Ponownie czytam różne posty i podnoszę kwestię zatwierdzenia. Wiadomo, że dziś:
4 lata badań na amerykańskich serwisach specjalizujących się w konwersji lekkich pojazdów,
200 godzin tworzenia strony internetowej,
100 godzin studium wykonalności projektu,
blisko 50 pism wysłanych do 50 dostawców,
50 godzin pracy nad opracowaniem statutu, zebraniem informacji do deklaracji stowarzyszenia
6 lat na kierownice samochodów elektrycznych (ok, termin może nie być odpowiedni)
nie każ nam mówić, że Dyane Electrique, choć „nuklearny”, jest postępem technologicznym, w 1960 r. być może mówiono by o nim, dziś jest uważany przede wszystkim za samochód, który „odważy się”.
Kto ośmiela się myśleć nieszablonowo, niezależnie od tego, czy jest homologowany, czy nie. Z przekonania tych, którzy stoją za projektem, od tych, którzy wyznają ideę przeprowadzenia tej samej transformacji na Dyane, méhari, 2CV, 106, co ja wiem?
Za każdym razem konsultujemy się z a forum poruszając temat taki jak aprobata, pojawia się systematycznie to samo uczucie: rozczarowanie „Nie, nie rób tego, to zbyt skomplikowane”, „nie, oni nie akceptują”, „nawet nie próbuj. " Powiedziałbym tylko jedno słowo: DARE (Joséphine).
Etapy homologacji, tak, znamy, nie trzeba nam mówić o ryzyku, ograniczeniach, formalnościach i nastrojach gugusów, którzy będą wtykać nosa w mechanikę.
Nasz projekt polega na opracowaniu samochodu z poszanowaniem zasad sztuki, aby pokazać, że jest to całkiem wykonalne (czy zapomniałem wspomnieć, że przerabialiśmy już 2 84cv w 1995?)
głównie gdy jest wspierany przez budowniczego.
Ale, ten producent nie towarzyszy Ci na DRIRE (... a szampan, gdzie on jest???
), powinno ci to zapewnić
zezwolenie na modyfikację silnika, czyli zupełnie inaczej.
Kontakty, które mamy w Citroënie
sont faktycznie zainteresowany tym projektem, ale nic więcej nie powiem. Naszym długoterminowym celem jest, aby każdy mógł konwertować swoje 2cv i pochodne. Na razie jesteśmy pewni, ale gdyby nie homologacja, nasz projekt i tak by się powiódł, z wyjątkiem tego, że nie mielibyśmy przyjemności robienia demonstracji na drodze (a szkoda).
Dlaczego Dyane?
Jest to lekki pojazd.
To tani samochód: między 500 a 700 € w średnim stanie.
Uproszczona mechanika, mamy miejsce do majsterkowania.
2CV to mit, Dyane trochę mniej, ale to zależy od gustu!
Prosty samochód: bez wykładziny, bez elektronicznych gadżetów...
Samochód wymaga serwisu
Tak i nie.
Tak: odrestaurujemy, zrobi targi, musi błyszczeć!
Nie: samochód nie będzie dużo cięższy, będzie wyposażony do homologacji w akumulatory litowe o łącznej wadze 100 kilogramów. (silnik elektryczny: 38kg). Nadwaga? Więc co ? Wsadź 4 osoby do swojego parującego Dyane, dobrze siedzącego, po dobrym, dobrze napojonym posiłku, czy to znaczy, że nic więcej nie da się włożyć do bagażnika? Bagażnik zostanie wypełniony bateriami, a nadwaga wyniesie około 50 kg. Jeśli chodzi o dystrybucję, zostanie ona zoptymalizowana.
Podsumowując, powiem po prostu, że:
Kto chce dojść do końca, znajduje sposoby,
Ktoś, kto chce siedzieć spokojnie, znajduje wymówki.