Termoelektryczność izolowana w niskiej temperaturze
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 2081
- Rejestracja: 10/01/08, 14:16
- Lokalizacja: Isere
- x 68
taka przelotna opinia: zbyt często martwimy się o wydajność urządzenia (zwłaszcza gdy jest ona bardzo niska jak efekt Seebeka), ale czasami nie stanowi to problemu, gdy źródła jest pod dostatkiem.
Podobnie jest w przypadku fotowoltaiki, uzysk nie jest duży, ale źródło jest bezpłatne i niewyczerpane.
z drugiej strony w przypadku naszego znajomego mówi nam, że ma dostępną rzekę, więc powiem tak: nie zawracajcie sobie głowy wierceniem, podskakiwaniem, turbiną o niskim spadzie, jest niezawodna i działa 24/7/365
Podobnie jest w przypadku fotowoltaiki, uzysk nie jest duży, ale źródło jest bezpłatne i niewyczerpane.
z drugiej strony w przypadku naszego znajomego mówi nam, że ma dostępną rzekę, więc powiem tak: nie zawracajcie sobie głowy wierceniem, podskakiwaniem, turbiną o niskim spadzie, jest niezawodna i działa 24/7/365
0 x
Gdybyśmy mieli pod ręką źródło gorące i zimne, nie zużywając niczego, byłoby idealnie, niezależnie od wydajności generatora.Dirk Pitt napisał:taka przelotna opinia: zbyt często martwimy się o wydajność urządzenia (zwłaszcza gdy jest ona bardzo niska jak efekt Seebeka), ale czasami nie stanowi to problemu, gdy źródła jest pod dostatkiem.
Tutaj trzeba pompować... i dlatego produkcja przewyższa zużycie pompy...
Ale fotowoltaika nie musi zasilać akcesoriów, aby móc produkować.Dirk Pitt napisał:Podobnie jest w przypadku fotowoltaiki, uzysk nie jest duży, ale źródło jest bezpłatne i niewyczerpane.
Całkowicie się z tym zgadzam, ale nasz przyjaciel wydaje się już być zdecydowany na swoje rozwiązanie (niezbędne jest wiercenie i Peltier).Dirk Pitt napisał:z drugiej strony w przypadku naszego znajomego mówi nam, że ma dostępną rzekę, więc powiem tak: nie zawracajcie sobie głowy wierceniem, podskakiwaniem, turbiną o niskim spadzie, jest niezawodna i działa 24/7/365
0 x
Problemem fotowoltaiki jest jej użytkowanie w ciągu dnia i wymagana powierzchnia, nie mówiąc już o niskim poziomie nasłonecznienia
problemem związanym z produkcją turbiny o niskim ciśnieniu będzie nierównomierny przepływ i ogrzewanie pomieszczeń niemożliwe w przypadku tego systemu
podczas wiercenia mam nadzieję osiągnąć temperaturę „wstępnego podgrzewania” + produkcję energii elektrycznej
dlatego jestem zainteresowany tym rozwiązaniem
problemem związanym z produkcją turbiny o niskim ciśnieniu będzie nierównomierny przepływ i ogrzewanie pomieszczeń niemożliwe w przypadku tego systemu
podczas wiercenia mam nadzieję osiągnąć temperaturę „wstępnego podgrzewania” + produkcję energii elektrycznej
dlatego jestem zainteresowany tym rozwiązaniem
0 x
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28743
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5545
Dirk Pitt napisał:Całkowicie się zgadzam, ale nasz przyjaciel wydaje się już bardzo zdecydowany co do swojego rozwiązania.Dirk Pitt napisał:z drugiej strony w przypadku naszego znajomego mówi nam, że ma dostępną rzekę, więc powiem tak: nie zawracajcie sobie głowy wierceniem, podskakiwaniem, turbiną o niskim spadzie, jest niezawodna i działa 24/7/365
Całkowicie się z tym zgadzam, widziałem to (ale nie odważyłem się tego sugerować z tych samych powodów + brak szczegółów na temat realizacji, brak zdjęć itp.) ;-)
0 x
Nie skupiam się szczególnie na metodzie, ale raczej na wynikach.
jakie rozwiązanie zaopatrzyć i ogrzać pomieszczenie o powierzchni 200 m2 w zimnym, odizolowanym miejscu z niewielką ilością światła słonecznego (1680 godz./rok minus zamglenie)?
wykorzystane zostanie źródło wodne, ale będzie ono wytwarzać jedynie 280/310 W, energia słoneczna również, ale ze wszystkimi wadami produkcyjnymi.
Muszę to jeszcze podgrzać, ani jedno, ani drugie nie.
(z wyjątkiem sprawdzenia rozwiązania poprzez letnie magazynowanie termiczne w ziemi, ale do ważenia ze względu na niską średnią temperaturę)
dlatego też oczywiście rozważałem rozwiązanie geotermalne, z jednej strony umożliwiające wstępne podgrzanie (17/18 stopni to już nie tak źle), a zatem także produkcję energii elektrycznej, ponieważ w każdym razie będą tam wiercenia.
Takie właśnie było moje podejście, ale jeśli się mylę, jestem otwarty na inne rozwiązanie.
jakie rozwiązanie zaopatrzyć i ogrzać pomieszczenie o powierzchni 200 m2 w zimnym, odizolowanym miejscu z niewielką ilością światła słonecznego (1680 godz./rok minus zamglenie)?
wykorzystane zostanie źródło wodne, ale będzie ono wytwarzać jedynie 280/310 W, energia słoneczna również, ale ze wszystkimi wadami produkcyjnymi.
Muszę to jeszcze podgrzać, ani jedno, ani drugie nie.
(z wyjątkiem sprawdzenia rozwiązania poprzez letnie magazynowanie termiczne w ziemi, ale do ważenia ze względu na niską średnią temperaturę)
dlatego też oczywiście rozważałem rozwiązanie geotermalne, z jednej strony umożliwiające wstępne podgrzanie (17/18 stopni to już nie tak źle), a zatem także produkcję energii elektrycznej, ponieważ w każdym razie będą tam wiercenia.
Takie właśnie było moje podejście, ale jeśli się mylę, jestem otwarty na inne rozwiązanie.
0 x
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28743
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5545
Witaj Gasonn,
Istota Twojego projektu polega na tym, że dla wielu osób może on stanowić interesującą odskocznię w kierunku rozwiązania geotermalnego...
Dobrze to zrozumiałem, ale przede wszystkim starałem się postawić na Twoim miejscu i rozumować w kierunku tego, co leżałoby w Twoim bezpośrednim interesie, ustalając „właściwe priorytety”.
Na tej podstawie warto byłoby zbadać różne możliwości ustalenia priorytetów w zależności od środków, które chcesz wdrożyć.
Zatem na twoim miejscu — i biorąc pod uwagę to, co nam powiedziałeś — postępowałbym w następujący sposób.
1) Biorąc pod uwagę fakt, że powiedziałeś nam, że odwiert będzie w twoim zasięgu, odkąd jesteś w grze, zacznę od wiercenia na początek, na zasadzie eksperymentalnej i na -366 metrach.
Bo tak naprawdę, jeśli okaże się, że efekt wiercenia nie odpowiada Twoim oczekiwaniom, powinno wystarczyć przynajmniej ogrzanie pomieszczenia do 20°C... Zatem nic straconego, nawet jeśli nie uzyskasz upragniony prąd elektryczny... (W przeciwnym razie wszystko jest w porządku...). W każdym razie dobrze byłoby zrobić wiercenie na różnych głębokościach, żeby określić z jakim podłożem mamy do czynienia, więc równie dobrze można to wykorzystać, żeby wiercić szczerze i żeby do czegoś się przydało.
2) Przy odrobinie szczęścia (jest bardzo prawdopodobne, że jest tam rzeka) można natknąć się na lustro wody.... A wtedy, w zależności od temperatury, być może nie będzie konieczne wiercenie głębiej! Kto wie ?!?!
3) Następnie, w zależności od wyniku, możesz sprawdzić, czy wybierzesz hydroelektrownię, fotowoltaikę (lub oba), czy też nic innego niż wiercenie, jeśli na szczęście Twoje cele zostaną osiągnięte.
4) Z drugiej strony jestem przekonany, że najlepsze wyniki można uzyskać stosując kogeneracji dotyczące „produkcji energii elektrycznej”, ponieważ tam przynajmniej mamy pewność, co możemy uzyskać przy wysokich temperaturach (pod warunkiem jednak, że niedaleko znajduje się zalesiony obszar jako złoże). Jak powiedziałem powyżej.
To tylko moja opinia, ale mogę się mylić. W każdym razie wiercenie pozostaje interesujące i w ten sposób można poeksperymentować z tym rozwiązaniem.
Co więcej, jest to odpowiedni moment, aby to zrobić, ponieważ zbliżamy się do zimnej pory roku, można było zobaczyć, co udałoby się już uchwycić dogłębnie, aż do lata, i ustalić statystyki! Zaoszczędzisz więc 1 rok... Natomiast jeśli poczekasz do marca lub kwietnia, prawdopodobnie nie będziesz w stanie nauczyć się właściwych lekcji! (To samo dotyczy odczytów przepływu rzeki lub poziomu nasłonecznienia, jeśli rzeczywiście zauważysz zainteresowanie panelami fotowoltaicznymi. Pamiętaj, że istnieją „mapy nasłonecznienia” dla Twojego regionu i kraju) Tak czy inaczej, nadszedł właściwy czas !
Podsumowując, myślę, że warto spróbować wiercenia, nie ma nic do stracenia.
Z poważaniem.
Istota Twojego projektu polega na tym, że dla wielu osób może on stanowić interesującą odskocznię w kierunku rozwiązania geotermalnego...
Dobrze to zrozumiałem, ale przede wszystkim starałem się postawić na Twoim miejscu i rozumować w kierunku tego, co leżałoby w Twoim bezpośrednim interesie, ustalając „właściwe priorytety”.
Na tej podstawie warto byłoby zbadać różne możliwości ustalenia priorytetów w zależności od środków, które chcesz wdrożyć.
Zatem na twoim miejscu — i biorąc pod uwagę to, co nam powiedziałeś — postępowałbym w następujący sposób.
1) Biorąc pod uwagę fakt, że powiedziałeś nam, że odwiert będzie w twoim zasięgu, odkąd jesteś w grze, zacznę od wiercenia na początek, na zasadzie eksperymentalnej i na -366 metrach.
Bo tak naprawdę, jeśli okaże się, że efekt wiercenia nie odpowiada Twoim oczekiwaniom, powinno wystarczyć przynajmniej ogrzanie pomieszczenia do 20°C... Zatem nic straconego, nawet jeśli nie uzyskasz upragniony prąd elektryczny... (W przeciwnym razie wszystko jest w porządku...). W każdym razie dobrze byłoby zrobić wiercenie na różnych głębokościach, żeby określić z jakim podłożem mamy do czynienia, więc równie dobrze można to wykorzystać, żeby wiercić szczerze i żeby do czegoś się przydało.
2) Przy odrobinie szczęścia (jest bardzo prawdopodobne, że jest tam rzeka) można natknąć się na lustro wody.... A wtedy, w zależności od temperatury, być może nie będzie konieczne wiercenie głębiej! Kto wie ?!?!
3) Następnie, w zależności od wyniku, możesz sprawdzić, czy wybierzesz hydroelektrownię, fotowoltaikę (lub oba), czy też nic innego niż wiercenie, jeśli na szczęście Twoje cele zostaną osiągnięte.
4) Z drugiej strony jestem przekonany, że najlepsze wyniki można uzyskać stosując kogeneracji dotyczące „produkcji energii elektrycznej”, ponieważ tam przynajmniej mamy pewność, co możemy uzyskać przy wysokich temperaturach (pod warunkiem jednak, że niedaleko znajduje się zalesiony obszar jako złoże). Jak powiedziałem powyżej.
To tylko moja opinia, ale mogę się mylić. W każdym razie wiercenie pozostaje interesujące i w ten sposób można poeksperymentować z tym rozwiązaniem.
Co więcej, jest to odpowiedni moment, aby to zrobić, ponieważ zbliżamy się do zimnej pory roku, można było zobaczyć, co udałoby się już uchwycić dogłębnie, aż do lata, i ustalić statystyki! Zaoszczędzisz więc 1 rok... Natomiast jeśli poczekasz do marca lub kwietnia, prawdopodobnie nie będziesz w stanie nauczyć się właściwych lekcji! (To samo dotyczy odczytów przepływu rzeki lub poziomu nasłonecznienia, jeśli rzeczywiście zauważysz zainteresowanie panelami fotowoltaicznymi. Pamiętaj, że istnieją „mapy nasłonecznienia” dla Twojego regionu i kraju) Tak czy inaczej, nadszedł właściwy czas !
Podsumowując, myślę, że warto spróbować wiercenia, nie ma nic do stracenia.
Z poważaniem.
0 x
absolutnie, to jest absolutnie mój wniosek.
Obecnie jestem w trakcie wykonywania otworu wiertniczego o małej średnicy (30/40 mm), aby zbadać grunt na przestrzeni kilkuset metrów.
nie możemy zapominać o zasadniczym fakcie: koszt bieżących wierceń jest ograniczony przez amortyzację narzędzi (kilkaset tysięcy euro) i obowiązek przyspieszenia wiercenia: nie można blokować miejsca na kilka tygodni pod otwór…
jeśli zdecydujemy się na głębsze i wolniejsze wiercenia, koszty się załamują.
przeprowadziliśmy testy powolnego wiercenia na znacznych głębokościach (dla dyskrecji nie rozsiewałbym się za cienko) i przy lekkich narzędziach to działa i to jest jeden z powodów mojego wyboru.
Wszystko, co muszę zrobić, to postępować jak Gainsbourg...
Obecnie jestem w trakcie wykonywania otworu wiertniczego o małej średnicy (30/40 mm), aby zbadać grunt na przestrzeni kilkuset metrów.
nie możemy zapominać o zasadniczym fakcie: koszt bieżących wierceń jest ograniczony przez amortyzację narzędzi (kilkaset tysięcy euro) i obowiązek przyspieszenia wiercenia: nie można blokować miejsca na kilka tygodni pod otwór…
jeśli zdecydujemy się na głębsze i wolniejsze wiercenia, koszty się załamują.
przeprowadziliśmy testy powolnego wiercenia na znacznych głębokościach (dla dyskrecji nie rozsiewałbym się za cienko) i przy lekkich narzędziach to działa i to jest jeden z powodów mojego wyboru.
Wszystko, co muszę zrobić, to postępować jak Gainsbourg...
0 x
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28743
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5545
Wow! Tylko 40 mm?
Nie obawiacie się, że przy tak małej średnicy nośnik ciepła będzie się ochładzał przy wypływaniu z głębin, spadając do 12°C („średnia” temperatura pierwszych stu metrów)? Dodatkowo przy tej średnicy konieczne będzie również odjęcie grubości przewodu! Wreszcie, czy ze względu na małą średnicę obawiam się, że otwór zostanie zatkany po zdjęciu głowicy wiertniczej? Czy też zależy to od metody wiercenia, w wyniku której rura PCV będzie układana na bieżąco (a głowica zostanie porzucona na dnie po osiągnięciu żądanej głębokości)?
Cóż, wiercenie to nie moja praca...
(Podałem link do projektu/wypożyczenia modelu ETH Zurich, wydaje mi się, że to było coś więcej).
Czy nie wolałbyś raczej powiedzieć, że im dłużej trwa projekt, tym bardziej ceny „eksplodują” (albo nie rozumiem...?)
W mojej okolicy sama „instalacja na miejscu” kosztuje 1 euro (nawet jeśli uważam, że nie jest to zbyt drogie).
Nie obawiacie się, że przy tak małej średnicy nośnik ciepła będzie się ochładzał przy wypływaniu z głębin, spadając do 12°C („średnia” temperatura pierwszych stu metrów)? Dodatkowo przy tej średnicy konieczne będzie również odjęcie grubości przewodu! Wreszcie, czy ze względu na małą średnicę obawiam się, że otwór zostanie zatkany po zdjęciu głowicy wiertniczej? Czy też zależy to od metody wiercenia, w wyniku której rura PCV będzie układana na bieżąco (a głowica zostanie porzucona na dnie po osiągnięciu żądanej głębokości)?
Cóż, wiercenie to nie moja praca...
(Podałem link do projektu/wypożyczenia modelu ETH Zurich, wydaje mi się, że to było coś więcej).
gastonn napisał:nie możemy zapominać o zasadniczym fakcie: koszt bieżących wierceń jest ograniczony przez amortyzację narzędzi (kilkaset tysięcy euro) i obowiązek przyspieszenia wiercenia: nie można blokować miejsca na kilka tygodni pod otwór…
jeśli zdecydujemy się na głębsze i wolniejsze wiercenia, koszty się załamują.
Czy nie wolałbyś raczej powiedzieć, że im dłużej trwa projekt, tym bardziej ceny „eksplodują” (albo nie rozumiem...?)
W mojej okolicy sama „instalacja na miejscu” kosztuje 1 euro (nawet jeśli uważam, że nie jest to zbyt drogie).
0 x
40 mm służy wyłącznie do pomiaru i sprawdzania temperatury
Następnie rozważam wiercenie @ 100 mm (poprzez wiercenie progresywne)
w przypadku problemów związanych ze stratami cieplnymi płynu rozważałem rozwiązanie korkociągowe w dolnej części, aby zwiększyć powierzchnię wymiany rury (jak w nowych sondach geotermalnych), a resztę w pionowych i izolowanych rurkach.
ale prawdą jest, że nie wiem jak obliczyć bilans cieplny układu, jeśli ktoś wie jak to zrobić...
Z moich rozmów z inżynierami zajmującymi się geotermią wynika, że oczekiwana strata wynosi 1.5-2 stopnie... Jeszcze spróbuję wyjaśnić tę kwestię przed rozpoczęciem wierceń.
zawalenie się studni również jest kwestią dyskusyjną. wydaje się, że to naprawdę zależy od terenu, od przypadków osuwisk zerowych do przypadków częściowych opadów skał.
ponieważ w każdym razie zdecydowałem się na dwuetapowe rozwiązanie polegające na wierceniu i oczyszczaniu, mam nadzieję, że będę miał przynajmniej czas na zatopienie rur.
jeśli chodzi o koszty wierceń, uważam, że obowiązek szybkiego działania jest kosztowny:
wszystko wynika z faktu, że wiercenie zostało pierwotnie opracowane dla przemysłu ciężkiego badania ropy naftowej, budownictwo, przekraczanie linii itp.)
nie może zatem stanowić wąskiego gardła, a maszyny są bardzo drogie.
Zapotrzebowanie na energię i drobne wiercenia pojawiło się stosunkowo niedawno i nic w tym kierunku nie zostało jeszcze zrobione.
w każdym razie dochodzimy do cen 100 € + za ml, podczas gdy lekkie techniki „zabijają” tę cenę, jak na przykład rakiety pneumatyczne, które wynoszą około 20 € za ml
i nawet nie mówię tu o wszystkich wiertarkach, które regularnie sięgają po 50/60 ml rzemieślniczymi rozwiązaniami i których spotykamy głównie wśród starych radiestetów, którzy wiedzieli, jak opracować te lekkie techniki.
(mówię o prawdziwych zawodowych radiestetach, a nie szarlatanach z różdżką)
nie możemy zapominać, że mówimy tylko o zrobieniu dziury w ziemi i że jesteśmy w czasie, gdy dronem możemy przelecieć 10 km z kamerą na żywo za 1 euro lub
kup silnik 10 W 000 cm za 10 USD...
Może się mylę, zobaczymy, w każdym razie przynajmniej dobrze bym się bawił próbując, nie jest tak źle
Następnie rozważam wiercenie @ 100 mm (poprzez wiercenie progresywne)
w przypadku problemów związanych ze stratami cieplnymi płynu rozważałem rozwiązanie korkociągowe w dolnej części, aby zwiększyć powierzchnię wymiany rury (jak w nowych sondach geotermalnych), a resztę w pionowych i izolowanych rurkach.
ale prawdą jest, że nie wiem jak obliczyć bilans cieplny układu, jeśli ktoś wie jak to zrobić...
Z moich rozmów z inżynierami zajmującymi się geotermią wynika, że oczekiwana strata wynosi 1.5-2 stopnie... Jeszcze spróbuję wyjaśnić tę kwestię przed rozpoczęciem wierceń.
zawalenie się studni również jest kwestią dyskusyjną. wydaje się, że to naprawdę zależy od terenu, od przypadków osuwisk zerowych do przypadków częściowych opadów skał.
ponieważ w każdym razie zdecydowałem się na dwuetapowe rozwiązanie polegające na wierceniu i oczyszczaniu, mam nadzieję, że będę miał przynajmniej czas na zatopienie rur.
jeśli chodzi o koszty wierceń, uważam, że obowiązek szybkiego działania jest kosztowny:
wszystko wynika z faktu, że wiercenie zostało pierwotnie opracowane dla przemysłu ciężkiego badania ropy naftowej, budownictwo, przekraczanie linii itp.)
nie może zatem stanowić wąskiego gardła, a maszyny są bardzo drogie.
Zapotrzebowanie na energię i drobne wiercenia pojawiło się stosunkowo niedawno i nic w tym kierunku nie zostało jeszcze zrobione.
w każdym razie dochodzimy do cen 100 € + za ml, podczas gdy lekkie techniki „zabijają” tę cenę, jak na przykład rakiety pneumatyczne, które wynoszą około 20 € za ml
i nawet nie mówię tu o wszystkich wiertarkach, które regularnie sięgają po 50/60 ml rzemieślniczymi rozwiązaniami i których spotykamy głównie wśród starych radiestetów, którzy wiedzieli, jak opracować te lekkie techniki.
(mówię o prawdziwych zawodowych radiestetach, a nie szarlatanach z różdżką)
nie możemy zapominać, że mówimy tylko o zrobieniu dziury w ziemi i że jesteśmy w czasie, gdy dronem możemy przelecieć 10 km z kamerą na żywo za 1 euro lub
kup silnik 10 W 000 cm za 10 USD...
Może się mylę, zobaczymy, w każdym razie przynajmniej dobrze bym się bawił próbując, nie jest tak źle
0 x
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
jeśli moduł Peletiera zapewnia wydajność 1%, gdy jest umieszczony bezpośrednio pomiędzy źródłem ciepła i zimna, oznacza to, że do wytworzenia 10 W energii elektrycznej potrzeba 100 kW ciepła
jakie natężenie przepływu jest potrzebne do przesłania 10 kW ciepła? Obawiam się, że pompa będzie pobierać więcej niż 100W
Nie jest konieczne pompowanie tylko podczas wiercenia, konieczne jest również pompowanie lub wentylowanie drugiej strony modułów Peletiera
na tym polega cały problem związany ze stosowaniem niskich temperatur, nie tylko maksymalna moc dozwolona przez cara nie jest niska, ale transport dużej ilości ciepła wszystko pochłania
w przypadku energii cieplnej z morza woda z dna pompowana jest do rur o dużej średnicy, co zmniejsza straty ciśnienia i ogranicza moc pompowania.
przy wierceniu będziesz musiał zadowolić się małą średnicą: najmniejsza pompa pochłonie wszystko
na morzu wystarczy krążyć, bez ciśnienia ze względu na wysokość gruntu nad poziomem wody, w której pompujesz
jakie natężenie przepływu jest potrzebne do przesłania 10 kW ciepła? Obawiam się, że pompa będzie pobierać więcej niż 100W
Nie jest konieczne pompowanie tylko podczas wiercenia, konieczne jest również pompowanie lub wentylowanie drugiej strony modułów Peletiera
na tym polega cały problem związany ze stosowaniem niskich temperatur, nie tylko maksymalna moc dozwolona przez cara nie jest niska, ale transport dużej ilości ciepła wszystko pochłania
w przypadku energii cieplnej z morza woda z dna pompowana jest do rur o dużej średnicy, co zmniejsza straty ciśnienia i ogranicza moc pompowania.
przy wierceniu będziesz musiał zadowolić się małą średnicą: najmniejsza pompa pochłonie wszystko
na morzu wystarczy krążyć, bez ciśnienia ze względu na wysokość gruntu nad poziomem wody, w której pompujesz
0 x
Powrót do "hydraulicznej, wiatrowej, geotermalnej, energii morskiej, biogaz ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 132