Właśnie natknąłem się na Waszą bardzo interesującą stronę i ten wątek dyskusji wywołuje u mnie reakcję, ponieważ wydaje mi się, że potrafię odpowiedzieć na pewne pytania.
Christophe napisał:1) Router z modemem ADSL : 20,7 W, kiedy odłączamy router i po prostu opuszczamy jego tranfo, znajdujemy: 18,4 W
Sam router zużywa tylko 2,3 W, ale jego tranfo zużywa 18,4! Wydajność systemu jest zatem nędzna, tj. 11,1%! Jest bezpieczny zakład, że wszystkie małe transformatory mają podobną wydajność ... stąd ich ogrzewanie!
Tak i nie.
W rzeczywistości „transformator” bez obciążenia nie ma takiej samej wydajności jak pod obciążeniem. Można to osiągnąć mierząc różnicę pod obciążeniem (podłączony router). Na przykład z PM230 po jednej stronie i amperomierzem po drugiej, pomiędzy wyjściem „transformatora” a wejściem zasilania routera.
Ponadto istnieją obecnie 2 technologie konwerterów, alias „zasilacz sieciowy” lub częściej obraźliwie nazywany „transformatorem”:
- Dokładnie te z transformatorem, które mocno się nagrzewają
- Te bez transformatorów, albo oparte na wysokonapięciowym obniżaniu napięcia typu pojemnościowego (kondensatorowego), albo na zasilaczach impulsowych.
Te dwa ostatnie, znacznie lżejsze i mniej nieporęczne, zwykle zastępują te pierwsze.
Inżynierom elektronikom wiadomo, że zasilacze impulsowe nie działają lub nie działają poprawnie bez minimalnego obciążenia ich wyjścia.
Christophe napisał:Wnioski: odłączmy nasze transformatory od małych urządzeń elektrycznych!
Zawsze, jeśli chcesz, żeby posłużyły Ci długo!
Jeśli chodzi o „kompaktową świetlówkę biurkową”, liczba jest dość ciekawa i być może oznacza w najlepszym przypadku awarię urządzenia, w najgorszym oszukanie towaru!
Christophe napisał:3) PC (AMD64 3000 + z dyskami twardymi 2 + dodatkowe wentylatory ekstrakcyjne 3 + 1 Go RAM)
[...]
Cos phi jest na 0.99 prawdopodobnie z powodu ventillos ???
Nie, na pewno nie! Wentylatory zasilane są prądem stałym i nic poza zasilaczem PC (przełącznikowym) nie jest podłączone do sieci zasilającej w wieży. Mówi się, że zasilacz generuje ten cos(phi).
Christophe napisał:Płaski ekran Samsung SyncMaster 4V : 26 do 30 W (30 W przy uruchomieniu) wydaje się, że zużywa nieco mniej, gdy jest gorący.
Dla 19 cala 26 W uważam to za dość honorowe.
Wydaje się, że nie ma żadnych różnic w zależności od „kolorów” ekranu. Innymi słowy, bardzo ciemny lub bardzo jasny ekran daje takie samo zużycie...
Tak, ponieważ jasność ekranu zapewniają świetlówki umieszczone za ekranem LCD, których piksele stają się nieprzezroczyste przed filtrem, przyciemniając kontrolowane przez nie kolory. Zużycie jest zatem stałe, w przeciwieństwie do ekranu kineskopowego, którego moc wiązki rzucanej na ekran musi się zmieniać w zależności od nadanej mu jasności.
Christophe napisał:sebarmageddon napisał:pod Linuksem ten sam komputer zużywa więcej, co jest szczególnie bezużyteczne
Dokładnie to samo zauważyłem!
Linux zjada więcej zasobów niż Windows, ale myślę, że nie pochodzi z samego Linuksa, ale z GNU (interfejs graficzny), który w rzeczywistości jest „wtyczką” do Linuksa… podczas gdy Windows jest w rdzeniu (jeśli mówię bzdury, proszę mnie poprawić)...
Ok
Pod Windowsem, bo nie wiem, która wersja (2000 czy NT), do procesora wysyłana jest instrukcja typu HALT, gdy system operacyjny uzna, że przez pewien czas nie ma już nic do roboty. Pamiętam też, że w tamtym czasie procesory AMD źle radziły sobie lub nie radziły sobie z tą instrukcją, przez co nagrzewały się bardziej niż Intel, poza tym, że ich wewnętrzna struktura generowała większe zużycie „prądu”.
Pod Linuksem podobny system z pewnością został wdrożony później (przynajmniej mam taką nadzieję ), ale dzisiejsze jądro Linuksa jest mniej wyprzedzające niż Windows, prawdopodobnie nie jest tak wydajne.
Ale nadmierne zużycie może w rzeczywistości pochodzić również z interfejsu graficznego. Ponieważ karty graficzne są najpierw zoptymalizowane pod kątem systemu Windows, nie zdziwiłbym się, gdyby robiło to tak dużą różnicę.
Przepraszam, jeśli zabrzmiało to trochę jak „przywróćcie mi moją naukę”
Wkrótce