Homeopatia: Skuteczne kwestionując USA

Jak zachować zdrowie i zapobiec ryzyko i konsekwencje dla Twojego zdrowia i zdrowia publicznego. choroba zawodowa, ryzyko przemysłowe (azbest, zanieczyszczenie powietrza, fale elektromagnetyczne ...), ryzyko firma (stres w miejscu pracy, nadużywanie leków ...) i indywidualne (tytoń, alkohol ...).
pedrodelavega
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3802
Rejestracja: 09/03/13, 21:02
x 1326

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez pedrodelavega » 15/02/17, 20:33

Janic napisał:Przypominamy, że państwo narzuca nietoksyczność produktów farmaceutycznych, ale nie kontroluje stosowanych procesów i procesów nie obejmuje kontrolą żadnego z przeprowadzonych badań klinicznych
: Arrow: https://www.ligue-cancer.net/article/37 ... -cliniques
http://www.ouest-france.fr/sante/essais ... es-4099595

Janic napisał:Tego rodzaju doświadczenie niczego nie pokazuje. To znowu jest jak A, który chce kontrolować H zgodnie z SES kryteria, które z jednej strony są nieodpowiednie (uznane przez państwo), az drugiej strony przeanalizowane przez niekompetentnych.
Liczy się raz po raz, w terenie, w prawdziwym życiu, mierzy się skuteczność tej metody lub jej brak.
Z przytoczonego doświadczenia wynika, że ​​wszystkie strony zgodziły się na protokół i żadna go nie kwestionowała:
http://www.zetetique.fr/divers/Experien ... etisme.pdf

Janic napisał:Dysk jest nadal uszkodzony i obraca się w pętli. Omawiane tak zwane eksperymenty naukowe są nieodpowiednie dla badanych osób, a zatem nie dowodzą niczego poza ich niekompetencją, podobnie jak eksperymenty morskie są odpowiednie dla lotnictwa. Już od tysiącleci dowozy wykazały swoją skuteczność w terenie i znacznie przewyższają „naukowe” doświadczenia laboratoryjne.

Najlepszym dowodem realności tego zjawiska byłaby pomyślność różdżkarzy. W tym wypadku pomyślność jasnowidzów czy astrologów byłaby „dowodem” skuteczności ich praktyk! :zaszokować: :zaszokować:

W tym przypadku przeprowadzane eksperymenty mają charakter eksperymentów w terenie, a nie w laboratoriach, a różdżkarze wzięli w nich udział (było to nawet korzystne dla tych, którym pewne eksperymenty się powiodły):
http://fr.sci.zetetique.narkive.com/Qjh ... -de-munich
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez Janic » 16/02/17, 08:41

Janic napisał :Pprzypominamy, że państwo narzuca nietoksyczność produktów farmaceutycznych, ale nie kontroluje stosowanych procesów i nie kontroluje żadnego z przeprowadzonych badań klinicznych

https://www.ligue-cancer.net/article/37 ... -kliniki
http://www.ouest-france.fr/sante/essais ... es-4099595

To tylko wskazuje, że państwo dokonuje spustoszenia na poziomie administracyjnym testów, ale nie uczestniczy w nich za pośrednictwem swoich urzędników. W przypadku leków (potwierdzi to każdy organ medyczny) to przemysł farmaceutyczny opracowuje produkt i określa stosunek korzyści do ryzyka, a nie państwo, które jedynie rejestruje wyniki w dokumentach. , testy przeprowadzone przez laboratoria, (sędziego i strony), a nie przez jej urzędników.
Nie jest to problemem samo w sobie, bo cała branża, a nie tylko medycyna, tak działa. Problemem jest jednak sytuacja, gdy państwo narzuca leki (takie jak szczepionki) i w związku z tym staje się za nie odpowiedzialne, ale nie kontroluje ich, powtarzając, na swoją wyłączną odpowiedzialność, wszystkie badania.[*]
Na przykład poprzez sprawdzenie skuteczności pasów bezpieczeństwa w samochodzie i ich odporności na testy zderzeniowe.
Zaletą H jest to, że nie ma już stosunku korzyści do ryzyka, ponieważ nie ma zidentyfikowanego ryzyka, stąd jego szczególny status.
Janic napisała: Tego typu doświadczenie niczego nie pokazuje. To znowu tak, jak A, które chce kontrolować H według kryteriów ITS, które z jednej strony są nieodpowiednie (uznane przez państwo), a z drugiej strony analizowane przez niekompetentne osoby.
To, co się liczy, to fakt, że w prawdziwym życiu mierzy się skuteczność tej lub innej metody.

Z przytoczonego doświadczenia wynika, że ​​wszystkie strony zgodziły się na protokół i żadna go nie kwestionowała:

http://www.zetetique.fr/divers/Experien ... etism.pdf
Jako absurdalny test, zdał! To jak testowanie skuteczności konwencjonalnej medycyny przez jednego lekarza – wyniki prawie nie będą się różnić.
Wyniki końcowe: Zatwierdzone testy: 98 Liczba udanych prób: 55 Liczba nieudanych prób: 43
Wynik eksperymentu nie jest istotny statystycznie: jest to porażka.

Jak powiedziałem wcześniej, niepowodzenia medycyny konwencjonalnej w leczeniu nowotworów są większe: „ Wynik eksperymentu nie jest istotny statystycznie: jest to porażka. »! Widzimy, dokąd prowadzi tego rodzaju rozmowa.
Janic napisała: Dysk nadal jest zacięty i działa w pętli. Tak zwane eksperymenty naukowe, o których mowa, są nieodpowiednie dla danych podmiotów i dlatego nie dowodzą niczego poza ich niekompetencją, tak samo jak eksperymenty morskie nie są przystosowane do lotnictwa. Przez tysiąclecia różdżkarze wykazywali swoją skuteczność w terenie, co znacznie przewyższa wasze „naukowe” eksperymenty laboratoryjne.

Najlepszym dowodem realności tego zjawiska byłaby pomyślność różdżkarzy. W tym wypadku pomyślność jasnowidzów czy astrologów byłaby „dowodem” skuteczności ich praktyk!

To typowy fałszywy argument. Różdżkarze w większości nie są profesjonalistami i interweniują jedynie na żądanie ustnie, więc nie możemy mówić o OBECNYM dobrobycie, co nie miało miejsca przed przejęciem sektora przez przemysł, co wiązało się z wysokimi kosztami.
http://wikiwater.fr/e9-les-methodes-tra ... es-et.html

W tym przypadku przeprowadzane eksperymenty mają charakter eksperymentów w terenie, a nie w laboratoriach, a różdżkarze wzięli w nich udział (było to nawet korzystne dla tych, którym pewne eksperymenty się powiodły):

http://fr.sci.zetetique.narkive.com/Qjh ... -z-Monachium
prosty ton artykułu pokazuje stronniczość jego autora (biorąc pod uwagę omawianą witrynę). Tego typu eksperymenty, w których biorą udział owi „radiosterownicy” (ale jakie? Uznane czy nie przez społeczność różdżkarzy?) to jeden wielki żart, który przypomina niewątpliwie eksperymenty z homeopatią. Jeśli przekracza to 50%, uważa się to za zbieg okoliczności, możliwe oszustwo, porażkę jak powyżej (podczas gdy lek otrzymuje pozwolenie na dopuszczenie do obrotu, jeśli korzyść (jakkolwiek niewielka) przewyższa jego wady.) Nieistotność ludzkiego ducha lub po prostu biznes.

[*]Szczepionki nie zostały dostatecznie ocenione
1) Farmakokinetyka
2) Brak badań rakotwórczości, mutagenezy lub genotoksyczności
3) Brak efektu placebo
4) nadzór nad bezpieczeństwem farmakoterapii
5) Inne wady dla zdrowia publicznego
zdrowia zapobiegania zanieczyszczeniom / szczepienia i-o-zdrowia albo przeciw--t11411-530.html
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez Janic » 16/02/17, 09:50

przykład wskaźnika sukcesu radiestety (procent i prawdopodobieństwo)

Oto moje dane za rok (od listopada 2009 r. Do listopada 2010 r.).
Po moich badaniach wykopano 14 studni.
Niestety jedna z nich była sucha .... (zobacz mój artykuł na temat żył, które już nie płyną).

Wyniki:
Liczba otworów (lub studni): 14
Liczba studni z wodą: 13, tj. 92%
Liczba suchych studni (bez wody): 1 lub 7%
Liczba studni, których woda została znaleziona na ogłoszonej głębokości z dokładnością do 2 metrów: 10, tj. 71%
Liczba studni, których wodę znaleziono z różnicą głębokości od 3 do 5 metrów: 3, tj. 23%

Dla informacji, średnia głębokość pojawienia się wody: 12,5 metra (minimum: 5 metrów; maksymalnie 40 metrów)

z czym porównać
Wydajność i koszty
Odnotowane wskaźniki powodzenia wierceń są na ogół wysokie (70–85%). Wskaźniki awaryjności po budowie nie są znane z całą pewnością, ale w innych krajach często podaje się wskaźnik na poziomie 30%. Może być tak, że w rzeczywistości często jest ona wyższa. Suche odwierty i awarie pobudowlane mają ogólny wpływ na koszty wierceń w całym kraju. Wysoka awaryjność znacznie zwiększa koszt jednostkowy odwiertów produkcyjnych

https://www.wsp.org/sites/wsp.org/files ... enchAF.pdf

znacząca różnica wynika z faktu, że różdżkarze wykrywają głównie na małych głębokościach, w przeciwieństwie do nowoczesnych technik, które wykrywają na dużych głębokościach.
Koniec off topic.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
pedrodelavega
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3802
Rejestracja: 09/03/13, 21:02
x 1326

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez pedrodelavega » 16/02/17, 21:00

Janic napisał:To tylko wskazuje, że państwo dokonuje spustoszenia na poziomie administracyjnym testów, ale nie uczestniczy w nich za pośrednictwem swoich urzędników. W przypadku leków (potwierdzi to każdy organ medyczny) to przemysł farmaceutyczny opracowuje produkt i określa stosunek korzyści do ryzyka, a nie państwo, które jedynie rejestruje wyniki w dokumentach. , testy przeprowadzone przez laboratoria, (sędziego i strony), a nie przez jej urzędników.
W linkach, które zamieściłem, nie jest to tak opisane.

Janic napisał:Zaletą H jest to, że nie ma już stosunku korzyści do ryzyka, ponieważ nie ma zidentyfikowanego ryzyka, stąd jego szczególny status.
http://www.psychomedia.qc.ca/sante/2017 ... -belladone

Janic napisał:Wyniki końcowe: Zatwierdzone testy: 98 Liczba udanych prób: 55 Liczba nieudanych prób: 43
Wynik eksperymentu nie jest istotny statystycznie: jest to porażka.
Oznacza to, że w teście z 2 możliwymi rozwiązaniami myli się prawie 1 na 2 razy (1 szansa 2, każdy zrobiłby to samo).

Janic napisał:
W tym przypadku przeprowadzane eksperymenty mają charakter eksperymentów w terenie, a nie w laboratoriach, a różdżkarze wzięli w nich udział (było to nawet korzystne dla tych, którym pewne eksperymenty się powiodły):
Tego rodzaju eksperymenty, w których biorą udział owi „różkarze” (ale jakie? Uznane czy nie przez społeczność różdżkarzy?) to wielki żart, który mylnie przypomina eksperymenty z homeopatią.
Jednakże pomiar wyników w tym obszarze jest rzeczowy/obiektywny i istnieje wiele kontrolowanych eksperymentów.
I na przykład w eksperymencie monachijskim: „Organizatorzy wierzyli w autentyczność umiejętności radiestetów i robili wszystko, co mogli, aby to udowodnić”
https://fr.wikipedia.org/wiki/Sourcier

Janic napisał:Oto moje dane za rok (od listopada 2009 r. Do listopada 2010 r.).
Po moich badaniach wykopano 14 studni.
Niestety jedna z nich była sucha .... (zobacz mój artykuł na temat żył, które już nie płyną).
Wyniki:
Liczba otworów (lub studni): 14
Liczba studni z wodą: 13, tj. 92%
Liczba suchych studni (bez wody): 1 lub 7%
Liczba studni, których woda została znaleziona na ogłoszonej głębokości z dokładnością do 2 metrów: 10, tj. 71%
Liczba studni, których wodę znaleziono z różnicą głębokości od 3 do 5 metrów: 3, tj. 23%
Dla informacji, średnia głębokość pojawienia się wody: 12,5 metra (minimum: 5 metrów; maksymalnie 40 metrów)
Dlaczego to doświadczenie bez nadzoru (które w rzeczywistości jest tylko zeznaniem) miałoby większe uznanie niż doświadczenia wspomniane powyżej?
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez Janic » 17/02/17, 09:31

Janic napisała: To tylko wskazuje, że państwo nadzoruje testy na poziomie administracyjnym, ale nie uczestniczy w nich za pośrednictwem swoich urzędników. W przypadku leków (potwierdzi to każdy organ medyczny) to przemysł farmaceutyczny opracowuje produkt i określa stosunek korzyści do ryzyka, a nie państwo, które jedynie rejestruje wyniki w dokumentach. , testy przeprowadzone przez laboratoria, (sędziego i strony), a nie przez jej urzędników.

W linkach, które zamieściłem, nie jest to tak opisane.

Nie liczą się Twoje linki, ale przepisy stanowe, a więc oficjalne linki, o których wspomniałem dużo wcześniej
Janic napisała: Zaletą H jest to, że nie ma już stosunku korzyści do ryzyka, ponieważ nie ma zidentyfikowanego ryzyka, stąd jego szczególny status.

http://www.psychomedia.qc.ca/sante/2017 ... -belladonna

Kolejny artykuł, który podkreśla ignorancję ich redaktorów i co już było widać. Lek homeopatyczny nie zawiera ŻE et TYLKO TO produkty rozcieńczony bez żadnej toksyczności. Artykuł, który cytujesz, nie dotyczy produktu homeopatycznego, ale produktu zawierającego produkty homeopatyczne, który jest zasadniczo inny. Stąd wniosek uzasadniony (w swojej istocie, a nie w formie FTC), aby oznakowanie dokonywane przez FDA było bardziej precyzyjne i pozwalało uniknąć tego rodzaju nieporozumień, a co za tym idzie wypadków.
Janic napisał: Wyniki końcowe: Testy zwalidowane: 98 Liczba testów zakończonych sukcesem: 55 Liczba testów nieudanych: 43

Wynik eksperymentu nie jest istotny statystycznie: jest to porażka.
Oznacza to, że w teście z 2 możliwymi rozwiązaniami myli się prawie 1 na 2 razy (1 szansa 2, każdy zrobiłby to samo).

Dokładnie jak leczenie raka, które ma taki sam wskaźnik niepowodzeń w „ otrzymać niewłaściwą terapię » 1 na XNUMX razy.
Janic napisała: W tym przypadku przeprowadzone eksperymenty są eksperymentami w terenie, a nie w laboratoriach, a różdżkarze wzięli w nich udział (był nawet zysk dla tych, którym pewne eksperymenty się powiodły):

Tego rodzaju eksperymenty, w których biorą udział owi „różkarze” (ale jakie? Uznane czy nie przez społeczność różdżkarzy?) to wielki żart, który mylnie przypomina eksperymenty z homeopatią.

Jednakże pomiar wyników w tym obszarze jest rzeczowy/obiektywny i istnieje wiele kontrolowanych eksperymentów.
I na przykład w eksperymencie monachijskim: „Organizatorzy wierzyli w autentyczność zdolności radiestetów i robili wszystko, co mogli, aby to udowodnić”.

https://fr.wikipedia.org/wiki/Sourcier

Połaskocz mnie, żebym się śmiał. Nie chodzi o to, czy organizatorzy w to wierzą, czy nie. To tak, jakbyś cytował alopatów (nieużytkowników i lekarzy przepisujących H) „ wierząc w autentyczność zdolności H i zrobili wszystko, co mogli, aby to udowodnić »(sic!) i odkrycie, że to nie działa. Kwestia ta została szeroko omówiona na poprzednich stronach.
Dlaczego to doświadczenie bez nadzoru (które w rzeczywistości jest tylko zeznaniem) miałoby większe uznanie niż doświadczenia wspomniane powyżej?

Nie więcej nie mniej ! To tylko porównanie wyników!
Jednak użytkownicy różdżkarstwa nie polegają na fałszywych doświadczeniach, jak w Monachium, ale na poczcie pantoflowej.
Zatem z jednej strony organizatorzy nie znający tematu i jego metod, a z drugiej praktyk (wśród wszystkich innych), który uzyskuje wyniki nieporównywalne z Twoimi źródłami. Pytanie brzmi : komu uwierzy potencjalny użytkownik i dlatego sprawdzi na miejscu ? :?
Jeśli chodzi o H gdzie indziej!
Nie mniej ważny: jesteśmy we Francji, nie jest dostępny w USA, a prawo wymaga minimalnego rozcieńczenia 1/10.000 XNUMX, co pozwala uniknąć ryzyka zatrucia i wypadków.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
pedrodelavega
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3802
Rejestracja: 09/03/13, 21:02
x 1326

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez pedrodelavega » 17/02/17, 16:17

Janic napisał: Stąd wniosek uzasadniony (w swojej istocie, a nie w formie FTC), aby oznakowanie dokonywane przez FDA było bardziej precyzyjne i pozwalało uniknąć tego rodzaju nieporozumień, a co za tym idzie wypadków.
Oznakowanie tego leku homeopatycznego było spójne, nie było żadnych zamieszań, a jedynie wada produkcyjna wynikająca z braku kontroli: problem wynikał z „zmiennej ilości wilczej jagody, substancji toksycznej, w niektórych homeopatycznych tabletkach na ząbkowanie, czasami znacznie przekraczającej ilość wskazane na etykiecie.
http://www.psychomedia.qc.ca/sante/2017 ... -belladone

Janic napisał:Dokładnie jak leczenie raka, które ma taki sam wskaźnik niepowodzeń w „ otrzymać niewłaściwą terapię » 1 na XNUMX razy.
Niepodłączony.

Połaskocz mnie, żebym się śmiał. Nie chodzi o to, czy organizatorzy w to wierzą, czy nie.
Mogłoby to prawdopodobnie położyć kres wszelkim klasycznym argumentom dotyczącym konfliktu interesów/stronniczości.

Janic napisał:
Dlaczego to doświadczenie bez nadzoru (które w rzeczywistości jest tylko zeznaniem) miałoby większe uznanie niż doświadczenia wspomniane powyżej?
Nie więcej nie mniej ! To tylko porównanie wyników!
Ty, który często mówisz o „sędzio i partii”, w przytoczonym przez Ciebie przykładzie, w jaki sposób weryfikowane są wyniki i przez kogo?

Janic napisał:Jednak użytkownicy różdżkarstwa nie polegają na fałszywych doświadczeniach, jak w Monachium, ale na poczcie pantoflowej.
Użytkownicy „Jasnowidzenia” też nie polegają na eksperymentach naukowych, ale na przekazie ustnym...
Czy „poczta pantoflowa” byłaby bardziej wiarygodnym dowodem niż metodyczne, powtarzalne i kontrolowane eksperymenty?

Janic napisał:Zatem z jednej strony organizatorzy nie znający tematu i jego metod, a z drugiej praktyk (wśród wszystkich innych), który uzyskuje wyniki nieporównywalne z Twoimi źródłami.
To twoja interpretacja.
Tak naprawdę mamy z jednej strony organizatorów, którzy wierząc w autentyczność zdolności radiestetów (nic nie mówi, że nie znali tematu), zrobili wszystko, co w ich mocy, aby to udowodnić, wzywając prawdziwych radiestetów w kontrolowanych eksperymentach. Z drugiej strony niekontrolowane zeznania radiestety, który sam przedstawia swoje wyniki.

Janic napisał:Pytanie brzmi: komu uwierzy potencjalny użytkownik i dlatego sprawdzi na miejscu ? :?
Jeśli chodzi o H gdzie indziej!
Zależy to od łatwowierności danej osoby i poziomu jej wiedzy.
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez Janic » 17/02/17, 18:53

Janic napisała: Stąd wniosek uzasadniony (w istocie nie w formie FTC), aby oznakowanie dokonywane przez FDA było bardziej precyzyjne i pozwalało uniknąć tego rodzaju pomyłek, a co za tym idzie wypadków.

Oznakowanie tego leku homeopatycznego było spójne, nie było żadnych zamieszań, a jedynie wada produkcyjna wynikająca z braku kontroli: problem wynikał z „zmiennej ilości wilczej jagody, substancji toksycznej, w niektórych homeopatycznych tabletkach na ząbkowanie, czasami znacznie przekraczającej ilość wskazane na etykiecie.

http://www.psychomedia.qc.ca/sante/2017 ... -belladonna
W takim przypadku odpowiedzialność ponosi producent, który nie przeprowadził wystarczającej kontroli swoich produktów, a wynika to z amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, a nie z samej kwestii H. [*]Ten rodzaj błędu występuje również wśród nas, jeśli chodzi o narkotyki.

Janic napisała: Dokładnie tak, jak w przypadku leczenia raka, które ma taki sam wskaźnik niepowodzeń w przypadku „otrzymania niewłaściwej terapii” 1 na XNUMX razy.
Niepodłączony.
Połaskocz mnie, żebym się śmiał. Nie chodzi o to, czy organizatorzy w to wierzą, czy nie.

Mogłoby to prawdopodobnie położyć kres wszelkim klasycznym argumentom dotyczącym konfliktu interesów/stronniczości.

Zupełnie nic! wskazujesz ocenę wartościującą na temat ważności wskaźnika wyższego niż 50%, ja jedynie podkreślam, poprzez tę paralelizm, że ma to miejsce w innych sektorach „statystycznych”, takich jak między innymi nowotwory.
Onkolog udzielający wywiadu w telewizji wskazuje, że w nadchodzących latach nowotwory będą się rozwijać o 70%, a wskaźnik powodzenia leczenia waha się w granicach 40–60%, w zależności od stopnia zaawansowania nowotworu.
Janic napisał:
Dlaczego to doświadczenie bez nadzoru (które w rzeczywistości jest tylko zeznaniem) miałoby większe uznanie niż doświadczenia wspomniane powyżej?

Nie więcej nie mniej ! To tylko porównanie wyników!

Ty, który często mówisz o „sędzio i partii”, w przytoczonym przez Ciebie przykładzie, w jaki sposób weryfikowane są wyniki i przez kogo?

Przez samych klientów! Jeżeli różdżkarz rzeczywiście znalazł źródło w określonym miejscu, a nie przypadkowo, drogą ustną zostanie przyznane temu różdżkarzowi, przyszłym klientom, zgodnie ze wskaźnikiem jego powodzenia w karierze w tej dziedzinie. Odnosi się to do wszystkich dobrych radiestetów, ponieważ zła reputacja powstaje szybciej niż dobra.
Czy „poczta pantoflowa” byłaby bardziej wiarygodnym dowodem niż metodyczne, powtarzalne i kontrolowane eksperymenty?

Nie bardziej wiarygodne, ale bardziej realistyczne w stosunku do tego, co dzieje się w prawdziwym życiu.
Janic napisał :Dz jednej strony organizatorzy, którzy nie znają tematu i jego metod, a z drugiej praktyk (wśród wszystkich innych), który uzyskuje wyniki nieporównywalne z Twoimi źródłami.
To twoja interpretacja.

Jak każdy może to zrobić, jest to kwestia osobistej wrażliwości, ważna dla każdego.
Tak naprawdę mamy z jednej strony organizatorów, którzy wierząc w autentyczność zdolności radiestetów (nic nie mówi, że nie znali tematu), zrobili wszystko, co w ich mocy, aby to udowodnić, wzywając prawdziwych radiestetów w kontrolowanych eksperymentach.

Już sam fakt tego rodzaju doświadczenia pokazuje, że temat jest im nieznany. Dokładnie tak jest w przypadku eksperymentów przeprowadzonych przez A dotyczących H. : To zupełnie nie na miejscu. Zamiast tego zapytaj odpowiednich specjalistów !
Z drugiej strony niekontrolowane zeznania radiestety, który sam przedstawia swoje wyniki.

Jeśli przeczytasz uważnie, napisałem „między innymi”, mogą Ci to wskazać ich stowarzyszenia lub związki
http://www.snradiesthesistes.fr/ (zobacz listy w Internecie)
Janic napisała: Pytanie brzmi: komu potencjalny użytkownik uwierzy i w związku z tym sprawdzi na miejscu?
Jeśli chodzi o H gdzie indziej!

To zależy od łatwowierności danej osoby

Absolutnie ponownie! Wszyscy tam jesteśmy, każdy wierzy w co chce, zwłaszcza gdy informacje pochodzą od osób, które są w ich oczach wiarygodne i potwierdzone doświadczeniem, przeżytym doświadczeniem w prawdziwym życiu.
i poziom jego informacji.

Wszystko zależy od rodzaju informacji.
Na przykład między opiniami dziennikarzy na temat rozważań, jakie amerykańska FTC może mieć na ten temat, a opiniami Indii, na przykład: kto ma mniej więcej rację i w związku z tym komu wierzyć?
Rozwój zainteresowania H wśród populacji pokazuje, w którą stronę przechyla się równowaga.

[*]Nie pamiętam, żebym czytał minimalne rozcieńczenie narzucone, jak we Francji, dla Ameryki!!!
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
pedrodelavega
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3802
Rejestracja: 09/03/13, 21:02
x 1326

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez pedrodelavega » 19/02/17, 20:05

Janic napisał:W takim przypadku odpowiedzialność ponosi producent, który nie przeprowadził wystarczającej kontroli swoich produktów, a wynika to z amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, a nie z samej kwestii H. [*]Ten rodzaj błędu występuje również wśród nas, jeśli chodzi o narkotyki.
Tego rodzaju błąd nie podważa całego systemu.

Janic napisał:Zupełnie nic! wskazujesz sąd wartościujący co do zasadności stawki wyższej niż 50%,
Przykład: Jeśli powiem Ci, że za pomocą wahadła mogę wykryć kamień przypadkowo ukryty w dłoni jednej z Twoich rąk, ale wykonując doświadczenie 2 razy, mylę się w około połowie przypadków (100% sukcesu i porażki w przypadku Test 50 możliwości : Wink: ). Czy aby dowiedzieć się, czy naprawdę mam dar, oparsz się na moim wstępnym stwierdzeniu, czy na wyniku eksperymentu?

Janic napisał:
Czy „poczta pantoflowa” byłaby bardziej wiarygodnym dowodem niż metodyczne, powtarzalne i kontrolowane eksperymenty?

Nie bardziej wiarygodne, ale bardziej realistyczne w stosunku do tego, co dzieje się w prawdziwym życiu.
Ale oczywiście....

Janic napisał:Już sam fakt tego rodzaju doświadczenia pokazuje, że temat jest im nieznany. Dokładnie tak jest w przypadku eksperymentów przeprowadzonych przez A dotyczących H. : To zupełnie nie na miejscu.
Jest to jednak zjawisko łatwo weryfikowalne i mierzalne.

Janic napisał:Zamiast tego zapytaj odpowiednich specjalistów !
Tak samo jak ja będę szukać jedynie „jasnowideł”, aby dowiedzieć się, czy „jasnowidzenie” naprawdę działa. :? :?

Janic napisał: Na przykład między opiniami dziennikarzy na temat rozważań, jakie amerykańska FTC może mieć na ten temat, a opiniami Indii, na przykład: kto ma mniej więcej rację i w związku z tym komu wierzyć?
Rozwój zainteresowania H wśród populacji pokazuje, w którą stronę przechyla się równowaga.
Czy popularność praktyki byłaby dowodem naukowym?
0 x
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez Janic » 20/02/17, 09:52

Janic napisała: W takim przypadku odpowiedzialność ponosi producent, który nie kontrolował w wystarczającym stopniu swoich produktów, a wynika to z amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, a nie z kwestii samego H. [*]Ten rodzaj błędu występuje również wśród nas, jeśli chodzi o narkotyki.
Tego rodzaju błąd nie podważa całego systemu.

Zdecydowanie zgadzamy się w tej kwestii… przynajmniej! Nie podważa to zatem twierdzeń H.
Janic napisała: Zupełnie nic! wskazujesz sąd wartościujący co do zasadności stawki wyższej niż 50%,

Przykład: Jeśli powiem Ci, że za pomocą wahadła mogę wykryć kamień przypadkowo ukryty w dłoni jednej z Twoich rąk, ale wykonując doświadczenie 2 razy, mylę się w około połowie przypadków (100% sukcesu i porażki w przypadku test 50 możliwości). Czy aby dowiedzieć się, czy naprawdę mam dar, oparsz się na moim wstępnym stwierdzeniu, czy na wyniku eksperymentu?

Co po raz kolejny podkreśla, że ​​mówisz na temat, którego całkowicie nie znasz, ponieważ bierzesz pod uwagę jedynie średni wskaźnik sukcesu, a nie wysoki wskaźnik sukcesu. Ale to Twoje prawo! ale w tym samym eksperymencie, jeśli da 72% pozytywnych wyników, to eksperyment powtórzony na dużej liczbie będzie miał ostateczną wartość. Stąd moja rada, aby skontaktować się z organizacjami reprezentującymi temat, które będą w stanie lepiej Ci odpowiedzieć… chyba że wolisz nic nie wiedzieć!
Janic napisał:
Czy „poczta pantoflowa” byłaby bardziej wiarygodnym dowodem niż metodyczne, powtarzalne i kontrolowane eksperymenty?

Nie bardziej wiarygodne, ale bardziej realistyczne w stosunku do tego, co dzieje się w prawdziwym życiu.

Ale oczywiście....

Oczywiście. Jeśli dziesiątki tysięcy lekarzy i miliony pacjentów z niego korzystają, dzieje się tak dlatego, że jest to druga opcja, która ma wartość w ich oczach.
Janic napisała: Już sam fakt tego typu przeżyć pokazuje, że temat jest im nieznany. Dokładnie tak jest w przypadku eksperymentów przeprowadzonych przez A dotyczących H. : To zupełnie nie na miejscu.

Jest to jednak zjawisko łatwo weryfikowalne i mierzalne.

Rzeczywiście, jak najwięcej, w prawdziwym życiu, przez kompetentnych ludzi.
Janic napisała: Dowiedz się więcej od zainteresowanych profesjonalistów!

Tak samo jak ja będę szukać jedynie „jasnowideł”, aby dowiedzieć się, czy „jasnowidzenie” naprawdę działa.

Inaczej trudno! Jeśli chcesz uzyskać informacje na temat działania Twojego samochodu, udasz się do mechanika (nie hydraulika), który będzie w stanie wykryć późniejszą awarię, albo nie dotrzesz tam, a inny odniesie sukces, ponieważ ma więcej doświadczenia i wiedzy niż pierwszy, dotyczy to wszystkich sektorów, w których chodzi o ludzi. Teraz, jeśli osoba, z którą się kontaktowałeś, poinformuje Cię o czymś, o czym nikt poza Tobą nie może wiedzieć, to od Ciebie będzie zależeć, czy w to uwierzysz, czy nie; ale potem, nie wcześniej, zgodnie z kulturowym a priori.
Dotyczy to wszystkiego, mamy wolność wyboru, przekonań i praktyk, niezależnie od punktu widzenia innych.
Janic napisała: Na przykład między opiniami dziennikarzy na temat rozważań, jakie amerykańska FTC może mieć w tej sprawie, a opiniami Indii, na przykład: kto ma mniej więcej rację i w związku z tym komu wierzyć?

Rozwój zainteresowania H wśród populacji pokazuje, w którą stronę przechyla się równowaga.

Czy popularność praktyki byłaby dowodem naukowym?

To naprawdę obsesja! Wielokrotnie powtarzano Państwu, że opinia publiczna nie bierze pod uwagę (rzekomo naukowych) dowodów, mimo że wspomnianym naukowcom nie udało się rozwiązać ich problemu zdrowotnego. Dlatego to właśnie ich satysfakcja z wyzdrowienia dzięki lekom niekonwencjonalnym decyduje o ich ostatecznym wyborze, a nie kontrargumenty. jedyne źródło doświadczenia prawdy »
Indyjskie doświadczenie naukowe w zakresie (nowotworów) również pokazuje, że nauka nie jest sprzeczna z H, ponieważ uzyskuje wyniki tam, gdzie alopatia jest trzymana w ryzach.
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
pedrodelavega
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3802
Rejestracja: 09/03/13, 21:02
x 1326

Re: Homeopatia: skuteczność kwestionowana w Stanach Zjednoczonych




przez pedrodelavega » 20/02/17, 21:41

Janic napisał:
Przykład: Jeśli powiem Ci, że za pomocą wahadła mogę wykryć kamień przypadkowo ukryty w dłoni jednej z Twoich rąk, ale wykonując doświadczenie 2 razy, mylę się w około połowie przypadków (100% sukcesu i porażki w przypadku test 50 możliwości). Czy aby dowiedzieć się, czy naprawdę mam dar, oparsz się na moim wstępnym stwierdzeniu, czy na wyniku eksperymentu?

Podkreśla to, po raz kolejny, że mówisz o temacie, który całkowicie ignorujesz, ponieważ zachowujesz jedynie średni wskaźnik sukcesu, a nie wysoki wskaźnik sukcesu.
To jest przykład. Z 3 rękami i 2 kamieniami, jeśli wskaźnik sukcesu nie przekracza znacząco 66,66%, dochodzi do tego samego: w tych eksperymentach, jeśli wskaźnik sukcesu nie przekracza szansy, prezent nie jest udowodniony.
Jeśli czarownik lub magnetyzator wyczuje jego działanie i / lub zapewni, że ma prezent, łatwo jest przeprowadzić metodyczny i kontrolowany eksperyment, aby to udowodnić, eliminując wszelkie błędy interpretacyjne (szansa, oszustwo itp.) ...)

Janic napisał:
Jest to jednak zjawisko łatwo weryfikowalne i mierzalne.
Rzeczywiście, jak najwięcej, w prawdziwym życiu, przez kompetentnych ludzi.
Eksperymenty przeprowadzone w sourcery są łatwe do wdrożenia i odtworzenia: do tego czasu żaden testowany dowser nie może wykazać żadnego podarunku.

Janic napisał:
Czy popularność praktyki byłaby dowodem naukowym?
To naprawdę obsesyjne! Wciąż powtarzano ci, że opinia publiczna lekceważy dowody (rzekomo naukowe), mimo że badacze nie rozwiązali swojego problemu zdrowotnego.
Nie dlatego, że nauka nie ma odpowiedzi, że wszystko inne ma.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Zdrowia i Prewencji. Zanieczyszczenia, przyczyny i skutki zagrożeń dla środowiska "

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 170