Myślę, że trochę mieszasz przyczyny i skutki, prawda?
Prawdą jest, że w niektórych przypadkach rozróżnienie nie jest łatwe. Dlatego, w zależności od tematu, wymaga obierania ich do serca!
Szczepienia uratowały więcej ludzi niż zabiły, to fakt, którego nie można kwestionować, istnieją skutki uboczne, które mogą być poważne lub chroniczne (alergie) i pozwoliły kilku osobom zarobić dużo pieniędzy, ale ogólnie było to dla dobra i ewolucji ludzkości! Kiedy organizm nie musi już walczyć z chorobami, kosz ma energię na zrobienie czegoś innego...mówi termodynamicznie jak niektórzy jak tutaj!
Oto dwa typowe przykłady nieweryfikowalnych założeń, które są bardziej dogmatami niż rzeczywistością (patrz wspomniany temat ospy)
Rzeczywiście, szczepienia zapoczątkowane na Zachodzie przez Jennera w Anglii odpowiadały zapotrzebowaniu ludności przerażonej śmiertelnością spowodowaną epidemiami i gdzie medycyna nie miała masowego rozwiązania. Szczepienia pojawiły się więc jako rodzaj mesjanizmu, niereligijnego, który miał przynieść zbawienie tym populacjom i ich uzasadnionym niepokojom.
Dlatego nigdy nie należy usuwać kontekstu, który prowadzi do decyzji zdrowotnych lub politycznych. Ale Jenner uzyskał tylko wynik
w jednej sprawie (wydaje się, że pod koniec życia uzna swój błąd, ale to nieważne). W ten sam sposób Pasteur uzyskał wyniki tylko na
jeden i jedyny przypadek, dziecko Meister. Jednak pies znany był z gryzienia wszystkiego, co znalazło się w jego zasięgu, bez żadnej deklaracji wściekłości wśród pogryzionych ludzi. Natomiast listonosz, również pogryziony, został zaszczepiony i zmarł na wściekliznę. W tym czasie, widząc jego wyniki, naukowcy kpili z jego niepowodzeń i mówili:
proboszcz nie leczy wścieklizny, ale ją podaje ze względu na wzrost liczby ofiar w odniesieniu do ówczesnych statystyk.
Tak więc, poza nieuniknionymi ofiarami, szczepienie wydawało się być rozwiązaniem przyszłości i politycznie skutecznym sposobem uspokojenia przerażonych populacji, które nie były świadome statystyk (obecnie nie), stąd jego niezaprzeczalny efekt placebo, biorąc pod uwagę siłę sugestii. Co więcej, większość populacji, w warunkach wystarczającej higieny, ma układ odpornościowy zdolny do pozbycia się różnych czynników zewnętrznych (ran, zarazków, wirusów i bakterii), dlatego jest i będzie bardzo mało szczepionych lub nie. Jednak zwycięstwo zostanie przypisane masowym szczepieniom jak na ospę, co jest biologicznym nonsensem w dodatku do nieścisłych informacji.
Ostatni punkt: pieniądze, pieniądze, które prowadzą świat! Na początku szczepień aspekt finansowy odgrywa drugorzędną rolę, nie jest to kwestia zaszczepienia 95% populacji, tylko kilku osobników tu i ówdzie. Ale stopniowo ten aspekt finansowy będzie nabierał coraz większego znaczenia i obecnie wynosi miliardy, w znaczącej gospodarce, w tysiącach, milionach profesjonalistów na całym świecie, a zatem miejsc pracy. Sytuacja uległa więc zmianie i gospodarka, biznes i rentowność dominują we wszystkich sektorach przemysłu, w tym również w tym.
Sceptycyzm co do szczepienia Meistera
Wartość dowodowa słynnego szczepienia Meistera pozostawia niektórych specjalistów sceptycznych. O tym, że pies, który pogryzł Meistera, był wściekły, skłonił fakt, że „ten przy autopsji miał w żołądku siano, słomę i kawałki drewna16”. Nie wykonano szczepienia substancją pobraną od psa. Peter, główny przeciwnik Pasteura i wielki klinicysta, wiedział, że diagnozowanie wścieklizny na podstawie obecności ciał obcych w żołądku jest przestarzałe. Zwrócił na to uwagę Akademii Medycznej 11 stycznia 188717 r. 1912 Victor Babeș, uczeń Pasteura, potwierdził w 18 r., że „sekcja zwłok jest w istocie niewystarczająca do ustalenia rozpoznania wścieklizny. W szczególności obecność ciał obcych w żołądku jest prawie bezwartościowa. Rozpoznanie wścieklizny u psa, który pogryzł Meistera, jest również uważane za niepewne w traktacie o wściekliźnie z 199119 r. 200120. W książce z 2012 r. 21 autor zauważa, że Pasteur zdecydował się na leczenie, nie mając pewności, że pies jest rozwścieczony. W 200822 roku w artykule Frontiers in immunology pies został opisany jako „rzekomo wściekły”201323. W książce z XNUMX rokuXNUMX profesor Hervé Bazin mówi: „Zwierzę było chore na wściekliznę, przynajmniej tak stwierdził fachowiec. W rzeczywistości prosta sekcja zwłok nigdy nie pozwoliła z całą pewnością określić diagnozy wścieklizny. W XNUMX rokuXNUMX ten sam autor wypowiadał się w następujący sposób: „(…) gdy przybył dziewięcioletni chłopiec Joseph Meister, zaatakowany przez psa, który prawdopodobnie wściekł się, biorąc pod uwagę okoliczności tragedii. »
https://fr.wikipedia.org/wiki/Joseph_MeisterJak wszystko inne, ich nadużycia są szkodliwe (ale ponieważ stoją za nimi potężne grupy i chciałyby się jeszcze bardziej nasmarować, proszę bardzo… „my” ich nadużywamy)…
To poprostu ! Ale kto będzie decydował, gdzie zaczyna się i kończy przedmiotowe nadużycie?
Religie, aby podjąć inny temat, który jest wam drogi, nie jestem pewien, czy mają tak pozytywny wpływ… ah, ale dały ludzkości (przynajmniej trzem religiom monoteistycznym) „pośmiertną spekulatywną nadzieję” więc nie rób tu zbyt wielu bzdur, bo inaczej pan tyłek tam w górze!
Religie i ja nie dogadujemy się dobrze teologicznie, więc nie mogę zająć stanowiska w tej sprawie. Reszta to kultura, tradycje w bród. Bo tak bardzo popadasz w nadmierne uproszczenie tego obrazu Epinal, który jest prawie nie podzielany przez te 3 religie.
Jest to więc historia księdza, który odradza robienie głupich rzeczy, gdy gwałci twoje dziecko, albo biskupa, który prosi cię, abyś dał kościołowi to, co masz, na zbawienie duszy (w rzeczywistości chodzi o złocenie miejsc kultu i że lepiej je)...Ale to było wcześniej...Przepraszam, posuwam się trochę za daleko...ale jest to!
Nie jest za mocny! Kapłani i inni zakonnicy są ludźmi, takimi jak inni, z tymi samymi potrzebami seksualnymi lub emocjonalnymi, ale są źle ukierunkowani z powodu wypaczonych dogmatów i doktryn na przestrzeni wieków. Jednak nie wszyscy z nich to gwałciciele lub ogry. Zaprzeczanie kultowi (z tego, co wiem na ten temat) jest obecnie dobrowolne, a księża są bardzo słabo opłacani.
Kiedy organizm nie musi już walczyć z chorobami, kosz ma energię na zrobienie czegoś innego...mówi termodynamicznie jak niektórzy jak tutaj
Powracam do tej doktryny lub dogmatu. Mylimy walkę z nauką niezbędnego przetrwania. szczepienie ma promować tę naukę radzenia sobie z ukierunkowanym agresorem, na przykład w przypadku spotkania z dzikim wirusem. Ale w biologii tak to nie działa, jak w życiu codziennym.W rzeczywistości nauka przeciwko przeciwnikowi pomniejszona o osłabienie nie czyni człowieka zdolnym do walki z przeciwnikiem w pełni sił (uprawiać sztukę walki i zrozumie dlaczego!), a jeszcze gorzej, jeśli ten przeciwnik zostanie uśmiercony przez preparat farmaceutyczny, bo kto się boi martwego wroga i jak go to przygotuje na spotkanie z żywym przeciwnikiem?
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré