nie, nie, to przeżycie z nałogowymi palaczami
Czasem jest naprawdę fajnie, czasem wręcz nieprzyjemnie, bez wyraźnego powodu.
Zakaz palenia w miejscach publicznych
- Capt_Maloche
- moderator
- Wiadomości: 4559
- Rejestracja: 29/07/06, 11:14
- Lokalizacja: Ile de France
- x 42
0 x
"Konsumpcja jest podobna do pocieszenia wyszukiwania, sposób, aby wypełnić pustkę egzystencjalną rośnie. Z kluczem, dużo frustracji i trochę winy, rosnącej świadomości ekologicznej." (Gérard Mermet)
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 1897
- Rejestracja: 04/05/06, 16:49
- Lokalizacja: Region Bordeaux
- x 2
Drwal napisał:To twoja zasługa, ale nie jestem pewien, czy jesteś reprezentatywny dla dużej części populacji „palących”…Targol napisał:[...]
W przeciwnym razie jestem jednym z palaczy o mentalności niepalącej: palę, ale w moim domu i samochodzie nie wolno palić papierosów. Nienawidzę zadymionego otoczenia i zapachu zimnego tytoniu, a ponieważ zdaję sobie sprawę, że taka praktyka może być irytująca, zawsze pytam przed zapaleniem. [...]
Poza tym powiedz mi wprost, czy naprawdę uważasz, że to prawo jest „libertobójcze”?
Absolutnie nie: umieściłem to w cudzysłowie w mojej wiadomości, aby odnieść się do wiadomości Zaca:
Zac napisał:niepalący przestańcie nas faszerować waszymi prawami wolnościobójczymi
Ze swojej strony jestem zdania, że każdy dorosły obywatel powinien mieć możliwość podjęcia ryzyka dla swojego zdrowia z całą duszą i sumieniem (dopóki nie udowodniono inaczej, skoki na bungee, wspinaczka i inne ryzykowne sporty indywidualne nie są zakazane). Niedopuszczalne jest natomiast narzucanie tego ryzyka innym, którzy o nic nie prosili.
To, o czym Zac najwyraźniej zapomniał, to fakt, że celem tego prawa nie jest rzucenie palenia, ale rzucenie palenia. bierne palenie bez zgody.
0 x
„Każdy, kto wierzy, że wykładniczy wzrost może trwać w nieskończoność w skończonym świecie, jest głupcem lub ekonomistą”. KEBoulding
- drwal
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 4731
- Rejestracja: 07/11/05, 10:45
- Lokalizacja: Mountain ... (Trieves)
- x 2
Bierne palenie i jego niepodważalne skutki zapewniają mocny sposób na to, aby usłyszeć głos, gdy przeszkadza nam okropny zapach tytoniu, ale czy w pewnym sensie jest to normalne, że wymagało to niepodważalnych badań medycznych, aby tak się stało?Targol napisał:[…] Niedopuszczalne jest natomiast narzucanie tego ryzyka innym, którzy o nic nie prosili.
To, o czym Zac najwyraźniej zapomniał, to fakt, że celem tego prawa nie jest rzucenie palenia, ale rzucenie palenia. bierne palenie bez zgody.
Dlaczego sam fakt, że są bardzo zaniepokojeni skutkami uzależniającej praktyki indywidualnej, nigdy nie wystarczył „sprawiającym kłopoty” do wykazania się dobrym obywatelstwem i poprawą?
0 x
"Jestem wielkim brutalem, ale rzadko myli ..."
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 1897
- Rejestracja: 04/05/06, 16:49
- Lokalizacja: Region Bordeaux
- x 2
Drwal napisał:Dlaczego sam fakt, że są bardzo zaniepokojeni skutkami uzależniającej praktyki indywidualnej, nigdy nie wystarczył „sprawiającym kłopoty” do wykazania się dobrym obywatelstwem i poprawą?
Praktyka nie musi uzależniać, aby przeszkadzać innym.
Spójrz na ludzi, którzy głośno włączają muzykę lub telewizor i denerwują całą okolicę.
Na pytanie „dlaczego” odpowiedź jest prosta: nasze społeczeństwo od pierwszej połowy XX wieku opowiadało się za szaleńczym indywidualizmem: nic nie jest ważne poza własnym małym człowiekiem. Niedogodności wyrządzone innym są mało istotne w porównaniu z jego małym, egoistycznym dobrem.
Jeśli nasze społeczeństwo powróci do nieco przestarzałych pojęć, takich jak solidarność i szacunek dla innych, takie prawa nie będą już przydatne…
0 x
„Każdy, kto wierzy, że wykładniczy wzrost może trwać w nieskończoność w skończonym świecie, jest głupcem lub ekonomistą”. KEBoulding
Cóż, przejrzałem ten post, ponieważ czuję się zaniepokojony i prawie zgadzam się ze wszystkimi!
Pozwólcie, że wyjaśnię: każdy może żyć tak, jak chce. Nie palę, a najgorsze jest to, że nigdy tego nie próbowałem, nawet nie wiem, jak to smakuje. Po prostu dlatego, że nie widzę sensu wdychania dymu, niezależnie od tego, czy ma on dobry smak, czy nie, od tego momentu lub w pewnym momencie można się uzależnić, a zwłaszcza, że może to być szkodliwe dla zdrowia. Oczywiście są palacze, którzy dożyją starości na 2 paczkach dziennie, ale we wszystkich obszarach istnieją wyjątki. Kiedy widzę wszystko, co jest w papierosie, pomiędzy smołami, amoniakiem itp., mówię sobie, że dobrze robię, nie paląc. Już codziennie wdychamy kupę gówna, więc nie ma sensu tego dodawać!
Zatem ci, którzy chcą palić, nie mają problemu, to ich wybór (a może ich problem!?), ale z drugiej strony nie powinni po prostu narzucać swojego wyboru innym.
Co do zasady, wolność jednych kończy się, gdy wkracza w wolność innych. W tym prawie nie ma nic „libertobójczego”, co byłoby bezużyteczne, gdyby każdy miał choć odrobinę zdrowego rozsądku.
Niestety obawiam się, że prawo musi być obowiązkowe, ponieważ w praktyce widzimy, że bardzo niewielka mniejszość palaczy szanuje osoby niepalące!
To głupie, ale kiedy jestem w miejscu publicznym, nikt ani żadne prawo nie zabrania mi pierdnięcia . Ja jednak tego nie robię, bo to zdrowy rozsądek, nie muszę tego narzucać innym!
Pozwólcie, że wyjaśnię: każdy może żyć tak, jak chce. Nie palę, a najgorsze jest to, że nigdy tego nie próbowałem, nawet nie wiem, jak to smakuje. Po prostu dlatego, że nie widzę sensu wdychania dymu, niezależnie od tego, czy ma on dobry smak, czy nie, od tego momentu lub w pewnym momencie można się uzależnić, a zwłaszcza, że może to być szkodliwe dla zdrowia. Oczywiście są palacze, którzy dożyją starości na 2 paczkach dziennie, ale we wszystkich obszarach istnieją wyjątki. Kiedy widzę wszystko, co jest w papierosie, pomiędzy smołami, amoniakiem itp., mówię sobie, że dobrze robię, nie paląc. Już codziennie wdychamy kupę gówna, więc nie ma sensu tego dodawać!
Zatem ci, którzy chcą palić, nie mają problemu, to ich wybór (a może ich problem!?), ale z drugiej strony nie powinni po prostu narzucać swojego wyboru innym.
Co do zasady, wolność jednych kończy się, gdy wkracza w wolność innych. W tym prawie nie ma nic „libertobójczego”, co byłoby bezużyteczne, gdyby każdy miał choć odrobinę zdrowego rozsądku.
Niestety obawiam się, że prawo musi być obowiązkowe, ponieważ w praktyce widzimy, że bardzo niewielka mniejszość palaczy szanuje osoby niepalące!
To głupie, ale kiedy jestem w miejscu publicznym, nikt ani żadne prawo nie zabrania mi pierdnięcia . Ja jednak tego nie robię, bo to zdrowy rozsądek, nie muszę tego narzucać innym!
0 x
Witam,
Pacjent, który był nałogowym palaczem, miał przeszczepioną nerkę, chirurg zalecił mu, aby już nie palił, uszkodzenie nerek spowodowało tytoń (choć nie jestem specjalistą w tej kwestii, ale najwyraźniej jest przyczyna ma skutek) .
jakieś 8 lat później przeszczepione nerki nadal były wadliwe, pacjent nadal palił tyle samo, jeśli nie więcej, chirurg wyraźnie dał mu do zrozumienia, że ma już nerkę i że obecnie chce zastąpić inną, która jest na terapii długa lista oczekujących, a kto nie miał okazji jej mieć, po co miałby oddawać dwie nerki osobie, która nie opiekuje się tak cenną nerką.
Miałem poważny wypadek, miałem połamane wszystkie prawe żebra, krwotok wewnętrzny, perforację płuca (płuco zalało się krwią. Chirurg powiedział mi, że gdybym palił, to bym nie przeżył, gdyby nie usunięto mi części płuco.
(najwyraźniej krew w płucach palacza wypłukuje kreozot i osadza go na dnie płuc).
Na początku w to nie wierzyłem, ale kiedy zbadałem zdjęcia rentgenowskie, zobaczyłem, że płuca potrzebowały prawie 2 lat, aby się oczyścić, pozostały tylko ślady krwi.
André
Pacjent, który był nałogowym palaczem, miał przeszczepioną nerkę, chirurg zalecił mu, aby już nie palił, uszkodzenie nerek spowodowało tytoń (choć nie jestem specjalistą w tej kwestii, ale najwyraźniej jest przyczyna ma skutek) .
jakieś 8 lat później przeszczepione nerki nadal były wadliwe, pacjent nadal palił tyle samo, jeśli nie więcej, chirurg wyraźnie dał mu do zrozumienia, że ma już nerkę i że obecnie chce zastąpić inną, która jest na terapii długa lista oczekujących, a kto nie miał okazji jej mieć, po co miałby oddawać dwie nerki osobie, która nie opiekuje się tak cenną nerką.
Miałem poważny wypadek, miałem połamane wszystkie prawe żebra, krwotok wewnętrzny, perforację płuca (płuco zalało się krwią. Chirurg powiedział mi, że gdybym palił, to bym nie przeżył, gdyby nie usunięto mi części płuco.
(najwyraźniej krew w płucach palacza wypłukuje kreozot i osadza go na dnie płuc).
Na początku w to nie wierzyłem, ale kiedy zbadałem zdjęcia rentgenowskie, zobaczyłem, że płuca potrzebowały prawie 2 lat, aby się oczyścić, pozostały tylko ślady krwi.
André
0 x
Powrót do "Zdrowia i Prewencji. Zanieczyszczenia, przyczyny i skutki zagrożeń dla środowiska "
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Robob i goście 163