eclectron napisał:Exnihiloest napisał:Prawybory, zwolennicy linczu, nigdy nie znajdują rozwiązań, tylko zatruwają debaty.
A jednak to właśnie robisz, aby zlinczować ekologów wyżej.
Jakie rozwiązania przynosicie „liberalnemu” przyjacielowi, przyjacielowi portfela zamiast serca i zamiast zdrowego rozsądku?
Jak zwykle „Twoim” liberalnym rozwiązaniem jest:
1) zaprzeczać problemowi,
2) następnie przyznać się do tego, ale uznać, że nie jest to aż tak poważne,
3) potem uznać, że to poważna sprawa, ale mamy czas,
4) i wreszcie sprawa jest poważna, a czas ucieka, ale oczywiście znajdziemy technologiczne i opłacalne rozwiązanie
...
Wasze frazesy i oszczerstwa („przyjaciółka portfela”!) na nic się nie zdadzą w debacie, która powinna mieć wyłącznie charakter naukowy. To dlatego, że martwię się o przyszłość moich dzieci, potępiam nową ideologię-religię, która jest wprowadzana i która prędzej czy później ujrzy swoich stalinowców, jeśli pozwolimy jej odejść, znacznie gorszych niż zanieczyszczenie czy klimat.
Problemom zaprzeczano w przeszłości i na szczęście, bo nie było to, jak ta lukubracja prekursorów ekologów, którzy w XIX wieku martwili się wzrostem ruchu konnego i obliczyli wysokość łajna, który spiętrzy się w miastach i spowoduje poważne problemy zdrowotne. Oczywiście nic takiego się nie wydarzyło. Rebelotte z pociągami, przy 19 km/h podróżni by zwariowali, nie wspominając już o problemie krów, które patrzyłyby, jak przejeżdżają...
Nie chodzi nawet o to, aby wiedzieć, że istnieją problemy z zanieczyszczeniem, życie zanieczyszcza i im lepiej się żyje, tym bardziej się zanieczyszcza, ale o rozważenie zalet i wad między zaletami, jakie dają nam zanieczyszczające rozwiązania, a wadami, a nawet prawdopodobnie znacznie większymi szkodami, które musielibyśmy porzucić lub zastąpić innymi. Krzyczeć, że liberałowie chcieliby śmierci planety lub obchodzić ich przyszłe pokolenia, jest idiotyzmem i zakładać, że ci, którzy zostali nazwani „liberałami” przez osąd równie zapobiegawczy, jak i arbitralny, naprawdę nimi są!
Jak tych 500 naukowców, którzy niedawno napisali do Organizacji Narodów Zjednoczonych o globalnym ociepleniu (Katastrofa ludzkim naturalny / the-tale-of-ocieplenie-and-the-walki-z-the-co2-t15854-420.html # p374093), zauważam, że we wszystkich dziedzinach ekologia stała się tematem politycznym i pretekstem przeciwko liberalizmowi lub kapitalizmowi, bez naukowego odniesienia lub tylko poprzez selekcję. Oczywiście nie jesteś wyjątkiem od reguły, przyklejając ludziom swoje małe etykiety, takie jak „liberał”. Ouh, że już byłem nie-człowiekiem z Gadgetdebois, tutaj z pewnością jestem diabłem, jeśli jestem „liberalny”.
Twoje dwa stanowiska potwierdzają moje obawy, że ekologizm stanie się jedynie ideologią polityczną, rodzajem przeróbki komunizmu, z tą samą nietolerancją.
Kiedy powstanie eko-gułag dla dewiacji, w którym ludzie tacy jak ja będą stłoczeni, sceptyczni wobec skutków antropogenicznego ocieplenia? Czy zaczekasz z wygraną w wyborach (biorąc pod uwagę powrót ekologów we Francji, jest to mało prawdopodobne), czy myślisz, że w końcu siłą narzucisz swoje ekologiczne, ale pseudoekologiczne idee?
„Przyjaciele serca, a nie portfela”, za których uważacie się, zawsze wyrządzali społeczeństwu więcej szkód, niż naprawili, po prostu dlatego, że korzystają z portfeli innych ludzi i zubożają wszystkich. Środki ekologiczne, takie jak neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla, sprowadzają się do okradania populacji z bogactwa, które mogliby mieć, poprzez wdrażanie niezwykle kosztownych rozwiązań, a wszystko to dla wyniku, który został obliczony jako zero i z wątpliwym celem, ocieplenie niekoniecznie szkodliwe, a CO2 korzyścią.