowych, w fazie implozji, w obecności cięższych pierwiastków.

- Według niektórych badaczy mogą do tego przyczyniać się zbiorowe zjawiska elektroniczne w metalach, prawdopodobnie poprzez katalizowanie międzyatomowego tworzenia wspomnianych agregatów elektronowych. Podobnie spójne jądrowe stany zbiorowe deuteronów lub protonów w wodorkach metali mogą sprzyjać tworzeniu orbitalnych układów jądrowych podobnych do deutexu.

W przypadku nieprawidłowego uwalniania ciepła na drodze elektrolizy widzimy, że pole magnetyczne prostopadłe do powierzchni, fale akustyczne lub elektromagnetyczne w postaci HF lub promieniowania laserowego poprawiają skuteczność. Promieniowanie słoneczne miałoby ten sam efekt, być może dlatego, że zawiera kwadrupolowe promieniowanie odwzbudzenia hydrexu. Oprócz stosowania elektrod uranowych, torowych lub torowych, których rozpad można stymulować, co sugeruje synergię syntezy i rozszczepienia, radiolizę stymulującą fuzję przez kawitację sonoluminescencyjną i tę ostatnią stymulującą radioaktywność indukowaną.

Istnieją także materiały katalityczne: katody niklowe do tworzenia hydrexu, tytanu lub palladu do deutexu w połączeniu z określonymi gazami lub elektrolitami.

Stymulacja zimnej fuzji za pomocą rezonansu akustycznego i lasera, obecnie potwierdzona przez społeczność badaczy zimnej syntezy, została po raz pierwszy odkryta przez Stanleya Meyera w latach 1980. XX wieku i opisana w jego patentach. Podobnie jest z optymalizacją kawitacji niskociśnieniowej, którą uzyskuje się poprzez efekt ssania silnika w ogniwach elektrolizujących połączonych z dolotem. Jeśli chodzi o rolę radiolizy w ogniwie rezonansu akustycznego, musimy wspomnieć Stephena Horvatha i jego patent z 1976 roku.


Komórka Stanleya Meyera
Są to bardzo blisko równoległe elektrody (~3mm) ze stali nierdzewnej, oddzielone prawie czystą wodą, wzbudzane przez prostowniczy obwód rezonansowy, tak aby okresowo podnosić napięcie do kilku kilowoltów w obecności promieniowania laserowego uzyskiwanego przez diody. Kilka takich ogniw można połączyć szeregowo pionowo, aby całkowicie rozłożyć radioaktywny katalizator, jeśli taki istnieje, oraz odwzbudzić i połączyć jądra w powstające ciasne orbity przypominające hydrex. Częstotliwości ciągów impulsów i samych impulsów wynoszą kilkadziesiąt kHz i są dobierane tak, aby odpowiadały częstotliwościom akustycznym układu, które zmniejszają się wraz ze wzrostem gęstości pęcherzyków, która zależy od intensywności akustycznej. Rytmiczne wytwarzanie pęcherzyków na elektrodach odbywa się w brzuchach akustycznych, które same muszą zostać wzbudzone, aby wytworzyć rezonansową sonoluminescencję. Katodę można przygotować tak, aby miała na powierzchni dendryty niklu. W ten sposób agregaty jednego lub większej liczby elektronów tworzą centrum układów orbitalnych z dwoma jądrami, z których część ulegnie dewzbudzeniu i połączeniu na miejscu, przyczyniając się do dysocjacji wody na drodze radiolizy. Inni będą mieli wystarczająco długą żywotność, aby zrobić to tylko w następnym ogniwie lub komorze spalania, dostarczając tam dodatkowej energii. Błędem byłoby zatem ocenianie efektywności takiego ogniwa wyłącznie na podstawie ilości zdysocjowanej wody.

Silne uwalnianie różnego rodzaju promieniowania, rezonansowa implozja kawitacji, która generuje plazmę o temperaturze około dziesięciu tysięcy stopni oraz prawdopodobnie mniejsze i znacznie gorętsze wewnętrzne osobliwości powiązane z falami uderzeniowymi, wszystkie te czynniki idealnie nadają się do rozpadu toru na katodzie.

Gdyby cała energia ogniw Meyera pochodziła z radiolizy w wyniku błyskawicznego rozpadu samego toru, woda musiałaby zawierać 1 mg/litr, a zużycie w przypadku urządzeń mechanicznych o mocy 50 kW wynosiłoby ponad 50 litrów wody na godzinę. Wydaje się jednak, że zużycie wody zgłaszane przez użytkowników takich maszyn jest znacznie mniejsze niż równoważna ilość benzyny, jaka byłaby konieczna, czyli około 5 litrów na godzinę. Według niektórych eksperymentatorów pracujących z anodami ze stali nierdzewnej, zachodzą reakcje elektrochemiczne z udziałem jonu hydroksylowego OH- i składników powietrza, w wyniku których powstaje palny gaz (N(OH)2 lub raczej NH2-OH-HNO3, który byłby wybuchowy jak wodorotlenek i azotyn amonu) dodając do wodoru, co nieco zwiększyłoby objętość wytwarzanego gazu i wymagałoby wtryskiwania małych ilości powietrza do ogniw pod niskim ciśnieniem. Reakcję można wzmocnić polem magnetycznym na anodzie. Wszystko to pozostaje do sprawdzenia i wyjaśnienia. Bruce Perrault zaproponował konwersję tlenu z powietrza poprzez jonizację radiacyjną w palny ozon. Jednak ani ogniwo Meyera, ani to, które pan Vaes chciał sprzedać, na pierwszy rzut oka nie wydaje się mieć wlotu powietrza. Ponadto zużycie wody pozostanie wysokie. Inny klasyczny proces charakteryzujący się doskonałą wydajnością, ze współczynnikiem jedności wynoszącym 29, utlenianiem zużywalnej anody ze stali miękkiej i redukcją wody poniżej tradycyjnego napięcia progowego, przy czym katoda jest wykonana ze stali niklowanej, przy produkcji wyłącznie wodoru , a także hydrex na katodzie i anodzie. Podobny system wynaleziony przez François Cornish przekształca drut aluminiowy w tlenek pod wysokim napięciem. Ale to nadal należało do innego procesu, ponieważ ani system japoński, ani system Stanleya Meyera nie stosowały zużywalnych anod.

Rygorystyczne eksperymenty pokazują, że znaczna dodatkowa energia może zostać uwolniona w dalszej części procesu, w cylindrach, w wyniku odwzbudzenia i fuzji deuteru egzotycznych metastabilnych cząsteczek hydroksylu, zgodnie z mechanizmem zaproponowanym przez Marica, Dragica, Vigiera i in. Ich odwzbudzenie i stopienie w samym ogniwie elektrolizy znacznie zmniejsza ilość energii elektrycznej lub toru niezbędną do utrzymania procesu, a ten sam mechanizm w komorze spalania wyjaśnia przedstawione we wstępie minimalne objętości wody zużywanej w układzie, a także w innych z anodą lub metalową powierzchnią, która może, ale nie musi, ulegać zużyciu. Gdyby cała energia uwalniana w cylindrach pochodziła z wzajemnej fuzji składników hydrexu, która uwalnia 1.46 MeV, w naszym samochodzie mechanicznym o mocy 25 kW co godzinę 27 mg, czyli 50 centymetrów wodoru, ulegałoby przemianie w deuter. Energia ta uległaby dalszemu pomnożeniu, gdyby jeden z protonów krążących wokół dwóch lub trzech elektronów układu typu hydrex połączył się z innymi cięższymi jądrami: litem, borem lub węglem, lub gdyby taki układ utworzył di-neutron, który następnie stopiłby się z tymi cięższymi elementy. Dlatego transmutacje niskoenergetyczne odgrywają główną rolę w funkcjonowaniu mitycznego samochodu wodnego.

Synergia syntezy i rozszczepienia odgrywa kluczową rolę w elektromagnetycznej stymulacji radioaktywności w obecności ciekłej wody lub pary poprzez tworzenie, odwzbudzanie i topienie hydrexu, jak wykazali Jacques Dufour i in. Znaczna część energii uwalnianej w silniku Pappa pochodzi zatem z fuzji w górnym wzbudnicy hydrexu, bez której prawdopodobnie nie mógłby on funkcjonować, a co nieuchronnie będzie przyczyniać się do bilansu energetycznego w komorze spalania. neutralizacja, w tym radonu. Z czego wnioskujemy, że przeszacowano przepływ wody i zużycie uranu lub toru, a także zanieczyszczenie silnika radonem i jego radioaktywnymi pochodnymi, spalanie wodorotlenku mającego silne działanie neutralizujące, co objawia się gazem Browna . Ale ogniwo typu Meyera jest oczywiście znacznie czystsze, ponieważ czerpie większość, a nawet całość swojej energii z syntezy jądrowej, radiolizy w wyniku stymulowanej radioaktywności, odgrywając jedynie drugorzędną, być może opcjonalną, rolę katalityczną, o czym świadczą niewielkie ilości zużywanej wody.

To wyjaśnia tajemnicę japońskiego systemu:

1/ Sonofuzja indukowana jest w spolaryzowanych elektrodach ferromagnetycznych wykonanych z aglomerowanych włókien lub tkaniny niklowej poprzez powstające tam mikrowyładowania przez prądy wirowe, indukowane przez uzwojenia podłączone do „masera”, prawdopodobnie magnetronu lub generatora HF, pulsującego rezonansem akustycznym . Ponieważ prądy wirowe odpowiadają za większość produkcji hydrexu i jego stapiania poprzez mikrowyładowania i kawitację, źródło zaobserwowanej pomarańczowej jasności, wnioskujemy, że jeśli zawiera on magnetron lub generator VHF, jest on podłączony do uzwojeń pojedynczego obrócić pierścieniowy magnes ferrytowy w celu ciągłej polaryzacji elektrod, z diodą Gunna w celu wytworzenia asymetrycznego sygnału piłokształtnego, a jeśli jest to obwód o częstotliwości około dziesięciu kHz, co umożliwia toroidalny magnetostrykcyjny rdzeń ferrytowy i pulsacyjne namagnesowanie elektrod, impulsy są tak kwadratowe, jak to możliwe, aby uzyskać maksymalne napięcie indukowane przy harmonicznej podstawowej fali akustycznej. Ponieważ membrany są oddalone od siebie o 4 cm i znajdują się w brzuchach, częstotliwość akustyczna pulsacji będzie niższa niż 17.875 kHz.

2/ Alternatywą dla powierzchniowych prądów wirowych jest wyładowanie pojemnościowe wysokiego napięcia w impulsowych mikrofalach lub tylko przy częstotliwościach akustycznych, pomiędzy membranami niklowymi a przylegającą metalową powierzchnią magnesów, a także pomiędzy elektrodami pierścienia magnesu. W takim przypadku połączenie elektrod z akumulatorem powinno obejmować filtr lub cewkę dławikową, chyba że zostanie dodana elektroda HF (siatka między magnesami) lub usunięta (pojedynczy magnes). Powierzchnie wszystkich elektrod zwrócone ku sobie należy traktować jako antywęzły akustyczne.

Możliwe, że do elektrod dodano dwutlenek toru, a także czerń platynową lub piankę, gdyż takie elektrody są dostępne w przemyśle chemicznym.


na zakończenie
Silnik wodny działa. Jeśli jednak pominiemy pochodzenie energii, jedynie mieszkańcy środowisk bogatych w wodorotlenek lub regionów produkujących uran lub tor, w których woda lub produkcja stali jest zanieczyszczona, mają szansę zobaczyć pewne wersje działające z optymalną prędkością. Znajomość występujących synergii umożliwia ograniczenie do niewielkiego poziomu użycia tych ostatnich, krytycznych materiałów, w przeciwnym razie zneutralizowanych w procesie, włączenie ich do elektrod lub nawet zastąpienie ich soli lub czystych tlenków tymi ze stopów z wolframem lub inne substancje, zasadniczo skonsumowane i w związku z tym unieszkodliwione. Fuzja niskoenergetyczna nie jest jedynie „ciekawością laboratoryjną pozbawioną większego praktycznego znaczenia”, ponieważ jej zastosowania istniały już na długo przed ogłoszeniem przez Ponsa i Fleischmanna swojej pracy. (Pierwszy samochód wodny podobno zadziałał w USA w 1929 r., a silnik elektrolizowy opisano we wrześniu 1946 r. w powieści „Amazing Stories”) Interesy finansowe wyjaśniają, dlaczego tematyka niskoenergetycznych reakcji jądrowych pozostaje tematem tabu w świecie akademickim główne kraje posiadające interesy naftowe, z wyjątkiem... Japonii, która nie ma ani zasobów, ani głównych interesów naftowych. To samo dotyczy Chin i Indii, gdzie trudno sobie wyobrazić, że ich dwa miliardy mieszkańców będzie miało dostęp do osobnego samochodu, z którego każdy zużywa ponad osiem ton tlenu i emituje taką samą ilość dwutlenku węgla rocznie. Co więcej, możliwość wydobycia większości energii z fuzji egzotycznych cząsteczek otwiera ważne perspektywy w dziedzinie lotnictwa w zakresie systemów typu Meyera, które są czystsze, lżejsze i bardziej zwarte niż te o wymuszonej radioaktywności... nawet jeśli dzieje się to w drodze syntezy jądrowej.

Biorąc pod uwagę minimalne zużycie wody, legendarne, spolaryzowane elektrycznie ogniwo Joe X na swoich dużych metalowych powierzchniach byłoby w zasadzie generatorem wodoru. Jednak woda musi zostać najpierw wzbogacona o gromadzący się w niej materiał, stąd okres docierania, w którym na ogół konieczne jest zastosowanie pomocniczego generatora podczyszczającego na stacji stałej. Niskie wzbudzenie w cylindrach spowodowane spalaniem wodoru i brak stopni wstępnego wzbudnicy typu Meyera wyjaśniałoby jego rzekomo kapryśne działanie. Jeśli chodzi o chłód silnika, wynika to z bardzo wysokiej sprawności termodynamicznej mikrodetonacji, w rzeczywistości niezwykle „gorących, gwałtownych i suchych”, ponieważ dominuje w nich promieniowanie energetyczne i jonizujące reakcji odwzbudzenia-fuzji które ich dysocjacja gwałtownie przerywa, ale są zlokalizowane i tłumione przez bufor powietrza (lub gaz obojętny w silniku Pappa). Chociaż moc jest prawie zamieniana na rozszerzalność mechaniczną, a nie na ciepło, zjawisko to stwarza jednak problemy z opóźnieniem spalania, które Meyer rozwiązał dzięki swoim wstępnym wzbudnikom.(*)

Podsumowując: ogniwa elektrolityczne, które dysocjują nienormalną ilość wody w stosunku do dostarczonej energii elektrycznej, z konieczności opierają się na radiolizie in situ, w drodze przyspieszonego rozszczepienia pierwiastków, takich jak tor, w synergii z wodorotlenkiem i jego reakcjami, podczas gdy te zarządzające pracą silnika przy minimalnych ilościach wody, jak ogniwo Joe X, są w zasadzie generatorami hydrexu. Zarówno ta ostatnia, jak i wymuszone rozszczepienie, które wywołuje w niestabilnych izotopach, poprzez bardzo wysoką temperaturę mikroeksplozji, w wyniku których powstaje ośrodek buforowy, są w stanie, jako paliwa, znacznie podnieść sprawność termodynamiczną silników. *)

Problemy: adaptacja samochodów sterowanych czujnikami i mikroprocesorami, zmienność rezonansu w ogniwach typu Meyera z wodą w stanie ciekłym oraz, w krajach o mroźnych zimach, zamarzanie wody, co wpływa również na reaktory wodne, wtrysk pary, a także aeronautyka na wysokościach, a rozwiązaniem byłoby zastosowanie zgodnego środka przeciw zamarzaniu lub produkcja węglowodorów, alkoholi lub dodatków na bazie wodorotlenku lub go wytwarzających oraz ich synteza in situ w zakresie, w jakim są one metastabilne.

Powierzchnia komory spalania, a zwłaszcza pierścień wokół świec zapłonowych, będący miejscem znacznej polaryzacji elektrycznej, zyska na wykonaniu z niklu.

Ostatnie pytanie: jak zrekompensować stratę podatkową związaną z dochodami z benzyny? W miarę konwersji samochodów z pewnością będą musiały wzrosnąć opłaty za naklejki i inne podatki samochodowe od paliw konwencjonalnych, uzupełnione zaliczką na poczet ponownego przetwarzania zużytych elektrod, tak jak ma to już miejsce w przypadku sprzętu komputerowego. Ultraczysta woda zawierająca śladowe ilości toru i niektórych dodatków niezbędnych w niektórych systemach jest produktem przemysłowym, który również może podlegać opodatkowaniu, podobnie jak niektóre dodatki wytwarzające wodorotlenek. Z drugiej strony oszczędności na funduszach zdrowotnych związane będą z oczyszczeniem miast, na bilansie handlowym państw poprzez zwiększenie produktywności ich gospodarki, tego typu system dostosowujący się do pracy turbin wytwarzających energię elektryczną, powietrze , transport kolejowy i morski. Koszty wielu sektorów przemysłu, takich jak hutnictwo, zostaną wygenerowane i wygenerowana zostanie dynamiczna działalność sprzętowa, będąca źródłem wpływów podatkowych. Spółki naftowe będą w większym stopniu zmierzać w stronę produktów petrochemicznych i alternatywnych systemów energetycznych i doświadczą pewnych restrukturyzacji i fuzji. Jeśli chodzi o państwa produkujące ropę, zachęci to je do rozwoju produktów petrochemicznych, które mają wartość dodaną większą niż sam produkt, do podniesienia cen, ograniczenia wydobycia i zapewnienia dłuższej perspektywy rozwoju, gdyż przy obecnym zużyciu stopy procentowej zasoby ropy naftowej wyczerpią się całkowicie w ciągu kilku dekad. Produkcja taniej energii elektrycznej pozwoli im także odsalać wodę morską, zazieleniać pustynie i rozwijać rolnictwo. Nikt już nie będzie mówił o wojnach o wodę czy ropę naftową, o źródłach niepewności politycznej, a co za tym idzie, o stagnacji, a nawet recesji gospodarczej. Jeśli chodzi o przeludnienie, obecnie szeroko wykazano, że jest to zjawisko powiązane z analfabetyzmem i że wraz z rozwojem społeczeństw spada liczba urodzeń. W regionach najbardziej rozwiniętych istnieje większa obawa przed wyludnieniem.

Należy zauważyć, że umiarkowane przemysłowe wykorzystanie uranu, toru w połączeniu z pierwiastkami ciężkimi, takimi jak wolfram, w synergii z fuzją hydrexu lub deutexu, jest ekonomiczne, ekologiczne i zrównoważone, ze względu na całkowite zużycie wyjściowych materiałów naturalnych, przewagę energię termojądrową, wysoką sprawność termodynamiczną, brak odpadów radioaktywnych oraz kosztowne cykle wzbogacania i ponownego przetwarzania. Tradycyjne lekkowodne systemy jądrowe rozszczepiają około 1.5% naturalnego uranu (licząc późniejsze wykorzystanie plutonu powstałego w wyniku wielokrotnego ponownego przetwarzania) i wytwarzają zubożony uran, zwykle rozproszony w toksycznej amunicji w biednych krajach, śmiercionośne radioaktywne odpady rozszczepienia i pluton, który można wykorzystać do wyprodukować broń nuklearną. W idealnym przypadku uran powinien być spożywany i neutralizowany w dawkach katalitycznych w czystych, zamkniętych cyklach, a nie wdychany przez żołnierzy lub cywilów w ogromnych dawkach (uderzenie 1,6-kilogramowej powłoki zubożonego uranu, często zawierającej śladowe ilości plutonu, powoduje wyparowanie jego połowy, a jego wystrzelił znaczną część). Ponieważ mniej niż 2% uranu zużywa się w wyniku rozszczepienia elektrowni, a ta niewielka część zasadniczo wytwarza odpady długowieczne, nie mówiąc już o ryzyku wypadków, jest to odpad i marnotrawstwo.Skandaliczne marnotrawstwo cennego zasobu naturalnego: przy obecnym tempie zużycia, światowe rezerwy uranu wyczerpią się za pięćdziesiąt pięć lat. Jeśli chodzi o tor, to dziś nikt nie wie, co z nim zrobić, ze względu na irracjonalną psychozę dotyczącą każdego pierwiastka, nawet słabo radioaktywnego. Z drugiej strony minimalne synergiczne wykorzystanie tych pierwiastków w połączeniu z fuzją, jeśli to konieczne, pozwoliłoby na przetrwanie światowych rezerw na ponad dziesięć tysiącleci. Należy pamiętać, że szacunki 40-letnich zasobów ropy są dość optymistyczne: Stany Zjednoczone osiągnęły szczyt wydobycia w 1970 r., a Wielka Brytania około 1986 r., po czym od tego czasu nastąpił znaczny spadek zarówno ilości, jak i rentowności. Arabia Saudyjska i Kuwejt osiągną swój szczyt za dwadzieścia lat, a Irak, jeśli teraz wznowi produkcję, za kilkanaście lat, podobnie jak złoża WNP. Szczyt światowej produkcji spodziewany jest około 2020 r., po czym naturalna ropa stanie się deficytowa i będzie coraz droższa. Podobnie jak węglowodory, które można wytwarzać z węgla, jego wykorzystanie ograniczone do produktów petrochemicznych jest preferowane z ekologicznego punktu widzenia.



Niektóre odniesienia:

Na temat niepokojącego spadku poziomu tlenu w ostatnich dziesięcioleciach, szczególnie w dużych miastach: http://arxiv.org/abs/physics/0009014 . Artykuł RM Santilli krytykuje czysto chemiczne wykorzystanie wodoru w silnikach lub ogniwach paliwowych i proponuje użycie Magnegas™.

GW Hefferlin; Spalaj wodę na paliwo, Magazyn Amazing Stories, tom 20, nr. #6, wrzesień 1946. W tej fikcji cewka Tesli wysokiego napięcia tworzyła łuk w komorze zawierającej parę wodną i uwalniała palne gazy. Silnik samolotu o okrągłych skrzydłach Hefferlina działał na wodzie w latach 1930. Hefferlin powiedział, że podczas wojny wrócił do Stanów Zjednoczonych ze swoich fantastycznych podróży do podziemnych światów, które przetrwały po zaginionych cywilizacjach, zwłaszcza w Tybecie, ale także w Afryce, do uciec przed nazistami i uniemożliwić swojemu wynalazkowi udział w ich machinie wojennej. Pływamy w fantazji Indiany Jonesa, Lobsanga Rampy, Bairda T. Spaldinga i Blavatsky, nie zapominając o rasach gadów, które powracają do mody, Agarthy i Nowym Porządku Świata. Czy koncepcje silników wodorowych i samolotów o okrągłych skrzydłach, testowanych wówczas przez USAF, zostały włączone do fantastycznych opowieści autora i powiązane z schizofrenicznymi urojeniami Shavera w celu ich ośmieszenia?

O radiolizie: http://www.nuenergy.org/radioliza.htm
oraz patent Josepha Pappa z 1968 r. w formacie PDF

Rezonansowe ogniwo do elektrolizy i radiolizy: patent USA 4,107,008 autorstwa S. Horvatha z 1976 r.

Rezonansowe ogniwo elektrolizy wspominające o katalizatorze: http://www.rexresearch.com/puharich/1puhar.htm

Przepływ powietrza, katoda i anoda ze stali nierdzewnej: http://home.pacific.net.au/~apophis/watersystem.html ; http://www.cyberspaceorbit.com/wnotezz.htm ; http://home.pacific.net.au/~apophis/howitsdone.html

Systemy anod eksploatacyjnych: http://www.gardnerwatts.org.uk/hec.htm (Zużywa anodę ze stali miękkiej przy napięciu 1.2 wolta w kąpieli z kwasem cytrynowym); http://www.layo.com/ (samochód François Cornisha z końca lat 1970. XX w.: pojazd o masie 900 kg i pojemności 2 litrów zużywa 166 g drutu aluminiowego i 3.33 litra wody na 100 km, aby wytworzyć 1 litr H2 na sekundę, co pokazuje, że źródło energii nie może być chemiczne: w idealnym przypadku około 166 g wody (18.4 g H2) zostałoby zdysocjowane chemicznie, dodatkowa część w drodze elektrolizy, a reszta 3.33 l zamieniona w parę. Wspomniana ilość wodoru nie byłaby nawet w stanie utrzymać silnik na biegu jałowym i postoju na godzinę.Przejechanie takim samochodem 100 km wiązałoby się ze zużyciem wodoru kilkudziesięciu litrów wody). Samochód był testowany przez BMW. http://www.eagle-research.com/fuelsav/supersec.html

Na klastrach elektronowych: K. Ramiona; zobacz http://www.rexresearch.com/ev/ev.htm i http://www.mypage.bluewin.ch/Bizarre/EVs.htm

O gorącej mikrofuzji metodą kawitacji: http://blake.montclair.edu/~kowalskil/cf/102...1hotfusion.html

Oraz następujący artykuł na temat stanów związanych dwóch protonów wokół elektronu:

Dragic, Z. Maric, JPVigier: Nowe stany ścisłe związane z mechaniką kwantową i eksperymenty z „zimną syntezą”; Phys Lett A. 265 (2000), s. 163-7

Ogniwo wysokiego napięcia i 2% torowana katoda wolframowa: http://jlnlabs.imars.com/cfr/index.htm

Meyera: http://www.rexresearch.com/meyerhy/meyerhy.htm ,

autor: Joe X: http://energy21.freeservers.com/as101.htm ; http://www.nutech21.com

I niezbędna wizyta na stronie http://www.lenr.org .

W szczególności zob. odniesienia do publikacji Jacques’a Dufoura i in. na temat hydrex i deutex (wszyscy autorzy), a także streszczenia ICCF10 http://www.lenr-canr.org/iccf10/iccf10.htm ; w szczególności streszczenia ICCF10, Roberta Bassa (s. 10, 10), Dennisa Lettsa i Dennisa Cravena (s. 16,17) na temat udziału niskoenergetycznego promieniowania laserowego, reakcji jądrowych w obecności uranu autorstwa J. Dash ( s. 70) oraz w sprawie późniejszej produkcji energii przez RA Oriani i JC Fischera (s. 35, 93,94). Jak również artykuł Stormsa.

http://www.wasserauto.de Niemiecka strona z wieloma diagramami i schematami.

O „nawęglaniu”:

http://www.himacresearch.com

http://www.rexresearch.com/pogue/1pogue.htm

http://www.rexresearch.com/ogle/1ogle.htm


Przykłady postępującej komercjalizacji ogniw wodorowych

http://www.hydrogen-boost.com/tech-info.html

http://www.eagle-research.com

http://www.h2ofuel.com/sci3.html To jest system membranowy.

http://www.autogas-india.com/fuelcellm.html . Mówi o „fraktalnym generatorze hydrodźwiękowym”, ujawniając, że ilość wytwarzanego gazu wynosi 1 litr/4 minuty, co sprawia, że ​​podwojenie wydajności niektórych modeli samochodów jest całkowicie niewytłumaczalne samą chemią.

http://www.amer-grp.com/ Nalegamy, aby metal nie był zużywany do produkcji wodoru, a tam również wydajności nie da się wytłumaczyć samą chemią, ponieważ ogniwo zużywa od 240 do 600 watów, ale jest w stanie znacznie zwiększając wydajność mechaniczną samochodu w zakresie od 50 kW do 120 kW lub pięciokrotnie więcej z termicznego lub chemicznego punktu widzenia.

http://www.genesisworldenergy.org/technology.htm Wspomina się, że system przypomina ogniwo paliwowe, które zazwyczaj wykorzystuje elektrody z porowatymi membranami; podkreśla istniejącą dotychczas możliwość działania takiego układu z dwoma katalizatorami o ograniczonym dostępie (moim zdaniem czystym uranem i torem oraz ich tlenkami), z których pierwszy stwarza znane ryzyko dla środowiska, w przypadku którego przydałby się łagodniejszy katalizator został zastąpiony; faktem, że membrany zawierałyby katalizatory, które powoli zużywają się w zależności od zużycia energii i które po kilku latach należy wymieniać, oraz faktem, że ilości zużywanej wody byłyby absurdalne, rzędu kilku uncji dziennie, czyli sto gramów i nadaje się do recyklingu jak w silniku Josepha Pappa. Co więcej, zespół ten nie zamierza chronić swojej metody patentami, głównie dlatego, że (ale tego nie mówią!) patenty są już w domenie publicznej, a nowe również mogłyby zostać objęte klauzulą ​​ściśle tajną. Oczywiście mówimy tam o tym samym!


(*) Sprawność silnika wynosi (TC - TF)/TC, gdzie TC to temperatura spalania w stopniach Kelvina, a TF to temperatura po rozprężeniu. Ultragorące i energetyczne mikroeksplozje o dużej sile detonacji w ośrodku buforowym będą miały skuteczność bliską jedności i zamienią prawie całą swoją energię na rozszerzanie mechaniczne. Paradoksalnie taki silnik pozostanie zimny, co zwiększy jego wydajność, ale istnieje duże ryzyko jego zatarcia lub spowodowania eksplozji. (wróć do tekstu)
0 x
Logan
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 62
Rejestracja: 25/03/03, 11:45




przez Logan » 14/03/04, 14:55

Zamieściłem już tutaj stronę tego artykułu autorstwa CP Kouropoulosa: https://www.econologie.com/forums/mysteres-d ... -t84.html

Więc podaję jeszcze raz:
http://www.ovni.ch/~kouros/voiture.htm

Nawiasem mówiąc, oznacza to, że Ty (członkowie) nie sprawdzasz przesłanych Ci linków.
Jaki jest sens odpuszczania, pociągnij
;-)
0 x
Avatar de l'utilisateur
Misterloxo
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 480
Rejestracja: 10/02/03, 15:28
x 1




przez Misterloxo » 15/03/04, 20:48

Rzeczywiście Loganie,

pisałeś już o tym artykule B)

Moja wina.

Trzeba też powiedzieć, że (myślę, że tak jest w przypadku wielu z nas) czytamy tu i ówdzie astronomiczną liczbę dokumentów, z których ostatecznie przyswajamy tylko kilka rzeczy.

:mrugnięcie: :niepewny:
0 x
Nauka nieposłuszeństwo jest procesem długotrwałym. To trwa przez całe życie, aby osiągnąć doskonałość. "Maurice Rajsfus
I pomyśleć, to znaczy nie ma. "Alain, filozof

Powrót do "silników specjalnych, patentów, zmniejszenie zużycia paliwa"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 157