Listy wysyłane przez La Poste ostatecznie uwalniają mniej CO2 (= dwutlenku węgla lub dwutlenku węgla) niż e-maile.
E-maile wysyłane przez Internet emitują dużo CO2, nie mówiąc już o spamie, który „zanieczyszcza” nasze elektroniczne skrzynki pocztowe. Co więcej, wiele z nich będzie drukowanych przez odbiorców. Ale mają tę zaletę, że są bardzo szybkie i ekonomiczne!
---> Według artykułu na stronie „Acting for the Planet” (patrz link poniżej), e-maile wymagają bardzo dużej pamięci masowej na bardzo wydajnych serwerach, które zużywają dużo energii!
---> Według ADEME (francuskiej Agencji ds. Środowiska i Zarządzania Energią) wiadomość wysłana pocztą pochłania 19 gramów CO2.
Ja ze swej strony, gdy jest sytuacja awaryjna, w miarę możliwości wysyłam wiadomość faksem (nie znam śladu węglowego tego ostatniego, nie mogę znaleźć żadnych informacji na ten temat).
To wszystko daje do myślenia!!!
Jeśli masz jakieś uwagi, nie wahaj się ich przekazać!
Źródło: http://www.tinkuy.fr/ecogeste_conseil_e ... nnemental_
Więcej informacji: http://www.agirpourlaplanete.com/action ... ement.html
Według Fabrice’a Flipo, nauczyciela-badacza w Institut Télécom, „wpływ ICT (komputerów, telewizorów, telefonów itp.) na środowisko jest nadal w dużej mierze ignorowany. W opinii publicznej panuje nurt myślowy, który pragnie technologii ICT, ponieważ są one zakwalifikowane jako nieistotne, mają całkowicie zerowy wpływ na środowisko.”
Niedawne badanie przeprowadzone przez Ademe (francuska Agencja Zarządzania Środowiskiem i Energią) we współpracy z Bio Intelligence Service pokazuje, że wręcz przeciwnie, codzienne korzystanie z ICT nie jest pozbawione zagrożeń dla naszej planety i środowiska. Liczby są alarmujące i z roku na rok rosną.
Inwentarz pozwoli Ci uświadomić sobie tę sytuację…
Jeżeli pozostaniemy przy korzystaniu z narzędzia internetowego, to wiedzmy, że dziś mamy 2 miliardy osób podłączonych na stałe do Internetu, a w 2.6 roku liczba ta powinna osiągnąć 2013 miliarda.
294 miliardy: to liczba e-maili wysyłanych dziennie, łącznie ze spamem. Liczba, która w ciągu 3 lat powinna wzrosnąć ponad dwukrotnie.
E-maile, które wydają się nieszkodliwe, mają bardzo negatywny wpływ. Weźmy przypadek firmy zatrudniającej około 100 pracowników, którzy komunikują się za pomocą poczty elektronicznej, a sama produkcja wiadomości e-mail generuje 13.6 ton CO2. Dla porównania, oznacza to około 10 podróży samolotem w obie strony Paryż/Nowy Jork!
E-maile emitują więcej CO2 niż tradycyjne listy znajdujące się w naszych papierowych skrzynkach pocztowych! Rzeczywiście, czasami e-mail może pozostawić ślad węglowy 15 razy większy niż zwykły list pocztowy! Po co ? Po prostu dlatego, że wysłanie wiadomości e-mail jest wynikiem zestawu procesów. Twój wysłany e-mail może trafić na serwer oddalony o tysiące kilometrów, zanim dotrze do odbiorcy, a to wymaga dużo energii!
Kolejna wada: zapytania w wyszukiwarkach takich jak Google czy Yahoo, które zużywają dużo energii i emitują dużo CO2.
Jeśli weźmiemy przykład Francji, wychodząc z założenia, że internauta dokonuje średnio 2.6 wyszukiwań dziennie, czyli 936 rocznie, to ostatecznie odpowiada to 287 600 tonom CO2, czyli około 1.5 mln km przejechanych samochodem!
Pozwalam sobie wyobrazić te liczby w skali globalnej i w konsekwencji ich wpływ na nasze środowisko.
Producenci komputerów coraz częściej uwzględniają te kwestie środowiskowe w procesie ich tworzenia. Komputer zużywa dziś o 50% mniej energii niż jeszcze kilka lat temu. Jesteśmy nawet świadkami pojawienia się oznakowań ekologicznych, takich jak Energy Star i europejskie oznakowanie ekologiczne.
Powinieneś także wiedzieć, że obecnie istnieje wiele firm zajmujących się recyklingiem starego sprzętu komputerowego: www.recyclez-moi.fr
Raport Ademe znajdziesz również bezpłatnie poniżej:
Oto poradnik Ademe: Technologie informacyjno-komunikacyjne a CO2
Mój pierwszy komentarz:
Christophe komentując Tinkuy napisał:Naprawdę niesamowite informacje! Oczywiście spam to wielkie ekologiczne gówno... ale w każdej działalności gospodarczej występują „marnotrawstwo/strata”!
Jaka jest wartość CO2 w przypadku listu papierowego (wszystko obejmuje, tj.: papier, znaczek, atrament, sortowanie, dystrybucja, a następnie trzeba udać się na pocztę, aby go wysłać...)?
Pewne jest to, że: gdybym wysłał tyle samo poczty papierowej co e-maili, kosztowałoby mnie to więcej niż moje e-maile... lub wydane pieniądze i powiązanie CO2. Gdzie w takim razie jest błąd?
Musimy też skończyć z tą „dyktaturą CO2”, ponieważ nie chodzi tylko o CO2 w życiu…
Rozpocznę dyskusję od naszego forums...Wierzę, że wielu się ze mną zgodzi.
W drugim artykule napisano mnóstwo bzdur:
Twój wysłany e-mail może trafić na serwer oddalony o tysiące kilometrów, zanim dotrze do odbiorcy, a to wymaga dużo energii!
Facet, który to napisał, najwyraźniej nie ma zielonego pojęcia o networkingu...
Niezależnie od tego, czy Twój serwer znajduje się blisko Ciebie, czy 10 000 km dalej i pokonuje 100 czy 30 000 km, tak naprawdę nie zmienia to zbytnio zużycia energii... nie zapominaj, że średnie obciążenie serwera jest dość niskie, gdy jest nie używany, zużywa się na darmo...
To jest jak silnik cieplny: najlepszą wydajność serwera osiąga się przy określonym obciążeniu!
Również w tym miejscu rozumiemy, że to badanie nie jest poważne: należy je porównać z równoważnymi świadczonymi usługami. E-mail jest niemal natychmiastowy, papier nie. Gdyby więc papier poruszał się tak szybko jak poczta (zbliżona do prędkości światła), ile energii zużywałby? hihihihi