Ptilu napisał:Dobrze wiecie, że Pu239 jest niezbędnym materiałem do produkcji bomb nuklearnych i że nie występuje w stanie naturalnym i że jest wytwarzany w naszych reaktorach... Prawdziwe dary niebios dla wojska. W rzeczywistości energia atomowa zachęca do rozwoju broni atomowej! Myślę, że gdyby tak nie było, nie przeszkadzalibyśmy tak Iranowi. Co więcej, jeśli Francja w dużej mierze wspierała przemysł atomowy, to także dzięki tej potężnej fabryce plutonu…
Tak było już wcześniej, to pewne. Do opracowania bomb m.in. USA, Rosja i Francja dysponowały reaktorami przeznaczonymi do produkcji plutonu (były to reaktory ze słabszymi moderatorami
wyrazić aby wytworzyć pluton i jako bonus wykorzystać uran naturalny (niewzbogacony) lub odwrotnie, nie wiem). Co więcej, miasto, w którym przechowywany i wzbogacany jest francuski U, jest zamknięte dla publiczności z powodu tych reaktorów wojskowych.
Dziś jest nim pluton
przez. Dlatego MOX istnieje. Dużo mówimy o radioaktywności, ale Pu jest także obrzydliwą trucizną. Staramy się ich jak najbardziej pozbyć i jest to obciążenie większe niż cokolwiek innego... Dzięki porozumieniu o nieproliferacji broń plutonowa stanie się rezerwuarami Pu i myślę, że jeśli Rosja zainwestuje tak dużo w badania nad dziedzinie RNR, dzieje się tak dlatego, że widzi w tym sposób na wykorzystanie/pozbycie się wszystkich swoich rezerw Pu (to tylko moja opinia). Reaktory drugiej generacji, a jeszcze więcej reaktorów III generacji wytwarzają najmniejszą możliwą ilość plutonu (właściwie tyle samo, ale delikatniej, ale tam jest to skomplikowane...)
Wydaje mi się, że dla Iranu straszna jest nie tyle produkcja Pu, ile instalacja wzbogacania wirówkowego, która umożliwiłaby im produkcję wojskowego U (>85% w U235). Dlatego ich wysyłamy, żeby zmierzyli, czego używają.Myślę, że żeby zrobić bombę Pu, trzeba najpierw przeprowadzić testy z bardzo wzbogaconym U. Wreszcie, jak powiedziałem, Pu to prawdziwa bzdura i nie jest tak łatwo manipulować/przekształcać/testować... (bez umierania, co
)