I oskarżają GE Seralini GMO

Jak zachować zdrowie i zapobiec ryzyko i konsekwencje dla Twojego zdrowia i zdrowia publicznego. choroba zawodowa, ryzyko przemysłowe (azbest, zanieczyszczenie powietrza, fale elektromagnetyczne ...), ryzyko firma (stres w miejscu pracy, nadużywanie leków ...) i indywidualne (tytoń, alkohol ...).
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13718
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1525
Kontakt :

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez izentrop » 31/12/16, 15:18

Janic napisał:jako „naukowe” odniesienie (musisz być w stanie zrobić coś lepszego niż cytowanie tego nonsensu). :|
Kosmiczny Czajnik nawiązuje do imbryka Russella i zasady ciężaru dowodu, zgodnie z którą to nie sceptyk obala nieweryfikowalne twierdzenia wierzącego, lecz wierzący ma przedstawić dowody na swoje twierdzenia.
:)
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez Janic » 31/12/16, 16:27

Janic napisała: jako odniesienie „naukowe” (musisz umieć zrobić coś lepszego niż cytowanie tego szmatławca nonsensów).

Kosmiczny Czajnik nawiązuje do imbryka Russella i zasady ciężaru dowodu, zgodnie z którą to nie sceptyk obala nieweryfikowalne twierdzenia wierzącego, lecz wierzący ma przedstawić dowody na swoje twierdzenia.

Czytałem już to przemówienie, które jest kiepskie, ponieważ jest przemówieniem antyreligijnym, a nie naukowym.
Nie przeszkadza to jednak autorom tej strony w dziwnym uderzeniu w czajnik za wygłaszanie tego rodzaju bzdur.
A teraz przykład:
pierwszą sondę kosmiczną (czy powinienem powiedzieć czajniczek?) wysłano w przestrzeń kosmiczną w 1959 r. i od tego czasu pojawiło się wiele innych czajników. Wcześniej nikt nie mógł udowodnić, i nawet teraz, że dzbanek do herbaty, który Gagarin wyrzucił przez właz na odpady, lata po Ziemi, ponieważ jest zbyt mały, aby można go było wykryć wśród milionów odpadów, które pozostawiliśmy w kosmosie. Jednakże ci, którzy go wysłali, wiedzą, że ten obiekt rzeczywiście tam jest, ale nie byliby w stanie tego udowodnić sceptycznej opinii publicznej zagubionej w głębinach amazońskiego lasu (choć teraz sami są wyposażeni w Smartfony : Chichot: ), nie mieliby dowodu na to, że na orbicie rzeczywiście znajduje się czajniczek.
Rzeczywiście " odrzucenie niemożliwych do sprawdzenia twierdzeń wierzącego nie jest zadaniem sceptyka, ale zadaniem tego ostatniego jest przedstawienie dowodów na jego twierdzenia. »
Odnosząc się teraz do najnowszych cytatów, naukowcy ci rzeczywiście proszą o dowody, a nie autorytatywne przemówienia: „Po drugie, korzyści ze szczepionek zostały ustalone poza wszelkim cieniem wątpliwości” – to już nie jest cień, to jest ciemna noc! co ja mówię, prawdziwa czarna dziura! Zatem są to rzeczywiście stwierdzone bzdury!
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13718
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1525
Kontakt :

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez izentrop » 31/12/16, 16:45

Janic napisał:Janic napisała: jako odniesienie „naukowe” (musisz umieć zrobić coś lepszego niż cytowanie tego szmatławca nonsensów).
„Kosmiczny czajniczek nawiązuje do czajniczka Russella i zasady ciężaru dowodu, zgodnie z którą to nie sceptyk obala nieweryfikowalne twierdzenia wierzącego, lecz wierzący ma dostarczyć dowody na swoje twierdzenia.”

Czytałem już to przemówienie, które jest kiepskie, ponieważ jest przemówieniem antyreligijnym, a nie naukowym.
Osoba wierząca niekoniecznie jest religijna, a jedynie pełna pewników, które musi udowodnić, jeśli chce być traktowana poważnie. : Wink:
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez Janic » 31/12/16, 18:31

Czytałem już to przemówienie, które jest kiepskie, ponieważ jest przemówieniem antyreligijnym, a nie naukowym.

Czajniczek Russella (czasami nazywany niebiańskim czajniczkiem) to analogia zastosowana przez Bertranda Russella (1872–1970), aby podważyć pogląd, że zadaniem sceptyka jest obalić „nieweryfikowalne” podstawy religii i potwierdzić, że to raczej do wierzącego należy ich udowodnienie.
Według Wikipedii
Osoba wierząca niekoniecznie jest religijna,

Idziecie w moją stronę, bo powtarzam i powtarzam, że wiara jest zjawiskiem uniwersalnym, bo każdy w coś wierzy, czy to w kontekście religii, ekonomii, ekologii, nauki, GMO itp.
wypełniony jedynie pewnościami, które musi udowodnić, jeśli chce być traktowany poważnie.

W tym właśnie tkwi problem: wiara nie wymaga demonstracji ani dowodów. Jeśli kiedykolwiek byłeś zakochany, trudno byłoby ci naukowo udowodnić tę cechę, której nie da się wyjaśnić prostą grą hormonów i innymi przejawami biologicznymi lub psychologicznymi. A jednak tę intymną pewność potraktujesz poważnie.
Musimy przestać redukować wszystko do prostych zjawisk termodynamicznych (jak powiedziałby Sen no sen), które mimo wszystko w tym uczestniczą.
I w końcu, jak już wspomniałem w innym miejscu, wszystkie żywe istoty oddychały i oddychają, nie mając najmniejszego wyjaśnienia ani dowodu, że zasysane powietrze zawierało głównie tlen i azot, oraz że stwierdzono, że tlen jest związany we krwi itp. podczas gdy chirurgia była w powijakach (lub nawet ignorowana, a nawet odrzucana), a zjawiska wymiany gazowej były nieznane. A jednak przez tysiące lat ludzie oddychali bez dowodów. Odmawia oddychania, czego nie traktowanoby poważnie, wciąż bez dowodów naukowych.
Nauka w sensie dosłownym, czyli poszerzanie wiedzy (nie ograniczając się do zjawisk materialnych, które są zależne od maszyn o możliwościach ograniczonych wyobraźnią ich konstruktorów) jest i jest jedynie środkiem w służbie ducha, bez którego wszelka nauka staje się bezużyteczne, wręcz niebezpieczne. A ducha nie da się udowodnić materialnie.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
pedrodelavega
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3799
Rejestracja: 09/03/13, 21:02
x 1321

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez pedrodelavega » 01/01/17, 13:57

Janic napisał:Nauka w sensie dosłownym, czyli poszerzanie wiedzy (nie ograniczając się do zjawisk materialnych, które są zależne od maszyn o możliwościach ograniczonych wyobraźnią ich konstruktorów) jest i jest jedynie środkiem w służbie ducha, bez którego wszelka nauka staje się bezużyteczne, wręcz niebezpieczne. A ducha nie da się udowodnić materialnie.
Czy nauka jest środkiem w służbie ducha, bez którego wszelka nauka staje się bezużyteczna? :zaszokować: :zaszokować: :zaszokować:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez Sen-no-sen » 01/01/17, 14:16

Janic napisał:Odmawia oddychania, czego nie traktowanoby poważnie, wciąż bez dowodów naukowych.
Nauka w sensie dosłownym, czyli poszerzanie wiedzy (nie ograniczając się do zjawisk materialnych, które są zależne od maszyn o możliwościach ograniczonych wyobraźnią ich konstruktorów) jest i jest jedynie środkiem w służbie ducha, bez którego wszelka nauka staje się bezużyteczne, wręcz niebezpieczne. A ducha nie da się udowodnić materialnie.


Ciekawa uwaga.
Jaka jest Twoja definicja ducha? Janic?
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez Janic » 01/01/17, 19:56

Jaka jest Twoja definicja ducha Janica?
A ty?
Czy kiedykolwiek zadawaliśmy sobie to pytanie, pamiętasz?
Niejeden filozof, więcej niż jeden teolog stracił zęby z powodu tak różnych punktów widzenia
http://www.cnrtl.fr/definition/esprit
i tam też jest już wystarczająco dużo, żeby połamać sobie zęby.

Zatem wyraziłem to już w formie zwykłej metafory.
Samochód to po prostu zbiór różnych organów, które same w sobie nie działają (jest to ciało). Tym, co go napędza, jest kierowca, który będzie kontrolował tę czy inną nieautomatyczną funkcję (to umysł) niezależnie od tej drugiej. Całość będzie sprawiać wrażenie życia, porusza się, hałasuje, śmierdzi... tak jak my i jak powiedzą bezwarunkowi fani auta „ma osobowość, duszę” tak jak my i dlatego.
i dlatego, jak mówi ten fragment biblijny: „niech cała twoja istota, ciało, dusza i duch będą zachowane w nienaganności aż do dnia sądu”
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez Sen-no-sen » 01/01/17, 21:01

Janic napisał:Zatem wyraziłem to już w formie zwykłej metafory.
Samochód to po prostu zbiór różnych organów, które same w sobie nie działają (jest to ciało). Tym, co go napędza, jest kierowca, który będzie kontrolował tę czy inną nieautomatyczną funkcję (to umysł) niezależnie od tej drugiej. Całość będzie sprawiać wrażenie życia, porusza się, hałasuje, śmierdzi... tak jak my i jak powiedzą bezwarunkowi fani auta „ma osobowość, duszę” tak jak my i dlatego.
i dlatego, jak mówi ten fragment biblijny: „niech cała twoja istota, ciało, dusza i duch będą zachowane w nienaganności aż do dnia sądu”


Pojęcie ducha ma tak naprawdę wiele definicji.
W dualizmie Kartezjusz istniałoby ciało i oddzielny umysł. Wydaje mi się, że twoja analogia znajduje się po tej stronie?
Umysł jest zatem często kojarzony z czynnościami umysłowymi, jednakże aktywność umysłowa wynika jedynie z funkcji fizycznych, o czym od tysiącleci, zwłaszcza w tradycji jogi, mówi się, że ciało i umysł to jedno.

Odnosząc się do Twojej analogii, musimy zadać sobie pytanie, kto jest kierowcą?
Wiedząc, że kierowca ma mózg, możemy potwierdzić fakt, że to z niego pochodzą jego myśli, zatem czy nauka nie jest w stanie go zbadać?
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez Janic » 02/01/17, 10:14

Pojęcie ducha ma tak naprawdę wiele definicji.

W dualizmie Kartezjusza istniałoby oddzielne ciało i oddzielny umysł. Wydaje mi się, że twoja analogia wydaje mi się umiejscowiona po tej stronie?

Całkiem ! Ale nie poprzez podejście pseudonaukowe z ograniczeniami ograniczonymi do aktualnej wiedzy. Jeśli chodzi o metafizykę, to także jest ona bardzo subiektywna!
Umysł jest zatem często kojarzony z czynnościami umysłowymi, jednakże aktywność umysłowa wynika jedynie z funkcji fizycznych, o czym od tysiącleci, zwłaszcza w tradycji jogi, mówi się, że ciało i umysł to jedno.

W tym miejscu trudność polega na ustaleniu, czy istnieje rozróżnienie, czy asymilacja.
W metaforze pojazd, choć posiada wszystkie swoje obecne i możliwe funkcjonalności, jest jedynie „martwym” produktem, a nawet nie śpiączką. Za tysiąc lat nie poruszy się ani o centymetr i zardzewieje, aż do ostatecznego zniszczenia.
Kierowca reprezentuje ducha, czyli innego i oddzielonego od tej mechaniki.
Jedynie umysł nie nadaje się do poruszania, jedynie ciało nie może poruszać się samodzielnie i dlatego stanowi jedność z konieczności funkcjonalnej z dwóch, co daje ożywioną jednostkę (która ma duszę) i tam zbliżamy się do jogi, która zauważa to zjednoczenie, nie potrafiąc go wytłumaczyć i nie myśląc w zasadzie o interwencji zewnętrznej, daje to ich filozoficzno-religijne podejście .
Odnosząc się do Twojej analogii, musimy zadać sobie pytanie, kto jest kierowcą?

Nie wszystkie metafory są dokładnymi odpowiedziami, ale drogami do refleksji i nie każda refleksja koniecznie ma swoją racjonalną reakcję.
W tej analogii jest jedynie obserwacja, że ​​pojazd nie ma możliwości poruszania się bez interwencji zewnętrznej (nawet przy obecnych komputerach, które również są sterowane z zewnątrz)
Wiedząc, że kierowca ma mózg, możemy potwierdzić fakt, że to z niego pochodzą jego myśli, zatem czy nauka nie jest w stanie go zbadać?

Możemy myśleć, wyobrażać sobie, co chcemy, ale metafora nie uwzględnia różnicy pomiędzy „niematerialnym umysłem” a materialnym dla niego kierowcą, składającym się z ciała niczym robot kierujący innym robotem i może to trwać tak długo. Będziemy zatem mogli bez końca badać roboty, ale nie twórcze myślenie projektanta, nawet przy użyciu obrazów medycznych i stosów elektrod, ponieważ materia jest ograniczona materią i jej instrumentami.
i jest trudne, a nawet niewyobrażalne, aby wyobrazić sobie, że poza światem materialnym mogłoby istnieć coś (dla niektórych ktoś), czego nie ma i nie zostało powołane do istnienia, a zatem JEST przez całą wieczność poza przestrzenią i czasem, używając formuły…. ?
Nie ma więc sensu zawracać sobie głowy szukaniem odpowiedzi, skoro nawet nie jesteśmy stworzeni do jej znalezienia. To jest wiara: wierzyć, nie widząc ślepymi oczami! Wszystko to zostało już obejrzane i omówione w innym miejscu.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Oskarżenie GE Séralini o GMO




przez Sen-no-sen » 03/01/17, 16:57

Janic napisał:Możemy myśleć, wyobrażać sobie, co chcemy, ale metafora nie uwzględnia różnicy pomiędzy „niematerialnym umysłem” a materialnym dla niego kierowcą, składającym się z ciała niczym robot kierujący innym robotem i może to trwać tak długo. Będziemy zatem mogli bez końca badać roboty, ale nie twórcze myślenie projektanta, nawet przy użyciu obrazów medycznych i stosów elektrod, ponieważ materia jest ograniczona materią i jej instrumentami.
i jest trudne, a nawet niewyobrażalne, aby wyobrazić sobie, że poza światem materialnym mogłoby istnieć coś (dla niektórych ktoś), czego nie ma i nie zostało powołane do istnienia, a zatem JEST przez całą wieczność poza przestrzenią i czasem, używając formuły…. ?
Nie ma więc sensu zawracać sobie głowy szukaniem odpowiedzi, skoro nawet nie jesteśmy stworzeni do jej znalezienia. To jest wiara: wierzyć, nie widząc ślepymi oczami! Wszystko to zostało już obejrzane i omówione w innym miejscu.


Musimy zobaczyć, co rozumiemy przez ducha, w przeciwnym razie popełnimy błąd.
Myślenie, że myśl (sic!) jest działaniem nadprzyrodzonym, jest poważnym błędem.
Możemy dzisiaj bardzo dobrze wykazać, że działanie poprzedza „decyzję”, iluzję utworzoną przez nasz umysł, jaźń.
Błędem jest wierzyć w to ja przetrwałby śmierć i byłby niezależny od ciała, jak ma to miejsce w przypadku wiary w reinkarnację.

Nie rozumiem więc, w jaki sposób nauka miałaby służyć umysłowi? Jeśli jednak weźmiesz pod uwagę umysł jak powyżej?
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.

Powrót do "Zdrowia i Prewencji. Zanieczyszczenia, przyczyny i skutki zagrożeń dla środowiska "

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 220